Skocz do zawartości
Strife

Fire Emblem: Three houses

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, xavris napisał:

Tip z rybami był dobry, ale zapomniałem o znacznie ważniejszym. Jak odblokujecie "ulepszanie pomników" to ulepszajcie w pierwszej kolejności tym, który chyba na 4. poziomie daje +1 do mistrzostwa klasy. Znacznie przyspiesza masterowanie postaci.

Przydatny z Ciebie gnojek :1_grinning:

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurna co tu się w tej chińskiej bajce dzieje to ja nie mogę... Jeżeli fabuła dalej tak będzie wywijać to zakończenie wysadzi mi mózg.

Początek był trochę niemrawy, ale jak ruszyło z grubej rury. Jutro jadę podpisać umowę do nowej roboty, miałem się trochę przygotować a nie mogę się kuchwa oderwać, bo chce wiedzieć, co będzie dalej. 

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się dobrze w to gra :banderas:, mój pokój z dziecinstwa żona na drugim końcu Polski:ohstop: pierwszy raz od paru miechów zarwałem nockę, a jutro trzeba wracać :whyyy:

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Strife napisał:

jutro trzeba wracać

Trzeba to pić, jeść i że tak powiem wydalać. Reszta to wiesz :p

którym domem grasz bo w końcu nie wiem ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blue Lion, bo sporo osób gra orłami to chciałem być oryginalny :dafuq:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak będę grał drugi raz to niebieskimi właśnie. Jelenie to patafiany xD

Paru niebieskich zwerbowałem do siebie. Felix jest przeskurwysyn.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem na metacriticiu z czystej ciekawości oceny użytkowników. Oczywiście pomijam już to, że ludzie nie mają mózgu i piszą teksty typu "dobra gra ale nie podoba mi się to to i to" i wystawiają kurwa 0....

No ale nic. Najlepsze 0 było za to, że opcje gejowskich romansów są tylko 3, z czego 2 to starzy kolesie a jedna to zniewieściały chłopak. 

Nawet gurwa nie wiem jak się, że tak powiem, ustosunkować do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup ta gre gdzie podrywasz tatusiow i tam sie ustosunkuj :rydzy:

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwerbowałem Catherine i Shamir :banderas:, została Dorothea. Ogólnie to jestem dopiero po prawilnym pierwszym bossie, bo brak czasu, ale fabularnie jest co raz lepiej.

Postacie są bardzo dobrze nakreślone, spodziewałem się kukieł, a tu miły zaskok. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Strife jeno Petra <3 poza tym jest mocna całkiem. Generalnie to mi się podoba, że w sumie nie ma słabszych postaci, przynajmniej u czerwonych. Nawet caspar, który początkowo wydawał mi się fają teraz nadupcza konkretnie.

A Dorotkę jak zgarniesz to będziesz miał fajną tancerkę :) mi jej było szkoda,bo już była za mocna w czarownikowaniu, żeby ją psuć, ale tak przy rekrutowaniu to się nada :)

edit. Jeszcze dodam, że odnośnie rekrutacji mam trochę mieszane uczucia, związane bezpośrednio z systemem walki, co do którego też zaczynam mieć mieszane uczucia. Ale grę w dalszym ciągu uważam za świetną :)

Edytowane przez xavris
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie ostatniej walki (najprawdopodobniej) w, powiedzmy, opcjonalnej części kampanii czerwonych. Mam dziwne wrażenie, że to powinno być rozgrywane na samym końcu, ale dopóki nie przejdę do końca plus najlepiej czerwonej "nie opcjonalnej" części ciężko ocenić. Zobaczymy, ale obawiam się, że finalnie moje wrażenia nie będą słabsze niż się początkowo zapowiadało. Chociaż tytuł to ciągle wyjątkowy.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mieszane uczucia co do tej odsłony. Jak na początku dawałem 8 to ocena poleciała oczko w dół. 

 

Nudzą mnie te social linki w szkole (temu do tej pory nie tknąłem persony 5) ogólnie latanie po szkole to porażka jak dla mnie. Mogli ją chociaż dopracować graficznie. 

 

Fabuła ok ale mam na razie 24h tylko przegrane. 

 

Postacie mimo że nie są to kukły jakoś mi zwisają, są, bo są. Żadnej nie udało mi się jakoś szczególnie polubić. 

