Skocz do zawartości
ZającPoziomka

Forma (ekstremalnie niewysoka)

Rekomendowane odpowiedzi

Po wizycie na wadze przed minionym tygodniem zmuszony jestem zadbac troche o forme. Przy 185 cm wzrostu 110 kg to troche za duzo, wiec wnosze o rozpoczecie poszukiwan jakiegos cudownego srodka na powrot do formy. Zaloze sie ze kiedys nikt z tych po 30 roku zycia nie zastanawial sie jak to bedzie z nami za lat 15 czy 20, a młodziez powinna. Pytanie wiec, co zrobicie gdy tryb pracy uniemozliwi 'wyczynowe' uprawianie sportu? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1316533002_by_siotrek_600.jpg

 

To zwykle działa ;)

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co rozumiesz przez "wyczynowe" uprawianie sportu, ale ja po prostu polecam klasyczny sposób "MŻWR" czyli Mniej Żarcia, Więcej Ruchu. Wymaga samozaparcia i czasu, ale za to, w przeciwieństwie do złotych środków na odchudzanie, krótkich diet jest skuteczny i pomaga wyrobić sobie dobre nawyki. Jeśli nie masz czasu na codzienne bieganie maratonów to rób sobie 15 minutowy bieg wokół osiedla, jak nie masz czasu na codzienną siłownię to pomachaj trochę hantlami i zrób parę pompek. Do tego ograniczenie żywienia się w McD, pizzeriach itd. i efekty z całą pewnością będą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę ciężko znaleźć 45 minut 3 razy w tygodniu na pójścię na tą siłownie chociażby albo pobieganie ? Do tego zdrowa, zbilansowana dieta i tyle. Naprawdę nie potrzeba wiele ale ludziom się zazwyczaj nie chce i szukają wymówek typu brak czasu czy pogody. 

Edytowane przez robotyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś dwa lata temu stosowałem to cudowne MŻ ;) W trochę ponad 2 miesiące zrzuciłem... 25kg. Tak samo szybko jak je zrzuciłem tak samo szybko wróciły ze zdwojoną siłą. Obecnie idę drogą bardziej przemyślaną, zrzucam wolniej ale zdrowiej. Przy tej mojej cudownej diecie cud pojawiły się problemy z kolkami ( tak nieprzyjemnymi że aż poty wychodziły :) ). Teraz mam ok 15 kg mniej od Ciebie ale też jestem 10 cm niższy ;) Mój cel to 80 kg więc też długa walka mnie czeka która wbrew pozorom nie kończy się nigdy u osób które mają tendencję do tycia ;)

Co stosuję obecnie? Dietę i treningi na spalanie znalezione na YT ;) Życzę wytrwałości.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mowiac liczylem na jakies rzeczowe komentarze ;) zamiast swirowania sportsmenow. Niestety , moze nie wszyscy tak maja ale lubie dobrze zezrec, i tego nie zmienie ;) pierwszym krokiem bylo wyeliminowanie jaknajwiekszej ilosci cukru, bo to najlstwiejsze. Odkurzyłem ławeczke i kupilem rowerka, ze wzgl ze jestem ponad 15 godz poza domem wiec odpada po godz 21 latanie na silke bo dziecka mnie zamecza. A celem jest nie tracenie kilogramow czy jakas anoreksja tylko zejscie z waist34 na 30 - 32 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rowerek to bardzo dobre wyjście, bo bieganie przy twojej wadze bardzo by obciążało kolana i kostki, co nie jest wskazane. Ograniczenie ilości cukru, tłuszczów, rzeczy smażonych to podstawa. Wiadomo, że trzeba jeść przynajmniej 4 razy dziennie, ale w małych porcjach i kolacja to najpóźniej godzina 20, żeby organizm sobie nie robił "zapasów". Na nią natomiast dobrze jest jeść białko w postaci nabiału, ryb czy kurczak. Jak będziesz się trzymać tak prostych zasad i ograniczysz jedzenie rzeczy tłustych, smażonych + trochę ruchu i schudniesz, a może przy okazji wyrobisz sobie nawyki, by nie wrócić do wcześniejszej wagi. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci powiem tak: możesz sobie kupić tabletki z tasiemcem (serio, są takie, choć chyba już je zdelegalizowali), możesz kupić tajemne środki na spalanie tłuszczu, możesz pójść na operację odessania tłuszczu, możesz zrobić sobie dwutygodniową dietę jakich pełno w przyjaciółkach i innych tego typu pismach (tylko w tym wypadku wiadomo, jak się dieta skończy to waga na 90% wróci). Wszystko to jest pewnie skuteczne i nie wymaga samodyscypliny. Mam nadzieję, że to jest wg. ciebie rzeczowy komentarz, skoro ograniczenie jedzenia i więcej ruchu to "świrowanie sportsmenów".

