Skocz do zawartości
ars

Przyczyny i skutki piractwa

Rekomendowane odpowiedzi

Złe słowo nie pochwalić tylko ocenić albo wypowiedzieć się, nie obchodzi mnie to, że to nikogo może nie obchodzić ale po to jest offtopic. Chciałem również zdenerwować rzeszę fanboyów.

A właśnie ten temat to nie offtopic, więc w czym Twój problem? Temat jest o tym, czy sklepy są winne piractwu czy też nie. Chciałeś zdenerwować rzesze fanboyów, powiedz mi tylko czym dokładnie. Bo z twojej wypowiedzi wynika, że jesteś dumny z tego że masz przerobioną konsole, i że możesz bez przerwy leżeć i obrastać tłuszczem. Tym chcesz kogoś zdenerwować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie możesz grać online i tyle ode mnie w tym temacie :) Nie wyobrażam sobie nie mieć podłączonej mojej ps3 do neta. Mam xboxa, który nie jest podłączony i leży i się kurzy, wczesniej nie było to dla mnie ważne, bo nie wiedziałem co tracę, teraz już wiem :biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno zostało ogłoszone, że nowe modele konsol będą obsługiwać "hd" tylko po hdmi a po av już nie... Wszyscy przytakują po za tymi co nie mogą po hdmi podłączyć telewizora gdyż oni kupują gry i nie stać ich na tv z wejściem hdmi. Wielki japoniec(dla niekumatych sony) zabiera kolejną możliwość którą dał.

Jak juz hejtujesz to sie doinformuj najpierw. Tylko filmy beda musialy isc po HDMI. Cala reszta pozostaje bez zmian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troli.

(zamykam, bo pierdoły zaczęliście pisać, i czuję pyskówki w powietrzu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, nie pamiętam tego tematu.

Artykuł...eee, ten wstęp może być. A gdzie reszta? Czy muszę ten podpięty film obejrzeć? W mojej pieczarze nie mam głośników :P

A co do przyczyny piractwa (przynajmniej w naszym kraju) mam bardzo dobry przykład!

http://allegro.pl/harry-potter-1-7-11-blu-ray-pelna-kolekcja-1-8-i2184218762.html

http://allegro.pl/harry-potter-pelna-kolekcja-11blu-ray-nowosc-i2186995801.html <-- to niedawno dodali. Cena "trochę" niska.

:rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat pierwotnie zwał się "zachłanne sklepy winne piractwu"

Wczoraj bartus007 utworzył nowy temat o piractwie i tak wyszło że 1+1 dał 1 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że się czepię, kupiłem za 12 funtów z angielskiego amazona pełną kolekcję. Fakt, nie ma polskiego dubbingu (co należy zaliczyć in+, bo oryginalny dźwięk DTS MA został nieruszony, w polskiej wersji nie uświadczysz), ani napisów...

Ale cena 569,90zł za całą? Pojebało ich zdrowo.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, dubbing kosztuje :P

