Skocz do zawartości
ars

Przyczyny i skutki piractwa

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego nie szeregowałbym każdego pirata jako złodzieja, bo w szerszym kontekście tak naprawdę nie wiadomo kto kogo bardziej okrada. Zyski firm rosną z każdym rokiem, przemysł gier, muzyki i filmów ma się doskonale. Wszystko to pięknie wyrosło na wspólnej wierze w demona - pirata.

Ale spójrz na to z tej strony . Twierdzisz że biznes istnieje nadal i ma się dobrze. Ok, ale zauważ że mówisz tu o molochach, firmach które mają taka pozycję na rynku , że nawet jakby im pięć tytułów pod rząd wyszło totalną klapą to i tak po firmie spłynie jak po kaczce. A co z małymi ambitnymi studiami? Czasem padają ofiarą swojego talentu. Wypuszczą super grę , ona spodoba się graczom , ci zaczną ją piracić na potęgę i firma która jest smarkiem na rynku może zwijać swe ambitne plany. Na rynku zostają same tuzy, a my potem narzekamy że co rok dostajemy odgrzewane kotlety.:-(

okoni - Przepraszam Ciebie serdecznie ale sie pogubilem.

To po czesci moja wina bo zapomnialem dodac tego co napisal kill jako cytat - w tym poscie na gorze sentencja do ktorej sie odnosilem.

Chcialbym zauwazyc iz napisalem ze przemysl istnieje ale odwolalem sie tez do doniesien ze tu zamkneli studio, tam zwolnili czesc pracownikow - co mialo pokazac ze mimo iz przemysl jako taki nie upadl wcale nie znaczy ze ma sie dobrze. Dalej napisalem ze za taki stan rzeczy nie obwinialbym tylko piractwa bo w mojej opinii jest wiele czynnikow a piractwo jest niewatpliwie jednym z nich.

W pelni zgadzam sie z tym ze mali ambitni maja ciezej bo musza sie przebijac w branzy - i tak piractwo moze miec tu duzy wplyw pelna zgoda, ale rownie dobrze wplyw ma fakt ze ktos spedzil czas i pieniadze a gre wydawalal praktycznie sam, nie mial juz srodkow na promocje, sprzedaz byla za mala aby pokryc koszty.

Nie zrozum mnie zle ja mam swiadomosc i jako konsument a takze obowiazujacego prawa i dawno temu zarzucilem granie i uzywanie oprogramowania bez licencji, to co chcialem powiedziec w opozycji do tego co napisal kill to ze dostrzegam to iz branza wcale nie ma sie cudownie.

Zauwaz tez ze mniejszym duzo ciezej przebic sie na rynku a nawet jesli im sie to uda to wysoka sprzedaz nie gwarantuje dochodow - zeby przywolac tu news o Journey ktore sprzedalo sie dobrze a studio otarlo sie o bankructwo bo taka a nie inna umowe mieli z wydawca. Niestety o ile rozumiem ze biznes to biznes i ze tu licza sie pieniadze to jednak warto aby byly to sytuacje win-win a nie dzungla w ktorej kazdy wydziera dla siebie wiekszy kawal scierwa.

Problem jest podobny do rynku muzycznego masz pare "majors" i to oni dyktuja warunki i dziela miedzy siebie rynek. Tak samo zaczyna to wygladac na rynku gier a szkoda - bo o ile nie oczekuje ze gry beda wydawac pasjonaci robiacy to za marne grosze dla idei, o tyle oczekuje ze ci wlasnie pasjonaci z pomyslami beda dostrzezeni ze ktos da wiare w ich mozliwosci, ze ktos zaufa/uwierzy ze to moze porwac graczy. Inaczej faktycznie bedzie jak piszesz odgrzewane kotlety. A jak powiedzial jeden wokalista: Francuzi zwykli mowic iz od zimnego obiadu gorszy jest tylko odgrzewany.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rynku zostają same tuzy, a my potem narzekamy że co rok dostajemy odgrzewane kotlety.:-(

Odgrzewane kotlety, są po części zasługą konsumentów którzy je kupują - a niestety nowe marki, mimo mocnego marketingu i szumu wokół nich, sprzedają się słabo...