 

Tyle tylko, że moim zdaniem na dłuższą metę będzie to szkodliwe i nieskuteczne, a niestety w schudnięcie (i co najważniejsze utrzymanie nowej, niższej wagi, bo samo schudnięcie to w sumie prosta sprawa) trzeba włożyć trochę wysiłku. Jeśli ważne jest dla ciebie raczej ile zjesz niż co to spróbuj przerzucić się na owoce i warzywa w dużych ilościach zamiast mięs, ziemniaków itp.

 

Tym niemniej oczywiście twoja decyzja, jakbyś jednak znalazł złoty środek, który nie wymaga diety i ruchu a nie jest groźny dla zdrowia to nie zapomnij się podzielić. ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rowerek to bardzo dobre wyjście, bo bieganie przy twojej wadze bardzo by obciążało kolana i kostki, co nie jest wskazane. Ograniczenie ilości cukru, tłuszczów, rzeczy smażonych to podstawa. Wiadomo, że trzeba jeść przynajmniej 4 razy dziennie, ale w małych porcjach i kolacja to najpóźniej godzina 20, żeby organizm sobie nie robił "zapasów". Na nią natomiast dobrze jest jeść białko w postaci nabiału, ryb czy kurczak. Jak będziesz się trzymać tak prostych zasad i ograniczysz jedzenie rzeczy tłustych, smażonych + trochę ruchu i schudniesz, a może przy okazji wyrobisz sobie nawyki, by nie wrócić do wcześniejszej wagi. 

Czemu ma ograniczyć tłuszcze? To co ma na samym białku lecieć? Jedzenie do 20 czy tam 18 to mit, powielany przez te wszystkie durne gazetki dla kobiet...

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mowiac liczylem na jakies rzeczowe komentarze ;) zamiast swirowania sportsmenow. Niestety , moze nie wszyscy tak maja ale lubie dobrze zezrec, i tego nie zmienie ;) pierwszym krokiem bylo wyeliminowanie jaknajwiekszej ilosci cukru, bo to najlstwiejsze. Odkurzyłem ławeczke i kupilem rowerka, ze wzgl ze jestem ponad 15 godz poza domem wiec odpada po godz 21 latanie na silke bo dziecka mnie zamecza. 

Sa treningi domatora, poszukaj w necie jest tego pełno. 

 

. A celem jest nie tracenie kilogramow czy jakas anoreksja tylko zejscie z waist34 na 30 - 32 ;)

To jedynym sposobem aby to osiągnąć jest najpierw zrzucić tkankę tłuszczową a później nabyć tkankę mięsniową, bo inaczej się nie da. A to z pewnością bez siłowni się nie obędzie.

Czemu ma ograniczyć tłuszcze? To co ma na samym białku lecieć? Jedzenie do 20 czy tam 18 to mit, powielany przez te wszystkie durne gazetki dla kobiet...

 

Zdrowe tłuszcze z orzechów, oliwy z oliwek, oleju lnianego, ryb, migdałów są bardzo wskazane.

Rowerek to bardzo dobre wyjście, bo bieganie przy twojej wadze bardzo by obciążało kolana i kostki, co nie jest wskazane. Ograniczenie ilości cukru, tłuszczów, rzeczy smażonych to podstawa. Wiadomo, że trzeba jeść przynajmniej 4 razy dziennie, ale w małych porcjach i kolacja to najpóźniej godzina 20, żeby organizm sobie nie robił "zapasów". Na nią natomiast dobrze jest jeść białko w postaci nabiału, ryb czy kurczak. Jak będziesz się trzymać tak prostych zasad i ograniczysz jedzenie rzeczy tłustych, smażonych + trochę ruchu i schudniesz, a może przy okazji wyrobisz sobie nawyki, by nie wrócić do wcześniejszej wagi. 

Dokładnie, ja od 7 lat jem tuż przed snem kolację białkową i jak wieloryb nie wyglądam.

Edytowane przez robotyk
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sa treningi domatora, poszukaj w necie jest tego pełno. 

 

To jedynym sposobem aby to osiągnąć jest najpierw zrzucić tkankę tłuszczową a później nabyć tkankę mięsniową, bo inaczej się nie da. A to z pewnością bez siłowni się nie obędzie.

