Skocz do zawartości
Żywy

PlayStation 4

Rekomendowane odpowiedzi

Piraci pewnie nie "zawiodą" xD. Będzie łatanie co tydzień ;-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób teraz jedzie na jakimś starym sofcie ps3 tylko po to żeby grać teraz na piratach xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób teraz jedzie na jakimś starym sofcie ps3 tylko po to żeby grać teraz na piratach xD

Biedaki cebulaki i złodzieje jadą na starym sofcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak a ja o piractwie nigdy nie myślałem ale wolałbym móc siedzieć na ostatnim 4.31 niż na tym nowym 4.4. Dwa trzy razy dziennie mi się zacina w różnych sytuacjach i nie mam żadnej rady co ztym zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedaki cebulaki i złodzieje jadą na starym sofcie.

A frajerzy są dymani na cenach gier i i dlc wyciętych z gry.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście będę w Anglii wtedy i nie będę musiał pracować 2-3 dni na nową grę i miesiąca na konsole.
Łał, ale jesteś fajny :dry:

Być dymanym, być złodziejem, albo nie być żadnym z nich to świadomy wybór. Ktoś chce kupować DLC to niech kupuje, ktoś gra na piratach ? Proszę bardzo, nic mi do tego, przecież sam mogę 90% gier z konsol ściągnąć sobie na PC z Torrentów, a mimo to nie robię tego. Jestem jednak zdania, że jeśli stać kogoś na konsolę to i na gry może sobie pozwolić. Teraz mamy erę internetu, a granie na piratach to jak kupno jakiegoś Mercedesa z silnikiem 6 litrów i przerobienie go na gaz. Wystarczy pomysleć co jest warte GT5 bez patchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piracą teraz głównie osoby, które nie grają nic w online, patche mają gdzieś, pucharki ich nie obchodzą jak i cała reszta tych społecznościowych bzdur.

Po prostu grają singla i zaciągają następną grę. Ich sprawa, skoro ich to bawi. Zresztą odsetek piratów na PS3 to i tak pestka w porównaniu z tym co działo się za czasów PSX i PS2.

To była zupełnie inna sprawa, bo tam online nie było i można było piracić wszystko jak leci i grało się jak na oryginałach.

Piractwo było, jest i będzie, nic się na to nie poradzi. Nowego X'a jak i PS4 na bank znowu złamią. Ja i tak jestem dumny, że PS3 tak długo stawiało opór.

Zresztą i tak dobrze wiedzą kto loguje się na pirackiej wersji konsoli do PSN'u, także bany lecą wtedy srogo.

Pomijam już fakt utraty gwarancji, narażanie się na bricki, itd.

Może się narażę, ale w jednym bym widział plus w piractwie. Mogliby im łamać te gówniane DLC i całe online passy.

W końcu te pazerne debile może zaczęły by myśleć, a nie widzieć jako chodzące skarbonki...

Mi tam nic do tego. Każdy z nas jechał na piratach, czy na PC czy na konsoli. Ale na pewno nie jest to żaden powód, żeby się tym przechwalać.

Jak będzie z PS4? To się okaże, ale ja z piractwem na konsolach skończyłem już bardzo dawno temu więc nawet mi przez myśl nie przejdzie modowanie konsoli.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może cię zaskoczę ale masa ludzi gra online na kopiach i bana nie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezle. Dobrze ze system bedzie mial dla siebie az 1GB na stale, dzieki temu nie bedzie zamulal podczas gier czy czegokolwiek jak ma to miejsce na PS3, do dzisiaj mam traume na sama mysl o pisaniu wiadomosci podczas grania...

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem czy to dobrze? lepiej by było jakby ilość pamięci dla systemu była zwiększana w razie potrzeb a jak najwięcej poszło na grę - grając powiedzmy w single nie zawsze potrzebujemy dodatkowych funkcji "XMB" a poczekać parę sekund na załadowanie jak to ma miejsce w ps3 to nie problem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7GB to i tak od ch*** ze sie tak wyraze - 1, maxymalnie 2GB pojdzie dla GPU, wiec jakies 5-6GB zostanie na sam kod gry, a ten naprawde rzadko kiedy dochodzi do nawet 2GB, wiec pytanie co zrobic z reszta? Zreszta sami deweloperzy sie zastanawiaja co z ta cala pamiecia zrobic. Tzn. na sile mozna by to latwo zapchac, wystarczy zaladowac 5 leveli do przodu i sie okaze ze RAMu tak naprawde brakuje :P A ladowanie sie XMB i jego powolna praca to dla mnie byl najwiekszy dyskomfort jesli chodzi o korzystanie z PS3.