Z drugiej zaś strony, dzięki zyskowi ze sprzedaży tych kotletow, można (i jest co) zainwestować w nowe IP...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo czeka nas kod otwierający całą zawartość, a nie tylko multi. Tak będzie prędzej czy później. Myślę jednak, że ludzie i na to znajdą sposób. Wkurza mnie fakt, że np taki Marcin Muller czy Kazik opowiadają na prawo i lewo, że wszystkie płyty z muzyką mają oryginalne. Świetnie tyle tylko, że oni zarabiają miesięcznie wielokrotność średniej krajowej.

Piractwem przejmują się studia, a nie wydawcy. Ja już wolałbym by cała kasa poszło do rąk producenta bo np takie studia jak Naughty Dog, Polyphony, Konami, From Software, Level5 itp wypuszczają dobre tytuły i chętnie dam im swoją forsę. Nie podoba mi się fakt, że z moich 200zł za grę studio dostaje jakiś marny procent.

Mam nadzieje ze Twoje czarne wizje sie nie ziszcza. Bo nie wyobrazam sobie np GT 10 w ktorym kupujesz gre masz 10 wozow i 10 torow po czym kazdy jeden czy to woz czy tor to 'in app purchase' + oddzielnie platny online.

Muzycy to zupelnie inna bajka - po prostu przez lata dzialalnosci, przybylo im tez lat, okazalo sie ze buntowac nie ma sie juz jak (bo lepiej sie wnukami zajac), a kasa jest potrzebna. Nie oszukujmy sie Kazik mial plyty za PRL bo mu ciocia z UK przysylala, a potem koledzy od niego kopiowali - nie pamieta wol jak cieleciem byl. Ze juz spuszcze zaslone milczenia na pana Zbigniewa Holdysa - krzykacza nr 1 w sprawach piractwa w ktorego fundacji znaleziono pirackie oprogramowanie.

Roznica polega na tym ze o ile przed 1994 mozna bylo zgrac sobie cala plyte z radia (PR3 mial audycje gdzie puszczal cale plyty z przerwa na przelozenie tasmy), a ludzie przegrywali kasety na "jamnikach" tak teraz skala zjawiska jest po prostu wieksza.

Castiel - pisalem tez o tym pare postow wyzej Journey jest dobrym przykladem gdzie wydawca zgarnial kase a studio otarlo sie o bankrunctwo. Muzykow mozesz wspierac chodzac na ich koncerty i majac nadzieje ze cos z tego dostana. W przypadku gier nie jest tak rozowo - bo kupujac gre ktora sie Tobie podoba chcialbys aby tworca dostal uczciwa dzialke a jak wiemy nie zawsze tak bywa. To jest tez przyklad jak wielcy moga wykonczyc mniejszych bo to wiekszy (np wydawca) czesto dyktuje warunki.

peace

Edytowane przez nallegam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jemu chodziło o game pass, który zastąpiłby online passa, gra przypisywałaby ci się do konta, mógłbyś ją odsprzedać ale kolejny użytkownik musiałby zaopatrzyć się w swojego game passa by w nią pograć. :(

Edytowane przez nathrent

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie , spokojnie, coś wam powiem :) . dociera do mnie to że spora ilość osób, młodych osób nie ma kasy na kupno ( powiedzmy ) dwóch gierek w miesiącu. ale to niedługo się skończy. część z was ma pewnie naście lub trochę więcej lat i za chwilę znajdzie jakąś w miarę dobrą pracę. wydać wtedy te dwie stówki w miesiącu będzie jak piardnąć. a część się ożeni i wpadnie w wir obowiązków małżeńsko-rodzicielskich. już nie będzie ani ochoty , ani czasu aby rozdziewiczać nówki sztuki z folijki nawet raz na miesiąc. uwierzcie mi , kobiety mają to specyficzną zdolność że potrafią tak facetowi zorganizować jego wolny czas , że wieczorem nie będzie mu się chciało złapać za pilota do tv , nie mówiąc już o padzie do konsoli ;).

