Skocz do zawartości
DaraS

Mass Effect 3

Rekomendowane odpowiedzi

Niby jest trudno, ale pisałem kilka stron wcześniej build dla Soldiera którym przechodziłem na Insanity.

Grało się bardzo łatwo (oczywiście jak na insanity), ilość zgonów niewielka, gdzie w ME2 czy ME1 ginąłem co chwile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od razu pierwsze przejście gry na Insanity, ale jako weteran serii mogłem sobie pozwolić :P Grałem Sentinelem, bo od czystego kopa dla mnie ważniejsza była elastyczność w walce. Kosiłem wszystko, jedyny trudny moment to była misja na księżycu planety Turian. I do tego latałem przez całą grę z pierwszym karabinem, M-8 Avenger, bo jest najbardziej stabilny, niezauważalne przeładowanie i cały czas celownik na głowie przeciwnika. Jako snajperkę miałem taki półautomat, bardziej przypominał AR z mocnym scopem, nie pamiętam jak się nazywa, chyba jak jakiś dinozaur. Nią rozwalałem twardsze bestie, jak te mutanty zrobione z Turian czy inne pancerne śmieci. Moją główną taktyką było spamowanie mocą Throw, po tym jak Overloadem / Incinerate któregoś z kompanów zdjąłem obronę. Zdecydowanie najłatwiejsze Insanity w całej trylogii, ME2 miał kilka cięższych punktów, a do przegiętego poziomu ME1 to w ogóle nie ma startu.

Wystarczy przywyknąć i idzie z górki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukam chętnych na wbijanie złotych medali w co-op, jeśli ktoś jest zainteresowany, niech da mi znać na pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również gram od razu na Insanity i dopiero po 10 godzinach zauważyłem jaką klasą gram - załamałem się, ale jakoś udaje mi się wytrzymać. Obecnie zaczynam robić misję ataku na bazę Cerberusa. Gram Vanguard, który na Insanity totalnie ssie i w ogóle nie używam mocy :P Jedynie podpalenie jest przydatne. Do tej pory zginąłem jakieś 50 razy, a najbardziej beznadziejną walką była ostatnia potyczka przeciwko Gethom - te 3 czerwone olbrzymy trochę upuściły mi krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[...]aczkolwiek do mistrzowskiego baldura 1 i2 (ktore po okolo 1000 godzinach przegranych nie mialy dla mnie tajemnic), planescape w kazdym razie dla mmie firma juz dawno sie skurwila gdyz od czasow w/w gier nie zrobili tytulu ktoryby dorosl chocby do piet niestety...
BioWare nie robił Planescapea. Tą grę stworzyło Black Isle Studios, wykorzystując Infinity Engine należący do BioWare. Gry Bio można opisać w następujący sposób:

Baldur 1 - b.dobra gra

Baldur 2 - b.dobra gra

Neverwinte Nights - średniak

KotOR - dobra gra

cała reszta - równia pochyła w szambo i życzenia by zbankrutowali.

Jeżeli chcesz gier tak dobrych jak Baldury czy Planescape to wspomóż Obsidain Entertainment czy inXile Studios. Pierwszy tworzy Project: Eternity, a drugi obecnie na Kickstarterze zbiera na Torment: Tides of Numenera - duchowego następce Planescape: Torment.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapomniałeś icewind dale 1 (+ dlc "heart of winter" na które wszyscy narzekali że trwało za krótko - jakies 10 godzin...) - dobra gra , icewind dale 2 - średnio/dobra gra i najgorsze dlaczego inne firmy i nawet samo bioware nie robia już tak dobrych i obszernych dlc jak opowieści z wybrzeża mieczy i tron bhala a wolą za jakies 30 zł dać więcej skinów i jednego 5 minutowego questa + 2 miecze... Przebudzenie próbowało ale mnie znudziło osobiście, natomiast dlc do massów to jakas totalna 10 minutowa padaka z masakrą....

Kuźwa doszło do mnie że nie rozróżniłem przez te wszystkie lata black isle od bioware ;) :(

Edytowane przez zdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie głupsi i nie chcą kupować dodatku za 80zł który da im jakieś 6-12 godz rozgrywki tylko wolą pierdółki po 30zł co dają 30min...tak mowa o wszystkich dodatkach do ME2 i 3...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodatki do baldura były sprzedawane za 100 zł+ swego czasu ale dodawały spokojnie po 30-40 godzin nowego contententu i mozna je było traktować prawie jak kontynuacje... Dziś byłyby jako kontynuacja patrząc na mass2 - mass3 czy z innej strony/ serii cody od czasów tej generacji...