Ale tak jest ze wszystkim, kolekcje przyjaciół, makaroni wersternów też są o niebo tańsze w ang. Ostatnio kupiłem np Gladiator/Robin Hood/Spartakus w jednej paczce na Blu za 14 funciaków czyli +/- 70zł. W Polsza kraja bym zapłacił pewnie ze 150/200 zł(chociaż u nas takiej paczki chyba w ogóle nie ma)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje,że nikt nie starałby się zbytnio złamać zabezpieczeń konsol,jeżeli producenci konsol nie pobieraliby opłat za każdą sprzedaną grę na daną konsolę..Z tego co pamiętam to 60 zł za egzemplarz.Nie oszukujmy się ale 200 zł w dniu premiery za grę na konsolę to trochę za dużo.Jeżeli jest wiele ciekawych premier i masz dajmy na to odłożone 400 zł na gry to w dniu premiery na konsole kupisz sobie tylko 2 gry,a na PC 4.Pomijam cenę sprzętu.Dajmy taką fife 12 na przykład.Kupiłem ją pare dni po premierze za 189 zł,a staniała tak do 100 paru dopiero po paru miesiącach.Więc teraz trzeba wybrać - albo w dniu premiery kupujesz FIFĘ drożej i cieszysz się nią cały rok ze świadomością że to najnowsza odsłona,albo kupujesz za pół roku w niższej cenie,ale za to za 6 miesięcy już wychodzi nowa,a Ty(może nie wszyscy,ale ja,jako fan piłki tak) czujesz niedosyt że masz starą i chcesz nową.Do czego zmierzam - właśnie przez taką grę jak FIFA która wychodzi co rok piractwo jest tak wielkie.Ludzie wiedzą,że nie ma sensu kupować za 2 stówy na konsole,skoro za rok to będzie już stara i nudna gra,wolą ściągnąć sobie za darmo na PC-ta i grać ze znajomymi off-line.Oczywiście są też tacy którzy ściągają żeby sprawdzić czy gra jest fajna i dopiero wybierają czy kupić czy też nie.Oczywiście jest też mała wina twórców,dajmy na to Codemasters (tak to się pisze? :) ),co im szkodzi wydać demo F1 z 1 torem i 10 okrążeniami.Ludzie by sobie posprawdzali,a tak kupujesz w ciemno.

Co do filmów to tamte koncerny mają z tym piractwem przesrane,bo jak ktoś sobie ściągnie film i go obejrzy,to mało prawdopodobne że go kupi,bo po co,skoro obejrzał.Skutkiem tego jest właśnie tak drogie filmy jak kolekcja harry pottera,żeby uzupełnić budżet kosztuje ta kolekcja tak dużo,przez co ludzie znowu pobierają a koncerny filmowe się skarżą na piractwo,to takie błędne koło.

Brawa dla Apple,którzy pomyśleli i każdy utwór kosztuje w iTunes 1 dolara (dobrze kojarzę ? :pinch: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troszkę źle to zrozumiałeś (nawiązanie do pottera). Cała kolekcja na nasze, polskie, warunki za cenę 225 złotych jest W MIARĘ odpowiednia. Sam byłbym gotów tyle zapłacić, i mieć. Choć jak 2 tygodnie temu sprawdzałem te ceny ^ , to odwiedziłem E-bay angielski, i tam mogłem kupić całą kolekcję za około 100-150 złotych + koszty przesyłki.

Ale oni sobie, wakur, doliczają 400+ złotych za dodanie polskich NAPISÓW. O dubbingu nie wspomnę, bo nienawidzę, ale napisy. Napisy się przydają, tym bardziej, że czasami filmów nie ogląda się w pojedynkę, a w grupie, a w grupie nie wszyscy muszą znać angielski.

Jest to dla mnie totalnie popierdolona strategia. Jako zarabiający na siebie człowiek z dostępem do internetu(NIE zarabiający kokosów, NIE mieszkający z rodzicami), wolałbyś wydać 700 złotych polskich za 14-17 godzin rozrywki z Harrym Potterem, czy wolałbyś poświęcić 3 godziny swojego życia (a nawet mniej) i ściągnąć całą kolekcję z internetu za darmo? Ja nie widzę problemu z wyborem.

Tak samo jest z Gwiezdnymi Wojnami, nie tylko na blu-rayu. Też dowalili taką cenę, że padłem śmiechem.Na szczęście mam na DVD. Kompania Braci? Check. Mam całą nagraną na VHS'y jak kiedyś na Hbo leciało.

W Fifę nie gram, grałem wiele,wiele lat w PES'a. Jednak od edycji 2010 wydanej w 2009 roku nie zakupiłem nowej. Jest dla -MNIE- niewarta pieniędzy. Nie ściągam, nie próbuję, po prostu nie kupuję i olewam. Nie tylko ja, z roku na rok jest nas coraz więcej. Może w końcu w Konami wypieprzą większość teamu odpowiadających za to, jeśli z roku na rok zysk będzie coraz mniejszy.

