Skocz do zawartości
Patricko

Liga 1

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że grono osób, które nie ukończyły wyścigu jest spore. :sweat:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic już nie rozumiem? Jaka dyskwalifikacja? Nagle mi przerwało wyścig i była plansza, że 9 zawodników zdyskwalifikowało, a mi przyznało pierwsze miejsce, hehe

Nie miałem żadnych kar ani nic.

Edytowane przez Verbatimek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze poczekajmy na tego patcha... <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cwir, a u Ciebie co się wyświetliło?

U mnie byłeś chyba na 2 albo 3 miejscu bo resztę zdyskwalifikowało.

Wyniki tego GP powinny być anulowane. Bzdura pełna! Jakie 10 miejsce?!

Edytowane przez Verbatimek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verbatimek, zbugowało Cię troszkę :tongue:

BTW. ja mogę jechać powtórkę i to nawet teraz, hehe xD

Edytowane przez Maaaziu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cwir, a u Ciebie co się wyświetliło?

U mnie byłeś chyba na 2 albo 3 miejscu bo resztę zdyskwalifikowało.

Mi nic. Zlapalem drugi puncture, za szybko cisnalem zeby znow zmienic opony, nie wyrobilem i zahaczylem o bande i po ptokach. Dalem quit, zlozylem sprzet i poszedlem po browara.. :whistling:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem- KUPA. Naliczanie jakichkolwiek punktów bez patcha mija się w ogóle z sensem. Czyli w tym GP nie zdobyłem żadnego punktu przez błąd gry? A tak ładnie jechałem sobie na 8 miejscu, echhh.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verbatim, ja zrobiłem fotkę na kilka sekund przed końcem odliczania.

To co Ty masz to jest kolejny bug w grze, który właśnie objawia się chorymi wynikami na końcu wyścigu. Też tak miałem jak grałem sprinty, z tym, że każdy miał do mnie +1 LAP, a byłem 3 normalnie.

Nie wiem co z tym zrobić, najlepiej jakby ktoś jeszcze fotkę wrzucił, jak będzie tak samo to trzeba będzie tak liczyć i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kochani jego mać... :biggrin:

Dla mnie wyścig był bardzo spoko.

Kwalifikacje umoczyłem dosłownie. Gdybym chciał popływać dzisiaj na czas, to ustawiłbym się z Korzeniowskim na 21:00. Nie jechałem nigdy na Albert Park w deszczu i byłem nieco zaskoczony.

Jeśli chodzi o wyścig, to jechałem jak trzeba. Niestety dostałem kilka razy w dupsko. Jeszcze żeby to były wypadki, ale za każdym razem zdarzało się to z pazerności przeciwnika za mną ;P

Szkoda, że padł mi telefon, na którym nagrywałem wyścig i nic się nie zachowało, bo zobaczylibyście co robiłem, by nie walnąć nikogo w dupę, nawet za cenę straty tych 2-3 sekund.

Co to są 2-4 sekundy ludzie... Tyle was będzie kosztować ewentualne nie wjechanie komuś w dupę, ale za to dacie pojechać normalnie przeciwnikowi.

Szczególnie drażnił mnie Verbatimek, który jechał, jakby miał bolid wyładowany cegłami. Jechałem za nim kilka okrążeń i traciłem na każdym z 6-8 sekund. Nie dało rady go wyprzedzić bez kolizji. Kiedy nagle miałem okazję go wyprzedzić, to wpadłem nie wiem jakim cudem w poślizg. W ogóle zauważyłem, że kiedy ktoś był za mną, bądź przede mną, to wpadałem w poślizg, a szczególnie na zakręcie przed wjazdem do pitów.

Tam ktoś mnie przepraszał... (czy to Fizyk?). Spoko, przyjęte :thumbsup:

Ja raz wjechałem lekko w pupę Maziowi, ale naprawdę nie było tam mojej winy :) Wjechał z trawnika na mój tor jazdy znienacka. Przepraszam w każdym razie ;]

4 razy w dupsko + puncture = brak 3 miejsca, bo widzę, że dałbym radę zająć tu podium.

I jeszcze jedno... Co z tymi najlepszymi czasami? Nie było kiedy zrobić zdjęcia, bo po przecięciu mety od razu wyszło do tabeli...

Edytowane przez MilczaR-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak:

kwalifikacje:

73921_1660048706855_1406290620_1703685_3840852_n.jpg

33653_1660048186842_1406290620_1703684_7681839_n.jpg

Sesja w deszczu, dla mnie dramat. Jedno kolko przejechane na p5 wyladowalem ale dostalem kare 5 pozycji i byl start z 8 chyba pozycji bo ktos inny tez kare dostal.