no, ale są i tego minusy. jako że większość z nas będzie(?) wpajała swoim pociechom od najmłodszych lat że piractwo jest złe i trzeba kupować oryginały , zawsze może zdarzyć się przypadek ,że robiąc zakupy w empiku znajdziecie swoje dziecko leżące na podłodze, walące nogami , rękami czy głową w posadzkę i krzyczące : chcę wszystkie części lego batmana, harry potera i star wars ! teraz ! chcę ! chcę ! chcę !!!. i wtedy przeleci wam przez głowę delikatne stwierdzenie : przecież za te gry w wersji pirackiej dałbym góra sto złoty . xD

@down

Spójrz na " magiczne" słowa : część z was . Tak jak część z nas pewnie nigdy w życiu nie będzie grać w golfa , tak niestety coponiektórzy nie pograją na konsoli. Smutna prawda.

Edytowane przez okoni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

część z was ma pewnie naście lub trochę więcej lat i za chwilę znajdzie jakąś w miarę dobrą pracę. wydać wtedy te dwie stówki w miesiącu będzie jak piardnąć.

zazdrosze pisania po pijaku bez bledow ... bo na trzezwo to na bank tego nie pisales ... no chyba, ze jestes ministrem Rostowskim to tak .. masz racje, 200 zeta dla CIebie to pierdnac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak jakie są polskie realia bo może ktoś się wstydzi czy boi się jakoś stracić forumową reputację i fejm więc powiem na sobie.

Smutne ale prawdziwe - mam 25 lat i MUSZĘ mieszkać z rodzicami bo kredytu na mieszkanie żaden bank mi nie da. Zarabiam całkiem ok od 2000-2700zł. Dokładam się do rachunków, do węgla na zimę, do drzewa na zimę i innych wydatków związanych z domem. Miesięcznie wychodzi mi na paliwo od 400-600zł. Dostaje podstawowej pensji 1200-1300zł + powiedzmy bonus który daje całokształt wspomnianej wcześniej kwoty. Albo 2 tys albo więcej. W tym miesiącu dałem 300zł na rachunki, 200zł na jakaś szafę, przedłużyłem PLUSA, kupiłem nowe głośniki, ciężarki i słuchawki do kompa. Mam takiego pierońskiego pecha, że jak coś pieniędzy mi zostanie to zawsze przytrafia się jakiś nagły wypadek i skądś tą kasę trzeba wziąć. Będąc na utrzymaniu rodziców bez problemu sępiłem na spodnie i buty po 300zł, a teraz gdy sam pracuje musiałbym spaść na głowę z 4 piętra by wydać tyle na takie ciuchy. Mimo iż w moim przypadku niektórym ludziom z trudniejszą sytuacją finansową wydaje się, że w moim przypadku to tylko żyć nie umierać tak teraz na prawdę mimo że stać mnie na nową grę tak szkoda mi kompletnie na nie kasy. Lubię gry bo mnie odprężają i to głównie lekarstwo na moje codzienne nerwy (stresująca praca). Wszystkie gry na PS3 mam legalne i zdecydowana większość w jakie grałem była nowa w folii jakie kupowałem. W ogóle nie dziwię się dlaczego ludzie piracą. Z każdej strony da się usłyszeć taką modę i myśl, że kto ma więcej ten jest lepszy. Obecna młodzież 17-25 lat pragnie tak bardzo tego bogactwa, że są gotowi wydać ostatnie pieniądze na jakaś zabawkę jak na coś pożytecznego dla siebie i ja się kompletnie nie dziwie ludziom którzy piracą. Z jednej strony rodzice tych dzieci muszą piracić by jakoś uszczęśliwić swoje dzieciaki i jakoś sprawić by te nie wypadły z towarzystwa i jakoś pokazały, że też coś mają. Że nie są golcami. Kiedyś nie było takiego problemu na taką skalę, ale teraz gdy pieniądze mają większe znaczenie i gry zarabiają tyle co filmowe hity to problem jest bardziej dostrzegalny.

Gram w gry od podstawówki i pamiętam jak wielu z was Prince Of Persia na czarno-białym monitorze komputera i teraz musiałbym mieć jakieś porażenie mózgowe by wydać na gry więcej jak 400zł miesięcznie. Ponad 2 miesiące odkładałem na kolekcjonerke nowego GOWA i Slya bo zawsze "coś" ci wypadnie.

