Skocz do zawartości
Snafu

Assassins Creed III

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety ale to prawda, więcej w tej grze jest filmików niż samej gry - przynajmniej na początku. Grałem dwa razy po godzinie i mam zamiar grać dalej,  ponieważ obecnie nie mam nic innego ciekawego do ogrania. Tak z czystej ciekawości chcę zobaczyć czy coś się zmieni w późniejszym etapie gry. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam czepiacie się... Dla mnie AC to jedna z najlepszych serii obecnej generacji. :P Fabuła mnie zjada i wciąga na maxa. Nie przeszkadza mi poziom trudności, bo przyjemność i tak jest ogromna. Nie ma żadnej monotonności ani nudy. Nawet AC IV chyba kupię na PS3 :q

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jak wypadają te DLC z Waszyngtonem? Warto interesować się tym season passem i Benedictem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mi właśnie wysoki poziom trudności przeszkadza w graniu, raczej gram dla fabuły i funu. Ciężko to osiągnąć gdy podchodzi się do chceckpointa po raz 10... :/ Jak dla mnie niski poziom trudności to plus. 

 

Tylko te kilka pierwszych sekwencji - straszna nuudaa. Ale potem gra się rozkręca. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mi właśnie wysoki poziom trudności przeszkadza w graniu, raczej gram dla fabuły i funu. Ciężko to osiągnąć gdy podchodzi się do chceckpointa po raz 10... :/ Jak dla mnie niski poziom trudności to plus. 

 

Tylko te kilka pierwszych sekwencji - straszna nuudaa. Ale potem gra się rozkręca. ;)

 

Bedzie maly off topic ale prosze o wybaczenie

 

Mati - ja gram tak jak ty glownie dla funu. jesli gra ma fabule to oczywiscie rowniez dla niej. W AC3 podobaja mi sie smaczki jak chocby calkiem zartobliwe opisy postaci czy miejscowek. Niemniej gra powinna dawac graczowi wybor.

 

Czyli oferowac poziomy trudnosci. Jeden przejdzie na nizszym inny bedzie oczekiwal wyzwania i zacznie od normalnego albo wyzszego.

 

Kolejna rzecza jest to ze poziomy trudnosci tez powinny byc odpowiednio przemyslane przez tworcow aby dla tych ktorzy lubia mierzyc sie z najwyzszym nie zrobic czegos co jest przegiete i zwyczajnie glupie (a bylo tak w paru grach jak np ty stawales sie kruchy niczym chinska porcelana a wrogowie pancerni - to chyba nie o to chodzi).

 

Kazdy gra jak lubi. I mimo iz mnie glownie chodzi o fun i fabule. Rozumiem ze ktos moze byc niezadowolony jesli gra nie jest dla niego wyzwaniem.

 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@UP

 

Dokładnie. Większość gier kończę na Łatwym, ewentualnie na normalnym ;) I jestem za stopniowaniem poziomu trudności bo choć mi w AC3 to nie przeszkadzało rozumiem że są osoby którzy wolą postawić przed sobą wyzwanie :) 

 

Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

 

Tylko te kilka pierwszych sekwencji - straszna nuudaa. Ale potem gra się rozkręca. ;)

 

:QQQ

Co Ty gadasz? :D

Granie Kenway'em to były najlepsze sekwencje dla mnie! Do samego końca lubiłem tą postać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up: Spoiler

 

Sam początek był fajny, potem po dopłynięciu do Bostonu robiło się coraz gorzej. Pomyślałem sobie wtedy że AC3 byłoby lepsze jakby był grą bardziej liniową, ale fragment z dzieciństwem Connora przekonał mnie że się myliłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dla mnie to nie było fajne walczyć po stronie templariuszy, ale co kto lubi

 

O tym ze Edward jest po stronie Templariuszy dowiadujesz sie dosyc pozno , poza tym co takiego jest fajnego w organizacji terrorystycznej zwanej w grze "assassynami" ? :)

W multi ( jesli grasz) twoj awatar jest oczywiscie ...... templariuszem ( aczkolwiek w III juz nie bo Abstergo sprzedaje animusa komercyjnie.)

