Skocz do zawartości
Palpatine_79

Motocyklicznie

Rekomendowane odpowiedzi

Bandzior sprzedany. Jak mówiłem, kto pierwszy ten lepszy :P

Pewnie masz lęki...po takim ślizgu nic nie mogło się tam stać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uuuu...to teraz koniec sezonu czy masz zamiar jeszcze przed zimą zgarnąć Hondę?

Poszedł za 9k? Handlarz czy jakiś samotny ludek?

 

No nie wiem czy nie mogło, chyba kierownica jest krzywa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie koniec sezonu, czekam na zimę (niższe ceny moto) i szukam czegoś co  będzie co najmniej w takim stanie jak mój bandzior. Jeszcze w tym miesiącu chce się przejechać 600RR. 1000RR i VFR (kumpel ma) i zobaczę co mi najbardziej pasuje. Chyba, że po drodze wpadnie jakaś inna opcja, ale nie sądzę. Idealnym motocyklem dla mnie jest VFR (2003-2005) ale kurcze....240kg :/

Poszedł za 9k - nie było do czego się przyczepić a ja powiedziałem, że nie ma negocjacji. Prywatna osoba i jego drugi Bandzior. Poprzedniego sprzedał niby z kłopotów finansowych dwa lata temu. Handlarz to by go chciał za 6 tys. :P

 

Muwisz kiera? Trzeba to sprawdzić...kierownicę i lagi.

Edytowane przez Palpatine_79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież masz doświadczenie na 240-kilowym moto :P

 

Majster mówił, że chyba jest lekko krzywa. Aż tak dokładnie się nie przyglądałem bo manetka jest skrzywiona i wypacza mi obserwację :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak tam Daray z moto? Udało się wszystko poskładać?

2 miesiące szukam CBRy i same szroty :(

Może ten gość od Ciebie z pracy chce sprzedać swoją? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie znam gościa i nawet nie wiem jak wygląda. Raz widziałem jak wjeżdżał do hali i tyle. Chcesz mu wywiesić karteczkę? :)

Z moto na razie nic się nie dzieje. W zeszłym tyg. byłem w Inglocie i facet miał przygotować kosztorys. Mówił, że jest zawalony robotą więc będzie tak między jednym a drugim zajęciem sprawdzał ceny i dopisywał. Mówił że gdzieś od piątku można zacząć się dopytywać w tej sprawie. Ja mu dałem więcej czasu i zadzwoniłem dopiero w poniedziałem. Powiedział że dzięki pogodzie zabiera się za to(lało cały dzień więc pewnie nikt do nich nie przyjechał :) ). Zresztą w poniedziałek jego szef miał wrócić z urlopu więc raz, że mu pomoże się ogarnąć, a dwa że będzie go popędział :P

Facet mówił żebyśmy zwolnili z tym przewracaniem się bo mają pełne ręce roboty ;)

 

A dziś jechałem do pracy i muszę pochwalić kierowców aut, wjechałem na Armii krajowej wjazdem na Jabłoniowej, a tu korek aż do świateł koło BP/Łostowickiej. Wskoczyłem na linię i te 2km jadę w korku. Ludzie usuwali się z drogi, niektórzy nawet nie przeszkadzali bo stali na środku swojego pasa, a i tak się zjeżdżali do boku. Ze dwóch czy trzech stało bezpośrednio przy linii i myślałem, że jacyś niedzielni kierowcy czy ledwo po kursie i może być problem, ale gdzie tam. Przesunęli się zanim dojechałem, ogólnie nawet nie musiałem się zatrzymywać bo wszyscy ładnie ustępowali miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest to, że kierowcy uczą się kulturalnych zachowań na drodze. Trzeba przyznać, że po Polskich drogach jeździ się coraz przyjemniej. Może nie bezpieczniej, ale przyjemniej. Jak byłem na Litwie to tam można zapomnieć o takim zachowaniu kierowców. Im dalej na wschód od Odry tym gorzej i nic w tym fakcie się nie zmieniło. Obyśmy się tylko doczekali tak fantastycznych dróg jak tam mają ;)

 

Co do mojego moto...ciężko kupić cokolwiek....dziwne w tym kraju jest pojęcie "bezwypadkowy" oraz "zadbany". Ja w swoim ogłoszeniu napisałem ideał - przyjechał klijent i przez 20 min szukał czegoś do czego mógłby się przyczepić aby zbić cenę - nie znalazł. Niestety aby trafić na tak zadbane moto jak ja miałem będzie bardzo ciężko. A co gorsza w zimę jeszcze trudniej (aczkolwiek taniej) kupuje się moto.

 

Na szczęście u Pomirskiego o motocyklu powiedzą wszystko za 150 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ile razy już wydałeś te 150zł? :)
Wiesz, znaleźć kilkuletni sportowy motocykl w dobrym stanie raczej nie jest łatwo. Pewnie większość leżała, pytanie tylko czy ktoś je zrobił dobrze czy na taśmę klejącą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co ani razu. Żaden nawet się do Pomirskiego nie zbliżył ;)

Mam jednego na oku, wygląda naprawdę bardzo dobrze, tylko że to 2003 a ja wolałbym wersję 2005.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak zostawił to by była całkowita. Jutro pojadę i coś odejmiemy.

Chociaż wspominał coś, że jeśli szkoda jest w pierwszym roku to niby przy całce zwracają wartość z faktury. Jutro zadzwonię i się dowiem jak i co bo może w takim razie warto by było pójść na całkowitą gdyby było jak mówił.

Z tego co On mówił przez tel to się nie dziwię, że tyle wyszło. Policzył owiewki dolne 1800 netto(sztuka), czasza 2200 chyba też netto. Wydech 2800 netto(nie wiem jaki On policzył bo akcesoryjny kosztuje 690 euro w Grandys Duo czyli koło 2800, ale brutto).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To grubo, a niby tylko ślizg. Miałeś crash-pady?

Swoją droga masakrycznie drogie te owiewki. Aż się boję ile kosztują do RR ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są. Jestem ciekaw ile za nie policzył bo te kosztowały normalnie 670zł, ale babka doliczała jakiś rabat czy coś więc wyszło mniej.

Patrząc na ich ceny bym się nie zdziwił gdyby za takie same policzył 1000zł netto ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą...nie lepiej by Ci było wziąść szkodę całkowita? Masz już doświadczenie na Bandziorze, fakt że nie wielkie i zakończone szlifem, ale może za tą cenę upatrzyłbyś sobie jakiś inny sprzęt ;)

Po roku jazdy już człowiek mniej więcej wie czego oczekuje od swojego moto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mówisz, że już na litra? ;) Nie no żart :P

Swoją drogą ciekawy sposób na jazdę, bierzesz moto na początku sezonu, rozbijasz na koniec, później kolejne, znowu rozbijasz i tak co roku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Litra nie...chyba, że jakiś cywilizowany turystyk, na pewno nie sport o mocy 180 km ;)

Ten sposób Ci się nie opłaci, ze względu na wzrost składki AC ;)

Nie wiem ile byś tam dostał z ubezpieczalni, ale podejrzewam, że za tą kwotę masz całą paletę sprzętów od wyboru od nowości po motocykla po jednym, dwóch sezonach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zadzwonię do Allianz aby się dopytać co i jak, a później jadę do Inglota i będziemy radzić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jest szkoda całkowita to sprzęt idzie na złom? Bo raczej prawa rejestracji już mieć nie będzie...

Edytowane przez Palpatine_79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lol, faktycznie jest zapis w szczegółowych warunkach umowy o tym, że wypłacana jest cała suma ubezp. a na pytanie co z "wrakiem" mówił, że ubezpieczyciel może zaproponować pomoc w sprzedaży, ale może też zostawić. Wynikałoby z tego, że wypłacają całą sumę ubezp i jeszcze można zostać ze sprawnym sprzętem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówi palpatine moto pewnie nie będzie miało prawa rejestracji. Na twoim miejscu poszedłbym na opcję szkody całkowitej i wziął 'rozbite' moto, bo to praktycznie nowy motocykl, spokojnie na części go opchniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ręka, noga, mózg na ścianie :shok:

 

:wub: :wub: :wub:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym oglądać jej pięknego ciała po ślizgu....

Oj dziwny ten Nasz kraj...powiem Wam, że sprzedałem motocykl w niecały tydzień...napisałem, że stan idealny, klient przyjechał i szukał ponad 20 min czegokolwiek żeby zbić cenę - zapłacił całość i szczęśliwy pojechał do domu.

Ja ogląda inne igły/jak nowe/idealne...i ręce opadają. Szrot na szrocie. W tym kraju łatwiej sprzedać niż kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×