Skocz do zawartości
Patricko

Liga 1

Rekomendowane odpowiedzi

Jeny widzę, że w Monaco to się będzie działo, nie wiadomo czy być pierwszy na starcie czy który tam

Ale pytanie z innej beczki ktoś w wyścigu zszedł poniżej 1.25 chodzi o dzisiejszy race ??? i vmax na start/meta wydaje mi się, że poknociłem ustawienia i dałem na prędkość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Assuri, ale Ty pewny siebie, że będziesz pierwszy w Monako :P Ale spoko, Monako wygrywa się dopiero po przejechaniu przez metę, a nie na pierwszym zakręcie.

Chociaż sprawa wygląda zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o zepsucie wyścigu.

Podczas wyścigu robiłem cały czas czasy na 1:25 przy silniku na CRUISE. Jak wrzucałem na FAST robiłem nawet 1:23.

Ale, że na FAST jechałem bardzo mało to i tak niewiele nadrabiałem przy tym.

Ja po prostu jechałem na CRUISE do momentu aż nie zacznie mi pokazywać strat do Ciebie, bo od pewnego momentu już nie pokazywało.

Ale, że przez cały wyścig już nie pokazywało nic to spokojnie cisnąłem sobie na CRUISE :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był moj pierszy starrt w lidze i chicialem podziekowac za miło spedzone 70 minut :)

Co do wyscigu to mialem 2 tyg przerwy od F1 i widac kosci sie zastały ;)

Ukonczyłem na 8 miejscu obeszlo się bez wiekszych problemow , jedyne co mi sie nie spodobalo to jeden z nawrotow chyba 2 lub 3 kolko jechalem sobie chyba 3-ci , za mna grupa 3 kierowcow , za szybko dohamowalem przed nawrotem i dzwon w tyl , wypadlem na piach i stracilem 3 pozycje + troche czasu by wrocic na tor. Nikt nie byl laskaw sie do tego przyznac.

Pozniej tylko jakies 3-4 kolka przed koncem kolega Maaaziu wpadł na mnie rozpedzony na zakrecie ale to on chyba bardzoej ucierpial .

Dojechałem 8 , nie najgorzej.

Jeszcze pokaże na co mnie stac w przyszłym tyg.

Pozrd

Edytowane przez psyho997

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wyglada na to ze maaaziu mial dzis ladnie celownik ustawiony ; ]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie,

Dzisiaj ja pierwszy raz tak zirytowałem się na to wszystko, że aż zadałem sobie pytanie "po to mi to wszystko".

Ale po kolei, opiszę co mi sie przytrafiło, a później pokażę skrót z wyścigu (kilku kółek).

Kwalifikacje, ok - zrobiłem taki czas, na jaki pozwoliły moje umiejętności. Nie mam zastrzeżeń.

Wyścig.

Start, puściłem trochę ludzi na pierwszym zakręcie, odrobiłem to na kolejnym bo ktoś wypadł.

Ale na następnym - jebudu, oberwałem poważnie w zamieszaniu jakie narobił Verbatimek.

Ale trudno - pozbierałem się i jakoś dalej jechałem, popełniając jednak od czasu do czasu błędy, niemniej jednak było ich mniej niż moich poprzedników, bo doganiałem psyho997, ale jednak przy próbie wyprzedzenia, spadłem w dół.

Cóż, znowu odrabianie, i znowu dogonienie psyho997. Tym razem na dohamowaniu La Caixa źle oceniłem hamowanie, jakie wykonał psyho997 i po prostu, bezczelnie wjechałem mu w dupę, za co, od razu po wyścigu go przeprosiłem. Jestem w stanie ponieść wszelkie konsekwencje tego czynu, bo zapewne zepsułem psyho997 w tym momencie wyścig. Zobaczycie to na filmiku - proszę o przykładne mnie ukaranie za ten czyn - zasłużyłem i nie chciałbym, żeby ktokolwiek zrobił coś podobnego w przyszłości. Poddaję się zatem karze. Czekam na decyzję szefostwa.

Dodam jeszcze tylko, że dla mnie też był to początek końca wyścigu. Za uderzenie psyho997, dostałem karę przejazdu przez pit-stop.

Przejechałem.

Kółko później zjechałem na zmianę opon. Coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić co mi założą i chyba niechcąco? zmieniłem wybór na full wet.

Jechało się beznadziejnie, więc na kolejnym kółku chciałem 3x zawitać w pit-stopie - niestety, z nerwów za szybko wjechałem w aleję i się rozwaliłem na bandzie, co zakończyło mój udział w tym ciekawym wyścigu.

Kurczę, a jechałem jakiś czas tempem podobnym do fizyka89 i jak widać, to jest klucz, a nie jakaś gonitwa.

Dobrze Patricko powiedziałeś - nie wygrywa się na pierwszym zakręcie :)

P.S. Filmik się wrzuca - dodam jak tylko będzie gotowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Assuri, ale Ty pewny siebie, że będziesz pierwszy w Monako :P Ale spoko, Monako wygrywa się dopiero po przejechaniu przez metę, a nie na pierwszym zakręcie.

Chociaż sprawa wygląda zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o zepsucie wyścigu.

Eeee pierwszy nie, nie mam koncentracji na 50 minut jazdy tam :D

Jestem ciekaw tego wyścigu, jak cała stawka pojedzie na tak wąskim i krętym torze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwie Ci się, sam jestem cholernie napalony na ten tor. Uwielbiam Monako jak i Singapur. Z tym, że ten drugi to dla mnie po prostu bajka i mogę tam nawet jechać 200%.

Oby tylko nie zwiesiła się gra, albo net się nie rozłączył, bo na Monako i Singapurze zależy mi najbardziej.

Ja mam w ogóle propozycję, żeby pierwszy zakręt przejechać tak jak się ułożymy w kwalifikacjach, bez niepotrzebnego przepychania się.

Bo jak kogoś poniesie fantazja to zniszczy wyścig kilku osobom i to ma jak w banku. A jak ktoś sobie za bardzo zetnie to będzie miał karę na bank.

Ja tylko liczę na czyste kółko podczas kwalifikacji, bo to jest klucz do sukcesu na tym torze.

Także jak będę jechał czasówkę to będę się darł z daleka, żeby Ci co jadą wyjazdówkę/zjazdówkę już się ładnie usunęli :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy psyho997 uwaza ze ta akcja oziego miala wplyw na jego koncowe miejsce w wyscigu??

Ja osobiscie kary bym cie nie dal, bo przeprosiles za to i wogole, pozatym jestesmy ludzmi i czasami popelniamy bledy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy psyho997 uwaza ze ta akcja oziego miala wplyw na jego koncowe miejsce w wyscigu??

Ja osobiscie kary bym cie nie dal, bo przeprosiles za to i wogole, pozatym jestesmy ludzmi i czasami popelniamy bledy...

1. Pytanie dlaczego podczas wyścigu i momentu w który trzepnąłeś mnie w dupsko tak ze wyleciałem z toru po czym na moją reakcję przez headseta prze 2 minuty milczałes że niby nic nie slyszysz!!!???? Dopiero sie obudziłeś jak już się wszystko uspokoiło i zacząłes przeszkadzać innym swoim gadaniem.....wszystko było by dobrze i nic bym nie miał gdybyś małe słowo powiedział "sorry" bądz po polsku przepraszam...ale cóż podobno nic sie nie stało..... a o oddaniu miejsca nie było mowy z twojej strony tymbardziej kiedy cie doszedłem pod koniec wyścigu.....

2.jednym slowem pokazałeś na co cię stać i wierz mi ,że będziesz musiał uważać na mnie od następnego wyscigu bo tym razem zmieniam taktykę i czekać bedę na twoja reakcję jesli dojdzie do jakiś kar itp.

Gratulacje Patricko i przepraszam za tyrkniecie juz na samym początku przeze mnie chciałem ci oddać pozycję ale uprzedziło mnie pobocze i było ok ;)

Pozdrawiam i doz obaczenia error w Monaco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba najwieksza kara dla Ozi-ego bylo rozbicie bolidu .