 

Za to starcia to już miodzio które ratują ten tytuł, uogulniając, dobra gra, ale dupy nie urywa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem. Przejście zajęło mi 72,5 h mniej więcej, z czego myślę te 2,5 można odjąć na zostawianie włączonej gry i piesze wycieczki po mieszkaniu :p 

Ścieżka którą kończyłem była trochę krótsza niż pozostałe, ale śmiało można przyjąć, że pierwsze przejście gry to ok. 70 h. Robiłem wszystko co się dało, maksowałem co tylko mogłem. Teraz wiedząc co się opłaca robić a co nie myślę że kolejne przejścia będą znacznie szybsze. I na pewno na wyższym poziomie trudności, bo jakieś wyzwanie było tylko na początku gry. Dłuższe podsumowanie wieczorem, bonie chce póki co w nowej pracy używać służbowego kompa do forumka o gierkach dla dzieci :p

Teraz, do czasu wyjścia astral chain, przechodzę drugi wariant drugiej części czerwonych. Zobaczymy różnice w historii, może jeszcze pewne rzeczy się wyjaśnią.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O gurwa, łon żyje.

Gra tylko w te chińskie bajki z cyckami, nie ma czasu na forumka xD

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nadciąga wielki post. Będzie standardowo, lekko chaotycznie, spoilery będą wyraźnie oznaczone także dla osób lubiących te opóźnione aplikacje do forumków. Kiedyś jeszcze napiszę uzupełnienie, jeżeli ogram drugą ścieżkę czerwonych i pozostałe dwie kampanie.

O oprawie wizualnej będzie krótko. Generalnie gra jest całkiem ładna. Nie zgadzam się raczej z opiniami, że szkoła jest brzydka. Jest pusta i niepotrzebnie duża, ale nie jest raczej brzydka. Efekty czarów są spoko, wygląd postaci jest bardzo szczegółowy, fajnie że jako każda klasa wyglądają inaczej. Różne animacje ataków itp, generalnie jak dla mnie jest ładnie. I płynnie, nie wpadły mi w oko jakieś spadki klatek, ewentualnie podczas niektórych czarów było takie minimalne przycięcie, ale nie wpływa to w żadnym stopniu na odbiór.

Kwestia audio jest taka jak chyba będzie reszta moich opinii o poszczególnych rzeczach - audio jest świetne, ale ... 

Niesamowite wrażenie zrobiło na mnie, że wszystkie wypowiedzi postaci są nagrane, nawet jakiś nołnejmowych cywilów czy żołnierzy. Każdy gada, każda postać poboczna znacząca jest nagrana świetnie, każdą można poznać po głosie. Grałem po angielsku (drugie przejście chyba zmienię z ciekawości na japoński) i ogólnie uważam, że każdy aktor podkładający głos wykonał swoją robotę bardzo dobrze. Ale kurna dlaczego nasz gościu nie gada to ni wuja nie mogę zrozumieć... Ma odzywki w trakcie bitew i po wbiciu poziomu, więc kogoś zatrudnili do nagrania mu kwestii. Nie ma tych wypowiedzi znowu nie wiadomo ile (postacie inne niż nasz bohater gadają nieporównywalnie więcej) i kompletnie nie rozumiem decyzji o braku głosu naszego protagonisty. Niby detal, ale jakoś mnie to denerwowało przez całą grę. A takich rzeczy będzie jeszcze kilka...

Teraz o grze w grze. Tu będzie zdecydowanie najdłużej, bo jest sporo różnych elementów, które trzeba opisać osobno, chociaż jeszcze nie mam wizji jak :P