 

Stwierdziłbym raczej, że bez ćwiczeń siłowych, bo sama siłownia jest moim zdaniem zbędna. Polecam kupić drążek, hantle i cały świat stoi otworem;) Rowerek przy tym znakomicie zastąpi bieganie (i oczywiście Kowaltheman ma rację, że w tym wypadku będzie lepszy dla stawów niż bieganie). Niestety, w dalszym ciągu wymaga to wszystko przede wszystkim dyscypliny i regularności.

 

Czemu ma ograniczyć tłuszcze? To co ma na samym białku lecieć? Jedzenie do 20 czy tam 18 to mit, powielany przez te wszystkie durne gazetki dla kobiet...

 

Z tym jedzeniem to raczej rozchodzi się o to, żeby nie jeść przed samym snem (według większości znajomych dietetyków i tego czego mnie uczyli na studiach to ok. 2 godzin). Ponoć chodzi o to, żeby organizm zdążył wszystko strawić, ale jak naprawdę to się ma do odkładania tłuszczu to nie mam pojęcia. ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, ja od 7 lat jem tuż przed snem kolację białkową i jak wieloryb nie wyglądam.

Też często jadam o różnych śmiesznych porach. Tyje się od nadmiaru kalorii, a nie od pory ich spożywania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle tłuszcze są złe co cukry. Ograniczyłbym na początku napoje. Colę, słodzone napoje owocowe czy energetyki. To wszystko ma tony cukru. Kawa/herbata też bez cukru. Z diety warto wyrzucić białe pieczywo i zastąpić razowym albo chociaż ciemnym. Najgorsze jest pierwsze kilka dni aż organizm się przyzwyczai i żołądek nieco skurczy. Po tygodniu sam zobaczysz różnicę w tym ile mogłeś zjeść kiedyś a ile teraz. 

Edytowane przez Firo.
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo raczej o to jak inni sobie radza z utrzymaniem formy. Czyli Wy ;) Ciezki trening nie jest mi obcy. Wazylem juz wiecej( 120 ;) )w rozmiarze 30- 32 Kiedys chodzilem na silownie i 'salke' gdzie mozna bylo sie pomłocic i poddac takim treningom ze po godzinie pawie lecialy, teraz jednak priorytety sie zmienily, jednego co najbardziej brakuje to czasu, bo dyscypline znam jak byk. Orgaanizm reaguje ksiazkowo na trening ( z tym co napisamem powyzej dzisiaj jest juz 104) ale nie w tym rzecz, chodzi wlasnie o to jak inni sobie organizuja physio przy min nakladze czasu ;)

Mam rowerek laweczke i ciezaru do 150 kg procz tego drazek i gumy wiec wszystkie miesnie sie zrobi spokojnie, myslalem jeszcze o l karnitynie albo jakis suplement z tlenkeim azotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo raczej o to jak inni sobie radza z utrzymaniem formy. Czyli Wy ;) Ciezki trening nie jest mi obcy. Wazylem juz wiecej( 120 ;) )w rozmiarze 30- 32 Kiedys chodzilem na silownie i 'salke' gdzie mozna bylo sie pomłocic i poddac takim treningom ze po godzinie pawie lecialy, teraz jednak priorytety sie zmienily, jednego co najbardziej brakuje to czasu, bo dyscypline znam jak byk. Orgaanizm reaguje ksiazkowo na trening ( z tym co napisamem powyzej dzisiaj jest juz 104) ale nie w tym rzecz, chodzi wlasnie o to jak inni sobie organizuja physio przy min nakladze czasu ;)

W moim wypadku, to przede wszystkim zmiana sposobu odżywiania (żarcie oparte głównie o białko i zdrowe tłuszcze) i więcej ruchu - rower, sporo zwykłego chodzenia + w miarę wolnego czasu siłownia...

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po co Ci ciężary, ławeczki, drążki i hantle? Chcesz zrzucić wagę, czy przerobić tłuszcz na mięśnie? Bo jak chcesz zrzucić wagę do normalnej to odpuść sobie jakiekolwiek ćwiczenia siłowe, a zajmij się aerobowymi i kardio. Masz rowerek? Świetnie, tak jak ktoś wspomniał, stawy Ci zaoszczędzi. A poza tym, bez zmiany przyzwyczajeń żywieniowych g*** zrobisz. Ja nie stosuję jakiejś diety cud, ani polecanych głupot typu MŻ, bo efekt jojo murowany. Przyjrzałem się temu, co przez otwór paszczowy wpada do żołądka i teraz zamiast jakichkolwiek napojów gazowanych czy słodzonych w menu jest woda i soki (tłoczone, nie pseudosoki). Nie jem jasnego pieczywa, ziemniaków, słodyczy. Jem ciemny ryż, bardzo dużo warzyw, ciemne pieczywo, a po kolacji wypijam trochę czerwonego wina na trawienie. Dieta nie cud, bo będziesz chudł miesięcznie ~3-4 kg przy odpowiednim ruszaniu się ale organizm nie odczuje żadnej różnicy, by dać Ci odczuć jakieś zmęczenie etc. Jak chcesz dużo bardziej radykalną dietę, która pozwoli Ci od razu schudnąć dużo więcej, uderz do kolegi DOMIN@TOR_88 tu na forum ale nie wiem czy taką dietę wytrzymasz :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro z dyscypliną i mobilizacją nie ma problemu to moim zdaniem najlepiej po prostu stosować mądrą dietę, a na trening (na "zejście z rozmiaru" to jednak polecam bardziej cardio) przeznaczyć tyle czasu ile możesz poświęcić, na zrobienie kilkunastu pompek i brzuszków dużo nie trzeba, a to już coś pomoże;)