Edytowane przez EndarSeth
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że piracę/piraciłem tylko dlatego bo mogę, mam taką możliwość.

przez całe swoje życie kupiłem może 3-4 gry (inna sprawa, że nigdy wielkim graczem nie byłem) do czasu aż nie kupiłem konsoli. no i na sam początek przyszło mi zapłacić 100zł za używaną fifę 11, do takich wydatków na gry nie byłem przyzwyczajony, ale jakoś to przełknąłem. przez prawie rok czasu na gry wydałem niewiele a trochę gier się przewinęło. kupuję gry używane, ale ze wstydem przyznam, że gdyby była możliwość ściągnięcia gry z torrentów, wypalenia na płytce i wrzucenia do Sonki to pewnie bym tak zrobił.

nadal mnie strasznie boli to, że gry na ps3 sa 2x droższe od swoich PCtowych odpowiedników, ale takie życie. Argumenty, że wyprodukowanie gry swoje kosztuje do mnie zupełnie nie trafiają, bo ludzie, którzy nad grą siedzą i tak mało co zobaczą z tych 200zł wydanych na grę.

ograniczenie piractwa wyszłoby gdyby ktoś był w stanie stworzyć mocniejsze zabezpieczenia, wtedy 75% ludzi nie babrałaby się w problemy z zainstalowaniem gry tylko kupiliby grę w sklepie.

w moim przypadku to niestety kwestia nie tego, że muszą ściągnąć film/płytę bo nie mogę jej kupić w sklepie za 30zł, tylko tego, że po co kupować jak można ściągnąć. trochę to smutne, ale przypuszczam, że większość osób ma takie podejście.

płyty CD z muzyką nie kupiłem już od dobrych kilku lat (nie licząc płyt wydanych przez mniejsze zespoły własnymi siłami, gdzie z 30zł zapłaconych za płytę 25 idzie do nich), natomiast kupuję namiętnie muzykę na winylu, bo płyty winylowej się nie ściągnie:P

wniosek jest taki, że za piractwo odpowiedzialna jest w 70% nasza mentalność. ciężko to rozpatrywać na przykładzie gier na ps3 bo tutaj możliwość ściągnięcia gry jest trochę ograniczona, ale przy muzyce widać to lepiej. czy płyta będzie kosztować 30zł czy 15 to i tak większość osób ją sciągnie.

edit:

a jeszcze inną sprawą związaną z piractwem jest to, że moim zdaniem rujnuje ono zabawę jaka płynie z gier.

teraz jak wydaję na grę 50-70zł to przysiadam do tej gry i kilka(naście) godzin przynajmniej przy niej spędzam.

gdyby każda gra wiązała się z wydatkiem ~5zł na wypalenie płytki to skończyłoby się to tak, że pewnie próbowałbym co najmniej kilka gier tygodniowo i w rezultacie w nic porządnie nie pograł. tak się działo jak grałem na PC. przez rok jak mam konsolę przeszedłem więcej gier niż przez całe dotychczasowe życie;)

Edytowane przez Sushi
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie piracę i jestem z tego dumny. Rozumiem, że my Polacy zbyt dużo nie zarabiamy itd., ale rozmieszają mnie ludzie, którzy kupią konsolę, a potem narzekają jakie to gry są drogie (przed kupnem chyba wiedziałeś, że jest to drogie hobby). Żenujące jest także jak ktoś piraci, nie wydaje pieniędzy na gry (jednocześnie nie wspiera wydawców), a na paczkę papierosów czy alkohol ma :) Wszystko jest dla ludzi i na pewno drogi piracie nie byłbyś zawodolony jakby ktoś nie doceniał Twojej pracy i zamiast kupić przez Ciebie wykonanego oryginała wolałby załatwić sobie podróbkę pirata. Bardzo podoba mi się bodajże hasło Microsoftu "NIE PRZERABIAM NIE KRADNĘ", być może coś pomieszałem, ale jakoś one tak brzmiało :) Pozdrawiam.

Edytowane przez Jujo480
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi to nie piracę bo mi się nie chce... Na kompa kupowałem gry bo ściągać 8GB na dysk mi by się nie chciało no i jeszcze szukać gry w necie... Huhu :D

Od kiedy mam swoją konsolkę to gier nie kupuję bo wystarczy mi wyjść na piętro i wziąć grę od brata, i powiem tak...

