Skocz do zawartości
DaraS

Mass Effect 3

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wcale nie napisałem że mam niewiadomo jak wielkie problemy, tylko podczas dwóch momentów chrupło torchę i to wszystko, kilka ostatnich godzin nie mam najmniejszego problemu

Mam jedno zastrzeżenie do wersji PC obecnie, trzeba być cały czas połączony z serwerami EA jeśli ma się dodatek "From Ashes" ponieważ inaczej nie da się uwierzytelnić dodatku i wszystkie sejwy które robiono po rozpoczeciu DLC nie da się wczytać. Jestem ciekaw jak to będzie jak padną serwery to nie ururchomię gry dopóki tego nie naprawią

14 godzin i gra się świetnie szkoda tylko że każda miejscówka to dość krótkie epizody na maks 1 godzinę, przynajmniej w porównaniu do ME1 kiedy to na jednej planecie jak Noveria czy Virmir można było siedzieć wiele godzin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ciebie hitokiri w 100% zrozumiałem i chciałem tylko dodać, że u mnie jeszcze w ogóle nie było żadnych problemów. ;) A ten gościu się wyrywa jak bym mu bułkę zabrał i na dodatek nie ma zielonego pojęcia o czym pisałem. :dry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie,

W misji pobocznej, W Purgatory Asari mówi nam, żeby zwerbować 3 grupy, Eclipse itd. Zwerbowałem 2, ale przy Eclipse pisze żeby pogadać z tym asystentem przy C-sec. na filmiku po prostu klika i rozmawia, u mnie nie mozna z nim porozmawiac, jakby nie byl interaktywna postacia. Tez tak macie?

EDIT:

Dobra, juz mam

Edytowane przez pole553

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gram. Generalnie wrażenia pozytywne. Na pewno poprawili elementy FPS, rozgrywka jest bardziej dynamiczna, filmowe wstawki ok, dużo się dzieje. Ciekawy pomysł z importem postaci na tym samym levelu co skończyliśmy ME2. Dostałem swojego Sheparda na 28 lvl i od początku mogłem korzystać z większości umiejętności, co mi się podobało. Na minus niektóre dialogi. Po prostu rodem z filmu klasy D. Gram na PC więc nie natknąłem się na spadki płynności.

Jedna rzecz mnie drażni i to mocno. Nie znam zakończeń, nie wiem ile ich w sumie jest. Wiem natomiast, że aby uzyskać te najlepsze, w sensie najbardziej pozytywne, trzeba zgromadzić od 4000 do 5000 punktów EMS (Effective Military Strength). Przekaz graczy jest jasny i nie ma co do tego sporów. W żaden sposób nie da się tego zrobić bez multi. Po prostu się nie da. W chwili obecnej jest to epic fail. Nie chce grać w multi. ME to gra dla singli. Zawsze tak było. Jakim prawem MP ma jakikolwiek wpływ na wynik kamapnii dla pojedynczego gracza? Bardzo w stylu EA. To nie jest pieprzona FIFA tylko RPG. No prawie RPG... Żenada. Liczę na patcha.

Edytowane przez Grabeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem natomiast, że aby uzyskać te najlepsze, w sensie najbardziej pozytywne, trzeba zgromadzić od 4000 do 5000 punktów EMS (Effective Military Strength).

Nie do końca. Po pierwsze dlatego, że

zakończenia w sumie są takie same (różnią się jakimiś nieistotnymi szczegółami w tle).

Po drugie,

posiadanie więcej niż 4000 EMS dodaje jedynie bezwartościową scenkę przed napisami (i tylko kiedy dokonamy jednego, konkretnego wyboru), która trwa jakieś 8 sekund i możesz ją sobie zobaczyć na YT.

Edytowane przez Siriondel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli można tak generalnie olać multi?? i cieszyć się z pozytywnego , tzn pełnego (jaki jest jeszcze nie wiem), endingu??

Edytowane przez zdun1983

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca. Po pierwsze dlatego, że

zakończenia w sumie są takie same (różnią się jakimiś nieistotnymi szczegółami w tle).

Po drugie,

posiadanie więcej niż 4000 EMS dodaje jedynie bezwartościową scenkę przed napisami (i tylko kiedy dokonamy jednego, konkretnego wyboru), która trwa jakieś 8 sekund i możesz ją sobie zobaczyć na YT.