 

Ja osobiście jakieś 2 lata temu musiałem porzucić granie w piłkę, bo pojawiły się lekkie problemy z sercem i trochę poważniejsze z kolanem. W czasach treningów ważyłem jakieś 86 kg przy wzroście 184 cm, zawsze byłem szczupły. Siłowni zawsze unikałem, ogólnie do tej pory uważam, że dużo lepiej ćwiczyć w domu. Zacząłem regularnie przybierać na wadze, diety nie stosowałem, przyzwyczajenie do zorganizowanych treningów sprawiało, że samemu nie potrafiłem się zmobilizować, czasem tylko robiłem sobie kilkukilometrowe spacery, sporadycznie pokopałem ze znajomymi w piłkę, ale to już raczej "podwórkowo" aż doszedłem do jakichś 94 kg, niestety z powoli nabierającym rozmiarów kałdunem i drugim podbródkiem. Parę miesięcy temu obrzydzenie do samego siebie wzięło górę i wreszcie ruszyłem tyłek, zacząłem biegać (jakieś 20 minut dziennie, czasem, jak mam wolny dzień to dłużej na zasadzie "tyle, ile dam radę"), trochę pompek, hantli i innych tego typu rzeczy. Efektów na wadze specjalnie nie ma (jakieś 91-92 kg), ale brzuch wyraźnie zmalał, mieśnie nabrały troszkę mocy, powoli mieszczę się w starsze spodnie z czasów regularnego grania w piłkę i przede wszystkim czuję się dużo, dużo lepiej. Jedzenie po prostu ograniczyłem, ale sam regularny wysiłek sprawia, że mniej mnie do kuchni ciągnie. Jedyne czego za bardzo nie potrafię sobie odmówić co cola, to cholerstwo uzależnia bardziej niż cokolwiek innego (przynajmniej mnie;)). Oczywiście nie ćwiczę codziennie, czasem śpię poza domem, czasem zwyczajnie mi się nie chce więc z 7 dni w tygodniu ćwiczę pewnie średnio ze 4,5. Główna zmiana to taka, że część czasu który wcześniej przeznaczałem na siedzenie na kwejkach albo przy playstation teraz poświęcam na aktywność fizyczną i w sumie tyle, pizzy czy kebaba raz na jakiś czas sobie nie odmawiam.


Jak chcesz dużo bardziej radykalną dietę, która pozwoli Ci od razu schudnąć dużo więcej, uderz do kolegi DOMIN@TOR_88 tu na forum ale nie wiem czy taką dietę wytrzymasz :)

 

Z ciekawości: na czym, w ogólnych zarysach, ta dieta polega?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ta colą mam podobnie. Moja mnie zaszczepila :/ choc problem u mnie tkwi raczej w słodkich napojach, hehhh... wiem jak to brzmi ;) ale po kilku dniach bez fizzy drinks jestem jak cukrzyk - wiecznie nie tomny. Mimo to zupelnie odstawiac cukru nie chce. Niech dupsko umie sobie z nim radzic. Nie chce wlasnie zeby bylo jak wyzej z jedzeniem przed snem. Organizm uczy sie magazynowac, a tego chcemy uniknac.

Dolaczam sie do pana powyzej - czyli na czym ta ekstremalna dieta polega?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ta colą mam podobnie. Moja mnie zaszczepila :/ choc problem u mnie tkwi raczej w słodkich napojach, hehhh... wiem jak to brzmi ;) ale po kilku dniach bez fizzy drinks jestem jak cukrzyk - wiecznie nie tomny. Mimo to zupelnie odstawiac cukru nie chce. Niech dupsko umie sobie z nim radzic. Nie chce wlasnie zeby bylo jak wyzej z jedzeniem przed snem. Organizm uczy sie magazynowac, a tego chcemy uniknac.