 

Idac twoim tokiem myslenia to AC I byl slaby bo Altair byl wysylany na misje przez ....... templariusza (tak tak AL-Mualim byl bardziej Templariuszem niz Asasynem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zacząłem robić misję poboczne w nowym yorku i mam kilka misji w których nie wiem oco chodzi a mianowicie i de do tej misji widzę jakiegoś kolesia z niebieskim kółkiem nad głową podchodzę on do mnie coś tam gada i za chwile pojawia się koleś które n ma żółte kółko na głową. Śledziłem go ale on podszedł do templariuszy gadał z nimi i misja nie wykonana. W poleceniu misji pisze coś o z fałszowanych dokumentach nie rozumiem dobrze..

Edytowane przez zyla1231

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz zabrac mu dokumenty i wsadzic mu nowe, czyli zajdz go od tylu i  nacisnij przycisk ktorym sie okrada

Edytowane przez jawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja tam nie mam problemu z poziomem trudności bo gram praktycznie w 90% gier wyłącznie dla pucharków. W assasin creed 3 aby zdobyć platynę trzeba mieć 100% synchro czyli robić wszystkie główne misje wykonując dodatkowe zadania a wtedy gra już nie jest taka banalna jak by się wydawało. Wszystkim tym którzy mają problem ze zbyt niską trudnością polecam robić misje z głównego wątku na 100% synchronizacji. Druga sprawa to znam wiele gier które są prostsze od AC3. W serii AC nigdy nie chodziło o to by gra była trudna i wymagająca a głównym elementem tych gier była tak naprawdę fabuła i poznawanie świata. Niedawno z platynowałem AC brotherhooda i revelations i wydaje mi się że revelations jest prostszy od AC3 przynajmniej na początku.

Jedyny problem jaki mam z AC3 to klimat który nie za bardzo pasuje mi do zabójców, wspinania się po ścianach itd. Już bardziej wolałbym aby AC3 był osadzony w czasach samurajów i ninja w średniowiecznej Japonii :) lub w egipcie, chinach, a tak dostaliśmy Amerykę a w AC4 piratów z karaibów :sad:.

Po ograniu fajnego brotherhooda oraz mega klimatycznego reveletion który kończył w wyśmienity sposób wątki z AC2 i brotherhood miałem nadzieje że powstanie jeszcze przynajmniej kilka części AC ale po ograniu AC3 i obejrzeniu gameplaya z AC4 mam nadzieje że ta seria szybko się skończy. Bardzo mi brakuje w AC3 Altaira i Ezio Auditore. Jak to mówi Ezio "Requiescat in pace" seria AC :)

Edytowane przez pawellol
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem w końcu nadrobić AC3, korzystając z oferty Plusa.

 

Dopiero zacząłem, więc głębszych myśli nie będzie, tylko jedna uwaga.

Dlaczego w każdym AC tutorial musi trwać 10h, na Zeusa? Sam epizod Haythama jest fajny, twist na końcu super, no i w oczywisty sposób łączy się to z historią Connora, ale... nie dało się krócej? Zwłaszcza że pierwsze godziny rozgrywki nie pokazują absolutnie nic nowego i cały czas zastanawiałem się gdzie te zmiany, nowości i po kiego grzyba uczą mnie tego samego po raz piąty z rzędu. Ktoś mało cierpliwy rzeczywiście miałby prawo hejtować grę po czymś takim.

 

Tego jednak nie zrobię, bo klimat jest mimo wszystko świetny, zmiana settingu jednak na plus, a przejęcie kontroli nad Connorem = zauważalne zmiany i nowości. Nie dało się tak wcześniej? ;-).

 

Więcej, kiedy rozegram się porządnie.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj właśnie włączyłem i też się zastanawaiłem ocb z tym Haythamem.   :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pie*dole, Ubi. 10h i po grze.

 

Konsola łapie freeza ZA KAŻDYM RAZEM na końcu misji z bostońską herbatą. Jakieś pomysły? Nie będę od nowa pobierał 12GB nie wiedząc, czy to pomoże, a zaczynać od nowa... to nie wymaga chyba komentarza.

 

edit:

 

Gdyby ktoś miał ten sam problem - reload nie pomaga, trzeba całkowicie zakończyć wspomnienie (w menu głównym) i potem zacząć je od nowa, dla  św. spokoju warto też pobiegać chwilę po mieście.

