Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nietrzymaj nas długo w niepewności :tongue:. Kiedy zaprezentujesz nowy kalendarz?

Już wcześniej wspominałem. Klasyczne Muscle Car's. Kalendarz i szczegóły w sobotę rano :D Mam nadzieję, że znajdą się miłośnicy takich modeli i mają jakieś zakurzone sztuki w garażu...

PS. Za chwilę wrzucę fotorelację z Monaco. Oj jak na to patrzyłem, to normalnie aż wszystkie emocje wróciły :ok:

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam na obszerną relację z Cote d' Azur 8/06

Ustawiliśmy się wszyscy na starcie w stolicy bogactwa, hazardu i lansu z ogromnymi obawami... Jak będzie wyglądało ściganie po wąskich uliczkach Monaco? Czy da się tutaj wyprzedzać? Ja jak zwykle ruszam w chmurze dymu. Źrenice szerokie od adrenaliny :shok:

17931605933206957599_thumb.jpg

Pomimo moich obaw Saint Devote wychodzi gładko i elegancko :thumbsup: Widać, że wszyscy starają się jechać bezpiecznie.

97380243196853080257_thumb.jpg

Niestety już na 4 zakręcie Casino, kuba-piotrek pomimo mojego wyraźnego overlap'u wciska się od wewnętrznej uszkadzając moje prawe, tylne zawieszenie. Od tej chwili auto zaczyna nerwowo uciekać tyłem w prawych zakrętach. Tempo spada znacznie :confused:

98556576032942243213_thumb.jpg

Utrzymuję pierwszą pozycję przed wejściem w Mirabeau. Za mną cisną yogi i kuba. Dalej ciągle blisko pozostali... Nerwy zaczynają dawać znać o sobie...

71146275516064719664_thumb.jpg

Chicane w porcie rozrywa trochę stawkę na dwie grupy. Ja, yogi, kuba i noID w pierwszej. Drugą spowalniana trochę Łukasz, za którym utknęli PACMAN i Grande.

47889817022739816545_thumb.jpg

Kolejne okrążenie i zaczynam odczuwać skutki kontaktu z kubą. Na prostej Beau Rivage połyka mnie yogi i obejmuje prowadzenie... noID siedzi blisko na ogonie.

25839830594672074897_thumb.jpg

Zaczynam się denerwować, ale wolę zwolnić, niż skończyć na bandzie. Kolejne okrążenie i tracę następną pozycję na korzyść noID...

60666479862541981906_thumb.jpg

Kawałek za zakrętem Tabac, noID wyprzedza yogi'ego i przejmuje pałeczkę lidera wyścigu. Ja z tyłu ledwo ratuję się przed bandą próbując dotrzymać im kroku...

93799672672857268403_thumb.jpg

Kuba patrząc na moją łajbę zacumowaną w porcie nie może doczekać się już wieczornej imprezy i po chwili wyskakuje z pokoju...

08387030563904949096_thumb.jpg

Tymczasem noID dubluje Łukasza. Mercedes był zresztą dublowany wielokrotnie, ale zachowywał się bardzo poprawnie w tych sytuacjach :thumbsup:

32228813042898478918_thumb.jpg

Ja cały czas ścigam noID, chociaż dystans się powiększa powoli, ale nieuchronnie. Bardzo mi się podobała ta część wyścigu.

23777912384427260968_thumb.jpg

Doganiam PACMAN'a, który chyba nie miał najlepszego wyścigu. Ładnie mnie przepuszcza, ale moja M3 z uszkodzeniami i zniszczonymi oponami ma słabsze tempo. Żeby go nie spowalniać i nie ryzykować spotkania z bandą zjeżdżam na 14 okrążeniu do mechaników.

98044414049413328396_thumb.jpg

Na szczęście taką samą decyzję podejmuje GrandeBombik (głęboko w tle), który w międzyczasie uplasował się za mną i naciskał dzielnie. Ciekawe, czy zdecydowałeś się na zjazd po mojej decyzji, czy taką miałeś ustawioną strategię?

35235649794134921463_thumb.jpg

Mi się udaje na szczęście już sprawnym autem odskoczyć odrobinę, a Grande musi się bronić przed atakami yogi'ego.