Bieganie po akademii początkowo fajne, po pewnym czasie zaczyna męczyć. Pokojów jest sporo, w większości z nich w większości rundek nic nie ma. A problem z tymi przedmiotami jest dodatkowo taki, że znajdujemy względnie przydatne (zwłaszcza na początku) przedmioty zwiększające poziom profesora, zagubione przedmioty i różne duperele jak przynęty itp. Te zwiększające poziom są spoko, niech sobie będą. Zagubione przedmioty to taka troszkę masakra, bo z opisu często cięzko ustalić, do kogo należy (tak, jest patent z patrzeniem kto gdzie stoi i wtedy przy wizycie w kolejnym miesiącu wiemy, kto co zgubił, ale to trzeba mieć pamięć jak słoń) a same przedmioty dają tyle, co zwykły prezent. Prezentów znajdujemy masę, do tego później możemy zapraszać na nieco upiorne spotkanie przy herbatce a i tak najlepszym sposobem w akademii na nabijanie reputacji jest wspólne żarcie, bo za koszt jednej akcji zyskujemy repę z dwoma postaciami plus one nabijają między sobą. Pozostałe znajdywane przedmioty to w większości dziadostwo. Rzeczy do leczenia nie używałem po pierwszych kilku misjach, bo od tego byli healerzy. Przynęty mają względny sens, ale samo łowienie przy innej okazji niż event podczas którego łowimy kilka ryb na raz jest nieopłacalną stratą czasu i przynęt. Rudy do kowalstwa używałem tylko pod koniec gry, żeby z broni treningowych robić treningowe+, które miały większą wytrzymałość. O broniach będzie jeszcze później, więc na razie tyle.

Kolejny problem mam z opcjami "w niedzielę rano". Mamy do wyboru eksplorację, walki, odpoczynek i wykłady innych osób. Odpoczynek i wykłady są bez sensu i nawet nie chce mi się specjalnie nad tym rozpisywać. Walki są względnie spoko (jako opcja do wyboru), ale przez większość gry możemy odbyć tylko 2 (nie licząc tych losowych, które można tłuc w nieskończoność) i kiedy pojawiają się paralogi i zadania musimy np stoczyć 6 walk, więc jako że większość miesięcy ma 3 wolne niedziele to coś przechodzi na kolejny miesiąc. Trzecią walkę mamy dostępną dopiero na najwyższym poziomie profesora, który wbijamy na samym końcu gry i już to jest zwyczajnie niepotrzebne. Najbardziej opłacalna jest eksploracja, bo przynajmniej nabijamy repę z ludźmi i podnosimy ich morale, przydatne w szkolne poniedziałki. Te szkolne poniedziałki niestety są megamonotonne. Tygodniowe zadanie przeważnie robiłem to samo (dopiero gdzieś w 2/3 gry zmieniłem zadanie i ekipę) a uczenie polegało w większości przypadków na uczeniu tych samych rzeczy tych samych osób, ewentualnie patrzenie komu brakuje niewiele do następnego poziomu. Zero finezji a automatyczne uczenie przeważnie robiło głupie rzeczy, więc go nie używałem.

Klasy też mi się umiarkowanie podobają, ale w sumie nie są aż takie złe. Jest ich moim zdaniem mało a każda postać i tak ma określoną ścieżkę rozwoju. W wielu przypadkach nie da się nawet wybrać żadnej klasy mistrzowskiej, bo dobór umiejętności jest dziwny. Czasami uczyłem kogoś czegoś na siłę tylko po to, żeby nauczyć go nowej klasy, co w większości sytuacji się nie opłacało. Masterowanie klas opłaca się tylko dla noble/commoner, bo dostajemy +5 hp i dla advanced i master. 2 i 3 rząd w większości przypadków daje jakieś dziadowe umiejętności i bardziej się opłaca wcześniej odpalić lepszą klasę, bo zwyczajnie będzie z tego więcej korzyści.

Relacje między postaciami to w sumie ciekawa sprawa. Same postacie generalnie też. Bardzo różnorodne, trochę karykaturalnie przerysowane, ale może przez to ciekawe. Nie będę opisywać po kolei wszystkich bo to bez sensu, ale tak jak mówię, wszystkie postacie są ciekawe, dobrze zagrane przez aktorów głosowych i dają się lubić. Relacje z nimi i relacje między nimi to generalnie spoko sprawa, poza jedną rzeczą, która mi się nie podobała. Poziomy C i B to w znacznej części ciekawe historie postaci, ich opowieści o rodzinie, planach na przyszłość i różne takie. Słuchałem tego na prawdę z zainteresowaniem. Niestety poziomy A to w zdecydowanej więszkości przypadków coś typu "pierdu pierdu, mógłbym się w tobie zakochać i żyć milion lat na odludziu". Wiadomo, te postacie z którymi możemy romansować to jedno, ale tak to to było mało ciekawe i przeważnie rozczarowujące. Co do naszego romansu to jest też kiepsko, bo poza wbiciem reputacji (co nie jest zbyt trudne) ogranicza się to do wybrania właściwej opcji przed ostatnią walką, tyle zalotów.