Takie są realia dzisiejszego Polaka. Nie popieram piractwa, ale niektórzy są do niego zmuszeni by ludzie żyjący w danym domu nie byłi jakąś zacofaną Afryką w danej miejscowości.

Pisałem po pijaku więc nieco przymknijcie na to oko.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale niektórzy są do niego zmuszeni by ludzie żyjący w danym domu nie byłi jakąś zacofaną Afryką w danej miejscowości.

Nikt pistoletu do głowy nie przystawia - to jedynie presja środowiska (i nasza chęć do konsumpcjonizmu), której można, ale nie trzeba ulegać...

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Castile do pewnego momentu z Twoim postem się zgadzam, z większością nawet. Niestety z ostatnim zdaniem nie mogę się zgodzić. Granie na konsoli to hobby. Nie przymus. Brak pieniędzy na przyjemności, nie może być usprawiedliwieniem dla piractwa, kradzieży. Strasznie podoba mi się Ferrari, no cholernie chciałbym mieć taki wózek, albo Astona. Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie będzie mieć stać na taki zakup. Mam sobie ukraść takie auto? No nie stać mnie a cholernie chciałbym. Rozumiesz...?

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Castiel - Zgadza sie realia w PL nie sa rewelacyjne, nie chce sie zaglebiac w temat bo skonczymy na polityce a tego tematu nie tykam. Byl taki czas ze nie gralem prawie wcale, dlatego ze nie bylo mnie na to stac, nie mowie w ogole o zakupie konsoli, nawet na PC, jak naszla mnie ochota w cos zagrac to udawalem sie do szarej strefy (abbandonware), mialem ww 2004r nawet na potrzeby grania zmontowana 486DX :) Oprocz tego szukalem gier dolaczonych do czasopism i po prostu jesli bardzo chcialem zagrac to kupowalem (nawet jesli okazywalo sie za 20zlotych mniej w portfelu bedzie znacznym ubytkiem - chocby calkiem dobre Spec Ops dolaczone onegnaj do CD Action, potem Syberia tez gdzies dolaczona itd).

W 2004 roku zarabialem 800pln na umowe zlecenie, rachunki i oplaty - 450pln. Zarcie zabieralem rodzicom z lodowki :) zazwyczaj za ich przyzwoleniem acz pare razy bez (juz z nimi nie mieszkalem stad tez oplaty). W moim wypadku sytuacja wraz z biegiem lat ulegla znacznej poprawie. I mimo iz jak czlek ma wiecej to moze nie do konca rozumiec tych co maja mniej lubie przypomniec sobie 2004r zeby pamietac ze nie bylo rozowo, ze bedac postawiony w takiej a nie innej sytuacji musialem sobie poradzic (czyt. planowac wydatki).

A teraz dla odmiany spojrze na to z perspektywy innych niz nasze realia. W kraju w ktorym przebywam, mimo iz gry w stosunku do zarobkow sa tansze niz w PL nie znaczy to ze wszyscy leca i kupuja gre w premierowej cenie. Ludzie swiadomi tego ile moga/chca przeznaczyc na taka a nie inna rozrywke po prostu wybieraja co im pasuje - Jest GameStop z uzywanymi grami (czesto paradoksalnie uzywka drozsza jest od nowki - jesli poszuka sie na porownywalkach cen), ludzie pozyczaja sobie gry, odsprzedaja uzywane. Jak jest z piractwem nie wiem.

Chodzi mi o to ze liczy sie swiadomosc konsumenta - czyli ile jestem wstanie zaplacic za dany towar - niezaleznie od tego ze stac mnie na to. Podejscie jest takie ze dopoki handel w drugim obrocie jest nie jest nielegalny ludzie beda szukac lepszych dla siebie ofert. Co wydaje mi sie calkiem naturalne.

I tutaj chcialbym odwolac sie do tematu watku a wiec znow przyczyn. Wydawcy zupelnie blednie zakladaja ze drugi obieg zmiejsza ich zyski. Rachunek ekonomiczny ze strony wydawcy jest taki ze jesli ktos kupil gre A i potem ja sprzedal, a drugi wlasciciel znow puscil ja w obieg to ich zarobek jest 1x cena gry zamiast 3x cena gry. Rachunek jest prosty jasny i nawet logiczny ale nie uwzglednia jednego ze kupiec 2 i 3 najprawdobodobniej nie kupili by gry za pelna cene. Co wiecej nie chodzi tu tylko o kraje gdzie gry sa relatywnie drogie - duzo osob czeka az pojawia sie pierwsze uzywki w GameStop bo mozna kupic taniej i zaoszczedzic - mimo iz mogli by doplacic i brac nowke sztuke. Drugi obieg przedluza zycie konsoli (bo ktos moze kupic uzywane tytuly w dobrej cenie zgromadzic ich tyle ze bedzie mial rozrywke na lata), co wiecej moze zachecic gracza do kupna np kolejnej czesci serii.

Kwestia jest to ze przemysl rozrywkowy w mojej opinii nieco zatracil rownowage - czyli oczekiwania klienta kontra rachunek ekonomiczny. Poszlo do piachu haslo "zadowolenie klienta naszym priorytetem" i zostalo zastapione haslem "maksymalizacja zyskow naszym priorytetem" - wiec bardzo mi przykro ale niech wielcy wydawcy, nie placza nad swoim losem skoro wydaja gry ktore nie przekonuja graczy, lub maja mase bledow, nikt nie chce placic pelnej ceny na niedopracowany produkt. I mysle ze kierowanie sie w glownej mierze rachunkiem ekonomicznym zupelnie nie pomaga branzy - ktos kiedys pewnie to dostrzeze. I nie mowie tu o tym ze gry maja robic tylko pasjonaci, to jest biznes i ma przynosic zyski - niemniej pytanie jest takie czy lepiej mniec mniejszy ale stabilny zysk czy moze srubowac oczekiwania podajac zawyzone prognozy (wazne przy spolkach akcyjnych), a potem dramat jesli zysk nizszy niz zakladano.

milego weekendu

Edytowane przez nallegam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@75 radolec .... to jest oczywista oczywistosc, ale cos takieg jak presja srodowiska istnieje i mocno daje sie we znaki co slabszym jednostka :P oczywiscie, ze nie ma pozwolenia na to, zeby ktos sciagal gre tylko dlatego, ze tak bardzo chce ja miec juz teraz teraz i sie powiesi jak nie zagra ale .... to juz jest ten moment, kiedy trzeba udac sie z takim kims do specjalisty ..... ale tez rozumiem sytuacje, ze ktos sciaga pirata bo to by zobaczyc (np. na PC) "bedzie smigac na moim kompie czy nie" ... Wiedzmin 2 dziala? dziala, no to sru do sklepu zakupic .. znam takich ludzi, znam ludzi, ktorzy do kina na pierwszego Batmana z nowej trylogii nie poszli bo nie ufali, ze z tego filmy cokolwiek bedzie, sciagneli ogladneli, nastepne dwie czesci juz byly ogladniete w kinie a cala trylogia lezy na polce na blu-ray'ach .....

problem piractwa jest tak skomplikowany, ze jakiekolwiek obliczenia, ze dana firma stracila tyle i tyle bo iles tam kopii sciagnieto to sa zwykle brednie, bo takie firmy zakladaja, ze kazdy kto sciagnal dany film poszedlby na niego do kina albo kupil dvd .. a to chyba nie tak, nieprawdaz?

dlatego ja nie mam problemu z sytuacja taka, ze ktos sciaga czyjas plyte bo chce zobaczyc co to, czy muzyka mi sie podoba itd. jest ok? to kupuje plyte (zreszta modne haslo w pewnych srodowiskach "kto nie wspierac sceny ten niech wypier....."), Kazik trzesie dupe, ze ktos mu tam sciagnal plyte bo chcial obaczaic czy Kazik to dalej Kazik .... ale w czym problem? kiedys jak nie bylo internetu (znaczy sie byl ale trzeba bylo modemem sie wbijac do TPSA) to sie latalo do Empiku, bralo sie garsc plyt i kazalo sobie puszczac ... i czym to sie rozni od tego jak ktos sobie plyte przeslucha na youtube?

reasumujac, piracenie dla samego piracenia bo "ja chce juz teraz teraz, zesram sie jak nie bede mial" mowie kategoryczne nie, dla sprawdzenia czy dany produkt odpowiada moim potrzeba i jestem z niego zadawolony a potem kupuje oryginal mowie tak (no chyba, ze nastepnym razem bede mogl pojsc do sklepu i powiedziec, panie ten Need for speed run to jakies nieporozumienie, "oddawaj piniondze")

ps1. przyklad ze sprawdzaniem czy dany produkt jest ok ... Football Manager 2012 albo 2011 ... ktorys z tych stal sie grywalny dopiero po kilku miesiacach od daty premiery, dopiero wtedy wydano "setny" patch i nie pisze tu o tym ze poprawiono wyglad pileczki, tylko powazne sprawy (ot chocby brak awansow do pucharow, niektore ligi wieszaly cala gre itd itd)

ps2. cale to pieprzenie o tym, ze branza growa jest poszkodowana przez piracenie jest irytujace, zyskow maja wiecej niz cale hollywood, bollywood i hollyłódź razem wziete, zwolnienia? nie przez piractwo, kryzys, niech robia dobre produkty to sie beda sprzedawac .... ktos juz to kiedys powiedzial "dobra muzyka obroni sie sama" Kukiz nie mial problemu z cena plyty jak swego czasu za przeproszeniem wielkie tuzy polskiej muzyki cenily sie po 40 zeta, Kukiz walnal po 20 i wyszedl na tym finansowo tak samo jak "wielkie tuzy" ... tylko, ze wiecej ludzi kupilo mu ta plyte

ps3. ilu z Was placi abonament RTV?

ps4. pod koniec roku :P

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps5. Ilu z was kupuje na bazarkach i innych handlowiskach gdzie dostanie paragonu za zakupy to utopia( itd, itd, itd ) .xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps5. Ilu z was kupuje na bazarkach i innych handlowiskach gdzie dostanie paragonu za zakupy to utopia( itd, itd, itd ) .xD

Ja staram się na allegro pytać sprzedawców o kupno bez paragonu po nieco niższej cenie. Jak gra w folii to co mi zależy? A niech gość też coś zarobi i wszyscy zadowoleni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps5. Ilu z was kupuje na bazarkach i innych handlowiskach gdzie dostanie paragonu za zakupy to utopia( itd, itd, itd ) .xD

odkad minister Rostowski zmniejszyl prog (z 40 na 20 tysiecy) to na krakowskiej gieldzie nawet dziewczyna co handluje majciochami z atlantica musi miec kase fiskalna i musi dac paragon, to samo robi gosc, ktoru sprzedaje gry, on juz wczesniej przekraczal prog 40 tysiecy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ps2. cale to pieprzenie o tym, ze branza growa jest poszkodowana przez piracenie jest irytujace, zyskow maja wiecej niz cale hollywood, bollywood i hollyłódź razem wziete, zwolnienia? nie przez piractwo, kryzys, niech robia dobre produkty to sie beda sprzedawac

Uwazam iz nie mozna calkowicie pominac piractwa w odniesieniu do zyskow firm zajmujacych sie produkcja czy wydawaniem gier. W mojej opinii proceder piracenia wplywa na zyski - ale jak oraz w jakim stopniu naprawde ciezko oszacowac. Bo z jednej strony mamy osoby o ktorych pisales ktore uzywaja np pirackiej gry jako demo wersji a jak sie spodoba to i tak kupuja (wiec tutaj wplyw zdecydowanie nie jest negatywny), ale sa tacy co w ogole nie mysla ni grosza placic. Stad tez jak pisalem piractwo wplyw na zyski branzy ma ale ja nie podejmuje sie proby oszacowania jak duze one sa. Zgodze sie z tym ze przemysl rozrywkowy w pogoni za kasa sie pogubil - zauwaz ze wczesniej strasznie krzyczalo sie o piractwie a teraz coraz wiecej mowi sie o tym jak tu zmiejszyc obrot produktow z drugiej reki. Czyzby piractwo zmalalo, a przemysl postanowil isc za ciosem probojac jeszcze wiecej rzeczy utrudniac? (dla mnie mozliwosc kupienia i sprzedania gry jest dosc wazna bowiem czasem moze to okazac sie dobra okazja do zapoznania sie z tytulem a stosunkowo malo mnie to kosztuje). Zgodze sie ze utyskiwanie przemyslu na piractwo czy drugi obieg jest strasznie przesadzone - gry niektore nie sprzedaja sie zgodnie z zalozeniami bo po prostu nie sa wystarczajaco dobre, lub nie podpasowaly graczom. I tu pelna zgoda ze branza zamiast narzekac szukac wroga, (w przypadku braku tworzyc go sobie) i prowadzic swiete wojny powinna skupic sie na dobrej jakosci produktow. Jak pisalem powinni wrocic do motta - "zadowolenie klienta naszym priorytetem."

cheers,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nallegam, masz racje, masz duzo racji, nie zaznaczylem (albo moze slabo) ze owszem piractwo ma wplyw, ale mysle, nie taki, zeby zaraz przez to ludzi zwalniac :P

piszesz o ludziach, ktorzy nie maja zamiaru zlamanego grosza dac za gre ... to olac ich! skupmy sie na tych, ktorzy sie wachaja czy kupic od nas gre, postarajmy sie robic tak, zeby na przyszlosc taki klient nie mial watpilwosci czy kupic czy nie, budujmy z klientem przywiazanie do marki (tudziez do studia ktore robi gre), niechaj klient, ktory wchodzi do sklepu, idzie pod polke, niech wtedy nie ma watpliwosci, "oo ci goscie robili taka a taka gre, super podobalo mi sie, biore i ta"

gdyby nie gry uzywane, w zyciu bysmy w pewne produkcje nie zagrali, niech 100 ludzi zagra w jakas uzywke, niech z 20 bedzie zadowolonych, byc moze nastepnym razem kupia nasza produkcje nowke, mozemy tylko na tym zyskac, bo jesli by kazano tym 100 ludziom kupic nowke gre, to moze by jedna to zrobila .... takie czasy, za duzo ludzi dymano na roznych produkcjach zeby teraz ludzie lekka reka oddawali swoje pieniadze za nowe sztuki ..... "hej hej, mamy zajebista gre, nowy Alien versus Predator, chlopie, odswiezony temat, zajebista grafika, zajebisty gameplay, jedyne 199 zeta" ... wzielibyscie? tylko umowmy sie, ze nie widzieliscie gameplayow z tej gry

zapomnialem wczesniej napisac, ale nie rozumiem tez ludzi, ktorzy kupuje konsole tylko po to zeby ja przerobic i grac na piratach

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saimoz - po przeczytaniu twojego posta (up) widze ze myslimy podobnie jesli chodzi o temat, jak widze blednie odebralem Twoj wpis nt skutkow piractwa.

Mysle ze w pelni zgadzamy sie do tego ze kryzys - w branzy gier to raczej po prostu brak nalezytej jakosci produktow.

A gier w ktore bedziemy chcieli grac zycze wszystkim graczom, gier ktore kupujac bedziemy mogli powiedziec ze dana gra warta byla swojej ceny.

Milego wieczoru :)

Moja czarnulka dopomina sie o to aby jej troche uwagi poswiecic :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiedza to błogosławieństwo:

Dark Souls II (PS3, Xbox 360) - 209.90zł

Dark Souls II (PC) - 129.90zł

W nagrodę, że piracą, to niech mają :laugh:. To ja czasami po dwóch latach widzę takie ceny na konsoli, a PC-owcy dostają ją praktycznie na dzień dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up: Warto jeszcze dodać taki mały szczegół (nie bronię wydawców), bo chyba nikt o tym nie wspominał - gry na PC, nie są objęte haraczem zasilającym kieszeń właściciela platformy - czyli licencje, certyfikacje (samej gry, patchy a nawet głupich avatarków) i opłaty od każdej sprzedanej sztuki...

