Skocz do zawartości
Patricko

A - Spec

Rekomendowane odpowiedzi

Z uporem maniaka polecam Lamborghini Countach LP400 '74. Ustawienia podawałem wcześniej - poszukaj. Masz go za darmo z wygranej w evencie Lambo Excusive. Pakujesz max tuning, skrzydło i wygrywasz... Poniżej zdjęcie z mojego wyścigu. Ostatnia prosta, mój Countach na szczycie w oddali - prowadzi stawkę. Satysfakcja gwarantowana. ABS 1 reszta wyłączona. Kluczem jest umiejętne blokowanie po jak najszybszym wysunięciu się na czoło stawki.

98080207433484388402_thumb.jpg

Pozdrawiam

A Toyota 7 dopiero czwarta!?!? Mnie męczyła całe piąte okrążenie i musiałem tę sukę blokować bo to tak zapierdala, że twojego Countacha to by pożarła. Gdyby tylko wcześniej się przebiła na drugie miejsce to miałbyś przerąbane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ten pierwszy zakręt. To "tu jest Kruczek pogrzebany", jak to powiedział Pan Ziętarski w pewnym filmie o wyścigach samochodowych. ;)

Anyway, żeby wyjść na czoło przed pierwszym łukiem, to muszę grzać ostro na długiej skrzyni i maksymalnie spóźnić hamowanie, bo ostatniego daję radę wyprzedzić tuż przed samym zakrętem. Jak spóźnię hamowania na maksa, to muszę dać ostro po klockach, żeby nie polecieć w kartofle. Zanim się na wyjściu z zakrętu pozbieram z tą długą skrzynią, to połowa stawki mnie wyprzedza. Jak jadę normalnie, to wpadam w zakręt na 3 - 4 miejscu i później raczej nie mam szans dogonić czołówki, bo na każdym zakręcie odjeżdża mi coraz bardziej. Chyba, że może zagryźć zęby, skrócić skrzynię i próbować wyprzedzić stawkę wajchując co chwila biegami? Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze czynnik losowości i farta. Czy Toyka i Chaparal będą przede mną, czy za mną? Czy uda mi się w miarę bezkolizyjnie przebić przez labirynt samochodów przed pierwszym zakrętem?

Teraz jeszcze mi otworzyłeś oczy. Przecież Countach też się kwalifikuje, a zupełnie o nim nie pomyślałem. Jakoś się tak tego Dodge'a uczepiłem. Wydaje mi się, że wymaksowany Lambo powinien być zwrotniejszy i zrywniejszy, niż ta amerykancka taczka. A i na krętym Deep Forest i na jeszcze bardziej krętym wybrzeżu to nie V max odgrywa decydującą rolę.

Ja chce tam pojechać XJ13!:scare:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie miałem pytać oto jak przejść to cholerstwo bo wczoraj się wieczorem męczyłem chyba do 3 rano....

Jeszcze na ten drugi rajd na lazurowym wybrzeżu (chyba) jest ok, za drugim czy trzecim podejściem byłem 2 także 1e powinno wpaść po kilku jeszcze paru próbach.

Natomiast ten "las" ..... Toyota 7 która jest jakimś absurdem startuje z 1-2 miejsca i wylatuje jak rakieta na tor.... potem ot już tylko obserwuje się 10, 20, 25 sekund przewagi nad sobą..... z resztą tam i tak goście pchają się miejscami ostro i na tą chwilę najlepsze moje miejsce to ..... 8.

Może metodą jest dozbierac kasę i kupić jakiegoś Chaparrela? czy Może tą Toyotę da się kupić? Chyba nigdy się na nią nie natknąłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ten pierwszy zakręt.

Teraz jeszcze mi otworzyłeś oczy. Przecież Countach też się kwalifikuje, a zupełnie o nim nie pomyślałem. Jakoś się tak tego Dodge'a uczepiłem. Wydaje mi się, że wymaksowany Lambo powinien być zwrotniejszy i zrywniejszy, niż ta amerykancka taczka. A i na krętym Deep Forest i na jeszcze bardziej krętym wybrzeżu to nie V max odgrywa decydującą rolę.

Ja chce tam pojechać XJ13!:scare:

Nie byłem pierwszy na pierwszym zakręcie. Byłem chyba trzeci i potem ostra walka i szukanie miejsc gdzie AI zwalnia i tam nadrabiałem. Następnie udane wyprzedzanie i blokowanie szalenie szybkich przeciwników. Trudność mogę porównać do sezonowych eventów. Na pocieszenie dodam, że Monaco jest już łatwiejsze.

Jak chcesz XJ13, to nic prostszego jak uzbierać te 20 mln.... ;)

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam Chevroleta Camaro 69' + modyfikacją wyścigowa i wpakować resztę tuningu, potem tylko ustawiać skrzynię na daną trasę. Za pierwszym razem przeszedłem tym samochodem te wyścigi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w głębokim lesie miałem po kilku wyjściach z wyścigu i kombinacjach z brykami taki układ: z chyba z 3 poz ruszał Chaparal a Toyota chyba z 10. Jechałem Chalengerem, przełożenia optymalne czyli najkrótsze jakie się da bez dławienia na prostej. Toyota przebijała się na 2 miejsce na 4 okrążeniu i całe 5 kółko mnie męczyła ale udało się. Jak mówiłem jedno kółko blokować Toyote jeszcze można ale 5 to chujnia. Wejście w pierwszy zakręt zarówno w lesie jak i na wybrzeżu mało kulturalne :biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w głębokim lesie miałem po kilku wyjściach z wyścigu i kombinacjach z brykami taki układ: z chyba z 3 poz ruszał Chaparal a Toyota chyba z 10. Jechałem Chalengerem, przełożenia optymalne czyli najkrótsze jakie się da bez dławienia na prostej. Toyota przebijała się na 2 miejsce na 4 okrążeniu i całe 5 kółko mnie męczyła ale udało się. Jak mówiłem jedno kółko blokować Toyote jeszcze można ale 5 to chujnia. Wejście w pierwszy zakręt zarówno w lesie jak i na wybrzeżu mało kulturalne :biggrin:

W moim starcie Toyota była wysoko chyba 3-4. Ale udało mi się ją wyprzedzić na pierwszym zakręcie. Ważne aby między nami a Toyotą był bufor bezpieczeństwa z innych aut, to jest wtedy jakaś szansa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja MAM już XJ13, tylko Chrome Line. A Chrome Line z jakiegoś powodu nie dopuszcza do tego wyścigu. Więc się chętnie zamienię z kimś na XJ13 zwykłego, takiego ze sklepu.

Ale dobra, będę kombinował jeszcze Dodgem i Lambo, jak mówicie.

Khihi, miała być dzisiaj u mnie impra, ale się rodzina pochorowała, jeszcze się okaże, że pójdą zasmarkani spać o 22, a ja sylwka przed GT5 spędzę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja MAM już XJ13, tylko Chrome Line. A Chrome Line z jakiegoś powodu nie dopuszcza do tego wyścigu. Więc się chętnie zamienię z kimś na XJ13 zwykłego, takiego ze sklepu.

Nie, nie masz... Dla tego eventu jakbyś go nie miał. Jag z FB jest "bez daty" i dlatego nim nie pojedziesz. Po tym jak czytałem ile ludzie powydawali na fury aby to przejechać, to aż mi się żal ich robi. Musiałbym policzyć, ale nie wiem, czy suma wydana na tuning przekroczyła 150k cr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to tylko ja na latwizne poszedlem i toyota 7 to wygralem :)

Skąd miałeś tę brykę? :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie masz... Dla tego eventu jakbyś go nie miał. Jag z FB jest "bez daty" i dlatego nim nie pojedziesz.

Dlatego napisałem, że chętnie się zamienię z kimś, kto ma zwykłego XJ13, np wygranego w Indy 500. Chociażby na jakiś czas, żeby ten event myknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Toyota 7 dopiero czwarta!?!? Mnie męczyła całe piąte okrążenie i musiałem tę sukę blokować bo to tak zapierdala, że twojego Countacha to by pożarła. Gdyby tylko wcześniej się przebiła na drugie miejsce to miałbyś przerąbane.

Poprawka, to nie była ostatnia prosta. Na metę wpadłem tuż przed Toyotą jakieś 0,17x więc lekko nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh, a ja nadal nie znalazłem w samochodach używanych żadnego touring cara do "Niemieckich Mistrzostw Samochodów Turystycznych":confused:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że chętnie się zamienię z kimś, kto ma zwykłego XJ13, np wygranego w Indy 500. Chociażby na jakiś czas, żeby ten event myknąć.

Robisz błąd... A potem narzekanie, że gra za krótka, za łatwa. Bardzo żałuję, że reszta eventów nie jest podobnie trudna. Cały urok IMHO jest w wyszukiwaniu aut, które np. swoją ceną nie zdradzają swoich możliwości i pozwalają walczyć z "lepszymi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Robisz błąd... A potem narzekanie, że gra za krótka, za łatwa. Bardzo żałuję, że reszta eventów nie jest podobnie trudna. Cały urok IMHO jest w wyszukiwaniu aut, które np. swoją ceną nie zdradzają swoich możliwości i pozwalają walczyć z "lepszymi".
No niby masz rację, ale z drugiej strony... Na granie mam czasu bardzo niewiele. Jak już gram, to chcę, żeby mi to sprawiało frajdę, pozwoliło się wyluzować, opróżnić trochę mózgownicę, odstresować po całym dniu zapi...nia. A nie frustrować i wku...ać, gdy por az n-ty się nie udało, bo na ostatnim zakręcie głupi ch... mnie szturchnął w błotnik i poleciałem w bandę. Chcę, żeby to była dla mnie rozrywka w najprostszej formie, bez napinania. Oczywiście drobne wyzwania są fajne, ale bez przesady. A ja jestem taki, że będę gniótł temat, dopóki go nie rozwiąże. I tu jest konflikt z tym, co napisałem wyżej. Zaczynam się wkurzać, siedzę godzinami, lecą panienki i członki. I gdzie tu radość? A radości dostarcza mi jeżdżenie samo w sobie. Np. super jeździ mi się właśnie rzeczonym XJ13 - super bryka, frajdę sprawia samo jej okiełznanie i zrobienie dobrego czasu bez wspomagaczy (bo przecież w 66 nie było ABSu i ESP, nie?). Najchętniej, to bym się nie ścigał, tylko bił czasy. Często wracam do wyścigów, które mam już dawno zrobione, bo mi się fajnie jechało danym samochodem na danym torze. Ot, włączam sobiena chwilę grę, przejadę sobie jeden, dwa wyścigi mając satysfakcję, że je wygrałem (mimo, że rywale nie mieli za dużo szans) wyłączam i idę spać, bo od rana znowu młyn.

EDIT:

Ostatnio maiłem straszną frajdę, jak w tym najpierwszym wyścigu w klasie ten amatorskiej, czy jak ona się tam nazywa, wziąłem sobie 900 konnego Vipera i grzałem, żeby podublować te wszystkie popierdółki. Oczywiście mi się nie udało, bo zabrakło jednego kółka, ale frajdę z samego gonienia miałem przeokrutną. :tongue: Tak, wiem, ja jakiś dziwny jestem. ;)

Edytowane przez Majosa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze wybieram samochód tego samego typu, pasujący do danego wyścigu i najlepiej troszke słabszy niż przeciwnicy. Co to za frajda jeżeli ma mocniejszą furę i bierze się wszystkich na pierwszej prostej a następnie jedzie samotnie do mety? Zabawa jest wtedy kiedy trzeba sie starać aby dotrzymać tempa rywalom a wyprzedza się tylko w odpowiednich miejscach i tylko jeżeli zrobi się wszystko dobrze.

Polecam również gre z widokiem z kabiny, bez lini jazdy i z wyłączonymi wszystkimi wskaźnikami itd. Wtedy możesz się poczuć jak byś to naprawde ty siedział w tej furze. Chcerz wiedzieć z jaką prędkością jedziesz albo jakie masz obroty, spójrz na zegary. Nic nie podpowiada ci kiedy chamować więc samemu musisz wyczuć samochów, poznać punkty dochamowania i patrzeć na tabliczki informujące o odległości do zakrętu. Dopiero wtedy zaczyna sie prawdziwa zabawa, a w połączeniu z równie szybkimi rywalami można zacząc prawdziwe ściganie się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie doczytałeś z należytym zrozumieniem tego, co napisałem. Ja NIE MAM na takie zabawy czasu. To, o czym Ty piszesz, wymaga treningu, treningu i jeszcze raz treningu. Ja wolę szybką rozrywkę na jakimś wyważonym poziomie realizmu. Wyłączyć linię pomocniczą? Ok, w realu nie mam takiej linii. Ale za to mam stereoskopowe, szerokokątne widzenie i ocena dystansu i prędkości w rzeczywistości jest dużo łatwiejsza i bardziej naturalna niż na płaskim jak naleśnik ekranie telewizora, w dodatku bardzo ograniczającym pole widzenia. Dlatego polegam na czerwonej kresce, która szacuje tę odległość za manie. Choć przyznaję, że czasem jest to wkurzające, bo faktycznie za łatwo idzie. Z drugiej strony na torze, który znam na pałę, mogę sobie linię wyłączyć. W rzeczywistości tez jest tak, że najpierw jeździmy trening, patrzymy na tabliczki odległości, punkty orientacyjne itd. Ale za 30 przejazdem grzejemy na wyczucie.

Generalnie niech każdy jeździ tak, jak mu się podoba. Ja wybrałem akurat taką formę rozrywki. Ale gra umożliwia każdemu znalezienie czegoś dla siebie i to jest w niej fajne. I na tym może poprzestańmy z licytowaniem się, kto gra lepiej, kto jest bardziej miszczo. ;)

Edytowane przez Majosa
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Majosa

Amen. Post kolegi nad Tobą potężnie ortografię kala, zaprawdę. :D

@ Nervus_PL

mogę Ci zaproszonko na PSN wysłać? Pościgalibyśmy się kiedyś godnie i nie zobowiązująco. I uprzedzam, dzisiaj miałem swoje dziewicze przejazdy online i z tego co widzę, interesuje mnie tylko jazda tymi samymi samochodami cały grid. No i najchętniej na Nordschliefe:D

Edytowane przez Fastex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja tylko pokazuje jak wszechstronne jest GT5 - genialnie będzie się bawić zarówno fan symulacji i dużego realizmu jak i ktoś szukający szybkiej niezobowiązującej rozrywki. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Majosa - jak mawiają amerykanie - AMEN TO THAT! Dokładnie gram tak jak Ty! Cały dzień w pracy,potem dzieciak,rodzina,wieczorem kiedy mam chwilę dla siebie chcę się cieszyć grą a nie spinać, że coś minie idzie 47 raz..... Niektórzy pewnie powiedzą "kup sobie Need for Speeda....." Tyle, że mnie się GT5 cholernie podoba i tego własnie szukałem. Tyle, że próbuję do niego podejść w możliwie najbardziej przystępnej formie. Jak tylko będę miał na tyle kredytów to kupię najlepszy możliwy samochód do każdego wyścigu i rozniosę konkurentów. Pewnie - jest w tym trochę mniej satysfakcji. Zaliczanie czegoś po kilku razach jest ok i tego wyważenia szukam. Ale powtarzam - granie 5 godzin w kółko tego samego rajdu bo nie mogę sobie z tym poradzić - nie mam ani na to czasu ani ochoty.

PS. Majosa - Bardzo chętnie pożyczę Ci to wyścigowe ferrari do tych klasycznych wózków. Pierwszy rajd słabawo, drugi jedzie się super. Myślę, że ktoś lepszy ode mnie spokojnie sobie tym wózkiem poradzi również w tym pierwszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Majosa - jak mawiają amerykanie - AMEN TO THAT! Dokładnie gram tak jak Ty! Cały dzień w pracy,potem dzieciak,rodzina,wieczorem kiedy mam chwilę dla siebie chcę się cieszyć grą a nie spinać, że coś minie idzie 47 raz..... Niektórzy pewnie powiedzą "kup sobie Need for Speeda....." Tyle, że mnie się GT5 cholernie podoba i tego własnie szukałem. Tyle, że próbuję do niego podejść w możliwie najbardziej przystępnej formie. Jak tylko będę miał na tyle kredytów to kupię najlepszy możliwy samochód do każdego wyścigu i rozniosę konkurentów. Pewnie - jest w tym trochę mniej satysfakcji. Zaliczanie czegoś po kilku razach jest ok i tego wyważenia szukam. Ale powtarzam - granie 5 godzin w kółko tego samego rajdu bo nie mogę sobie z tym poradzić - nie mam ani na to czasu ani ochoty.

PS. Majosa - Bardzo chętnie pożyczę Ci to wyścigowe ferrari do tych klasycznych wózków. Pierwszy rajd słabawo, drugi jedzie się super. Myślę, że ktoś lepszy ode mnie spokojnie sobie tym wózkiem poradzi również w tym pierwszym.

Skąd Wy macie to Ferrari , niech mi ktoś powie:D bo wygrać się tego nie da, tylko kupić, albo sklonować. BTW. Need For Speed też bardzo dobra gra, polecam ten nowy Hot Pursuit.

Edytowane przez Fastex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd Wy macie to Ferrari , niech mi ktoś powie:D bo wygrać się tego nie da, tylko kupić, albo sklonować. BTW. Need For Speed też bardzo dobra gra, polecam ten nowy Hot Pursuit.

Zakładasz drugie konto, którego fikcyjny właściciel ma tego dnia urodziny w roku np. 1967. No i przy pierwszym wejściu w do gry dostajesz losowy samochód z rocznika 1967. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×