MagEllan 2738 Napisano 29 Kwiecień 2013 Tak apropo piractwa :) http://antyweb.pl/ge...przez-piractwo/ To jest dobre! Studio wykazalo sie moim zdaniem humorem, dystansem oraz niekonwencjonalnym podejsciem do wskazania graczowi ze nie tedy droga. Sorry - ale zrobili gre, jest darmowa wersja lite - wiec mozna w nia pograc przed zakupem i albo kupic albo po prostu zostawic te produkcje i wydac pieniadze na cos innego. Pomysl moim zdaniem przedni. Choc fakt ze w tej konkretnej grze po prostu sie sprawdzil nie znaczy ze latwo bylo by cos takiego wprowadzic np do FPSow. Niemniej Greenheart Games - za posrednictwem abyweb wywolalo szczery usmiech na mojej twarzy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kloose 1500 Napisano 29 Kwiecień 2013 Pomysł bardzo dobry, ale także i z marketingowego punktu widzenia - takie zagranie producentów, będzie wisieć na wielu stronach jako news... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nathrent 106 Napisano 29 Kwiecień 2013 Choc fakt ze w tej konkretnej grze po prostu sie sprawdzil nie znaczy ze latwo bylo by cos takiego wprowadzic np do FPSow. były podobne zagrania http://pccentre.pl/news/show/tworcy-serious-sam-3-bfe-wprowadzili-ciekawy-sposob-na/id=25164 - choć mogli dodać ich więcej i sprytnie poukrywać ;) 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robert163 78 Napisano 29 Kwiecień 2013 Przyczyna jest prosta: za wysokie(kosmiczne) ceny w stosunku do zarobków. Gra 230 zł, film BD 99zł, bilet do kina 26-30 zł. Płaca 1111 zł. Proste. Grę, film można ściągnąć. Kinówkę można obejrzeć w necie. Sami są sobie winni. Za tą pazerność Niech ci z góry się opamiętają z tymi cenami! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
okoni 8791 Napisano 29 Kwiecień 2013 Tu mówię ja , ten z góry , czemu mam coś dla ciebie robić taniej i na tym prawie nic nie zarabiać? pomijając już fakt że ci na zachód od ciebie( oraz ci za oceanem) płacą za to tyle samo i nie narzekają? ;-) A tak na poważnie, nie rozkręcajmy od nowa tych samych argumentów. Chcemy to zmienić to zmieńmy władzę , coś na wzór korei czy białorusi. Wtedy to państwo będzie regulowało ceny dóbr dla obywatela , a nie wolny rynek.:-) Jest tylko mały problem , taka władza może stwierdzić że takie dobra materialne jak gry , konsole czy komputer wcale nie muszą być potrzebne obywatelowi.:-P Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robert163 78 Napisano 30 Kwiecień 2013 Tu mówię ja , ten z góry , czemu mam coś dla ciebie robić taniej i na tym prawie nic nie zarabiać? pomijając już fakt że ci na zachód od ciebie( oraz ci za oceanem) płacą za to tyle samo i nie narzekają? ;-) A tak na poważnie, nie rozkręcajmy od nowa tych samych argumentów. Chcemy to zmienić to zmieńmy władzę , coś na wzór korei czy białorusi. Wtedy to państwo będzie regulowało ceny dóbr dla obywatela , a nie wolny rynek.:-) Jest tylko mały problem , taka władza może stwierdzić że takie dobra materialne jak gry , konsole czy komputer wcale nie muszą być potrzebne obywatelowi.:-P Ale słuchaj taka jest prawda. Im więcej i głośniej będzie się o tym mówić to może szybciej dojdzie do jakiś konkretnych zmian. Dlaczego obywatele mają poprzestać na tej sytuacji, którą teraz mają. Niech walczą o lepsze jutro. Niech mówią nawet 1000 razy to samo, jeśli ma to coś zmienić. Prawda jest taka, że nasze zarobki są gówniane i starczają na niewiele. Nie możemy sobie pozwolić na tyle przyjemności co na zachodzie. Nie stać nas. Jedzenie drogie, gry drogie, prąd drogi, wywóz śmieci coraz droższy, nie dłógo będziemy za gaz płacić drożej. A zarobki maleją. Tak trzeba ciągle rozkręcać na nowo te same kwestie/argumenty. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Castiel 262 Napisano 30 Kwiecień 2013 Tu mówię ja , ten z góry , czemu mam coś dla ciebie robić taniej i na tym prawie nic nie zarabiać? pomijając już fakt że ci na zachód od ciebie( oraz ci za oceanem) płacą za to tyle samo i nie narzekają? ;-) A tak na poważnie, nie rozkręcajmy od nowa tych samych argumentów. Chcemy to zmienić to zmieńmy władzę , coś na wzór korei czy białorusi. Wtedy to państwo będzie regulowało ceny dóbr dla obywatela , a nie wolny rynek.:-) Jest tylko mały problem , taka władza może stwierdzić że takie dobra materialne jak gry , konsole czy komputer wcale nie muszą być potrzebne obywatelowi.:-P Akurat kolego jeśli państwo się za coś bierze to zawsze jest drożej.Teraz wjadę trochę na politykę, ale inaczej się nie da... Gdyby w Polsce było normalnie to zarabiałbym 4200zł, a nie 2500. Ceny dóbr i usług dodatkowo by spadły. Wolny rynek to obniżka cen, a nie ich wzrost. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robert163 78 Napisano 30 Kwiecień 2013 a nie 2500. To i tak dobrze. Moją trzeba podzielić jeszcze przez dwa. :( Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Castiel 262 Napisano 30 Kwiecień 2013 To i tak dobrze. Moją trzeba podzielić jeszcze przez dwa. :( Źle powiedziałem - już Cię pocieszam. Połowę legalnie, połowę nie. Ale gdyby nie to nielegalna połowa to na pewno ps3 bym nie miał. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robert163 78 Napisano 30 Kwiecień 2013 Źle powiedziałem - już Cię pocieszam. Połowę legalnie, połowę nie. Ale gdyby nie to nielegalna połowa to na pewno ps3 bym nie miał. Ja się nie cieszę z cudzych nieszczęść(ogólnie). To jest po prostu przykre, że zarabiamy takie ochłapy i musimy się wspomagać nielegalnymi działaniami. Nie odnoszę się tu do Ciebie, ale polski rząd uczy jak kombinować, jak kraść, jak piracić, bo inaczej nie da się w tym kraju przeżyć. Jesteśmy zmuszani to nielegalnych posunięć bo inaczej "zginiemy". A rząd jeszcze nam podatki podwyższa. I jak tu przetrwać? Jak na każdym kroku jesteśmy przez państwo polskie okradani! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MagEllan 2738 Napisano 30 Kwiecień 2013 (edytowane) Ale słuchaj taka jest prawda. Im więcej i głośniej będzie się o tym mówić to może szybciej dojdzie do jakiś konkretnych zmian. Dlaczego obywatele mają poprzestać na tej sytuacji, którą teraz mają. Niech walczą o lepsze jutro. Niech mówią nawet 1000 razy to samo, jeśli ma to coś zmienić. Prawda jest taka, że nasze zarobki są gówniane i starczają na niewiele. Nie możemy sobie pozwolić na tyle przyjemności co na zachodzie. Nie stać nas. Jedzenie drogie, gry drogie, prąd drogi, wywóz śmieci coraz droższy, nie dłógo będziemy za gaz płacić drożej. A zarobki maleją. Tak trzeba ciągle rozkręcać na nowo te same kwestie/argumenty. Bylo juz w tym watku. Z calym szacunkiem jesli produkowalbys cokolwiek to Ty jako producent chcialbys moc ustalac cene za swoj produkt. Nie zrozum mnie zle - moja kobieta pracuje za najnizsza krajowa. Ja w 2004 mialem 800pln na smieciowej umowie i dobrze pamietam jak wtedy