Skocz do zawartości
okoni

Kącik szczupłego piwosza

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni, z dość sporym zdziwieniem odkryłem, że nasze forum nie ma choć małego skrawka poświęconego temu boskiemu trunkowi. No bo przecież każdy szanujący się facet musi czasem sobie chlapnąć zimnego browarka, aby dzieci ciszej krzyczały, aby małżonka ciszej trzeszczała nad uchem, aby rozproszyć firmowe troski.... no i aby przede wszystkim delektować się smakiem :)

Rynek po pewnej stagnacji i zalaniu koncernowymi siuśkami, agresywnie staje na nogi. Obok dobrych piw zagranicznych, mocno ruszyły krajowe piwa kraftowe, które wcale nie odstają jakością od produktów najlepszych światowych browarni. Zapraszam do wymiany poglądów i smaków, informacjach o promocjach lub nowinkach. Piszmy i pijmy, oto słowo Okonia!

 

Ps.

 

Ostatnio mnie naszło na polskie piwka w stylu Belgian Blond Alle i trafiłem na  butelkę Płocha Gocha (ok 7 zeta), całkiem dobre. Jakbyście byli miłośnikami tego kierunku smaku i mieli swoich faworytów, to proszę o cynka, co wypić następnym razem :)

 

 

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PINTA a ja pale ale 12,0°

styl: American Pale Ale

ekstrakt: 12,0°Plato

alkohol: 4,5% obj.

IBU: 41

Fajna ,przyjemna goryczka.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tylko piwa z Biedronki. 0,50ml robi różnicę.

Hiszpańska Estrella jest dobra i 1L San Miguel, dostępne w np. Auchan.

Z niemieckich Holsten w butelkach 0,33L.

Edytowane przez lukas6660
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Estrella i San Miguel robią robotę.

 

Ja od siebie polecam piwa Ale Browar. Są drogie ale od czasu do czasu z 1, 2 można ciapnąć.

 

Przy okazji w biedronce można czasem dostać belgijskie: Leffe, Hoegaarden

 

:good: 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piwo mogę pić codziennie, wódkę rzadko, ale jeżeli jest ktoś kto nie pił jeszcze to polecam bez popitki:

liq_jag1.jpg

To jest samo zdrowie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam spróbować samodzielnego warzenia. Można sobie przyrządzać różne wymalazki, które w sklepach jak już są to w kosmicznych cenach. Ostatnio np. zrobiliśmy ze szwagrem jopejskie o ekstrakcie grubo powyżej 50 st. plato 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Kupilem swoj zestaw okolo 2 miesiace temu (z gotowym juz ekstraktem w gratisie) ale zawsze brakuje czasu :24_stuck_out_tongue: no i boje sie troche granatow chociaz podobno trudno jest tak spieprzyc zeby butelki zaczely wybuchac :24_stuck_out_tongue: a samego trunku troche juz wypilem obstawiam ze ponad 200 roznych piw posmakowalem w dodatku kolekcjonujac butelki bo niektore etykiety sa cudowne jak na przyklad te
nigami-752x433.jpg

 

Aktualnie na scianie wisi 130 roznych butelek ale prawdopodobnie wywale niedlugo wszystkie koncerniaki i wrzuce kraftowe ktore gdzies leza w workach no ale tutaj juz jest dylemat bo kolekcjonowanie to kolekcjonowanie... takie Tyskie to tez "piwo" i wtedy juz brakuje miejsca na to "hobby". Musze powiesic 2 polki i zrobi sie miejsce na kolejne 65 butelek :24_stuck_out_tongue: No i jest pare sztuk okazyjnych, lokalnych przywiezionych w czasie jakiegos wypadu lub z zagranicy.


Z gatunkow zdecydowanie moj faworyt to IPA/APA bo i takie trafiaja sie gdzie majac okolo 50 imbu potrafia byc bardzo pijalne. Polecam Atak Chmielu i Lwowek Jankes (zwlaszcza to drugie bo w tym przypadku finalista jakiegos konkursu dostal zaproszenie do uwarzenia piwa w koncerniaku i tak powstal przewykurwabisty Jankes do dostania w kazdym wiekszym sklepie). Najbardziej mi smakuja wytwory Pinty (pamietam jak w upalne lato dorwalem butelke bodajze Apetyt na Zycie i flaszkla pekla w minute). Zecydowanie nie przepadam za ciemnymi gorzkimi kozlakami.