Wyscig....

Zdjecia zrobilem ale jakies niewyrazne... prosze o wklejenie lub wypisanie pozycji....

Wyscig juz na suchym (jak wielu przewidywalo). Dzieki mixowi ustawien (moich i fizyka) oceniam wyscig jako swietny. Podium bralbym w ciemno po takich kwalifikacjach. Pierwszy zakret brawa dla wszystkich za niesamowita uwage na torze. Zero stluczek bylo. Ja jednak pojechalem na tyle agresywnie ze udalo mi sie na pierwszym luku zyskac 4 pozycje. Bylem tuz za Patricko ktory gonil kondriego30. Walka niesamowita, 3 bolidy ostro walczace, ale czysto. Patricko troche zwalnial przy kondrim wiec mnie prawie udalo sie go wziasc na dohamowaniu. Jednak akcja ta nie powiodla sie.... Niestety na zakrecie 3 chcialem i juz bylem blisko wyprzedzenie ale niestety spotkal mnie spin.... I wowczas zaczely sie schody... Najpierw spadlem na 5 pozycje bo musialem bokiem dolaczyc do wyscigu i dlatego stracilem pozycje... Potem goniac znowu nie wyrobilem juz nie pamietam ktorego zakretu i jeb na 7 pozcyje. To byla moja najgorsza pozycja w tym wyscigu... Nie mniej walczylem bo opony dalej zielone. To cisnalem krecilem dobre czasy. Udalo sie bez problemu minac verbatimka i kogos jeszcze poniewaz na zakrecie 11 dosyc mocno ze soba walczyli... Potem znowu w zakrecie 3 problem. Tym razem z Milczarem. Na dohamowaniu go wzialem ale niestety nie wyhamowalem na tyle aby moc wziasc zakret na ciasno wiec on pojawil sie po mojej lewej robiac wiekszy luk a jak po prostu w niego przywalilem. Mam nadzieje ze Milczar nie ma do mnie pretensji, mam nadzieje ze nic nie zniszczylem w jego bolidzie... Jesli tak to jeszcze raz przepraszam. Tak wiec po tym akcydencie cisnalem dalej i wowczas z zakretu dosyc krzywo wyszedl MaaaziuPL i ja chcac go ominac dotknalem go rowniez. Jednak mam nadzieje ze nic sie nie stalo bo widzialem ze nie obrocilo go. Po 9 koleczkach chcialem zmienic gumki na twarde... niestety moi miechanicy chceli inaczej i dostalem miekkie. A przed zjazdlem na prostej Patricko mnie wyprzedzil... smiejac sie cichutko na styl mojej jazdy. Zatem opony dostalem znowu takie same z paskiem wiec postanowilem to wykorzystac. 2 koleczka pozniej patricko zjezdza wiec ja gaz do dechy i staram sie wypracowac pozycje aby przy nastepnym pit stopie nie stracic za wiele. Bylem wtedy na pozycji p3. Kondri30 rowniez cisnal ale bylem od niego szybszy i gdy on zjezdzal do boxu ja przeslizgnalem sie i dorwalem P2. Potem na okrazeniu 19 zmienilem gumy na twarde i tak do konca wyscigu cisnalem (no poza faktem ze od 23 kolka na standartowych silniku jechalem). Co trzeba zauwazyc ze Assuhri no byl dzis nie do zdarcia.... Max tego co mogl osiagnac 2x P1. Gratulacje, mam nadzieje ze zostaniesz tez najlepszym kierowca tego toru w naszym wyscigu mistrzow.

Zatem reasumujac, 2 spiny i 1 blad w picie plus start z 8 pozcyji i to wszystko na p2 no daje mi duzo satysfakcji. Dziekuje za dobra walke. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem za powtórzeniem wyścigu, nie miałem żadnej dyskwalifikacji, jechałem sobie ładnie na prostej startowej, a tu nagle rach-ciach i po zawodach. Nie wiem co o tym myśleć. Nie po to przejechałem czyściutko prawie 30 okrążeń aby teraz obejść się ze smakiem, wiem mogłem zrobić zdjęcie, ale nie zrobiłem i jest lipa. Nie wymyślam sobie tego przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No u mnie sa dokladnie takie same wyniki jak u patricko, fizyk tez mowil ze takie ma. Takze moim zdaniem powtorka wyscigu no niestety wykluczona.