Edytowane przez Żywy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem czy to dobrze? lepiej by było jakby ilość pamięci dla systemu była zwiększana w razie potrzeb a jak najwięcej poszło na grę - grając powiedzmy w single nie zawsze potrzebujemy dodatkowych funkcji "XMB" a poczekać parę sekund na załadowanie jak to ma miejsce w ps3 to nie problem....

Tylko idąc tym pomysłem, to mógłby wystąpić "konflikt interesów" między grą a systemem...

Przykład: grasz w 23 odsłonę CoD'a, ale w między czasie masz ochotę pobrać sobie demko albo patcha do gry - czyli zapotrzebowanie na pamięć RAM dla XMB teoretycznie wzrasta. Niestety "chciwy" developer, nie przewidział takiej sytuacji (bo niby skąd ma wiedzieć co chcesz robić innego podczas zabawy z jego tytułem) i zagarnął dla siebie 99% pamięci. W tym momencie system woła o więcej "papu", a gra pokazuje mu środkowy palec - w efekcie gra albo system zwalnia lub w najlepszym wypadku się wysypuje...

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale będzie zabawnie jak już Microsoft pokaże nowego kloca i kolesie z AMD będą o nim mówić dokładnie to samo, co teraz o mówią o PS4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo tak bedzie, w koncu w obu konsolach beda praktycznie te same komponenty. I ja nie widze w tym nic zlego, przynajmniej jedna platforma nie bedzie hamowala drugiej i gry tylko na tym zyskaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może się narażę, ale w jednym bym widział plus w piractwie. Mogliby im łamać te gówniane DLC i całe online passy.

W końcu te pazerne debile może zaczęły by myśleć, a nie widzieć jako chodzące skarbonki...

Mi tam nic do tego. Każdy z nas jechał na piratach, czy na PC czy na konsoli. Ale na pewno nie jest to żaden powód, żeby się tym przechwalać.

Jak będzie z PS4? To się okaże, ale ja z piractwem na konsolach skończyłem już bardzo dawno temu więc nawet mi przez myśl nie przejdzie modowanie konsoli.

Może sie naraze tym offtopic'iem - DLC i online passy, nie uzywam - ogolnie jako gracz nie czuje sie z tym dobrze ze np w LA Noir mialem piekna historie a z DLC moglbym jeszcze dluzej cieszyc sie klimatem gry. Coz przeszedlem bez DLC. Po prostu rozumiem taki model biznesowy mimo iz calym sercem jestem mu przeciwny - bo co innego zrobic dodatek, pozwolic ludziom leniwym kupowac auta w GT5 zamiast zdobywac cr. w grze i kupowac samemu a zupelnie co innego od razu na poziomie produkcji planowac co bedzie watkiem glownym a co pobocznym i co wyciac aby sprzedac raz jeszcze jako DLC. Niemniej ja w tym wypadku plusow piractwa nie widze - ten sam efekt moze dac masowy na skale swiatowa ingore DLC - nie bedzie sie sprzedawac nie bedzie zysku nie bedzie sensu produkcji DLC. (co wcale nie znaczy ze gry stana sie bogatsze).

W pelni zgodze sie ze chwalenie sie piraceniem to nie powod do dumy. Zauwaz tez ze kiedys czasy byly inne - do '93 nie bylo ustawy pozniej swiadomosc spoleczna znikoma a takze co trwalo bardzo dlugo bardzo duze przyzwolenie spoleczne (jeszcze na studiach na uczelni mielismy piraty mimo ze ustawa dzialala - wstyd!), pozniej troche sie zmienilo.

Ja widze inna zalete piractwa jako osobnik sieciacy przez PieCem od '93 - mialem mozliwosc raz czegos sie nauczyc, dwa w cos pograc - to rzutowalo na droge edukacji a potem kierunek rozwoju zawodowego. Co wiecej to rowniez zadecydowalo ze kiedy stwierdzilem ze moze osobne pudelko do gier w postaci PS3 to dobry pomysl przez mysl mi nie przeszlo aby szukac innych niz legalne drog dystrybucji.

Jest tez grupa osob ktore uzywaja piratow jak demo wersji lub trialow - tu mozna polemizowac - ja tak nie robie, ale nie oceniam takiej postawy jednoznacznie negatywnie bowiem jesli tak postepujacy czlowiek "sprawdzi" tak dajmy na to 3 gry i kupi jedna to i tak wiecej anizeli mialby sie zastanawiac i nie kupic zadnej.

przepraszam za offtop, co zlego to nie ja

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie swiecie oburzacie na piractwo i "zlodziejstwo", ze to rozboj w bialy dzien, zabieranie pieniedzy i chleba.