 

Jesli ktos jeszcze nie pil Jankesa to polecam i nie jak janusz z gwinta tylko nalac do kufla powachac zastanawiajac sie jakie aromaty cytusow sie ulatniaja i wziac 3 glebokie lyki.

lwowek-jankes.jpg

Piwna rewolucja rosnie w PL coraz szybciej i bardzo dobrze bo np. taki Zywiec sikacz potrafi zaskoczyc janusza Apa czy Porterem. Jakosc miedzy nimi to niebo a ziemia w porownaniu z normalnym craftem to jest spuscizna ale moze polowa ludzi przejrzy na oczy ze to piwo nie jest takie zle i siegna po cos normalnego. Oczywiscie dla jednego bedzie gorzkie dla innego smakowac jak perfum i nie ma co przekonywac pijacych dzien w dzien sikacza. Wybor gatunkowi jest ogromny i kazdy by znalazl cos lepszego niz taterke z puszki. Najwazniejsze ze janusze nic nie traca a beergeeki sie ciesza nowymi etykietkami na sklepowych polkach :)

Edytowane przez SkibaPL
  • Like 8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zazwyczaj jestem ortodoksyjnym piwoszem i szukam piw typu Reinheitsgebot.

 

Co nie znaczy, że nie lubię golnąć czegoś dziwnego. Dość często jeżdżę do podmiejskiego małego browaru Koreb i kupuję 5 litrowego gąsiora piwa żywego, młodego, w smaku przypominającego 17 letnią dziewicę na wagarach ;)

 

 

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, kill napisał:

Ja zazwyczaj jestem ortodoksyjnym piwoszem i szukam piw typu Reinheitsgebot.

 

Co nie znaczy, że nie lubię golnąć czegoś dziwnego. Dość często jeżdżę do podmiejskiego małego browaru Koreb i kupuję 5 litrowego gąsiora piwa żywego, młodego, w smaku przypominającego 17 letnią dziewicę na wagarach ;)

 

 

Przeczytałem: wargi 17to letniej dziewicy. Ehhhh, kiedy to było. ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cała seria Połczyńskiego. Ewidentnie piwo udające "lokalny mały browar". W smaku jakby rozwodnione.

Nie-po-le-cam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno zauważyłem w kauflandzie piwa kraftowe. Np.:

682de1329a07529de8bea9a41782b7c5.jpg

I wreszcie, zeby wypić piwo nie trzeba się tłuc pół miasta.

Z koncernowych zdarzają mi się portery. Od International lager wolę wodę. I tego sie trzymam od dekady co najmniej.

Pozdrawiam

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, lipalipski napisał:

Od International lager wolę wodę. I tego sie trzymam od dekady co najmniej.

Generalnie koncerny zepsuły markę tego stylu ale są na rynku dobre lagery np. z bardzej dostępnych Pierwsza pomoc.

Jeżeli spojrzeć na lagery jako grupę piw dolnej fermentacji to już w ogóle otwiera się niesamowite bogactwo.

Zawsze można spróbować uwarzyć samemu ale w domowych warunkach jest to dosyć trudne ze względu na niską temperaturę leżakowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie napisalem, ze nie lubię lagerów, tylko International lager, czyli koncernowej odmiany pozbawionej smaku stanowiącej zarazem pewnie 99% światowej produkcji piwa.

Inna sprawa, że wole inne style.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To była luźna uwaga nt. lagerów, nic do Ciebie :thumbsup:

Dla mnie lager jest fajny do ugaszenia pragnienia, coś lekkiego w okolicach 10 Blg i dobrze schłodzonego. Z górnej fermentacji podobnie mam z koelschem, mniam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie każdą polemikę biorę za atak, luz.

Jesli idzie o gusta w ogóle, to ja wolę piwa ciemne, pełniejsze i mocniejsze. Ale, stouty, portery. Gdybym do końca życia miał pić jeden styl, to byłby ris zapewne. I takie też piwa gotuję.

Z rzeźkich piw lubię weizeny, a już hefe czy dunkiel to drugorzędna sprawa.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dziś wieczorkiem otwieram i smakuję pszeniczniaka górnej fermentacji, Kult się chyba zwie, zobaczymy co to :)

Ogólnie lubię chyba wszystkie piwka, oczywiście pomijając tańszy szrot .

Jakbym mógł to bym się utopił w browarach belgijskich, Leffe czy Gulden Draak, poezja smaków i koncentracji ekstraktu. Tam sama piana ma większy bukiet i intensywność smaków niż połowa piw które człowiek widzi na półkach w markecie.