 

Na chwilę obecną to najbardziej zabugowany i technicznie niedorobiony AC w historii. Po 10h gry mam za sobą kilka freezów i błędów (blokowanie się postaci, wpadanie w tekstury), które wymuszały na mnie restart gry lub checkpointa.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samouczek trwa do ok 6-7 sekwencji ^^ czyli połowę gry. Zakończenie mocno średnie a nawet można powiedzieć słabe przynajmniej dla mnie. Gra dość nudna jeżeli chcemy wszystko zrobić na max (za dużo tu bezsensownego biegania po lesie). Na plus misje ze statkiem, nowe animacje walki, zmienione prowadzenie walki i kilka smaczków jak broń palna, polowanie, chowanie się za rogiem i gwizdanie oraz rozbudowa posiadłości. Niestety na minus tragiczny system handlu, craftingu który ciężko na początku ogarnąć i który jest w sumie bezużyteczny. Na minus osobiście zaliczyłbym też cały system zarządzania sojusznikami (assasynami), niepotrzebnie go na siłę zmieniali. W AC revelation system zarządzania gildią był chyba najciekawszy ( w każdej części miasta znajdowała się siedziba w której wybieraliśmy szefa który po osiągnięciu danego lvl i zrobieniu dla niego misji stawał się mistrzem assasynów). Moim zdaniem również nie potrzebnie zamieszali z tym Haythamem na początku.

Co do freezów to spotkał mnie tylko raz podczas misji na statku oraz kilka glitchy a gram na konsoli którą naprawiałem opalarką po yelow rodzie tydzień temu :). Gram na ps3 fat 60gb. Niestety ale różne modele ps zachowują się różnie w zależności od gry. Ja np miałem co ok 1 godzinę freeza w xcomie i nieprawdopodobne bugi i klatkowanie a inni takich problemów nie mieli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wypadku ACIII winę podobno ponosi jeden z patchy, który wprowadził te problemy. Gra nie freezuje mi się oczywiście non stop - poza wczorajszym cyrkiem był to jeszcze jeden przypadek na samym początku. Czyli właściwie dwie sytuacje na jakieś 15h gry. Gorzej, że kilka razy musiałem robić restart gry lub checkpointa, bo:

 

a)zniknął ważny dla questa przedmiot

b)zniknął cel do zabicia

c)Connor zablokował się w miejscu

d)Connor wpadł w teksturę i wypadł poza mapę

 

Nigdy nie uświadczyłem czegoś takiego w poprzednich grach. Wprawdzie na PS3 przeszedłem jedynie ACB, ACR i trochę pierwszego AC (którego, wraz z ACII zaliczyłem na X360), ale w ich wypadku wszystko grało.

 

Mam nadzieję, ze ACIV będzie bardziej dopracowany, bo nadal mam ochotę na tę grę, a nie chciałbym potem żałować.

 

Co do samego gameplayu - bieganie po lesie, czy cały motyw z Pograniczem i domostwem do zarządzania podoba mi się właśnie najbardziej. Uwielbiam klimat tamtych miejscówek i zadania. Na drugim miejscu perełka, czyli pływanie okrętem. Świetna sprawa i nie mam wrażenia, że dodana na siłę. Jeśli w Black Flag faktycznie to jeszcze bardziej usprawnią i rozbudują, to będę wniebowzięty.

 

Zgadzam się natomiast, że handel i crafting są przekombinowane - samouczek, jak na ironię, nic nie wyjaśnił :P Przez 5h tłumaczyli mi jak się skacze i biega, ale faktycznie nowe elementy totalnie zlekceważyli.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj skończyłem fabułę AC3 i pragnę podzielić się swoimi wrażeniami. Można je podsumować w następujący sposób: myślałem, że nie znajdę gry gorszej fabularnie od Mass Effect 3, ale pozwolę sobie elaborować.