56034912825785288472_thumb.jpg

Ja ciągle jadę na drugiej pozycji. noID jest już też po pit stopie i dochodzi do dublowania PACMAN'a. Ten incydent, jak się potem okaże ma wpływ na przebieg całego wyścigu :sad: Ale szczerze, to nie dopatrzyłem się ewidentnej winy PACMAN'a. Może to nie było najlepsze miejsce na oddanie pozycji, ale gdyby noID zachował zimną krew i nie ściął szykany, tylko pojechał prawidłowym torem, to do niczego by nie doszło... No właśnie, gdyby... :unsure:

87002843753758770407_thumb.jpg

Największy pechowiec wyścigu i jego Nemezis zjeżdżają do mechaników, ja mijam ich i domyślam się, że coś poszło nie tak...

64299258282572071853_thumb.jpg

Chwilę później kiedy oni wyjeżdżają z pit stopu, mija ich Grande wskakując tym samym na P2. Następne kółka, to wściekła pogoń za nim noIDnumber'a...

12663853658197858479_thumb.jpg

IMO gdyby nie nerwy noID (nie ma się co dziwić), to jego szaleńczy pościg za Grande przyniósłby zamierzony efekt. Miał świeższe opony i wyraźnie lepsze tempo... Niestety. Frustracja powoduje podjęcie niepotrzebnego ryzyka i uszkodzenie auta na bandzie. W tej sytuacji Grande jest już bezpieczny.

45305157322422055812_thumb.jpg

Po tak stresującym i wyczerpującym wyścigu czuję ogromną ulgę przecinając metę :thumbsup: Jestem mega zadowolony! Moja pierwsza wygrana! I na dodatek w Monaco... Życie jest piękne :biggrin: Ja piję szampana na jachcie inni pewnie piją coś mocniejszego, by ukoić nerwy...

60500852277574179886_thumb.jpg

Bardzo Wam dziękuję za te emocje. Było nas niewielu, ale nie przeszkodziło to w przeżyciu wspaniałych chwil na Lazurowym Wybrzeżu. Ci co się nie zjawili, nich żałują. Mam nadzieję, że magia Północnej Pętli wywoła również masę ekstremalnie mocnych emocji :thumbsup:

Podobała Ci się moja relacja? Wiesz gdzie kliknąć :rolleyes:

Do zobaczenia na Nurbie, którego jedziemy jutro 10/06/2011

Edytowane przez NERVUS_PL
  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje NERVUS zarówno zwycięstwa jak i fotorelacji. Jak kiedyś GT5 umożliwi zgrywanie filmików to już w ogóle będzie odjazd.

Szkoda że nie mogłem pojechać, no ale cóż, życie.

Książe na imprezce był? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ci co się nie zjawili, nich żałują.

No właśnie w Twojej relacji zabrakło informacji o Nas. :tongue:

A więc Medmaxx zabrał na pokład swojego odrzutowca (tak tak, Med ma potężnego sponsora i stać go na prywatny odrzutowiec) Bajawora, Remigio i Buggarka. Niestety w Barcelonie mieli przymusowe lądowanie (jakaś mewa wpadła do silnika czy coś tam) i nie mogli kontynuować lotu. A u mnie podczas okrążenia formującego wystąpił problem ze smarowaniem jednostki napędowej. Chcąc zaoszczędzić silnik na "zielon piekło" zmuszony byłem wycofac sie ze startu.

Hehe. Po całym dniu pracy i po paru piwkach fantazja pracuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za kontakt najmocniej przepraszam. Gdzieś wcześniej musiałem uszkodzić auto albo i nawet w tym zakręcie to się stało bo przy hamowaniu nie dało sie go utrzymać w linii prostej. Dla mnie szybko się skończyło ale było fajnie ;)

O ile nie pójdę na browar jutro to na nurbie zjawię się obowiązkowo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

graty Nervus, jednak nabrałeś doświadczenia ;)

Thx, no może troszeczkę :whistling:

Gratulacje NERVUS zarówno zwycięstwa jak i fotorelacji.