Nastepnym razem bedzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrót z dzisiejszych kwalifikacji do GP Hiszpanii

,a mogłem założyć twarde opony, ostania szykana to horror, jutro relacja z wyścigu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napiszę, że szkoda :sleep:

Myślałem, że chociaż dzisiaj wyścig się dobrze ułoży.

Bardzo udane kwalifikacje. Na filmie Asshuri'ego (1:39) widać, że wykręciłem osobiste rekordy we wszystkich 3 sektorach. Dla mnie to był szok. Dla ciekawostki dodam, że ten trzeci czas Q uzyskałem jadąc na twardym ogumieniu i tak też startowałem...

Niestety znów wylądowałem na końcu stawki już na 1 okrążeniu. To już chyba taka tradycja. W Malezji i w Chinach udało mi się z końca stawki zająć 3 i 4 miejsce. Dziś jednak ta sztuka mi się nie udała. Za dużo "brudu".

Oczywiscie spadek na odlegle miejsca ale ze ludzie tez zjezdzali to sie przesuwalem do gory, no i potem epicka walka z milczarem...

Walczylismy w miare rowno i w miare ostro i ja puknalem go raz na zakrecie na ktorym sam wypadlem wczesniej ale pozycje oddalem, potem walczylem dalej i dalej wkoncu znowu wyprzedzilem.

Wtedy jadacy przed nami fizyk zjechal do boxu i zajmowalem 3 miejsce... mysle sobie super mala strata bedzie bo do 2 pierwszej byly 2 tygodnie roznicy.

No ale cisnalem ale potem znowu sru w piach... na dojezdzie do mojego ulubionego zakretu, milczar mnie wyprzedzil ja dodalem gazu i sadzilem ze normalnie wychamuje jak zywkle a tutaj zonk..... i znowu w milczara...sru. nie mniej znowu dalem mu wyjechac pierwszemu.

Po kilku okrazeniach to milczar na teraz mozna tak powiedziec naszym wspolnym ulubionym zakrecie zrobil sru w zwir to go wyprzedzilem...

Oczywiscie za fizykiem jazda byla niemozliwa bo on na nowych miekkich ja na starych twardych...

Zatem gratuluje wygranym przepraszam milczara (ktory tez mi puk zrobl na tym ostrym nawrocie po prostej).

Dokładnie :D

Fajnie się ścigało z Errorem. Nie wiem ile było tych wspólnych okrążeń, ale z tuzin było na pewno.

Zauważyłem te gesty w postaci puszczenia mnie przodem, szacun :thumbsup: To prawda, że i ja Cię raz stuknąłem, choć wydawało mi się, że to było leciusieńkie, ale i tak wyjechałeś poza nawrót. Wtedy i ja pojechałem za Tobą dokładnie po tej Twojej linii, by Cię puścić przodem. Żalu tu żadnego nie mam, bo wyścig i tak miałem już spieprzony. Zawiódł mnie tylko Fizyk, gdy właśnie jechaliśmy we 3 tym "ulubionym" zakrętem i ostro mi przyrżnął. Tu zaliczyłem naprawdę nieprzyjemny żwir.

Miałem sporo śmiechu przy tej walce i chyba ten fakt ostudził nieco moje zdenerwowanie. Wyścig naprawdę mogłem skończyć na podium, ale niestety jak co wyścig muszę wylądować na końcu stawki przez lekkomyślnych graczy. Przez ostatnie dni uczulałem tyle razy na zakręt Wurth i cały odcinek Wurth - Campsa. Tam właśnie doszło do tragedii i nie potrafię pojąć, jakie motywy miał Frauper, by tak pruć przed Wurthem, gdzie wszyscy zwalniają, by wcisnąć się w zakręt. Dostałem jak z rakiety jego nosem w mój bok bolidu. To wyglądało tak, jakby dla niego tor ciągnął się dalej i nie było tam zakrętu. Z głębokiego żwiru nie dość, że ciężko wyjechać, to jeszcze Frauper mnie tam trzymał kilka sekund, zamiast ruszyć coś do przodu czy wrzucić ten wsteczny, spoglądałem na jego koła, a tam nawet nie widziałem ruchu w prawo czy w lewo. Ja ani do tyłu, ani do przodu nie mogłem ruszyć. Ile tam straciliśmy czasu? 30-40 sekund? Makabra...