Takim samym rozbojem w bialy dzien jest dawanie takich samych cen jak w krajach gdzie za 1h pracy jest kilkukrotnie wiekszy przelicznik zarobku. Ciekawe, ze na to sie nikt nie oburza. Przeciez to dopiero jest pazernosc i kradziez.

Oburzac sie moga tylko te osoby, ktore stac na oburzanie sie. Reszta albo bedzie kupowac na allegro uzywki, albo bedzie piracic. Taka prawda i mozecie zaklinac rzeczywistosc na wszytskie sposoby, ale tak bedzie jeszcze przez bardzo dlugi czas u nas w kraju.

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie swiecie oburzacie na piractwo i "zlodziejstwo", ze to rozboj w bialy dzien, zabieranie pieniedzy i chleba.

Takim samym rozbojem w bialy dzien jest dawanie takich samych cen jak w krajach gdzie za 1h pracy jest kilkukrotnie wiekszy przelicznik zarobku. Ciekawe, ze na to sie nikt nie oburza. Przeciez to dopiero jest pazernosc i kradziez.

Oburzac sie moga tylko te osoby, ktore stac na oburzanie sie. Reszta albo bedzie kupowac na allegro uzywki, albo bedzie piracic. Taka prawda i mozecie zaklinac rzeczywistosc na wszytskie sposoby, ale tak bedzie jeszcze przez bardzo dlugi czas u nas w kraju.

Najciekawsze podkreśliłem, i tylko jedno słowo - BZDURA.

Granie na konsoli to rozrywka a nie kwestia przeżycia. Nie stać cie na gry - nie graj! Od braku gier się nie umiera.

Żałosne tłumaczenie w stylu nie stać mnie na gry więc piracę jest tłumaczeniem rodem z piaskownicy i na takim właśnie dziecinnym poziomie.

Poza tym - w kwestii formalnej - komuna się wywaliła i nikt cie w tym kraju pod pistoletem nie trzyma, zawsze możesz wyjechać do bardziej cywilizowanego kraju gdzie rząd poza okradaniem podatników i lataniem do Afryki jeszcze wykonuje co do niego należy.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie swiecie oburzacie na piractwo i "zlodziejstwo", ze to rozboj w bialy dzien, zabieranie pieniedzy i chleba.

Takim samym rozbojem w bialy dzien jest dawanie takich samych cen jak w krajach gdzie za 1h pracy jest kilkukrotnie wiekszy przelicznik zarobku. Ciekawe, ze na to sie nikt nie oburza. Przeciez to dopiero jest pazernosc i kradziez.

Oburzac sie moga tylko te osoby, ktore stac na oburzanie sie. Reszta albo bedzie kupowac na allegro uzywki, albo bedzie piracic. Taka prawda i mozecie zaklinac rzeczywistosc na wszytskie sposoby, ale tak bedzie jeszcze przez bardzo dlugi czas u nas w kraju.

Rozumowanie godne pana Kazia spod budki z piwem - później się dziwić, że dalej jesteśmy Trzecim Światem...

Gry to nie artykuł pierwszej potrzeby - od ich braku się nie umiera...

Jedyne z czym się zgodzę, to kwestia nie/dostosowania cen do możliwości nabywczej Polaków - ale jest parę powodów, dla których ceny są jakie są (chociażby kilka wersji językowych na płycie i reeksport do innych krajów)...

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalosne to jest odnoszenie sie do wybranych czesci wypowiedzi, a nie do wypowiedzi jako calosci. Nie zrozumieliscie co napisalem ani troche.

Po pierwsze tu sie nikt nie tlumaczy, ani niczego nie usprawiedliwia. Ja nie opisuje swojej sytuacji wiec nie obrazaj mnie i moich umiejetnosci zarobkowych.

Dla mnie smieszna jest ta cala krucjata przeciw piractwu w odniesieniu do tego jakie ceny dali na Polske wydawcy gier na konsole. Wiecej sensu miala by krucjata o dostosowanie cen do polskich warunkow rynkowych, tlumaczenie sie ze nie da rady to tylko pazernosc wydawcow. Na PC jest wieksza "konkurencyjnosc pirata" i ceny sa nizsze wiec sie da. Jedynym wytlumaczeniem jest pazernosc.

Odnosnie usprawiedliwiania. Ktos kto piraci ma wyrabane na taka dyskusje. Dla niego to nie jest "potrzeba zyciowa", ale jest to jednak rozrywka na ktora go nie stac. Radzi sobie z tym tak jak wiekszosc Polakow zawsze sobie radzila w podobnych sytuacjach - kombinujac.