Dzięki. Chciałem przekazać Wam-nieobecnym, chociaż namiastkę emocji jakie były na torze :yes:

Książe na imprezce był? ;)

Niestety był zajęty w tym czasie. Zastępowała go godnie, śliczna Charlène Wittstock i przy okazji zostawiła zaproszenie na ich ślub B)

Za kontakt najmocniej przepraszam.

Spoko, każdemu się może zdarzyć. Na przyszłość po prostu postaraj się odpuścić trochę w takiej sytuacji.

Edytowane przez NERVUS_PL
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli dzisiaj piekło ?:P rozumiem, że fury europejskie ? 400 / 1200 ?:) Nic się nie pozmieniało ? Mam nadzieję, że chociaż raz uda mi się z wami pojechać w końcu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Zmienił się tylko termin. Mam tylko nadzieję, że dzisiaj na starcie nie będą same M3 CSL :whistling:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie niestety nie będzie.. Mam nockę.Ominęły mnie 2 fajne wyścigi :verymad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że dzisiaj na starcie nie będą same M3 CSL :whistling:

Nie musisz sie martwić. Ja napewno jade "ojdi" :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jednak dzis nie będzie :( życze wszystkim powodzenia i do zobaczenia następnym razem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhhh.... tylko ostatnie okrążenie przejechałem sprawnym samochodem, każde inne uszkodzonym :P na pierwszym okrążeniu złapałem pobocze i wpadłem na hamującego kupczyka, za co przepraszam i skłonny jestem ponieść konsekwencje ;)<br>graty dla buggarka za wygraną w najtrudniejszym wyścigu, szkoda że było nas tylko 6 ( 7, gdyby nie dc PACMANA ) <br>może jakaś wspólna sesja zdjęciowa, zanim zaczniemy muscle cars ?<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki:) nie było lekko uszkodzony samochod przez pol wyscigu + ciagly oddech Nervusa na karku= niezła adrenalina :D i jeszcze mały kontakt z banda i uszkodzenie na ostatnich zakretach i panika zeby juz dojechac do mety ale gdzie tam to jednak nie tak blisko do mety jak na innych torach haha;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla buggarka :thumbsup: Widać było, że zielone piekiełko nie jest Ci obce. Nieźle zasuwałeś, mając w pamięci Twój spin zaraz na początku i spadek na przedostatnią pozycję... Odrabiałeś bardzo szybko. Po Twoim pit stopie wyrobiłem sobie zaledwie kilkusekundową przewagę, która stopniała jeszcze szybciej niż się pojawiła :pardon:

Ja jechałem zachowawczo, bojąc się wylotu na bandy i jazdy ~20 km do mechaników... Czasem fantazja mnie ponosiła i wtedy odzyskiwałem do lidera 2-3 sek, aby za chwilę kosić trawniki i tylko cudem unikać rozbicia auta. Ciężko było i strasznie, ale ogólnie, to bardzo satysfakcjonujący wyścig. Relacja in progress B)

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wyścig podobał aczkolwiek nerwus nigdy więcej tego mi nie rób :P ten tor to jakiś przeklęty jest dla mnie. Na czymś innym myślę, że z grande czy medem bym powalczył ale tutaj niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam na ostatnią relację z tego eventu na Nurburgring Nordschleife 10/06/2011

Cały wczorajszy dzień myślałem tylko o jednym... jak przeżyć w piekle?! Jak pojechać, żeby 24km asfaltu nie zamieniły się w tortury i szarpanie z uszkodzonym samochodem..? Postanowiłem jechać baaardzo spokojnie, czekać na błędy innych i dojechać przynajmniej na pudle. Całe napięcie skumulowało się na starcie. Emocje kipiały i oczami wyobraźni widziałem już tumany kurzu i pogiętą blachę na pierwszych zakrętach... Odliczanie, start i... pierwszą ofiarą jest aragornik, który obraca swoje TTS jeszcze przed pierwszym zakrętem. Welcome to Hell :o

78952260106344081396_thumb.jpg

To był tylko wstęp do tego, co działo się później... Kilka zakrętów dalej w uciekającej trójce: PACMAN, kupczyk i buggarek też pojawiają się kłopoty. Kupczyk i buggarek łapią pobocze i walczą o przetrwanie w chmurze kurzu i trawy lecącej spod kół... Tylko jednemu uda się tym razem...