wygladala moja rzeczywistosc. Tak obywatele maja prawo mowic o swoim poziomie zycia i niezadowoleniu. Tak pokazywanie srednich zarobkow w PL to kpina z racji na duze rozwarstwienie placowe - ja sie pytam gdzie jest mediana ktora mogla by rzucic troche swiatla jak sie zarabia w PL. Jesli chodzi o ceny towarow to jak pisalem wczesniej to od tego sa mechanizmy wolnorynkowe zeby ceny ustalal producent - temu zalezy glownie na zbyciu produktu i policzeniu przychodu. To parlament w duzej mierze podejmuje decyje ktore ksztaltuja rzeczywistosc wplywaja na ekonomie itd. Nie chce poruszac zadnych tematow politycznych. Tak wiec zgadzam sie ze jesli sie czlowiek nie zgadza z zastana sytuacja powinnien dazyc do jej zmiany. Jesli cos mu sie niepodoba ma prawo o tym mowic. I tak gry w PL sa droga rozrywka (dla PS3 przynajmniej) - i tak jest to jedna z przyczyn tzw piractwa, ale w mojej opinii (co juz pisalem) nie moze byc to powod aby ten proceder usprawiedliwiac. Edytowane 30 Kwiecień 2013 przez nallegam 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawciu199722 16 Napisano 4 Maj 2013 Na Nasze szczęście Sony Nas rozumie i istnieje taka usługa jak PS+. ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Castiel 262 Napisano 4 Maj 2013 Ciekaw jestem ile z całej gry bierze dla siebie dystrybutor bo gdyby całą siecią sprzedaży zajmował się tylko i wyłącznie producent to gry na pewno byłyby dużo tańsze. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kloose 1500 Napisano 4 Maj 2013 Mniej więcej tak to wygląda (od największego udziału w zyskach): sklep - dystrybutor - podatek - wydawca i producent - certyfikacja - reszta... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawciu199722 16 Napisano 4 Maj 2013 @kloose To był sarkazm, czy tak dzieje się naprawdę? Bo powiem Ci szczerze że się trochę zdziwiłem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
vonde 24 Napisano 4 Maj 2013 Sklepy tak naprawdę dużo na grach nie zarabiają, bo sami muszą najpierw wyłożyć na zakup gry, a potem muszą dać odpowiednią marżę. Żeby gra miała się w ogóle sprzedać to ona wcale nie może być taka duża, o ile dobrze pamiętam około 20zł. Najlepsze jest to,że wydawcy najwięcej zarabiają na cyfrowej dystrybucji, bo na tym polu nie mają konkurencji (jeżeli chodzi o ich gry) i jeżeli chcą mogą sobie dawać ceny jakie im się podobają. Podobna sytuacja ma się z PSSem, gdzie ceny cyfrówek są niesamowicie wysokie, a to wszystko dlatego, że nigdzie indziej cyfrówki na PS3 nie kupi się. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Castiel 262 Napisano 4 Maj 2013 Mrża jest różna, ale zazwyczaj jest to około 20%. Pamiętacie jak robił w Ameryce Frank Lucas? Narkotykowy boss sprzedawał hurtowo heroine innym gangom lub dzięki swoim ludziom. Omijał pośredników i zarabiał najwięcej. Tak samo moim zdaniem powinni robić twórcy gier. Powinni rozwinąć własną (internetową) sieć sprzedaży by mieć bezpośredni kontakt z klientem. Jeśli zatrudni się pośrednika to on przecież nie będzie robił czegoś za darmo. Trzeba mu dać jego dole. Na to niestety są niewielkie szanse ponieważ wtedy Sony i Microsoft kazałyby sobie płacić ogromną forsę za możliwość wydawania gier na ich konsole. Gdyby studia się skrzyknęły i stworzyły własną konsole to wtedy byłoby dobrze nam wszystkim. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kloose 1500 Napisano 5 Maj 2013 @pawciu199722: To nie był sarkazm - taki podział wystepuje przy większości gier pudełkowych... Co do cen na PSS'ie to już kiedyś o tym wspominałem - pomijając już zakup na spółkę, to Sony nie chce zrazić do siebie sieci handlowych, które nie zarabiają na sprzęcie (marże na konsolach są bardzo niskie lub zerowe), tylko właśnie na grach (a jak nie zarobią na grach, to nie będą sprzedawać hardwaru). Dobrym przykładem jest porażka PSP Go... @Castiel: Stworzenie własnej konsoli to nie taka łatwa i (przede wszystkim) tania zabawa... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nathrent 106 Napisano 5 Maj 2013 (edytowane) moze miał na mysli portal z którego sobie kupisz, pobierzesz gre na dysk, wypalisz i do konsoli, wiadomo jaki miałoby to efekt ;) // o wejściu ze swoim portalem na cudzej konsoli mozna zapomniec, własna sieć sprzedaży to ogromne przedsięwzięcie niewarte uwagi, Edytowane 5 Maj 2013 przez nathrent Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawciu199722 16 Napisano 5 Maj 2013 (edytowane) Jeśli chodzi o sytuacje żeby twórcy gier zrobili jedną swoją konsole to pewnie było by tak że każde większe studio chciałoby zrobić swoją konsole żeby więcej zarobić, a Panowie od Call of Duty to już pewnie zrobiliby osobną konsole do każdej części. Taka sytuacja zabiłaby mniejsze studia i niezależnych wydawców. I skąd byśmy mieli takiego flowera albo journey skoro nikt nie pozwoliłby im wydać gry na swoją konsole, a sami nie mieliby na to pieniędzy. Edytowane 5 Maj 2013 przez pawciu199722 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zxcvb 47 Napisano 6 Maj 2013 ciekawa sytuacja: http://demotywatory.pl/4119330/Zlodziej Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MagEllan 2738 Napisano 7 Maj 2013 (edytowane) Ostatnio przeczytalem artykul o DRM. Calkiem ciekawy, odrobina historii oraz czasy terazniejsze. Zabezpieczenia byly stosowane od lat - poczawszy od tych ktore wymagaly przepisania wyrazu z instukcji (strona 4, linia 6, wyraz 3), pozniej numery seryjne drukowane na ksiazeczce lub plycie, jeszcze pozniej pojawily sie zabezpieczenia plyt, przed kopiowaniem, kolejnym krokiem bylo bycie online lub koniecznosc logowania sie co 10 dni aby potwierdzic ze gra jest oryginalna. Co wiecej w samej branzy nie ma zgody co do wplywu piractwa. Duze korporacje twierdza ze to straty, a tymczasem we wspomnianym artykule byly tez glosy mniejszych developerow ktorzy mimo iz niekoniecznie zadowoleni z potencajnej straty byli zadowoleni ze ich gra rozchodzi sie i wiecej ludzi zapoznaje sie z produktem (postrzeganie gracza pirata jako potencjanego przyszlego klienta). To doskonale obrazuje powiedzienie punkt widzenia zalezy od punktu siedzienia. I przypomina mi branze muzyczna - gdzie kiedys powielanie kaset z koncertow z kiepska jakoscia, i przekazywanie ich znajomym pomagalo niezaleznym lub mniej znanym artystom, kiedy ci stali sie juz znani a ich nazwisko badz zespol marka to wydaje sie iz zapomnieli jak zaczynali i ze wazniejsze bylo dotrzec do odbiorcy (lub potencjalnego odbiorcy) nizli liczenie slupkow ze sprzedazy. Mysle ze z tymi pasjonatami ktorzy w tej chwili tworza gry aby byc rozpozawalni tez tak bedzie z czasem zmienia swoje nastawienie, nie mam im tego za zle bo przeciez ja tez nie pracuje dla idei ani nie wykonuje mojej pracy w czynie spolecznym tylko za pieniadze ktore pojawiaja sie co