Początkowo podchodziłem z zainteresowaniem do tej części, gdyż czasy Rewolucji Amerykańskiej są dla mnie bardzo interesujące, pomimo mojej love-hate relationship w stosunku do USA. Jednakże zagłębiając się głębiej w grę, doszedłem do wniosku, że jest to okropny okres - i lokalizacja - dla tego rodzaju gry. Lokalizację można łatwo zrozumieć - brytyjskie kolonie pod koniec XVIII wieku to zapyziałe, brudne dziury z dziesięcioma wyższymi budynkami na krzyż. Przez to, najważniejszy składowy czynnik AC, jakim jest freerunning po dachach został kompletnie zrujnowany, gdyż po prostu nie ma on już sensu. Budynków jest mało, są one od siebie tak oddalone, że większość skoków kończy się wywrotką na ziemi. Okres też jest niefortunny, gdyż nie był on tak istotny dla świata jak okresy z wcześniejszych gier. Krucjaty to prawie synonim średniowiecza, a Renesansowa Italia, to początek nowoczesnej nauki i kształtowania się współczesnego świata. Czym na tym tle wyróżnia się Rewolucja Amerykańska? Jest istotna dla Amerykanów - i tylko tyle. Ciekawszym okresem, tak pod względem wydarzeń i ich znaczenia, postaci przewijających się w tle, jak i tematyki sporu wpisującego się w ogólny konflikt Asasynów z Templariuszami, byłaby Wpjna Secesyjna. Bądź czasy późnego kolonializmu w XIX wieku - czyli Wyścig o Afrykę, rozgrywający się pomiędzy imperiami Europy. Albo wiktoriański Londyn, owiany smogiem i deszczem i legendami o Kubie Rozpruwaczu.

Jednakże, AC3 to nie tylko same negatywy. Ma też parę pozytywnych stron i parę rzeczy, które robi naprawdę dobrze - przynajmniej przez pewien czas. Koronnym przykładem tego jest Haytham Kenway. Na początku jest on ciekawym bohaterem, zachowującym się dojrzale i logicznie. Zwrot fabularny w którym okazuję się, że jest on Templariuszem i cały czas pomagaliśmy Templariuszom, jest ciekawy, gdyby nie to, że został on zniszczony przez wszystkie filmiki promujące przed premierą gry. W późniejszych sekwencjach, gdy sterujemy już Connorem, spotykamy i współpracujemy Haythamem są jednymi z najzabawniejszych w całej grze - teksty Haythama do Connora są tak pięknie stereotypowe, że aż wzbudzają ubaw. Niestety potem wszystko się sypie, kiedy Haytham dostaję do udowodnienia przed graczami, że Templariusz są źli - z ciekawego, niejednoznacznego bohatera, zmienia się w zwykłego hipokrytę i okrutnika. Tak samo jak Charles Lee, który jakimś cudem urasta do roli osobistego nemezis Connora, pomimo faktu, że w fabule znalazło by się miejsce na zabicie go kilkakrotnie. Drugą dobrą rzeczą jest Aquila i misję z nią związane. Pływanie statkiem, strzelanie do innych statków i posyłanie ich na dno, zostało zrealizowane naprawdę fajnie i aż żal patrzeć jak zostanie to zarżnięte w AC4

Wszystkie złe elementy fabuły bledną jednak w porównaniu z całą masą błędów i złych decyzji designerskich w kwestii gameplayu. Sterowanie to w tej grze istna katorga. System, który działał bez problemów w AC2 - każdy przycisk odpowiadał za element ciała bohatera - został kompletnie zmieniony, by obecnie wszystko przyporządkować pod dwa przyciski. Bieganie i skakanie to, jak już wcześniej wspomniałem, istna katorga. Często wspinamy się na to, na co nie chcemy się wspinać, a kiedy już próbujemy zejść, to zamiast zeskoczyć bez problemu, na przykłąd z płotu, bohater skacze na kolejny murek oddalony o półtora metra. I tak cały czas. Często też, gra w arbitralny sposób decyduję, że to co wcześniej działało w swobodnej grze, nie działa w misji. Taką samą arbitralność można zaobserwować w ukrywaniu się przed żołnierzami. Ichnia linia wzroku jest bardzo arbitralna i potrafi przyjmować wartości od 2 do 360 stopni, wraz z widzeniem przez ściany i czytaniem w umysłach. Ile razy zdarzyło mi się być incognito i przejść obok żołnierzy, którzy nagle decydują się że trzeba mnie zaszlachtować.