No i teraz walki same w sobie. Tutaj mam jeden podstawowy problem. Są skrajnie proste. Poza pierwszymi kilkoma to nie było żadnego wyzwania, nawet ostatni boss nie sprawiał żadnego problemu. Do tego jak czasami przesadzimy to mamy dostępne pierdyliard cofań czasu (chyba 11 albo 12 razy mogłem pod koniec gry tego używać). Nie robiąc nic specjalnego (zagrałem chyba 2 walki bez mieczyków blisko początku gry, żeby wymasterować klasy 2 rzędu) miałem ekipę tak przekoksaną, że w zasadzie nie musiałem zwracać uwagi na żadne zależności (np że gości z ciężkim pancerzem najlepiej tłuc magią), bo każdy wschodził jak w masło. Ziomków mógłbym mieć przekoksanych jeszcze bardziej, ale starałem się zrekrutować jak najwięcej ludzi i wszystkich możliwie najbardziej równomiernie rozwijać. Gdybym jechał jedną, najmocniejszą ekipą to by przechodzili jak armia czerwona przez wszystko. Róznych map jest sakramencko mało, całkiem ciekawe urozmaicenie w postaci mgły pojawiło się przez całą grę dosłownie 2 razy... Jeżeli przy kolejnych kampaniach, które na bank będę przechodził na hardzie, nie będzie trudniej na polu bitwy, gra nie będzie zmuszała do jakiegoś faktycznego taktycznego myślenia to będę mega,mega rozczarowany. A, i kurna najlepszy motyw. Bywają takie misje, że nasza ekipa jest rozdzielona na 2 albo i 3 grupy. Szkoda tylko, że podział jest losowy. Na tym właśnie polegają gry taktyczne, na losowości...

Teraz kilka słów o historii. Mówiąc szczerze, nie wiem co o niej myśleć. Nawet jest jej na tyle niewiele, że chyba nie mam co ukrywać w spoilerach tylko wszystko wystarczy napisać ogólnie. Generalnie gra jest podzielona na 2 części i zdecydowanie ciekawsza dla mnie była pierwsza, kiedy ciągle pojawiało się coś nowego i w zasadzie nic się nie wyjaśniało. Myślę sobie, w drugiej części będzie się wyjaśniać po kolei ale gurwa niekoniecznie. Jedną rzecz dostajemy tak ot z dupy na samym początku drugiej części ('alternatywna' część czerwonych) i nic więcej na ten temat nie ma, a myslę, że można by powiedzieć sporo więcej. Los naszego bohatera też jest umiarkowanie wyjaśniony, liczę na to, że inne przejścia coś wyjaśnią więcej. Dlatego też o historii nie chcę się więcej rozpisywać, bo nie mam pełnego jej obrazu. A przynajmniej na to liczę, że to zostanie uzupełnione. Z tego co ograłem to niestety historią jestem umiarkowanie rozczarowany (pierwsza część spoko, druga gorzej).

I tak się właśnie na chwilę obecną prezentuje dla mnie Fire Emblem Three Houses. Gra z wielkim potencjałem, początkowo zachwycająca, finalnie niestety nieco rozczarowująca. Sam własnymi rękami napisałem, że ta gra może zrzucić Xenoblade Chronicles 2 z mojego tronu switchowego. Teraz jest mi z tym trochę źle. Zakupu nie żałuję, liczę, że pozostałe przejścia na wyższym poziomie trudności zmienią moje zdanie odnośnie fabuły i prostoty walk.

Jak najbardziej warto kupić i ograć, bo mimo narzekania gra dała mi sporo radości. Ale jakby postawić Fire Emblem obok Xcoma i gdybym miał do wyboru tylko jedno, to nawet sekundę bym się nie zastanawiał i czym prędzej jąłbym uśmiercać kosmitów plazmowymi karabinami. Przed zakupem miałem szczerą nadzieję, że taki wybór byłby znacznie trudniejszy.