Osoby ktore nie piraca, a kupuja uzywki, nie robia tego z pobudek idealistycznych. Maja tak samo wyrabane na wydawcow jak piraci. To co ich do tego przekonuje to komfort. Nie potrzebuja sie bawic w jakies przerabianie, nie ryzykuja uszkodzenia jak by nie bylo wartosciowego sprzetu, nie potrzebuja sie doktoryzowac jak zpatchowac dana gre aby mu sie uruchomila na x wersji custom firmware'u. W dupie maja zarobki i zyski wydawcow.

I na koniec. Dla wydawcy prawie nie ma roznicy miedzy zpiracona gra, a uzywka. Ostatecznie na jednym i drugim nie maja ani centa dochodu. Mozna mowic o wiekszej atrakcyjnosci dla kupujacego, jak moze odsprzedac gre, ale to sie tyczy prawie kazdego produktu wiec marne to tlumaczenie.

Edytowane przez fingo
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie swiecie oburzacie na piractwo i "zlodziejstwo", ze to rozboj w bialy dzien, zabieranie pieniedzy i chleba.

Takim samym rozbojem w bialy dzien jest dawanie takich samych cen jak w krajach gdzie za 1h pracy jest kilkukrotnie wiekszy przelicznik zarobku. Ciekawe, ze na to sie nikt nie oburza. Przeciez to dopiero jest pazernosc i kradziez.

Oburzac sie moga tylko te osoby, ktore stac na oburzanie sie. Reszta albo bedzie kupowac na allegro uzywki, albo bedzie piracic. Taka prawda i mozecie zaklinac rzeczywistosc na wszytskie sposoby, ale tak bedzie jeszcze przez bardzo dlugi czas u nas w kraju.

fingo - chyba ciut niepotrzebnie dolales oliwy do ognia.

1. tzw piractwo (moim zdaniem nietrafiona nazwa) jest problemem bardzo zlozonym, m.in. dlatego ze zazwyczaj tyczy sie tego co mozna w postaci cyfrowej udostepnic.

2. ja osobiscie nie stawiam znaku rownosci miedzy pobieraniem tresci bez praw do niej a kradzieza. Dodatkowo jest jeszcze w PL prawie tzw. dozwolony uzytek wlasny.

3. Tzw piractwo posrednio przyczynia sie do zabierania pracy i chleba o czym rowniez posrednio mialem okazje sie przekonac.

4. Mimo punktu 3 - stoje w opozycji do przyjetego sposobu liczenia strat - kazda nielegalna kopia to strata wysokosci wartosci towaru. To co najwyzej moze byc szacunek ale nie strata bowiem opiera sie na blednym zalozeniu ze kazda osoba ktora pobrala tresc kupilaby ja gdyby nie bylo mozliwosci pobrania.

5. Co do mocy nabywczej pieniadza w Polsce i poza nia, oraz polityki cenowej. Zbytnio to upraszczasz - czyli cos jest za drogie (w domysle nie warte swojej swojej ceny) to ktos proboje mnie okrasc. Niestety nie masz racji - umowa kupna sprzedazy polega tym ze sprzedawca w sklepie podaje tobie cene a ty ja akceptujesz i kupujesz albo nie. I o ile zgadzam sie ze moc nabywcza wielu polakow jest duzo mniejsza niz mieszkancow innych krajow o tyle polityka cenowa to inna bajka. Zauwaz ze majac wolnosc obrotu towarow w UE ceny np gier sa wyrownane - (zazwyczaj dla krajow gdzie 50eur za gre to nie jest tak koszmarne obciazenie domowego budzetu jak w PL). Przyczyna takiej polityki jest fakt ze jesli gry w PL byly by dajmy na to o polowe tansze w dniu premiery to na pewno znalazli by sie ludzie ktorzy zamawiali by je z naszego kraju zamiast kupowac u siebie. Co wplynelo by na zyski wydawcy.

6. Nie moj drogi oburzaja sie osoby ktore dostrzegaja pewna watpliwa moralnosc piracenia. Wierz mi byl czas ze zrezygnowalem z grania bo zwyczajnie nie bylo mnie na nie stac (byly tez i inne powody), Czasami kupilem jakas plytke z gazetka (Syberia), albo jakas gre z gatunku tanioszka i tyle. Jak ktos pisal granie to rozrywka i mozna zyc i bez tego.