Całe szczęście że nie muszę kupować tych gier. Grając w niektóre tytuły to mnie ściska, i pomyśleć że miałbym wydać na nie 200zł ? FAIL

Pewnie gdybym pracował i miał sporo $$$$ to bym sobie pozwolił na parę tytułów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołożę swoich pare groszy.

Ceny gier są zbyt wysokie w stosunku do polskiego portfela. Jeżeli o mnie chodzi to normalnie pracuję za normalną krajową. Kokosów nie mam ale jakoś sobie radzę - utrzymuję się. Gdyby gry w dniu premiery kosztowały 125-150zł a po kilku tygodniach wiadomo obniżka to myślę że cena byłaby dla mnie akurat. Jednak taka nie jest i nawet taka cena jest dla niektórych za duża.

Dla niektórych - to zapewne nastolatków, nie pracujących. Nie mogą mieć pieniędzy, bo skąd? Dlatego piracą. Z ps3 są pewne ograniczenia, jednak na PC nie ma ich praktycznie wcale. Cieszy mnie taka inicjatywa jak na konsolach, gdzie aby pograć na multi trzeba mieć oryginalny tytuł inaczej nici z rozgrywki internetowej. Myślę że w tym jest przyszłość. PSN, Xbox live czy Steam. Takie rozwiązania przyciągaja wiele osób do legalnego nabywania gier, a to pośrednio przekłada się na jakość tytułów i ich cenę. Wiadomo - mniej piractwa - więcej pieniędzy - "powinien" być lepszy produkt :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... masz dajmy na to odłożone 400 zł na gry to w dniu premiery na konsole kupisz sobie tylko 2 gry,a na PC 4 ...

To jedyna rzecz która mnie w całym tym biznesie doprowadza do szewskiej pasji :( Faworyzowanie blaszaków jest bowiem dla mnie niezrozumiałe, przypuszczam że chodzi tu właśnie o skalę piractwa na PC i konsolach. Z uwagi na łatwość pozyskania lewego egzemplarza na PC, wydawcy ulegają i zjeżdżają z ceny aby w ogóle cokolwiek sprzedać .... Nośnik BR o którym ktoś tu kiedyś pisał nie ma nic do rzeczy, gry na X-kloca podobnie jak te z PC są na płytach DVD, a mimo to te pierwsze kosztują często 100% więcej :(

Osobiście nie piracę i jestem z tego dumny (...) Bardzo podoba mi się bodajże hasło Microsoftu "NIE PRZERABIAM NIE KRADNĘ", być może coś pomieszałem, ale jakoś one tak brzmiało :) Pozdrawiam.

Mamy rozumieć że masz nie masz w domu choćby jednego divX'a czy pliku mp3 (pomijając te zgrane z Twoich oryginalnych płyt CD czy legalnie kupione w internecie)?

... Mam całą nagraną na VHS'y ...

Na co? :blink: Serio masz jeszcze "wideło" na chodzie?

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oryginalne gry na konsole to zawsze był sport elitarny. Każdy kto zdecydował się na kupno konsoli chyba wiedział ile kosztuje nowa gra.

I tak jest dużo lepiej niż kilka lat temu, każdy bez większych trudów może sprowadzić kilkumiesięczną grę z UK za 10 funtów.

Jak każdy towar który można bez większych kosztów transportować cena gry nie zależy od zarobków. (podobnie ceny benzyny czy samochodów)

Amerykański wydawca gier, bawarski producent samochodów czy arabski szejk nie zwraca uwagi na to ile pieniędzy w portfelu ma mieszkaniec europy środkowo-wschodniej.

Problem piractwa to bardziej sprawa mentalna, czy gra będzie kosztować 50, 100 czy 200 zł piractwo zawsze będzie.

Niestety w naszym kraju brak jest poszanowania dla własności intelektualnej a wszystkie dobra niematerialne najlepiej gdyby były darmowe.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety w naszym kraju brak jest poszanowania dla własności intelektualnej a wszystkie dobra niematerialne najlepiej gdyby były darmowe.