65149104318714449690_thumb.jpg

Ja cały czas z nogą na hamulcu obserwuję piruety bugg'a i zwalniam, mijając go stojącego na poboczu. Za mną już na zderzaku siedzi mi GrandeBombik, medmaxx spokojnie utrzymuje dystans i przymierza się do ataku. W oddali kupczyk szczęśliwie wraca na czarne i goni uciekającego PACMAN'a. Z tyłu gdzieś osamotniony aragornik próbuje wrócić do walki... Dzieje się! Takie właśnie obrazki widziałem oczami wyobraźni tuż przed startem. Niestety, to było nieuniknione...

16759566180073210636_thumb.jpg

Mijamy bugg'a, który stoi odwrotnie do kierunku jazdy. Grande cały czas próbuje się wcisnąć, ale nie chce ryzykować i skończyć jak mijany właśnie rywal. Med kontynuuje taktykę, trzymać dystans i nie wdawać się w przepychanki... Z bezpiecznym buforem jedzie za naszą dwójką.

06807345037045432254_thumb.jpg

Przychodzi i moja kolej... Na prostej, widząc, że Med ma większą prędkość, chcę go bezpiecznie przepuścić i oczywiście łapię kołami trawnik i lecę tuż przy bandzie. Grande jadący za mną już pewnie zaciera ręce i z uśmiechem czeka na mój crash :ninja: Udaje mi się wyratować z opresji, ale stracona pozycja boli jak drzazga w d**ie :angry:

83009582535896221508_thumb.jpg

Nie chce się wierzyć, że to wszystko dzieje się już w pierwszych zakrętach. Co będzie dalej?! Med po wyprzedzeniu mnie i Grande, pomknął w pogoń za kupczykiem (po drodze wyprzedzając jeszcze PACMAN'a). Stawka rozciąga się i przychodzi chwila na uspokojenie jazdy i ogarnięcie sytuacji na torze. Analizuję na szybko pozycje rywali. Nie jest dobrze. Przed sobą daleko mam najgroźniejszych wyjadaczy, a za sobą widzę już nadjeżdżającego bugg'a, który widać, że ciśnie na limicie. Wizja jazdy w ogonie stawki podbija ambicje i powoduje śmielsze wciskanie gazu... Muszę jakoś dogonić czołówkę. Tylko jak?

38717952600898529654_thumb.jpg

Grande chyba też chciał zacząć gonić czołówkę...? Niestety zbyt duża prędkość i źle obrany tor jazdy wysyłają go wprost na bandę... PACMAN i ja staramy się nie pójść za jego przykładem i przelatujemy bezpiecznie obok...

71641615914625626232_thumb.jpg

Na czele trwa walka Med'a z kupczykiem. Po gonitwie med na do hamowaniu łapie pobocze i uderza z impetem w kupczyka :yucky: Wydaje się, że to koniec szybkiej jazdy dla nich, ale o dziwo kupczyk jakimś cudem utrzymuje się na trasie, a uszkodzenia pozwalają mu kontynuować dalej jazdę z całkiem dobrym tempem...

92097687003962945402_thumb.jpg

Med nie ma tyle szczęścia... Traci panowanie nad autem, staje w poprzek toru. Uszkodzenia są poważne. Płn pętla dopisuje kolejne ofiary do swojej czarnej listy... Kto będzie następny?

70729852253227947318_thumb.jpg

Uszkodzonego Med'a dopada grupa pościgowa składająca się z PACMAN'a, mnie i bugg'a, który to już odrobił stratę z początku i zaczyna ostro nas naciskać. Będziemy jechać sobie w takim towarzystwie przez chwilę... GTR vs. CSL :woot:

18662236270285474104_thumb.jpg

Tutaj widać jak czasem było ciasno i niebezpiecznie! Bugg nie miał zamiaru odpuszczać i chciał koniecznie nas wyprzedzić. Pewnie go trochę spowalnialiśmy, bo jego tempo było sporo lepsze od naszego. Wywierał presję i naciskał bez wahania... Wszystko jednak czysto i zgodnie z zasadami CRC :thumbsup: Wiedziałem, że długo nie dam rady go powstrzymywać...