Kolejny element kompletnie źle zrealizowany, to zadania i czynności dodatkowe. Często występują one obok siebie i potrafią zepsuć jakąś czynność. Na przykład, biegłem uratować swój konwój - zastąpiono wygodny system pobierania czynszu z AC2, koniecznością bawienia się w kupca i wysyłania konwojów handlowych do miast - kiedy nagle zaatakowało mnie stado wilków. Nie był to większy problem, gdyż włącza się sekwencja QTE i szybko rozprawiamy się ze zwierzętami. Ale, jest tutaj mały kruczek, a mianowicie tekst u dołu ekranu - "Connor obdzierał ze skóry każde zabite zwierzę". I w tym momencie nastąpiła desynchronizacja, gdyż zabiłem chyba z pięć wilków i olałem ich truchła, bo chciałem uratować mój konwój z wódką, wartą ponad 8000 funtów.

Podsumowując, Assassin's Creed 3, to bardzo średnia gra, z nudną linią fabularną, która nie dorasta do pięt swojej poprzedniczce z numerkiem. Główny bohater to kawał pozbawionego emocji kloca drewna, przeciwnicy to kartonowe karykatury, sterowanie to katorga, a prawie wszystkie czynności dodatkowe tylko uprzykrzają grę. Nie wspomnę już nawet o zakończeniu, które jest jeszcze bardziej bezsensowne niż zakończenie Mass Effect 3.

Daję tej grze ocenę 2 z minusem na 5.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pływanie statkiem, strzelanie do innych statków i posyłanie ich na dno, zostało zrealizowane naprawdę fajnie i aż żal patrzeć jak zostanie to zarżnięte w AC4

Zgadzam się, że to najlepszy motyw w AC3, ale nie wiem czemu niby miałoby to zostać zarżnięte w AC4. Mam wrażenie, że będzie wręcz odwrotnie - no chyba, że Ubi ewidentnie wywinie jakiś numer.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że to najlepszy motyw w AC3, ale nie wiem czemu niby miałoby to zostać zarżnięte w AC4. Mam wrażenie, że będzie wręcz odwrotnie - no chyba, że Ubi ewidentnie wywinie jakiś numer.

 

Pytanie tylko czy to nadal będzie Assassins Creed? Bo obawiam się, że niewiele już zostanie z klimatów - z nazwijmy to - "Trylogii Ezio", a zamiast tego będziemy mieli efektowne epizody "Piratów z Karaibów". Chyba nie o to w tym chodzi... Zastanawiam się czy ta gra w ogóle będzie zasługiwała żeby nosić tytuł akurat tego cyklu?? 

Edytowane przez Slawek1916

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie, wlasnie bawie sie motywem ekonomicznym i jak sie okazuje no albo cos spierniczylem albo za glupi jestem, mam 2 powozy, luz, kupuje dobra sprzedaje luz,

Ale w ktoryms momencie pierszy stolarz/drwal zrobil mi beczke i teraz ona widnieje jako zasob a nie mam drewna a chcialem rozbudowac powozy aby moglby wozic wiecej towaru....

 

Gdzie jest haczyk? czego nie widze? co zepsulem?

 

 

Nieaktualne :)

 

pozdrawiam

Edytowane przez MagEllan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko czy to nadal będzie Assassins Creed? Bo obawiam się, że niewiele już zostanie z klimatów - z nazwijmy to - "Trylogii Ezio", a zamiast tego będziemy mieli efektowne epizody "Piratów z Karaibów". Chyba nie o to w tym chodzi... Zastanawiam się czy ta gra w ogóle będzie zasługiwała żeby nosić tytuł akurat tego cyklu?? 

Tak całkiem szczerze, to ja nie wiem o co chodzi :P Po trzech grach z Ezio był płacz, że seria stoi w miejscu. Zmiany - płacz, bo jest inaczej niż było. Zwłaszcza, że tych zmian to znowu nie wiadomo ile nie ma.