Verbatimek pisze coś o karambolu i wjechaniu w Ciebie jak rakietą. Jeśli to było właśnie na 1 okrążeniu i na tym zakręcie Wurth i to spowodowało, że we mnie przypierdzieliłeś, to sory, że na Ciebie naskakuję.

To chyba nawet dobrze, że nie mam headseta, bo powiędłyby wam uszy, a mnie by wyrzucono z Małej Ligi.

Od dzisiaj kończę już z prośbami, radami itd, dotyczącymi bezpiecznej jazdy. Widzę, że nie ma to sensu. Od miesiąca ciągnie się ten problem, a miesiąc to dużo czasu. Niestety dla niemal połowy wszystkich uczestników Małej Ligi to jednak za mało.

Nie będę też już nikogo ścigał za stłuczki. Chcecie to walcie w Milczara...

W tajemnicy przed moim bratem powiem wam, że ogląda on twardo moje ściganie się z wami od Malezji. Nie mówi mi tego, ale widzę co tydzień na jego twarzy i w oczach, jak mu przykro jest z tego i jak jest wkur...., co mnie spotyka w każdym wyścigu. Za każdym razem dobre kwalifikacje i pozycja startowa, a na pierwszym okrążeniu wyścigu ludzie robią śmietnik i ląduję na końcu stawki.

---

Gratuluję zwycięzcy, podiumowcom i punktującym :) ... choć niektórym z tego grona chętnie nakopałbym do dupy :biggrin:

Edytowane przez MilczaR-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to polowanie czas zaczac :)

Ani nie potwierdził ani nie zaprzeczył.....są tu jakieś kary dla takich jak Ty?? Czy ty mozesz wszystko??

NO COMMENT ERROR!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milczaar jedyny dluzszy zwir pamietam mniej wiecej na poczatku wyscigu rzeczywiscie z kims bylem zakopany (byc moze z Toba)i nie moglem sensownie z niego wyjechac - ale uwierz mi ze wypadlem na niego nie dla tego ze jechalem za szybko tylko dostalem mocny strzal w plecy od maaziaa i wypadlem.Takze pretensje nie pod ten adres kieruj. Moze od nastepnego razu trzeba zaczac stosowac kary (choc sam za tym nie bylem)- bo jak widac zaczyna sie ping pong pretensji a prawda taka ze rzeczywiscie co poniektórzy psuja innym wyscig.

Edytowane przez UniteD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat milczar

Dokładnie

Fajnie się ścigało z Errorem. Nie wiem ile było tych wspólnych okrążeń, ale z tuzin było na pewno.

Zauważyłem te gesty w postaci puszczenia mnie przodem, szacun  To prawda, że i ja Cię raz stuknąłem, choć wydawało mi się, że to było leciusieńkie, ale i tak wyjechałeś poza nawrót. Wtedy i ja pojechałem za Tobą dokładnie po tej Twojej linii, by Cię puścić przodem. Żalu tu żadnego nie mam, bo wyścig i tak miałem już spieprzony. Zawiódł mnie tylko Fizyk, gdy właśnie jechaliśmy we 3 tym "ulubionym" zakrętem i ostro mi przyrżnął. Tu zaliczyłem naprawdę nieprzyjemny żwir.

A kiedy bo ciebie nie kojarze tylko wiem jak cie error walnał na 20 okrążeniu wtedy jak mówiłem że ostro jedziecie

Edytowane przez Fizyk89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obiecany skrót z mojego krótkiego (dosłownie) wyścigu.

Widać część wielkiego dzwona po starcie - może ktoś jest w stanie winnych wskazać?

Od 6'45 zaczyna się moja walka z psyho997, a w 7'44 widać sytuację o której pisałem wcześniej i za którą powinno się mnie ukarać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obiecany skrót z mojego krótkiego (dosłownie) wyścigu.

ciach...

Na tym filmie widać jak miałem akcje z Maaziem na pierwszym zakręcie, (1.27.)

podobnie to z mojej strony wyglądało i obstawiam, że to trochę moja wina.