MEGA

Podobno od tego czy uzyska się 5 000 EMS zależy czy Shepard przeżyje. Co więcej wpływa to na fakt, kto z ekipy utrzyma się przy życiu. Czyli taki perfect ending. Generalnie nie zależy mi jakoś bardzo na sposobie zakończenia, jeśli rzeczywiście nie ma różnicy co do pozostałych elemntów. Ba, nawet świadomość, że główny bohater padnie nie psuje mi rozgrywki i tak się tego spodziewałem. Niemniej jednak nie rozumiem rozwiązania, dzięki któremu gracze z multi osiągają coś więcej w kampanii niż gracze MP nie dotykajacy. Gotowość na 100% podwaja liczbę punktów EMS.

Nie skończyłem ME3. Mogę się mylić. Siriondel jeśli Ty zakończyłeś przygodę z ME3, a w dodatku znasz wszystkie zakończenia, to nie będę się głupio sprzeczał. Opieram się tylko na tym, co przeczytałem na forach Bioware...(w tematach, w których nie wolno zamieszczać spoilerów, a jest ich pełno, więc wrażliwych przestrzegam przed czytaniem)

Edytowane przez Grabeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej mnie denerwuje że planety mają taki mały teren eksploracji i są to bardzo krótkie misje, w w poprzednich cześciach mogliśmy swobodnie chodzić po każdej planecie i nie była ona zablokowana jak tylko ukończyliśmy na niej zadanie (przynajmniej nie wszystkie), jak na razie jedynym non-combat area jest Cytadela i wcale nie jest większa od tej z ME2 (nie porównując z ME1), kilka mniejszych sektorów i to wszystko.

Gra się fajnie ale oczekuję czegoś więcej, po 18 godzinach jestem na Tuchance i fabuła jest bardzo przewidywalna, żadnego wiekszego zwrotu akcji, może mam zbyt wysokie wymagania

Co do multi to nie jestem jego zwolennikiem ale z ciekawości wykoanłem kilka meczy i powiem że nie trzeba tam spędzić duzo czasu żeby nabić pasek na maska, ja po 5 meczach na brąz mam poziom gotowości na 84 %

Na socialu czytałem że można zrobić najlepsze zakonczenie bez multi ale potrzeba absolutnie wszystkich War Assets jakie znajdują się w singlu, zresztą nie zależy mi specjalnie żeby na gwałt zrobić najlepsze zakończenie w pierwszym przejściu, gre przejdę pewnie kilka razy chyba że się zniechęce po pierwszym przejściu

Edytowane przez hitokiri pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też niespecjalnie zależy na perfekcyjnym zakończeniu za pierwszym razem. W ogóle mi chyba na tym niezależy, biorąc pod uwagę, że nie będzie miało to wpływu na następne części, bo następnych części nie będzie. Wiem natomiast, że zaraz po skończeniu ME3 biorę się za serię od samego początku, czyli od fantastycznej jedynki, którą przeszedłem tylko raz. Nigdy nie grałem żeńską wersją Sheparda, zobaczymy jak pójdzie. I tak nie ma obecnie żadnych innych wartych uwagi tytułów...

Edytowane przez Grabeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie skończyłem ME3. Mogę się mylić. Siriondel jeśli Ty zakończyłeś przygodę z ME3, a w dodatku znasz wszystkie zakończenia, to nie będę się głupio sprzeczał. Opieram się tylko na tym, co przeczytałem na forach Bioware...(w tematach, w których nie wolno zamieszczać spoilerów, a jest ich pełno, więc wrażliwych przestrzegam przed czytaniem)

Idzie tak: jeżeli masz 4000, to jeżeli "uratujesz" (czyli przedłużysz jej życie o jeden dialog - serio) pewną postać, to zobaczysz scenkę (8-10 sekund), na której Shepard niby "żyje" (uwierz mi, to też za dużo powiedziane), a jeżeli masz 5000, to zobaczysz tę scenkę, nawet gdy tej postaci nie "uratujesz".

Cała różnica. Ale dlaczego nie ma ona na nic wpływu i można to kompletnie pominąć we wszystkich kontekstach, włącznie z tym związanym z perfect ending - zobaczysz sam, kiedy ukończysz grę i zobaczysz zakończenia ;) Przygody z ME3 nie ukończyłem, ale grę tak.

Edytowane przez Siriondel
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś orientuje się czy da się zdobyć platynę za pierwszym podejściem.

Jako, że przejście ME2 zajęło mi około. 40h (platyna) podejrzewam, że w tej części będzie podobnie.

Po tylu godzinach nie będzie chciało mi się grac drugi raz.

Dlatego chciałbym zacząć grać od razu na Insanity, jeśli jest sens oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie tak: jeżeli masz 4000, to jeżeli "uratujesz" (czyli przedłużysz jej życie o jeden dialog - serio) pewną postać, to zobaczysz scenkę (8-10 sekund), na której Shepard niby "żyje" (uwierz mi, to też za dużo powiedziane), a jeżeli masz 5000, to zobaczysz tę scenkę, nawet gdy tej postaci nie "uratujesz".

Cała różnica. Ale dlaczego nie ma ona na nic wpływu i można to kompletnie pominąć we wszystkich kontekstach, włącznie z tym związanym z perfect ending - zobaczysz sam, kiedy ukończysz grę i zobaczysz zakończenia ;) Przygody z ME3 nie ukończyłem, ale grę tak.

Łeee czyli wiele hałasu o nic. Teraz to już zupełnie oleję multi i będę grał na luzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym podejściem, grając tylko singla, nie uda się zdobyć platyny. Problemem będzie 5000 zabitych i używanie umiejętności (w przeciwieństwie do ME2 tu nie liczy się jak zrobi to ktoś z drużyny, nawet na Twój rozkaz)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zostaje mi trzaśnięcie wszystkich trofeów na normal, a na koniec zostawię sobie Insanity.

Wielkie dzięki za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest tak samo jak z 2 jak grasz trybem rpg. o reszcie się nie wypowiadam gdyż nie ruszałem i nie ruszę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha rozumiem że w 2kę nie grałeś :P

jest tak: strzelasz jak w rasowym schooterze z osłonami typu gears of war (nawet head shoty ze snajperki mpodobnie wchodzą), tyle że dostajesz poziomy i perki które możesz rozdać sobie i drużynie: czytaj np + 20% do wytrzymałości pancerza lub + 10 % od obrażeń od lekkich karabinów, itp, itd..

Fabularnie masz tu rasowego rpg z wieloma decyzjami które wpływają na twoje losy/twojej drużyna a i często jakiejś rasy/galaktyki.

Wątek strzelany połączony z fabularnym tworzy fuzję jakiej do tej pory nie stworzono: inaczej można nazwać tą sagę: moja własna opera kosmiczna, aka klon star wars w którego świat sam ingerujesz.

Edytowane przez zdun1983

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest to raczej fuzja w stylu deusa tyle że epic s/f a nie cyberpunk, aniżeli rpg,

chodź napisałem już wcześniej w inym temacie, czym tak naprawdę w dzisiejszych czasach jest rpg??

Edytowane przez zdun1983

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli nie możemy nazwać tego rpgem, na skale witchera czy tes, czy nawet two worlds 2 ?

Ja tą gre nazwałbym grą akcji z elementami rpg (nie wiem czy to się fachowo tak nazywa :) )bo typowy rpg to to nie jest.

Rozumiem, że tryb fabularny jest raczej lajtowy i walki są lekkie ale czy można na tym trybie ustawić poziom trudności trudny tak żeby mozna było zdobyć trofeum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak było w 2 ?

Do tego XP dostawałeś tylko za wykonanie misji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdun pisałeś o decyzjach, poczytałem trochę i to co udało mi się znaleźć. Decyje podjete w poprzednich czesciach nie maja prawie zadnego wplywu na rozgrywke, zakonczenia roznia się tylko kolorami ( trolling ze strony bioware ? ).

Jak to z tym jest ?

Byłem zdecydowany na kupno ME ale czytając opinie odnosze wrażenie że to jedna z tych niszowych produkcji, i 80 zł wydane na tą gre to 80zł straconych.

Nie wspominam o ocenach na metacritic.

Tak zjechanej gry dawno nie widziałem, i teraz mam wątpliwości czy kupować.

Edytowane przez owNeD.bY.NeVA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×