 

Z tego co widziałem na dotychczasowych gameplayach, to zmieniło się mało co, poza settingiem. Gameplay z Hawany wygląda w zasadzie identycznie, jak rozgrywka z Rzymu, czy Wenecji. To ciągle ta sama gra, a czy to wada, czy zaleta - kwestia subiektywna. Wraca nawet motyw wynajmowania małych grupek pomocników (jak wcześniej kurtyzan czy złodziei). Mnie podoba się sam fakt, że Karaiby mają niezaprzeczalny klimat i koloryt, jakiego brakuje AC3. Do tego piracki klimat (który nie musi wcale kłócić się z typowym asasynowaniem) i szansa na rozwinięcie świetnego motywu ze statkami. O ile fabuła i postacie dadzą radę, to brak większym zmian mi nie będzie przeszkadzał.

Edytowane przez Numinex
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że to najlepszy motyw w AC3, ale nie wiem czemu niby miałoby to zostać zarżnięte w AC4. Mam wrażenie, że będzie wręcz odwrotnie - no chyba, że Ubi ewidentnie wywinie jakiś numer.

 

Ubi przy każdym nowym assassynie udowadnia, że potrafi spartolić najlepsze elementy poprzedniczki. Najlepiej widać to na przykładzie "Trylogii Ezio".

AC2 - W stosunku do AC1 poprawiono wszystko i grało się bardzo dobrze, ale już nie grałeś cichym zabójcą, a zawodowym akrobatą-mordercą. Wprowadzono za to sprawny system zdobywania pieniędzy, który pozwalał ci na większą swobodę w grze.

 

AC:B - Wygodny system zdobywania pieniędzy zastąpiono koniecznością wykupywania całej masy przedsiębiorstw i poświęcania masy czasu nad ich pilnowaniem i zbieraniem kasy. Dodano natomiast bardzo ciekawą i prostą w obsłudzę gildię asasynów.

 

AC:R - Wygodną, scentralizowaną gildię asasynów, zastąpiono całą masą kryjówek, których trzeba było non-stop bronić przed atakami Templariuszy.

 

Z powyższych przykładów wnioskuję, że skoro Ubi w AC3 udało się stworzyć ciekawą mechanikę z pływaniem statkiem, to w AC4 zostanie ona kompletnie zniszczona przez przeładowanie bezużytecznymi elementami.

 

Dla mnie osobiście, Assassin's Creed 2 pozostanie najlepszą częścią całej serii. AC1 był zbyt monotonny. AC:B był najbliżej ideału dwójki, ale dodanie multi tą grę zniszczyło. AC:R miał fabułę, która kompletnie nic nie wniosła do opowieści. AC3 oceniłem wcześniej.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
AC:R - Wygodną, scentralizowaną gildię asasynów, zastąpiono całą masą kryjówek, których trzeba było non-stop bronić przed atakami Templariuszy.

Eee tam, ani razu nie zaatakowali mojej kryjówki - poza obowiązkowym epizodem związanym z głównym wątkiem :P. Wiem jednak o czym mówisz, więc mimo wszystko chyba dobrze, że odeszli od tego systemu w ACIII. Fakt, inni narzekają znowuż że zbytnie uproszenie tego (dostęp do asasynów z podręcznego menu), ale przy tylu grach to oczywiste, że znajdą się zarówno zwolennicy, jaki i przeciwnicy pewnych zmian i rozwiązań.

 

Pamiętaj, że niektórym np. nie podobają się bitwy morskie w ACIII. Komuś innemu nie pasuje setting itd. Jak wyżej - seria AC to kolaż naprawdę wielu elementów i ciężko, by każdemu pasowało 100% z nich.

 

Zgadzam się jednak - znowu - że ACII jest najlepszą odsłoną serii. Jak skończę trójkę, to ocenię jak ma się ona do ACB i ACR. Na chwilę obecną sporo rzeczy mi się podoba, do części mam dość ambiwalentny stosunek, do reszty nie potrafię się na razie określić. Na pewno wiem, ze brakuje mi klimatów z AC2 i ACB. Rozumiem mimo wszystko, że powrót do nich to byłoby przegięcie, więc dlatego właśnie cieszą mnie te Karaiby - bo to jednak powrót do słonecznej, egzotycznej atmosfery, ciekawej architektury, przy jednoczesnym braku kopiowania designu poprzednich odsłon.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×