Ciekawa strategia Ozi z tymi oponami, ryzykowne to było :D

Edytowane przez Helion07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ladnie Cie ozi ponioslo na wjezdzie do aleji - 4ty bieg tam zdaje sie byl wrzucony a i wety zrobily swoje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ladnie Cie ozi ponioslo na wjezdzie do aleji - 4ty bieg tam zdaje sie byl wrzucony a i wety zrobily swoje ;)

Tak zwane wkurwienie materiału :)

Ciekawa strategia Ozi z tymi oponami, ryzykowne to było :D

Taa, jeszcze mi tu żartować będzie ;)

Wjeżdżałem do boksu, tak sobie przypomniałem - sprawdzę jakie opony mi założą...

Klikam a tu pisze, że alternatywne, więc na szybko myślę, że będzie trzeba jeszcze raz do boksu wjechać - ja chcę prime.

No i co? I kliknąłem jeszcze raz - zmienił na WET. A do tego jeszcze mechanika rozjechałem.

I po wyścigu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kondri jak ty mi kare chcesz dac jak wogole nie masz udokumentowanego tego zdarzenia... Ja naprawde staram sie jezdzic fair co zauwazyl milczar ze oddawalem mu pozycje za kazdym razem jak za ostro potraktowalem go... Zatem no danie mi kary bo tak jest nie fair bo ja nie poczuwam sie, a i ty nie masz dowodu.

Milczar, co do rozczarowania fizykiem to powiem tak. Jak jak zrobilem spina na tym zakrecie przed naszym ulubionym ty sie z nim scigales, on byl za toba. Ja wyjechalem z tego zwiru i sobie mysle pojade po lewej to wam zostawie miejsce i sie za wami ustawie. Wowczas widze jak ty mnie wyprzedzasz a fizyk hamuje mi w lusterku. Na co ja chcialem zahamowac i wowczas wogole opony nie trzymaly sie drogi i jeb w ciebie.... Fizyk pojechal bo on nawet nie uderzyl w nikogo, zachowal sie na tyle ostroznie ze wyhamowal w odpowiednim czasie i objechal nas na tym zakrecie...

Zaczal jechac na mnie po tym zakrecie bo juz mial w glowie to co sie dzialo przez ostatnie 2 wyscigi. Tak wiec to po prostu wina byla moja nie jego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ozi, ja za ten strzał w tyłek co dostałeś i poleciałeś w żwir domagałbym się kary dla winowajcy. Wybaczcie, ale to było po prostu chamskie. Nie wiem czy umyślnie czy nie, ale jeśli nie zaczniemy dawać kar to takie akcje będą się działy cały czas, a chyba wszyscy chcemy jak najczystszej walki na torze. Widziałem tam fizyka i Verbatimka, jeśli mnie wzrok nie myli. Ale nie mówię, że oni są sprawcami, żeby nie było znowu, że kogoś oskarżam....

Bo jakby nie patrzeć zepsuło Ci to wyścig i kto wie jakby się potoczyły jego losy, gdybyś jechał normalnie cały czas.

Co do filmiku to moja piękna akcja z wbiciem się miedzy bolidy wyglądała bardzo ładnie. Muszę przyznać, że cisnąłem za wszelką cenę i musiałem odrobić straty do errora, co udało mi się z nawiązką :)

Szkoda tylko, że było takie zamieszanie spore na starcie. Panowie, na Monako jak tak będziemy szaleć to do mety dojedzie kilka osób...o ile w ogóle dojadą.

Dlatego proponuję wspólny trening ligowy koło czwartku może? Rozeznać się kto co potrafi, itd.

Wg mnie warto w końcu potrenować razem, bo ligowych treningów jeszcze nie mieliśmy, a na Monako chyba najwyższa pora zacząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maaziu mialem dobry start i zmasakrowales mi wyscig - hamowalem normalnie wiec nie wiem czym sie tlumaczysz ?Poprostu mnie skasowales.