Dolaczam sie do pana powyzej - czyli na czym ta ekstremalna dieta polega?

A wiesz, że jest coś takiego jak cola/pepsi zero/light? Świetnie zastępuje te węglowodanowe odpowiedniki - sam na takich jadę. Plus słodzik w tabsach. A organizm nie odkłada tego co zjesz przed snem - robi to tylko jak jesz za mało, albo za dużo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, że jest coś takiego jak cola/pepsi zero/light?

 

A wiesz, jakie to paskudne? :P (tak, wiem, że skoro pijesz to wiesz, ale ja np. nie mogę tego zupełnie znieść;))

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo mi raczej ze jesli sie nie dojada wieczorami, wtedy organizm magazynuje. A probuje tych zero ale smak slodzika troche odstrasza, mimo wszystko używam, uźywam, w koncu na wode przejde. Tyle ze jednak po dniu na wodzie jestrm zmeczony jak kon po westernie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paskudne pod względem skladu, czy smaku? Jedno i drugie akceptuję, bo coś jednak pić trzeba, a sama woda i kawa to trochę mało. Herbaty nie trawię, a soki owocowe to świetne źródło fruktozy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smaku, skład raczej nie jest gorszy od składu zwykłej coli;). Ja te 3 puszki coli dziennie to praktycznie muszę w siebie wlać, jedna rano w pracy (taki substytut porannej kawy, bo tej z kolei nie pijam) i ze dwie popołudniu/wieczorem, często też jak jem coś poza domem to do tego piję colę. Poza tym głównie woda, czasem sok, no i herbata. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tam rzuciłem te wszystkie cole i inne chemikalia zabarwiane. Teraz tylko herbata,soki, woda smakowa i jest git. Kiedyś potrafiłem dwie butelki coli na dzień wypić. Jednak to jest jeden wielki syf i bez tego jest mnie lepiej. 

 

Co do samego zrzucania wagi to mój kolega po prostu zaczął jeść tylko 3x dziennie. Ograniczył porcje do 75% i heja. Nie głodził się ani nic, dorzucił do tego jakieś ćwiczenia ruchowe i stracił szybko zbędny bebzol. Ważne żeby to robić regularnie a nie wybierać się jak sójka za morze. 

 

Tak samo warto rzucić słodycze na czas chudnięcia. Bez tego spokojnie da się żyć i człowiek również będzie czuł się lepiej.

Wszystkie syfy fast food'owe też warto odstawić...a jak przy tym portfel przytyje ;D 

 

Więc zasada prosta, lekka dieta, regularnie ruch, bez barwnikowych ścieków pokroju coli,fanty,pepsi itp itd,słodycze ograniczyć totalnie, bez śmietnika pokroju KFC,MCD,BK itp itd i pójdzie samo. Na początku może być dziwnie ale po jakimś czasie nawet nie wrócisz do tych syfiastych rzeczy z prostego powodu. Twój organizm się odzwyczai totalnie, Tobie nie bedzie chciało sie nawet na to patrzeć a jak sie napijesz to z łóżka nie wyjdziesz przez tydzien bo tak Cie będą flaki bolały od chemii po zdrowym trybie życia ;D

 

Człowiek podobno, dziennie powinien robić 10k kroków, ściągnij sobie krokomierz na koma i jazda. Taki mały dystans to pikuś. Góra 30-45 minut i po sprawie.

Edytowane przez TRaCeGuitar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak czytam te wasze posty i "pseudo diety" które stosujecie to mi się scyzoryk otwiera w kieszeni. Szkoda pieniędzy na takie coś.

Widzę  że większość (prawie wszyscy) mają problem ze "zrzuceniem zbędnego szmalcu" Każdy organizm będzie inaczej reagował na dietę (chodzi o zapotrzebowanie),dlatego przy ustalaniu sobie diety bardzo ważnym czynnikiem jakim się powinniście  kierować to wasza waga,wzrost i kalorie (nie możecie np. z 3,5 tysiąca zejść na 1400 kalorii,bo to będzie zbyt obciążające dla organizmu i będziecie cały czas zmęczeni,a w najgorszym przypadku stracicie przytomność) .Zależy co też chcecie osiągnąć.

To organizm ma się do was przystosować a nie odwrotnie.

Jeśli chcecie więcej informacji na temat jak się naprawdę porządnie odchudzić to zapraszam na PW.

 

Odpowiednia dieta to jakieś 75 % a potem regeneracja organizmu a na samym końcu siłownia/wysiłek fizyczny.

Edytowane przez DOMIN@TOR_88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×