Edytowane przez zdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie też racja...pamiętam nawet sam Dodatek do D2 był jak 1/4 gry ponieważ był cały nowy akt itp itd...a teraz tylko chyba jeszcze Borderlands 1 i 2 bronią się dobrze jeżeli chodzi o robienie DLC...reszta tak to kupa i kije...a FFXIII to już chyba przebiło wszystko...kupowanie DLC z postaciami do zabicia na arenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś tak jak ja rozważał kupno DLC cytadel to niech sobie podaruje.

Główny wątek jest bardzo krótki i wręcz idiotyczny, chyba wzięli to z opowiadania jakiegoś 10 latka.

Dodatkowe rzeczy w postaci areny i kilku opcji dialogowych z drużyną nie są warte tej ceny.

O wiele lepiej zainwestować z Leviathana który każdemu fanowi serii szczerze polecam.

Dodam jeszcze, że DLC chodzi okropnie, podczas przerywników rzadko widziałem 30fps o doczytujących teksturach nie wspomnę.

Edytowane przez shemaforash
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wszystko przez tą zbroję dla konia :)

Łooo polać mu!! Dobrze gada!! Zbroja dla konia z Obliviona mnie rozj.... to był zły omen :P I tak do dziś zostało :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zabieram się do przejścia na najtrudniejszym poziomie, pierwszy raz przeszedłem Inżynierem który bardzo ssie ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wkrótce zabiorę się do ME3 od razu na najtrudniejszym poziomie :) Jaką klasą wan się grało dobrze?? (bo słyszałem, że Szpieg to średniak ale np. ludzie mówili że Adept daje radę) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam

Wkrótce zabiorę się do ME3 od razu na najtrudniejszym poziomie :) Jaką klasą wan się grało dobrze?? (bo słyszałem, że Szpieg to średniak ale np. ludzie mówili że Adept daje radę) :)

Podpinam się do pytania. ;)

Wie ktoś może, gdzie można dostać Mass Effect Trilogy i czy w ogóle ona jest dostępna u nas w kraju ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wkrótce zabiorę się do ME3 od razu na najtrudniejszym poziomie :) Jaką klasą wan się grało dobrze?? (bo słyszałem, że Szpieg to średniak ale np. ludzie mówili że Adept daje radę) :)

Na pierwsze przejście (jeżeli nie grało się wcześniej w ME2) polecałbym żołnierza. Prosta klasa, nie wymagająca kombinowania, Adrenaline Rush na wyższych poziomach jest przegięty i dodatkowo, można bez problemu latać z całym osprzętem bez specjalnych kar.

Moim ulubieńcem natomiast jest Inflitrator. Jeżeli nie masz problemów z celowaniem, to połączenie w postaci snajperka z odpowiednią amunicją, Tactical Cloak dający niewidzialność i headshot pozwalają powalić jednym-dwoma strzałami prawie każdego wroga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również polecam żołnierza, z jednej strony jest to chyba najnudniejsza klasa w grze, ale chyba również najskuteczniejsza.

Z dobrym buildem i dobrymi kompanami nawet na insanity przeciwnicy padają jak muchy w ekspresowym tempie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że zasoby wojenne powinny być na poziomie 4000+.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że zasoby wojenne powinny być na poziomie 4000+.

Tak ale z tego co wyczytałem z jednego poradnika zasoby, które widać w singlu są mnożone przez te procenty co widać na ekranie startowym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wchodząc w zasoby wojenne są trzy różne rzeczy:łączna siła zbrojna, wskaźnik gotowości oraz wymierna siła zbrojna. To na co powinno zwracaćsię uwagę to :wymierna siła zbrojna która powinna wynieść 4000+ przed zrobieniem misji "Priority: Cerberus Headquarters". Co do wyboru postaci to gram strażnikiem (chyba tak ta klasa się nazywa, koleś ma rzut,przeciążenie, odkształcenie itp) po pierwszym przejściu gry zdobyłem tą postacią 43 lv. Teraz robię ostatni poziom trudności i zauważyłem że, ginę o wiele rzadziej niż podczas pierwszego podejścia. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest ciągłe wybieranie Liary i walka biotyką.

Edytowane przez eaglecode

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najlepiej się gra razem z właśnie z Liara i Jamesem ze względu na to jego ogniste grzmotnięcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na każdą akcje brałem Garusa i dodatkowo Jamesa na reaperów, Liare na cerberusa i Tali na gethów, pozostałe postaci używałem jak musiałem.

Nigdy nie miałem problemów na żadnej misji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×