Inna sprawa, że wydawcy nie mają poszanowania dla konsumentów. Ceny są kolosalnie zawyżone. Artyści i tak siedzą na pieniądzach, a wydawcy wraz z tzw. obrońcami praw intelektualnych stanowią lobby próbujące ściągać pieniądzę z każdej możliwej strony. Radio gra w sklepie -płać, Last Christmass po raz milionowy leci w Esce? Płać Georgowi tantiemy. Płyta za 69 złotych w Empiku? "Normalna" cena przecież... Abonament radiowo telewizyjny... ZAiKS itd. Do tego wszystkiego dochodzi traktowanie nas jak jakiś klientów gorszej kategorii. Dlaczego nie ma w Polsce Vidzone'a? Bo by nasi pseudo artyści nic z tego nie mieli, albo trzeba by płacić jakiś złodziejski abonament Zaiksowi, co by nie zbiedniał, a Edzia Górniak kupiła sobie nowy samochód za każde wyświetlenie jej teledysku.

Jestem zdania, że nie należy dać się zwariować. Życie jest krótkie, a leżąc w trumnie nikt nie będzie pamiętał czy kogoś okradłeś ściągając jego płytę. Osobiście często ściągam zarówno muzykę, gry, i filmy. Podchodzę do tego jednak z głową, i gdy dzieło mi się podoba kupuję oryginał. Jednak 80% ściągniętgeo materiału to szajs nie warty swoich pieniędzy w realnym życiu, więc cieszę się, że nie dałem darmozjadowi zarobić na mnie, tylko dlatego, że ktoś zdecydował się wydać jego płytę i czeka na naiwniaka, który kupi jego wypociny z 1000% marżą. Pomijam fakt, że często oryginał jest gorszy od pirata. Przed filmami są reklamy, gry mają blokady, albo blu-raye są spierdolone (nie bójmy się użyć tego słowa), tak jak Star Wars, w którym na polskim rynku wycięto ścieżkę dźwiękową true HD. Chcąc posłuchać jej w oryginale z polskimi napisami jestem zmuszony ściągnąć ją z torrentów. Przykro mi. Kupiłbym, ale nie dano mi wyboru. Takich przykładów można podawać bez końca.

Myślę, że jako podsumowanie dlaczego i skąd bierze się piractwo idelanie pasuję powiedzenie o Kubie i Bogu :) Żeby zacząć coś naprawiać w tym temacie i zmienić mentalność ludzi, najpierw trzeba spojrzeć na źródło i zastanowić się czy aby woda w nim jest faktycznie tak krystalicznie czysta jak się to nam wmawia na każdym kroku...

  • Like 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:drinks: No i pozamiatał ;)

Zapomniałem dodać że moim motywatorem do nie piracenia nie jest niestety poszanowanie dla dóbr intelektualnych. Mój portfel otwiera żyłka kolekcjonerska przekładająca się na kupowanie gier i muzyki (uprzednio często zweryfikowanej patentem opisanym przez Kill'a), a także jakaś niewyjaśniona bliżej pozytywna energia wynikająca z pójścia do wypożyczalni, pomacania pudełek, pogadania z obsługą i przytargania płyty BR/DVD do domu po to by posadzić d*pę przed telewizorem i obejrzeć ją całą (wraz z reklamami, ciekawymi komentarzami i innymi ewentualnymi dodatkami które dorzucono do filmu i warto je przetrawić). Jak widać każdego kręci co innego, wkurzające jest jednak to że polskie wydania są często kastrowane przez wydawców - brak im jaj i musimy z tym jakoś żyć (narazie). Obejrzane filmy zassane z sieci myślę że mógłbym spokojnie policzyć na palcach własnych rąk, często jechałem do VideoWorlda przywożąc tytuł, który spokojnie bym gdzieś wygrzebał z zakątków partycji mojej blaszanki ... taki fetysz, nic nie poradzę :pinch:

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie na tą cenę 200zł na premierę. W tej chwili na liczniku mam 92 pozycje + Dark Souls i Beatlesi, których nawet nie odpaliłem czyli 94 gry z których tylko 7 miałem kupione na premierę w tym za LBP2, Mafię II i L.A. Noire nie ja płaciłem więc ja de facto kupiłem tylko 4 gry na premierę. Można mieć sporo gier i nie wydawać kokosów? Można ;) Miałem też krótki okres obcowania z używanymi grami, ale już się tym nie bawię. Kupuję zazwyczaj gry z Anglii w okolicach 90zł. Zanim się z nimi zabawię, skończę, może postaram się o platynę to potanieją kolejne i znowu kupię. Np teraz wymienię kompa i w maju kupię kolekcjonerkę DIII więc pewnie przez 2 miesiące nie kupię gry na PS3, ale mam okazję pokończyć wiele pozaczynanych gier, a już mam długą listę pozycji które kupię za te dwa miesiące i wiem, że będą w dobrych cenach. Inna sprawa, że gram w wiele gatunków gier przez co mam duży wybór :)

Edytowane przez Darayavahus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu:

Przyczyna - cena....

Skutek - twórcy spamują nas, że ktoś piraci.

Ogólnie piractwo znikłoby gdyby ceny gier były - premiera 50zł. Starsza gra 10zł

Wtedy nie opłacałoby się pobierać :laugh:

Oczywiście wtedy blokada regionalna - jestem na tak! :banana:

Zyski mogłyby być nawet lepsze.

Ja jeszcze nie przerobiłem PS3, ale zaczynam się zastanawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem piractwa leży po obu stronach barykady - z jednej strony nasz krajowa mentalność pt. "jak można mieć za darmo to na ch**j mam płacić" poparta wieloletnim rozpasaniem środowiska PC które dopiero teraz powoli zaczyna reagować za pośrednictwem np. Steam. Natomiast jestem w dużej mierze przekonany iż lwia część odpowiedzialności za opłakaną ilość ludzi kupujących oryginały ponoszą (w Polsce) ceny gier i softu. Średnia, realna, stawka za godzinę u nas to pewnie koło 10 zł. Co oznacza że za grę w momencie premiery wydawca żąda ekwiwalentu 18(!!!) godzin pracy, dla porównania w Wielkiej Brytanii taka średnia stawka to pewnie koło 10 funtów co oznacza że od Brytyjczyka żąda się już tylko 3-4h pracy. Taka sytuacja normalna nie jest i w dużej mierze stąd szalejące piractwo.

Swoją drogą to zauważyłem że nie tyle ekskluzywne tytuły, czy "genialny" pad lub niższa cena, co właśnie możliwość piracenia jest głównym argumentem przemawiającym do wiekszosci ludzi którzy zdecydowali się na X360. Ostatnio mnie to trafiło - na 6 znajomych którzy mają Xy znalazłbym u nich może z 5 oryginalnych gier o kupy(z których większość to prezenty zresztą)

Ogólnie piractwo znikłoby gdyby ceny gier były - premiera 50zł. Starsza gra 10zł

Wtedy nie opłacałoby się pobierać :laugh:

Oczywiście wtedy blokada regionalna - jestem na tak!

Może nie 50 ale niech nowa gra kosztuje stówę i posiada blokadę nawet nie regionalną ale krajową. Jestem przekonany że wydawcy byliby BARDZO zaskoczeni wynikiem takiego eksperymentu. Bo jestem pewien że byłoby jak z obniżeniem akcyzy na gorzałę na początku dekady - były lamenty że to już koniec i pozostaje nam tylko wyciagnac oszczednosci życia z materaca i uciekać, bo nasza gospodarka kleknie bez tych pieniedzy, a tu proszę w ciągu roku zyski z akcyzy zwiększyły się o niemalże 50%

Sam kupuje w większości oryginały, tak gry jak i filmy czy muzykę, ale podobnie jak Toma, motywują mnie do tego wyłącznie zapędy kolekcjonerskie. Doskonale zdaje sobie sprawę z realnych kosztów gier i siły nabywczej pieniędzy które zarabiam co sprawia że nie czuję najmniejszej sympatii do wydawców/twórców. Zresztą min. ze względu na sztucznie zawyżane ceny od lat niezmiernie rzadko kupuję cokolwiek w polskich sklepach.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×