44583906243442343656_thumb.jpg

Jednak w końcu bugg ponownie przekracza limit możliwości swojego GTR-a i zaczyna walczyć o przetrwanie. Med, mimo, że pokiereszowany trzyma się jednak ciągle za nami i walczy bez kompleksów. Umiejętności pozwalają mu minimalizować ograniczenia spowodowane uszkodzeniami.

42103739881491050197_thumb.jpg

Bugg nie daje nam odetchnąć i przypuszcza kolejny atak. Nie wystraszyły go zbytnio problemy z opanowaniem auta, jakie maił jeszcze przed chwilą. Cała nasza czwórka jedzie w bezpośrednim kontakcie i właśnie taka jazda wymaga maksymalnego skupienia uwagi na rywalach hamujących z przodu jak i na tych siedzących na ogonie. Niesamowicie silne wrażenia i uczucie realizmu dają niezapomniane emocje. Nie ma miejsca na błędy lub czasu na relaks. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i nerwy ze stali... Bardzo intensywny fragment wyścigu dla mnie...

97355188939715952196_thumb.jpg

Po pewnym czasie zdziwieni widzimy przed sobą kupczyka. Widząc jak zdemolowane ma auto domyślam się, że nie obyło się w jego przypadku bez kolejnych przygód... Mijamy go na łuku, kiedy to próbuje wrócić na tor, po wycieczce na trawkę... Bugg natomiast wchodzi wreszcie na pozycję lidera. Uda mi się mu ją odebrać na chwilę po jego zjeździe do pit stopu. Nie będę się nią jednak długo cieszył. Po kontrataku bugg'a, oddam mu prowadzenie. I dowiozę swoje P2 do mety :sweat:

12184096110936380658_thumb.jpg

Dalej na trasie dochodzi do kontaktu kupczyka, (który chyba miał problemy z opanowaniem uszkodzonego auta) z PACMAN'em... Kupczyk kompletnie demoluje swoje RS4 i powoduje znaczne szkody u PACMAN'a. Dalej nie bardzo śledziłem akcję i nie wiem czy już tradycyjnie PACMAN zaliczył DC, czy jego poziom frustracji osiągnął maksymalny level? Tak czy inaczej znika on z pokoju...

49565856364041195996_thumb.jpg

Dalszy mój wyścig toczy się głównie w tempie pościgowym za buggarkiem, który był jednak wczoraj nie do pokonania :shok: Jeszcze raz gratulacje bugg. Udaje mi się szczęśliwie dojechać na P2, co uważam za swój duży sukces na tym torze i w takim towarzystwie. Aragornik gdzieś z tyłu walcząc samotnie przebija się ostatecznie na P5 i zostawia za sobą kupczyka, który kończy na P6. Za mną ze stratą około 2 min plasuje się medmaxx na P3 i Grande na P4. Zmienna pora miała być elementem zaskoczenia i być niespodzianką na zakończenie eventu. Nie odważyłem się jednak na zakończenie wyścigu w ciemnościach :scare: . Za to dojechaliśmy do mety w ponurym zmierzchu, który tylko potęgował horror jaki nam zafundował ten tor.

48551658945929679561_thumb.jpg

Mam nadzieję, że podobał się Wam ten event i jazda z takimi zasadami? Jeśli macie ochotę na więcej, to zapraszam do przeczytania pierwszego posta. Zawitamy do historycznego kącika z amerykańskimi muscle car'ami :biggrin: To jak, jesteś fanem klasycznej motoryzacji? B)

Chciałem też z tego miejsca podziękować wszystkim za udział i ściganie się, to była prawdziwa przyjemność :ok:

Lubisz to? Kliknij +

Pozdrawiam i zapraszam na więcej :thumbsup:

Edytowane przez NERVUS_PL
  • Like 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na pierwszym okrążeniu złapałem pobocze i wpadłem na hamującego kupczyka, za co przepraszam i skłonny jestem ponieść konsekwencje ;)

Dobra. Tym razem nie wnosze skargi. :thumbsup:

Start miałem dobry, tempo na początku również. A po kolizji samochód stał się nerwowy i chcąc utrzymać w miare szybkie tempo co chwile wypadałem. Po naprawie chciałem Was gonić a jak wiadomo, zielone piekło szybko studzi zapały. Koniec końców stanąłem na poboczu, żeby całkiem nie dobić auta mojej żonki :tongue:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie ta Wasza stłuczka pewnie wyścig potoczyłby się całkiem inaczej:P ale med nie obczaił sobie trasy chyba wystarczająco bo tam w tej dolince w treningu można przejechać na pełnym gazie a w online już się nie da^^ sam na treningu przed wyścigiem ze 3 razy się tam robiłem.

@Nervus relacja jak zwykle swietna;) tylko prosze nie nazywaj mnie "Arek" :D nie lubie tego imienia:P lepsze bedzie bugg;)

Edytowane przez swietym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie życzysz :D Już zmieniłem. Zwycięzca może wymagać ;) BTW świetnie mi się Ciebie goniło. Teraz już wiem czemu na sam koniec udało mi się trochę odrobić dystansu... Taak, chyba nie było zawodnika, który nie miałby kłopotów lub innych przygód na tym torze...

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie życzysz :D Już zmieniłem. Zwycięzca może wymagać ;) BTW świetnie mi się Ciebie goniło. Teraz już wiem czemu na sam koniec udało mi się trochę odrobić dystansu... Taak, chyba nie było zawodnika, który nie miałby kłopotów lub innych przygód na tym torze...

A tam zwycięzca od razu:P graty dla Ciebie za wygranie eventu;) z tego co pamietam przez całe piate okrazenie była ciagle jednakowa roznica miedzy nami haha dokladnie 31'057 sek i dalej nie wiem czy to jakis blad gry czy rzeczywiscie jechalismy identycznie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szkoda że było nas tylko 6 ( 7, gdyby nie dc PACMANA )

Był jeszcze spóźniony Yogi, ale pojawił się jak już jechaliśmy... :confused:

może jakaś wspólna sesja zdjęciowa, zanim zaczniemy muscle cars ?

Dobry pomysł. Można to zrobić. A w jakich wozach? Ulubiony z tych trzech serii? ;) Zresztą, dogadamy to już przed poniedziałkowym wyścigiem :thumbsup: Masz ochotę dalej z nami jeździć?

graty dla Ciebie za wygranie eventu;)

Dzięki. Jakoś tak wyszło... Pewnie przez moją przymusową frekwencję...? :pardon:

Edit: BTW chętni do nowego eventu proszę pisać do mnie PW :yes:

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny wyścig, Nordschleife zawsze miło pojechać. Niestety zaraz na początku wyścigu przy próbie minięcia Pacmana, przy 230 km/h wypadłem na trawę, nie udało się wyciągnąć auta i walnąłem w bandę. Auto totalnie rozbite i wlokłem się jadąc maks 150 km/h. Ale jechałem dalej i udało się wyprzedzić mających też duże kłopoty Kupczyka, Pacmana i Aragornika. Nauczka, by na Nordzie uważać 2 x bardziej niż zwykle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwus ja w soboty/ piątki bardzo chętnie pojeżdżę z wami w inne dni niestety ciężko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko aragornik :thumbsup: Będziesz nam średnią podnosił w piątki :D Jestem ciekaw wyborów aut i jak się będzie ogólne ścigało takimi wozami? Bo, że wyścigi będą trochę inaczej wyglądać, to jestem pewien :woot: Dopisałem Cię do listy.

Fajny wyścig, Nordschleife zawsze miło pojechać. Niestety zaraz na początku wyścigu przy próbie minięcia Pacmana, przy 230 km/h wypadłem na trawę, nie udało się wyciągnąć auta i walnąłem w bandę.

Ale miejsce trochę niefortunne wybrałeś na wyprzedzanie... Wystrzeliłeś z tego łuku jak z procy :blink: Czekanie na dogodny moment potrafi być denerwujące, ale ryzyko podjęcia takiego manewru na Nurbie, jest 10x większe niż na innych torach.

71641615914625626232_thumb.jpg

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×