Najlepszy czas panowie po prostu jak pamietacie to piszcie w postach.

moj najlepszy w wyscigu to 1:28:7... To tyle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verbatimek, spokojnie, jeszcze będzie tyle wyścigów, że aż będziesz miał dosyć ścigania się. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Siekier

Spoko. Bolid był cały.

Jeśli był w tym jakiś ułamek winy z mojej strony, to także przepraszam ;]

@Verbatimek

A nie było tak, że jechałeś tak wolno, by dbać o główne opony przez cały wyścig, aby z kolei nie zjeżdżać do pitu? :D

Może stąd DSK ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Error, bo tak się podniecasz jazdą Assuriego, ale weź pod uwagę, że większość z nas walczyła, były kary (dla mnie), puncture'y, spiny, itd.

A on sobie spokojnie uciekał i miał to gdzieś. To jest przywilej bycia 1... Nie umniejszam umiejętnościom Assuriego rzecz jasna, ale trzeba wziąć wszystko pod uwagę.

Ja sam byłem w boxie chyba 3 razy + zmiana skrzydła co trwało trochę, i jestem na 3 pozycji.

Jak się darłeś, że Assuri robi niesamowite czasy to zerknąłem z ciekawości na swój...miałem cały czas lepsze od niego, ale już mniejsza o to bo nie czas się liczy.

Co do mnie to masakra. Tyle błędów co dzisiaj to jeszcze nigdy mi się chyba nie zdarzyło...na początku już straciłem P2 na rzecz kondriego, a że ze mnie kulturalny kierowca to uważałem jak tylko mogłem, żeby go nie uszkodzić.

Nie będę ukrywał, że w niektórych zakrętach wlokłeś się niemiłosiernie, szczególnie na początku :) Ale mimo wszystko uważałem jak mogłem.

W pewnym momencie po prostu się zagapiłem i przestrzeliłem zakręt lekko zahaczając o kondriego (za co dostałem karę), ale z tego co widziałem to nic się chyba nie stało. Także tutaj moja wina, ale na szczęście nic się nie stało.

No i w ten sposób miałem już po wyścigu...zanim wyczołgałem się ze żwiru i odbębniłem karę to byłem ostatni.

Cisnąłem sobie już na totalnym luzie...potem zmieniłem na twarde, ale niestety złapałem kapcia po iluś tam okrążeniach, bodajże na 19 zjechałem znów do boxów...ale wziąłem miękkie i się opłaciło, bo łykałem wszystkich na twardych bez problemu.

Ogólnie dla mnie słabizna...aż boje się pomyśleć co będzie na Malezji, która jest tak durna i chora, że głowa mała :) Ale na szczęście jeden z tych torów, których nie lubię jest za mną, także teraz muszę się odkuć w końcu trochę.

PS.

Mój czas to 1.27.2xx bodajże, bo pod koniec cisnąłem na miękkich i robiłem chyba najlepsze czasy z wszystkich, przynajmniej wg tego "licznika" w grze.

Edytowane przez Patricko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie drażnił mnie Verbatimek, który jechał, jakby miał bolid wyładowany cegłami. Jechałem za nim kilka okrążeń i traciłem na każdym z 6-8 sekund. Nie dało rady go wyprzedzić bez kolizji. Kiedy nagle miałem okazję go wyprzedzić, to wpadłem nie wiem jakim cudem w poślizg. W ogóle zauważyłem, że kiedy ktoś był za mną, bądź przede mną, to wpadałem w poślizg, a szczególnie na zakręcie przed wjazdem do pitów.

Skoro byłeś taki szybki to powinieneś bez problemu mnie wyprzedzić, a nie męczyć się 'kilka' okrążeń. Poza tym to co zrobiłeś na prostej startowej to była jakaś masakra, byłem przed Tobą i jechałem prosto linią wyścigowa, a Ty nagle zjechałeś na mnie i było wielkie bum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patricko podniecalem sie Assuriego wyczynem bo ja nawet nie mialem okazji go zobaczyc... a raczej no w miare dobrze mi sie jechalo. On jechal super swietnie. Kropka :)

Edytowane przez Sir Siekier

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verba

Co Ty piszesz :smile: Przecież od startu przez całe pierwsze okrążenie pojechałem czysto. Dopiero na drugim walnąłem w Mazia. W zasadzie nie walnąłem a zadrapałem, ale i tak wytrąciło go to z równowagi.

Verbuś nie wyprzedziłem Cię, bo znakomicie się broniłeś. Brawo.