7. Rynek wtorny - prosze nie mieszkaj rynku wtornego z piractwem - ja uwazam ze kupujac gre (w pudelku) powinniem miec mozliwosc jej odsprzedania, blokowanie tego przez wydawcow uwazam za zla polityke. I powiem Tobie cos jeszcze ze poza polska jest tez calkiem dobrze rozwiniety rynek gier wtornych i duzo osob z tego korzysta (wliczajac moja skromna osobe).

8. Zgodze sie ze w PL zmiany beda nastepowaly dlugo bo wynika to raz z mentalnosci a dwa zachowania takie bywaja wymuszone. Widzisz jak studiowalem nie bylo programu MS ktory udostepnialby licencje studenckie, programy w ktorych mialem robic projekty dzialaly pod windowsem i tez do tanich nie nalezaly. Jesli wykladowca mowi - przeciez jest pan na kierunku technicznym to pan sobie z tym poradzi i puszcza do mnie oczko to cos jest nie tak. Przyklad idzie z gory skoro uczelnia ktora wymaga od studentow uczciwosci, wkladu pracy a jednoczesnie nie przestrzega obowiazujacego prawa to jaki to przyklad daje mlodym ludziom? Niemniej widze pewne zmiany obserwujac rynek od ladnych paru lat i zywie nadzieje ze zmiany te bede postepowac.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie smieszna jest ta cala krucjata przeciw piractwu w odniesieniu do tego jakie ceny dali na Polske wydawcy gier na konsole. Wiecej sensu miala by krucjata o dostosowanie cen do polskich warunkow rynkowych, tlumaczenie sie ze nie da rady to tylko pazernosc wydawcow. Na PC jest wieksza "konkurencyjnosc pirata" i ceny sa nizsze wiec sie da. Jedynym wytlumaczeniem jest pazernosc.

I na koniec. Dla wydawcy prawie nie ma roznicy miedzy zpiracona gra, a uzywka. Ostatecznie na jednym i drugim nie maja ani centa dochodu. Mozna mowic o wiekszej atrakcyjnosci dla kupujacego, jak moze odsprzedac gre, ale to sie tyczy prawie kazdego produktu wiec marne to tlumaczenie.

Nie "piję" do konkretnej osoby, ale przepraszam jeśli tak to odczułeś...

Podnoszenie cen albo brak ich dostosowania do polskich realiów, jest faktycznie coraz większym problem i taka "krucjata" byłaby wskazana, ale nie jest to powodem dla którego piractwo powinno być tolerowane na zasadzie "skoro oni okradają mnie przez wysokie ceny, to ja mogę okradać ich"...

Mimo wszystko dla wydawcy jest różnica pomiędzy piratem a używką (chociaż głośno nikt o tym nie mówi) - do używki można dokupić online pass'a lub/i DLC'ki i userzy bardzo często to robią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma roznicy miedzy zpiracona gra, a uzywka

No może nie tak do końca. Bo kupując używkę to kupujesz grę, którą ktoś kiedyś kupił jako nówkę, więc zarobek dla wydawców był.

Pirat to pirat, tutaj wiadomo że nie ma nic, więc nie ma co dyskutować. Zresztą piractwo na PS3 i tak było znikome, więc też nie przesadzajmy.

O ogóle też nie warto dyskutować, bo to temat rzeka i każdy ma tutaj swoje zdanie.

Problem w tym, że nie potrafią walczyć z piractwem to wzięli się za używki. Z piractwem nie mają szans, a używki mogą zablokować durnymi kodami.

Za niedługo naprawdę przegną pałę bo już jest blisko, masa gównianych DLC, debilne online-passy, a zaraz zablokowanie używanych gier i 1 kod = 1 konto.

Twierdzenie, że nie chcesz to nie kupuj jest bardzo nietrafione, bo to chowanie głowy w piach i wystawianie zada na wyruchanie, a tym pazerom to pasuje.

Takie coś na pewno nie będzie miało pozytywnego wpływu na rynek gier i nas samych, czyli graczy.

Niestety patrząc na rynek hamburgerów, to Ci wręcz uwielbiają ideę DLC...zapewne temu, że ich po prostu stać na to wszystko.

Patrząc na takie firmy jak Capcom czy EA to raczej nie zapowiada się rychła zmiana, ale nowa generacja nam pokaże jak to wszystko będzie wyglądać.

Jeśli PS4 będzie działało na podobnej zasadzie co teraz PS3, a M$ rzeczywiście potwierdzi plotki, czyli brak napędu, wszystkie gry tylko nowe, itd. to M$ pójdzie na dno, a Sony będzie na szczycie.

Ale jeśli Sony podłapie ten głupi pomysł to niestety wtedy nie będzie ciekawie dla nas.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×