Edytowane przez okoni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, RIS - król wśród piw :good:

Na początku roku robię 2 potężne risy (30+ Blg) i ze "zlewek" 2-3 stouty, które sobie leżakują do Bożego Narodzenia. 

Świetny styl do zrobienia samemu. Przy dobrych składnikach nie ma opcji aby nie wyszło bardzo dobre, sesyjne piwo. Można kombinować z różnymi dodatkami. Trzeba tylko trochę ogarnąć technologię przy tak gęstym piwie.

Z pszenicznych lubię sobie zrobić wita z dodatkiem różnych ziółek i nie tylko.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Kurna, tak się czaję do zrobienia własnego piwa, jak jeż do bzykania. Gdzie nie byłem u znajomych co własne piwko krafcili to cmokałem z zachwytu, ale sam jakoś mam tak obiekcję. Cholera, może się podświadomie boję że spieprzę trunek który kocham? ;)

Edytowane przez okoni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goolman jest spox. Chodzi po ok 2 zł, ale daje rade. Kiedyś gdzieś był dostępny Goolman Gold w takich mniejszych butelkach z długą szyjką i stroił jak należy, ale teraz nie widziałem go nigdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

O jaki fajny temat, dopiero teraz przyuważyłem.

 

Tak ogóle to "Tyskaczy" nie pijam już że chocho, chyba z pinć lat, zaczynałem przechodzić na piwa regionalne jak pojawiały się pierwsze Ciechany czy Pinty.

Teraz jest już tego takie zatrzęsienie, i niektóre piwka takie jak Ciechany właśnie to już nie to samo co na początku, albo po prostu smak się człowiekowi zmienił.

 

Ostatnio trochę zaniedbałem kosztowanie nowych tytułów i postanowiłem że ograniczę się do Śląskich tylko.

 

Wyduldalem już tyle typów że sam się w tym czasem gubiłem, ale moim głównym gatunkiem który spożywam teraz i testuje są zazwyczaj APY i IPY czy kwaśne Sour'y. Kwas Alfa, polecam serdecznie. Moje smaki.

Przez jakiś czas chlałem na potęgę Atak Chmielu od Pinty i pamiętam że to był prawdziwy hit, nie nadążali tego produkować.

Ale coś ostatnio jakby lekko się zepsuło, tak jak i stare Ciechany, których już nie pijam.

 

Czasami skosztuje też jakiegoś wcześniej nie znanego mi Portera, Stouta ala czekolada czy mleko, ogólnie nie lubię mocnych piw.

Za przeniczniakami też nie przepadam.

 

Jedyne piwa koncernowe które jestem w stanie przełknąć to Pilsner, Budweiser i Paulaner od biedy.

 

 

 

 

Edytowane przez TeraJacek
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ho ho, ale temat się ciekawy pojawił. Odkąd crafty zaczęły się na dobre zadomawiać na rynku coraz trudniej obejrzeć mecz czy też odpalić konsolę bez chłodnego piwka do towarzystwa. :smile: Dla mnie rewolucja zaczęła się ładnych pare lat temu,  właśnie od omawianego już tutaj Ataku chmielu. Ahh co to był za szok w porównaniu do koncernowych sikaczy. Jeżeli chodzi o moje ulubione pozycje to: 

Pacific z browaru Artezan

5904730574051-artezan-500ml-pacific-pale

 

Mosaic IPA od Doctor Brew

beer_298707.jpg

 

No i oczywiście kultowe już Modern Drinking z Pinty

0_0_productGfx_70bdfe90e9c93466fc8089b8b

 

Jeżeli ktoś nie próbował a docenia dobre rzemiosło to polecam.  :smile:

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jakim sklepie jest największy wybór tak zacnych browarów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu co Wy pijecie... :whyyy: Chyba nawet takich browców w życiu na oczy nie widziałem... :trap:

BTW Ostatnio w biedrze wziąłem karton Carlsbergów i wchodzą jak złoto :banderas:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio złapałem w Biedrze za czteropak carlsbergów, matko, jak mnie baniak bolał na drugi dzień. Nie wiem czy to produkt drugiej kategorii, ale w smaku też był marny. Oczywiście nie zawsze stać mnie na super lepsze piwa, ale czasem wolę wypić dwa trzy droższe kraftowe, niż siatę tyskaczopodobnych.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×