 

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za podsumowanie swojego posta masz s pape to raz :30vm3cw: bo fire emblem / fft/ diagaea >>>>>> jakieś gowniane ufo dla podludzi master rejs ...  w sumie pięknie ująłeś ten tytuł poza podsumowaniem grafiki która jest, paskudna jak moja stara bez makijażu :qk2LI17:

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Xcom jest też na PS4, więc Twój argument jest inwalidą :p taktycznie i strategicznie xcomy biją to FE niestety kijami bez litości, chińska bajka nie ma startu niestety.

co do grafiki jak dla mnie ona jest zupełnie w porządku, ale u mnie to jest sprawa drugorzedna, więc się tym nie sugeruj.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ok, ale grafa jest słaba, zwlaszcza przy zwiedzaniu szkoly. Lolacja wyglada na niedokonczona. Nie da sie podskakowac - no dobra, rozumiem, akceptuje, ale nie szanuje. Ale niewidzialne sciany miedzy dwoma elementami miedzy ktorymi spokojnie da sie przejsc? Serio??? Mega niesopracowane ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, xavris napisał:

Xcom jest też na PS4, więc Twój argument jest inwalidą :p taktycznie i strategicznie xcomy biją to FE niestety kijami bez litości, chińska bajka nie ma startu niestety.

co do grafiki jak dla mnie ona jest zupełnie w porządku, ale u mnie to jest sprawa drugorzedna, więc się tym nie sugeruj.

Jedno pytanie bo właśnie jestem przed ostatnia bitwa : można wybrać ng plus i inny „dom”? I co daje takie ng plus w tym tytule ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, zdun napisał:

Jedno pytanie bo właśnie jestem przed ostatnia bitwa : można wybrać ng plus i inny „dom”? I co daje takie ng plus w tym tytule ?

Nie odpalałem ng+, nie odpowiem :(

4 godziny temu, czacha79 napisał:

Wszystko ok, ale grafa jest słaba, zwlaszcza przy zwiedzaniu szkoly. Lolacja wyglada na niedokonczona. Nie da sie podskakowac - no dobra, rozumiem, akceptuje, ale nie szanuje. Ale niewidzialne sciany miedzy dwoma elementami miedzy ktorymi spokojnie da sie przejsc? Serio??? Mega niesopracowane ..

Nie no kurde. Oddzielmy grafikę od niewidzialnych ścian. Niewidzialne ściany to porażka, pełna zgoda. Brak skakania jest dziwny, ale też nie byłby przydatny ze względu na konstrukcję lokacji. Z samą akademią jest taki problem, że jest zwyczajnie zbyt rozlazła.

A grafika dla mnie też po prostu jest zupełnie ok. Nie jest to poziom god of war czy horizona, ale też jest daleko od wywoływania wymiotów. Tyle.

 

Jeszcze w wielkim poście zapomniałem wspomnieć o broniach. Niby znajdujemy jakieś relikty, możemy wykuwać jakieś srebrne bronie i inny szmelc, a w dosłownie 90% przypadków zabijałem wszystko broniami treningowymi. kosztowały grosze a zmiataly większość przeciwników jednym atakiem. Najprawdopodobniej wynika to z ogólnie, jak już wspominałem, skandalicznie niskiego poziomu trudności. Zweryfikuje to na hardzie i ocenie.

Jeden tylko tip jeszcze, bo sam się stosunkowo późno zorientowałem. Są topory i włócznie do rzucania, warto mieć przy sobie, bo zaskakująco często brakowało akurat jednego pola ;p na edelgard z toporem do rzucania nie było mocnych.

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gram na hardzie i poza dwoma misjami z ktorymi musialem pokombinowac i sprobowac je przejsc po 2 razy nie ma najmniejszych problemow aby przejsc bez straty jednostek... a lama ze mnie i nigdy nie gralem w serie ;)

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może z tym nowym poziomem , lunatic czy jakoś tak, zaorają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie brzmi to zbyt optymistycznie, że na wyzwanie w grze trzeba czekać na jakiś specjalny poziom trudności. Dlaczego? Bo takie rzeczy w większości sytuacji są skrajnie niezbalansowane i ich zadaniem nie jest stanowienie wyzwania tylko oranie graczem kamienistego pola. Nie tędy droga moi azjatyccy twórcy gierek dla dzieci, nie tędy.

Jestem zasmutkowany :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×