Poza tym nie ufałem Ci na pierwszym zakręcie, gdzie co okrążenie inaczej hamowałeś. Nie wiedziałem jak Cię wziąć. Mogłem zaryzykować, ale doszłoby do poważnej kolizji i co wtedy...

-

A propos najlepszego czasu, mój: 1:29:701

Edytowane przez MilczaR-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verbatimek, wyprzedzić kogoś, a przy tym nie robić syfu to jest wyczyn nie lada, szczególnie na tak dość ciasnym i szybkim torze jakim jest Australia.

Sam się wlekłem za kondrim przez kółko bądź dwa, potem w 3/4 wyścigu również jechaliśmy jakiś czas obok siebie, także to że ktoś jest wolniejszy nie znaczy, że się wyprzedzi go w trymiga.

Jak się umie bronić, jechać cały czas stałym tempem to wyprzedzenie go jest bardzo trudno, wręcz nierealne bym powiedział.

Poza tym mówisz, że byłeś 8...miałbyś 1 punkt...czy to aż taka różnica, żeby się kłócić i robić tyle szumu?

No i to drugi tor dopiero...jeszcze trochę będzie do powalczenia, także bez nerwów niepotrzebnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verba

Co Ty piszesz :smile: Przecież od startu przez całe pierwsze okrążenie pojechałem czysto. Dopiero na drugim walnąłem w Mazia. W zasadzie nie walnąłem a zadrapałem, ale i tak wytrąciło go to z równowagi.

Verbuś nie wyprzedziłem Cię, bo znakomicie się broniłeś. Brawo.

Poza tym nie ufałem Ci na pierwszym zakręcie, gdzie co okrążenie inaczej hamowałeś. Nie wiedziałem jak Cię wziąć. Mogłem zaryzykować, ale doszłoby do poważnej kolizji i co wtedy...

-

A propos najlepszego czasu, mój: 1:29:701

Sorry Milczar, pomyliło mi się;) Nie chodzi mi o start tylko sytuację z dwudziestego-któregoś okrążenia. Chodziło mi o FauPeR'a, najpierw przez niego wywinąłem spina na ostatniej szykanie, a potem na prostej startowej zmienił grę w czytniku na Destruction Derby i mnie staranował:) Co do 8 miejsca to TAK! Chcę jeden punkt który mi się należy i już! :wink:

Edytowane przez Verbatimek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż faktycznie Patriko ma rację - wlokłem się porzez cały wyścig ale i tak słaby Kondri uzyskał znakomite 4 miejsce. Przez cały wyścig 27 z 29 okrążeń był na podium i również miał przygody typu dziura w dętce i nos rozbity ale on się nie wychyla za szereg i żółwim tempem będzie jeździł w okolicach podium.

Gratulacje dla errora cisnął aż miło było patrzeć :whistling:. Patricko - szybszy ale udało mi się przez (5-6) utrzymać pozycję przed nim i tym mogę się poszczycić bo jeśli takie czasy kręcił to warto koło takiego jeżdzić w wyścigu :thumbsup:. No i zwycięzca.... jednym słowem Asshuri pojechał w Australii w innej lidze. I w pełni zasłużenie wygrał zawody. Reszte kolegów zachowywała się na torze jak prawdziwi kierowcy F1 za co im dziękuję.

Do zobaczenia w Malezji tam gdzie już nie będzie tak prosto jak w krainie kangurów.

Pozdrawiam wszystkich!! :start:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verba

No to ulżyło mi :smile:

-

Zapomniałem pogratulować Asshuri.. Brawa ! :thumbsup:

-

Nie narzekajcie tak na Malezję. Tam jest szeroko, a więc dużo możliwości swobodnego wyprzedzania!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja z kondrim dzisiaj to miałem walkę nie lada. Nie wiem czemu Cie nie brałem, chyba zbytnia obawa, żeby nie zniszczyć wyścigu Tobie i sobie.

A tor wyjątkowo ciasny z małą ilością miejsc do wyprzedzania. Error się pchał na początku, ale jak zwykle zakończył spinem bo nie potrafi jechać normalnie jak inni :P hehe.

Ale przynajmniej była napinawa i coś się działa ciekawego niż smętne jeżdżenie samemu. Na końcu widziałem wyleciałeś na tych końcowych zakrętach przed nawrotem, także udało mi się Ciebie wziąć, a już się pogodziłem z 4 miejscem :)

Przy tym uderzeniu mam nadzieję nic się nie stało szczególnego bo mi się najzwyczajniej w świecie punkty dohamowania pomyliły i zanim się zorientowałem to już zablokowane koła i ucieczka, żeby nie przywalić w Ciebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×