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto jeszcze dodać taki mały szczegół (nie bronię wydawców), bo chyba nikt o tym nie wspominał - gry na PC, nie są objęte haraczem zasilającym kieszeń właściciela platformy - czyli licencje, certyfikacje (samej gry, patchy a nawet głupich avatarków) i opłaty od każdej sprzedanej sztuki...

Tak to istotna rzecz. LONG3r niestety decydujac sie na jakas platforme powinnies byc swiadomy roznic w cenach. Te jak slusznie zauwazyl kloose wiarza sie z dotatkowymi oplatami.

Niektorzy ida na kompromis i korzystaja np z dwoch platform PS3 i PC rownolegle, nie oszukujmy sie PC nie musi byc co roku zmieniany i kosztowac 6 do 8K zeby sobie pograc - owszem odbywa sie to kosztem detali, rozdzielczosci, jakosci grafy.

Ja przeczucilem sie z PC na PS3 i nie zaluje (do rozrywki w podrozy sluzy iPad), mam co prawda pare ladnych tutulow do ogrania, ale jakos ciezko mi sie za to zabrac, lub zabieram sie za to jak lapciak jest pod reka a PS3 nie. W przypadku niektorych gier szczegolnie tych ktorych cena jest wysoka - mam wybor jesli chce grac juz teraz rachunek ekonomiczny podpowiada PC, jesli bede mogl chwile poczekac wolalbym pograc na PS3. Nie wiem ale moze z racji wieku owszem interesuje sie tym co ma sie pojawic ale nie mam ogromnego parcia musze to miec juz teraz natychmiast, jest to rowniez zwiazane z tym ze PS3 mam od stosunkowo niedawna, PS+ dostarcza tytulow ktore po prostu zalegaja, i ze po prostu i tak nie starcza mi czasu aby grac we wszystko co bym chcial. Owszem bylo pare tytulow gdzie bylo musze chce to miec ale te akurat nie nalezaly do pozycji drogich (ponizej 100pln - co w stosunku do nowosci powyzej 200pln jest cena znacznie nizsza).

EDIT:

No wlasnie przeczytalem post Tobi1989PL w temacie o obnizkach i promocjach i jednak okazuje sie ze da sie taniej sprzedawac (fakt ze na PC NFS:MW2012 jest po 25 a na PS3 po 79pln) niemniej ceny jak widac mozna sciac liczac na wieksza liczbe osob ktore towar zakupia.

Edytowane przez nallegam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EA dość często robi wyprzedaże swoich "tasiemców" z jednego powodu - spadku / zatrzymania sprzedaży...

BF3 dalej sprzedaje się dobrze - stąd promocje na ten tytuł są sporadyczne i częściej inicjowane przez większych sprzedawców (MM, Euro, itp...) niż samo EA...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę to, że dobry PC jest dużo droższy od konsoli. Właśnie tę różnicę spłacamy Sony poprzez zakup zdecydowanie droższych, niż na PC, gier.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę to, że dobry PC jest dużo droższy od konsoli. Właśnie tę różnicę spłacamy Sony poprzez zakup zdecydowanie droższych, niż na PC, gier.

Z calym szacunkiem ale mnie to nie przekonuje. Tzn ok rozumiem i godze sie na warunki Sony - czyli jak bylo wyzej dodatkowe oplaty (haracz). Ale tak naprawde zeby pograc nie trzeba miec pod biurkiem wielgachnego kompa z niewiadomo jaka specyfikacja. Moj lapciak (fakt drozszy od PS3) z GF 630M radzi sobie calkiem dobrze, fakt moze nie w najwyszej rozdzialce i fakt bez max detali.

Niemniej splacanie roznicy w cenie sprzetu ktory sluzy jakby nie patrzec do roznych zastosowan - przykro mi ale z tym jakos sie nie zgadzam.

Wiec ja zostane przy swoim - czyli taka polityka sony w jesil chodzi o wydawanie gier i dodatkowe oplaty ktore przerzucane sa na gracza - OK niechaj i tak bedzie bylem tego swiadom kupujac konsole.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładniej to chodziło mi o to, że Sony na konsolach nie zarabia, a nawet często dopłaca. Stąd te wyższe ceny gier, bo jednak muszą jakoś zarobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×