Widzę, że masz dosyć słabą pamięć. To wróć do sytuacji, która miała miejsce w Malezji. Wtedy to Ty we mnie wjechałeś. Jeżeli nadal nie wiesz co mam na myśli to obejrzyj sobie skrót z tego wyścigu nagrany przez Asshuriego. Szczególnie, że tłumaczyłeś się tak samo jak ja teraz. Więc nie rób z siebie wielkiego pokrzywdzonego, bo wtedy mógłbym się domagać kary dla Ciebie, a nie zrobiłem tego tylko dlatego, że wielkie wylewanie żalów przeszłości nie zmieni, trzeba żyć dalej.

Na tym filmie widać jak miałem akcje z Maaziem na pierwszym zakręcie, (1.27.)

podobnie to z mojej strony wyglądało i obstawiam, że to trochę moja wina.

Nie mam do Ciebie pretensji, wiem, że specjalnie tego nie zrobiłeś, szliśmy łeb w łeb i troszkę zbyt agresywnie pojechałeś.

Mam nadzieję, że następnym razem troszeczkę bardziej będziesz uważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie z czego wychodzą takie, a nie inne historie? Brak uczestnictwa w testach z żywymi przeciwnikami. Tylko tak można się czegoś nauczyć. Ten kto kilka razy jechał w tygodniu, to wiedział do czego może dojść przy nieodpowiedniej jeździe.

Jazda z komputerem jest inna i nie daje takiej lekcji.

---

Milczaar jedyny dluzszy zwir pamietam mniej wiecej na poczatku wyscigu rzeczywiscie z kims bylem zakopany (byc moze z Toba)i nie moglem sensownie z niego wyjechac - ale uwierz mi ze wypadlem na niego nie dla tego ze jechalem za szybko tylko dostalem mocny strzal w plecy od maaziaa i wypadlem.Takze pretensje nie pod ten adres kieruj. Moze od nastepnego razu trzeba zaczac stosowac kary (choc sam za tym nie bylem)- bo jak widac zaczyna sie ping pong pretensji a prawda taka ze rzeczywiscie co poniektórzy psuja innym wyscig.

To jesteś rozgrzeszony.

Ale w takim razie z jaką prędkością musiał jechać Maziu, że doszło do tak mocnego strzału. Przecież po tym strzale i Ty we mnie wjechałeś jak piorun.

Na filmie Ozi'ego w 3:05 - 3:07 widać jaką prędkość ma bolid przy wyhamowaniu na tym zakręcie.

On i tak tu jedzie szybciej, gdyż jedzie sam, a moja i Twoja prędkość była mniejsza, bo jechaliśmy w większym gronie. To jak szybko musiał jechać Maziu... 250km/h?

Warto jeszcze zauważyć, że w tym właśnie fragmencie Ozi przejeżdża obok nas, gdy wyjeżdżamy ze żwiru. Widać też jak głęboko jesteśmy osadzeni i zmierzamy ku torowi, a byliśmy jeszcze głębiej.

Tam widać też leżące fragmenty przednich skrzydeł. Nie będę jednak się bawił w detektywa czyje to skrzydła ;)

Od 6'45 zaczyna się moja walka z psyho997, a w 7'44 widać sytuację o której pisałem wcześniej i za którą powinno się mnie ukarać.

Uważam też, że to co było na 7:01 także zasługuje na ostrzeżenie :P

Niebezpieczna jazda. Psycho i Ty mogliście nieźle ucierpieć. Powinieneś odpuścić i poczekać na inną okazję.

Na tym filmie widać jak miałem akcje z Maaziem na pierwszym zakręcie, (1.27.)

1:27? ... tam nic nie ma.

@Fizyk, Error

Być może. Byliśmy tak wszyscy blisko, że spojrzałem tylko kto mi śmignął zaraz po uderzeniu i stwierdziłem, że to Ty Fizyk :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyścig o GP Hiszpanii

Trochę nabałaganiłem, Maaziu stracił chyba kilka pozycji w pierwszym zakręcie po mojej blokadzie, lepiej to widać na filmie Oziego.

Pitstop zawalony, pod koniec miałem stłuczkę z Verbatimkiem, ogólnie średnio się jechało.

1:27? ... tam nic nie ma.

Racja chodziło o 2.27. ;) trochę Mazia przyblokowałem.

Edytowane przez Helion07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×