miesiac na moim koncie. Byla tez ciekawa teoria odnosnie tego co walkowalismy w tym temacie - a wiec spolecznosci graczy i ich utyskiwania na produkcje - ktore przez coraz to inne zabezpieczenia albo maja problemy, albo powoduja negatywne nastawienie. Pisalismy tutaj (w tym ja) ze to my glosujemy portfelem. Otoz ta teoria zostala dosc mocno zdeptana. Zastanawiam sie czy sluznie oraz na ile. Teza byla taka ze naglosniej krzycza nie ci ktorzy produkt kupili, ale masa osob ktore slyszac o takiej czy innej praktyce i nastawiajac sie do niej negatywnie wrzucaja swoje 3 grosze, co wiecej teza mowila ze znakomita czesc uzytkownikow wypowiadajacych sie w temacie zabezpieczen gry X czy Y w ogole nie miala zamiaru po nia siegnac (bo to np nie jest tym gry ktory ich interesuje). I tak nakreca sie krzyk ktory nie ma wplywu na rzeczywistosc. Dlaczego nie ma wplywu bo duze firmy maja swoje piekne statystyki, slupki sprzedazy, wykresy itp. I te zdaja sie mowic z gola cos innego. Krzyk sie podniosl ale i tak 1,5 mln czy 3mln kopii sprzedalismy, znaczy burza w szklance wody nasze poczynania nie przekladaja sie na sprzedaz mozemy dalej isc ta droga. To nic ze wrzucilismy zawsze online i ze nasze serwery nie wytrzymaly ruchu, ludzie i tak kupili miliony kopii. Co to mowi o spolecznosci graczy? Czy poza przykladami takimi jak sprawa pozwu przeciw Sega i GearBox (SEGA: Sega nie moze kompentowac twajacej sprawy sadowej, ale jestesmy przekonani ze nie ma podstaw merytorycznych dla tego procesu i bedziemy bronic sie zapalczywie) gdzie gracze poczuli sie oszukani i proboja dochodzic swoich praw nie wiele sie dzieje. I to jest przykre, to pokazuje brak swiadomosci. Prosze zwrocie uwage na jedno mowilismy tutaj wiele o cenach. Tak te sa czynnikiem ale czemu wielu graczy (ktorych po prostu stac, albo ktorzy mieszkaja w krajach gdzie gry w stosunku do zarobkow sa tansze) godza sie na bylejakosc? Wiem moj sposob myslenia jest przykladem jednostkowym, i tak wiem proby jego propagowania moga byc zle odebrane, ale prosze Panstwa - w mojej opinii nie ma znaczenia czy kupuje gre w cenie wyzszej czy nizszej - kluczowe znaczenie ma to czy produkt (lub moze raczej kupno licencji na uzywanie produktu) bylo warte swojej ceny. Jesli kupie gre dajmy na to za 50pln i z racji albo to zabezpieczen, albo padajacych serwerow albo czegos innego bede mial utrudniona rozrywke a do tego szumnie reklamowany produkt okaze sie gniotem to bede uwazal ze zwyczajnie przeplacilem. I zastanowie sie na drugi raz. To odnosi sie nie tylko do elektronicznej rozrywki odnosi sie do wiekszosci rzeczy ktore kupuje. Jesli kupie dostep do uslugi za 5$ i zabawa dostarczy mi "tylko" 6 godzin dobrej zabawy to i tak cena ktora zaplacilem jest w moim subiektywnym odczuciu przystepna. I tutaj pytanie otwarte - Jak zwiekszyc swiadomosc konsumencka wsrod graczy? Jakie kroki podjac aby pokazac wielkim firmom ze spolecznosc graczy wyraza w sposob swiadomy swoje niezadowolenie z praktyk ktore w wielu przypadkach traktuja uczciwego nabywce jak zlodzieja? Co zrobic aby uswiadomoc wielkim w tej branzy iz nie godzimy sie na slabe produkty? Wiem ze ten temat sie juz wyczerpuje, niemniej tak mnie naszlo zeby podzielic sie moimi spostrzeniami po przeczytaniu artykulu na temat DRM. z pozdrowieniami nallegam Edytowane 7 Maj 2013 przez nallegam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach