Skocz do zawartości
DaraS

Mass Effect 3

Rekomendowane odpowiedzi

Że tak powiem wyjąłeś mi to z ust, dokładnie tak samo uważam. Zakończenie jest rewelacyjne i może dla niektórych zbyt ambitne. Zakończenie jest inne niż się każdy spodziewał i właśnie o to chodzi bo co nam po zakończeniu w stylu "żyli długo i szczęśliwie"!!! Jedyne co mnie w tym wszystkim zdenerwowało to to że na samym końcu James wychodzi z normandii a przecież zginął razem z Garrusem (w moim przypadku) w głównym szturmie ale to tylko szczegół :biggrin:

A kto tu mówi o zakończeniu "żyli długo i szczęśliwie". Jesli mają zrobić z tego wielki happy ending to niech nie robią niczego. Samo zakończenie jest stosunkowo dobrze napisane ale nielogiczne i z wielkmi dziurami fabularnymi. Pomijając brak jakiegokolwiek wpływu decyzji z poprzenidch cześci

Nie mam nic do osób którym zakończenie się podoba. Zazdroszczę wam.

Według mnie jednak seria zasługuje na lepsze i logiczniejsze zamknięcie dlatego jeste mw tej drugiej grupie któa wydaje się zdecydowanie liczniejsza

Mogę kogoś nie rozumieć jeśli zakończenie mu się podoba ale to nie znaczy że takiej osoby nie szanuję

Edytowane przez hitokiri pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś jak wrócić na Eden Prime?

Zdobyłem trophy Proteański Ekspert a Bojownik nie wpadł. Widocznie nie zebrałem wszystkich danych wywiadowczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to ciężko powiedzieć skąd się wzięła 18stka na pódełku. Mam dopiero 20h za sobą, większych przekleństw nie słyszałem. Jedynym wytłumaczeniem mogą być romanse i "sceny łóżkowe" z innymi bohaterkami.

Z drugiej strony, jeśli ten 14 latek nie grał w poprzednią część to niewiele z niej zrozumie.

Przesada z tą 18!!! Ani nie bluźnią ani krew się jakoś ostro nie leje więc ja bym swojemu dziecku to spokojnie dał a ta scena łóżkowa to na luzie :D Że tak powiem nic się z tej sceny nie nauczy hehe. Filmy dozwolone od 12 lat czasem mają dużo gorszące sceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
~snip
Jeżeli myślisz, że chodziło mi o decyzje co do romansów to się mylisz i to grubo. Chodzi mi o duże, ważne decyzje, które są osią gier - uratowanie/pozostawienie rady samej sobie; zniszczenie/zachowanie bazy kolektorów; decyzja co do królowej Rachni (to co pojawia się w ME3 to kompletny bullshit i nic więcej). Żaden z tych wyborów nie ma najmniejszego wpływu na zakończenie - ma to niby wpływ na punkty, które zbierasz przez całą grę, ale one nic nie zmieniają i tak dostaniesz takie samo zakończenie jak wszyscy - i gdybyś obejrzał filmik, który zalinkowałem to byś wiedział, że to jest najważniejszy argument przeciwko zakończeniu - każdy gracz dostał takie samo, nie trzymające się kupy zakończenie na które nie miał wpływu.

@yaro555 - Zakończenie ME3 ambitnym zakończeniem? Jesteś pijany czy naprawdę w to wierzysz? Przykładem ambitnego zakończenia jest zakończenie Odysei kosmicznej 2001 czy też Seri Fundacja Asimova. Mass Effect to zwykła space opera jak Gwiezdne Wojny czy Star Trek - ambitne zakończenie zawsze wychodzi gównianie i słabo.

@hitokiri pl - Czemu wszyscy zaznaczają, że nie chcą happy endu? Ja chcę happy end na który muszę zapracować i namęczyć się. Jeżeli uzyskanie happy endu "żyli długo i szczęśliwie" wymagałby trudu, potu, łez i zgrzytania zębami to wtedy byłby doskonały.

Edytowane przez JibrilPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Up nie przesadzaj komuś mogło się spodobać zakończenie ME3 (sam nie rozumiem jakim cudem), ale także nazywanie tego zakończenia ambitnym to pomyłka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera. Lawirowanie między waszymi niepoukrywanymi spoilerami, jest trudniejsze niż przechodzenie tej gry na szaleńcu...

Wracam jak już przejdę, bo póki co udaje mi się omijać największy sekret, czyli zakończenie.

Gdzie nie wejdę, to dyskusja pt. "ZAKOŃCZENIE ME3". Strach internet odpalać.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś jak wrócić na Eden Prime?

Zdobyłem trophy Proteański Ekspert a Bojownik nie wpadł. Widocznie nie zebrałem wszystkich danych wywiadowczych.

Nie da się :(

Musisz zrobić kolejne przejście gry.

Ale to nie powinien być problem, możesz to misję zrobić zaraz po pierwszej wizycie w Cytadeli.

Edytowane przez Piotr Ksiazek
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@JibrilPL

1. Czy co czyli zakończenie w ME3 jest "do dupy" nie tylko z powodu błędów o których napisał hitokiri pl w poście nr503, ale głownie dlatego że żadne podjęte przez nas wcześniej decyzje nie maja nie nie wpływu? Tak? Czy to kogo zaciągniemy do łóżka i czy uratujemy bądź nie uratujemy Rady/bazy Zbieraczy?

Oki. Osiądźmy na chwile i zastanówmy się czy podje te przez nas decyzje w ME1 - vide komiks na PS3 na początku ME2 - miały jakiś wpływ na zakończenie ME2? Oczywiście nie miały.

No bo dlaczego jest z tego powodu larum w ME3, skoro podejście do owych "decyzji" jest identyczne jak w ME2?

2. Twierdzisz że "rozwiązanie kwestii "Raknii w ME3 to

kompletny bullshit i nic więcej
.

Bene.

A jak ta sprawa została rozwiązane w ME2 - spotkanie z Asarii na Thesii która odwala nam jakiś monolog - całość trwałe może 2-3 minuty. Jak określisz takie podejście?

Bo dla mnie to był kompletny bullshit.

I na koniec.

Czy naprawdę takie ważne jest to jak do tego zakończenia doszliśmy. Czy grając renegatem usuwając wszystkie problemy po drodze przy pomocy broni i poświęcając postronnych - zgodnie z powiedzeniem że cel uświęca środki.

Czy też próbując ratować i oszczędzać każde życie, choć jak bardzo fajnie mówi Garrus podczas pierwszej gadki na Normandii - Nie da się uratować wszystkich.

Skoro w grand finale i tak stoimy sami i tylko my musimy podjąć decyzje co do dalszych losów galaktyki.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze raz o zakonczeniu tym razem mniej krytycznie. Finał sam w sobie mi się podobał , był taki jaki chciałem, scena była fajnie ukazana, był motyw poświecenia, genialna muzyka w tle ale dlaczego ktoś to podziurawił strzelając karabinem maszynowym. Jedno to pozostawienie wątków dla interpretacji fanów ale drugie to pozstawienie niemal wszystkiego do dopowiedzenia sobie fanom pozostawiając dziury logiczne

Już sam fakt że na końcu

kiedy pojawia się Katalizator-Kid nie dostajemy kółeczka dialogowego gdzie mozna zadawać mu pytania, zamiast tego mamy "zbudowałem syntetyki ,które zabiją istoty organiczne, zanim te istoty organiczne

zbudują inne syntetyki które ich zabiją. A teraz wybierz bramkę 1, 2 lub 3

Pomijając sam fakt że wysokie War Assets daje jedną bonusową scenkę na koniec a poza tym to tylko cyferki i nic więcej

Najgorsze jest że jeśli to co tu wkleiłem jest prawdziwe można było zrobić to lepiej i naprawia problem znaczenia podjętych przez nas decyzji w grze na końcową misję

http://i.imgur.com/JhtqY.jpg

Ja nie rzucam na Bioware obelg, nie planuje podłożyć bomby, bojkotować gry czy cokolwiek w tym stylu, ale chcę godnego zakończenia najlepszej serii gier na tę generacje

Edytowane przez hitokiri pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś przeszedł na trybie szaleniec już me3 ?! Dla mnie to jakaś masakra :D Robię speedrun. Są momenty jakieś niemal niemożliwe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś przeszedł na trybie szaleniec już me3 ?! Dla mnie to jakaś masakra :biggrin: Robię speedrun. Są momenty jakieś niemal niemożliwe?

Insanity trudny? Jestem w połowie gry na tym poziomie i poza jedną misją gdzie przeciwnicy spamowali się jak szaleni to większych trudności nie widzę. Jedno pytanie - grasz postacią całkowicie nową, stworzoną dopiero w tej części czy importowałeś z poprzednich części?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Insanity trudny? Jestem w połowie gry na tym poziomie i poza jedną misją gdzie przeciwnicy spamowali się jak szaleni to większych trudności nie widzę. Jedno pytanie - grasz postacią całkowicie nową, stworzoną dopiero w tej części czy importowałeś z poprzednich części?

Najpierw przechodziłem grę na średnim poziomie trudności i teraz kontynuuje na ng+, importowałem sheparda z poprzedniej rozgrywki na 40 lvl.

A pytam o trudności bo miałem momenty na średnim levelu pod koniec gry, że ledwo ledwo co się udało i po 8 mediżeli zużyłem.

Teraz jestem już prawie na planecie krogan a mam ponad 2 h gry i jakoś specjalnych trudności do tej pory nie miałem :)

Edytowane przez yaro555

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw przechodziłem grę na średnim poziomie trudności i teraz kontynuuje na ng+, importowałem sheparda z poprzedniej rozgrywki na 40 lvl.

A pytam o trudności bo miałem momenty na średnim levelu pod koniec gry, że ledwo ledwo co się udało i po 8 mediżeli zużyłem.

Teraz jestem już prawie na planecie krogan a mam ponad 2 h gry i jakoś specjalnych trudności do tej pory nie miałem :)

Będziesz klnął przy bombie. Tam głównie Cerberus lubi się spamować na potęgę i walić headshoty z drugiego końca planszy. Plus centurionowie i ichnie cholerne granaty dymne. Liara i jej singularity to podstawa - doskonale nadaje się do crowd control, patrzysz gdzie lądują i rzucasz tam singularity i tylko walisz z karabinku, aż zdechną. Radzę też zachować najcięższą broń na mecha, bo to potrafi popsuć dzień, jeżeli nie umiejętnie to rozegrasz to albo ludzie z Cerberusa zabiją turianina, albo zrobi to mech. Wyrzutnia rakiet, która leży po prawej stronie planszy od bomby zabiera mechowi tylko 1/3 zbroi, więc trzeba mu najpierw trochę natłuc konwencjonalnie - karabinek i disruptor ammo sprawdza się idealnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia fakt, jak jest możliwe przejście gry za pierwszym razem w 15-17h jak pisali co niektórzy w tym wątku. Jak to przeczytałem to trochę się zmartwiłem, że gra jest tak krótka.

Gram na średnim poziomie, zginąłem w misjach raptem parę razy, z fabuły wynika, że jestem gdzieś w połowie gry i mam 25h za sobą. Fakt faktem, że rozmawiam ze wszystkimi i robię każdego nawet najmniejszego questa pobocznego...może tutaj nabijam ten licznik czasu,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy u Was występuje zawieszanie się, oraz "klatkowanie" podczas grania? (np. 7 podejść do misji z ratowaniem Kroganki z powodu takiego klatkowanie, że n ie dało się nawet oddać celnego strzału).

Szkoda, bo lubię gry ME, ale to co się dzieje w częci 3 to już przegięcie pały- zwiechy, klatkowanie, bugi (w tej samej w/w misji trafił mi się ciekawy bug. Przykleiłem się do ściany, aby się osłonić. Po skończonej walce, normalnie chcę iść w kierunku celu misji, ale nie... Jestem przywiązany do niewidzialnej gumy. Nie ma szans odejść od miejsca w którym się kryłem na odległość dalszą aniżeli 5m. Kolejne to wpadanie w mapę podczas gry wieloosobowej (są to zaledwie dwa z kilku bugów, po których musiałem powtarzać całą misję, lub opuścić multi)).

Dla tych co jeszcze nie kupili, to polecam im jeszcze poczekać, aż BioWare w końcu naprawi w/w problemy, bo psują one większość przyjemności z dobrej gry jaką ME 3 jest.

Edytowane przez Thriller1906

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na takie błędy nie trafiłem, ale dwa razy mi się już zdarzyło, że odparłem napór przeciwników i po skończonej walce coś powinno się wydażyć i nic...mogę sobie biegać po pustej mapie...masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Insanity trudny? Jestem w połowie gry na tym poziomie i poza jedną misją gdzie przeciwnicy spamowali się jak szaleni to większych trudności nie widzę. Jedno pytanie - grasz postacią całkowicie nową, stworzoną dopiero w tej części czy importowałeś z poprzednich części?

Moim zdaniem powinno się stworzyć nową kategorię poziomu trudności i nazwać ją BioWare. Gram na poziomie hardcore, importowałem Sheparda na 28 lvl, obecnie 43 (swoją drogą fajnie bybyło jakbyście napisali na jakim poziomie importowaliście postać i na jakim skończyliście). Jako, że gram infiltratorem rozjeżdżam 95% przeciwników. Niestety czasami podobnie jak w DA i DA2 oraz ME2, znikąd wczytuje się skrypt "spam everything everywhere" i ginę co 2s. Najmocniej odczułem to podczas ostatniego etapu misji w Monastery. Dwa biotyczne strzały od Banshee i leżę. Walili we mnie non-stop, serio non-stop. Tylko we mnie. Biorąc pod uwagę, że są to pociski samonaprowadzające na cel, nie było wesoło. Próbowałem z dziesięć razy. I nagle za 11 bęc, bez problemu, bez oporu w kilkanaście sekund po sprawie. To są niestety momenty, w których przegrywa się z mechaniką gry i nawet jak się gra dokładnie, gówno to przynosi. Nie marudzę, grałem Demon's Souls i Dark Souls, przeszedłem Insanity w poprzednich częściach. Lubię jak coś jest trudne, ale nie lubię jak jest absurdalne i w zależności od tego jaki skrypt się wczyta ta sama misja, na tym samym poziomie może być albo śmiesznie prosta albo frustrująca do granic możliwości.

Edytowane przez Grabeq
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehehe nowy przykład dokładnie sprzed 5 min.

Rozpoczęliśmy grę wileloosobową na poziomie złoto. Jakież było nasze zdziwienie, gdy do rozpoczęciu "zabawy" okazało się, że gra wrzuciła nam od razu falę 11, przy okazji roztawiając przeciwników centralnie koło nas. 3 sekundy później cały zespół leżał już martwy :rofl:

Edytowane przez Thriller1906

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy u Was występuje zawieszanie się, oraz "klatkowanie" podczas grania? (np. 7 podejść do misji z ratowaniem Kroganki z powodu takiego klatkowanie, że n ie dało się nawet oddać celnego strzału).

Szkoda, bo lubię gry ME, ale to co się dzieje w częci 3 to już przegięcie pały- zwiechy, klatkowanie, bugi (w tej samej w/w misji trafił mi się ciekawy bug. Przykleiłem się do ściany, aby się osłonić. Po skończonej walce, normalnie chcę iść w kierunku celu misji, ale nie... Jestem przywiązany do niewidzialnej gumy. Nie ma szans odejść od miejsca w którym się kryłem na odległość dalszą aniżeli 5m. Kolejne to wpadanie w mapę podczas gry wieloosobowej (są to zaledwie dwa z kilku bugów, po których musiałem powtarzać całą misję, lub opuścić multi)).

Dla tych co jeszcze nie kupili, to polecam im jeszcze poczekać, aż BioWare w końcu naprawi w/w problemy, bo psują one większość przyjemności z dobrej gry jaką ME 3 jest.

No co ty!!! Nic takiego nie miałem, kilka razy chrupało ale to przez doczytywanie z płyty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Thriller1906

Tak wystepuje u mnie wieszanie konsoli o czym pisałem kilka stron wczesniej - notorycznie dzieje sie to w Cytadeli przy przechodzeniu do Doku Tymczasowego. W innych przypadkach nie stwierdziłem

Co do klatowania i spadku fps`ów tylko jeden moment na Cytadeli

Podczas szturmu Cerberusa, a zasadniczo po scenie w której Kai Leng robi desant na prom

Tak same spadki fps sa spordyczne i bardziej związane z loadingiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem na ciekawą informacje że pierwsza koncepcja scenariusza i pochodzenia żniwiarzy była taka (nie wrzucam w spojler ponieważ nie jest to wersja scenariusza jaką mamy w grze):

Dark energy się rozszerza i powoli pochłania galaktykę, starożytne rasy postanowiły to powstrzymać i zamieniły swoje cywilizację w żniwiarza. Wysoko rozwinięte organiki korzystające z przekaźników masy miały w jakiś sposó powodować rozprzestrzenianie się mrocznej energii. Niszczenie rozwiniętych ras w jakiś sposób miało to powstrzymywać i oczywiście dodawać kolejnych reaperów do pomocy przy następnych cyklach

Sami ludzie w obecnym cyklu podobno byli wyjątkowi i stworzony z nich human-reaper (budowany w drugiej czesci) miał nie tylko pomóc w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się mrocznej energii ale raz na zawsze rozwiązać ten problem

Chciałbym się dowiedzieć czy gdzieś jest jakieś pewen źródło czy te informcje są prawdziwe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem na ciekawą informacje że pierwsza koncepcja scenariusza i pochodzenia żniwiarzy była taka (nie wrzucam w spojler ponieważ nie jest to wersja scenariusza jaką mamy w grze):

Dark energy się rozszerza i powoli pochłania galaktykę, starożytne rasy postanowiły to powstrzymać i zamieniły swoje cywilizację w żniwiarza. Wysoko rozwinięte organiki korzystające z przekaźników masy miały w jakiś sposó powodować rozprzestrzenianie się mrocznej energii. Niszczenie rozwiniętych ras w jakiś sposób miało to powstrzymywać i oczywiście dodawać kolejnych reaperów do pomocy przy następnych cyklach

Sami ludzie w obecnym cyklu podobno byli wyjątkowi i stworzony z nich human-reaper (budowany w drugiej czesci) miał nie tylko pomóc w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się mrocznej energii ale raz na zawsze rozwiązać ten problem

Chciałbym się dowiedzieć czy gdzieś jest jakieś pewen źródło czy te informcje są prawdziwe

Zdecydowanie lepsze niz

Stworzyłem syntetyków żeby organiki nie stworzyły innych syntetyków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się dowiedzieć czy gdzieś jest jakieś pewen źródło czy te informcje są prawdziwe

Czytałem o tym na BSN. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jest to powiedziane w aplikacji na iPada "The Final Hours", która jest takim interaktywnym behind the scenes.

********************

A tymczasem ode mnie troszkę dobrego stuffu.

Pierwsze tylko dla tych, co widzieli zakończenie (spoilery):

Filmik, który ładnie zbiera i analizuje wszystkie dowody stojące za teorią indoktrynacji:

Pfff... sam już nie wiem. Niby BioWare zaprzecza, niby Casey Hudson broni tych zakończeń, ale wygląda to na tyle prawdopodobnie, że ciężko to tak po prostu zignorować. Niby proszą nas o cierpliwość, ale..ech. Najpierw Casey Hudson pieprzy, że jak miałby robić jakieś DLC, to dziejące się w środku gry, żadnego dopowiadania, a potem zamieszcza na Twitterze wpis "Hang tight! Your decisions matter." Więc o co tutaj chodzi? PR stunt much?

Co wiadomo na pewno, to to, że EA są mistrzami PR. Albo fanbase to banda idiotów (określenie "biodrony" nie wzięło się w końcu znikąd). W mojej głowie w temacie tego zakończenia krążą trzy myśli.

Po pierwsze - jeżeli DLC z nowym finałem powstanie, to będzie znaczyło, że ludzie zostali podwójnie wydymani i to na własne życzenie [sic!] - raz z gównianym zakończeniem na dysku, dwa z ew. normalnym zakończeniem w DLC, za które pewnie przyjdzie zapłacić parę $, Kur**, ja nie rozumiem - kiedyś było nie do pomyślenia, żeby deweloper rozcinał grę na fragmenty i celowo pozostawiał dziury, by zakończenie dopowiedzieć później. Żeby wciskał niepełny produkt z rozmysłem. To było samobójstwo w oczach community. A teraz - ludzie jeszcze chcą, by coś takiego im zrobić! Ktoś powie, że dzisiejsze gry są głupsze? Że twórcy chcą nas doić? W takiej sytuacji ja się pytam - a czyja to jest wina?

Po drugie jednak - jeżeli to jest prawdziwe zakończenie, to... nie wiem, mówi się, że BioWare to ludzie inteligentni, sprytni i kreatywni. I tak musi być, ale w takim razie dlaczego zamieścili tyle dziur? Tyle niedopowiedzeń, tyle błędów logicznych?

Kreatywność? 16 czy 17 zakończeń w rzeczywistości będących jednym filmikiem, na którym zmieniają się kolory? To jest, kur**, absurd Panie i tyle. Jak oni mogli pozwolić, by dyskusja o zakończeniu najbardziej epickiego sci-fi ostatnich pięciu lat mogła zostać sprowadzona do tego, jaki kolorek świeci na filmiku? To jest oznaka inteligencji i kreatywności?

Po trzecie - alternatywne zakończenie. Okej, rozumiem o co chodzi. Ale moim jedynym życzeniem jest, by powstało ono dzięki inicjatywie scenarzystów. Bo to w końcu ich dzieło. A mam stracha, że to nie będzie inicjatywa scenarzystów, tylko smutnych panów z EA, którzy poproszą BioWare, żeby coś tam dopowiedzieli, bo te kieszenie można przecież jeszcze trochę wydoić. Ciężko będzie mi takie dopowiedzenie zaakceptować, jak dobre by ono nie było.

tldr - jakkolwiek z tym zakończeniem nie będzie, będzie chu*owo. Nienawidzę EA.

********************

Tu kolejna ciekawostka - wiadomość dla fanów w temacie zakończeń od założyciela BioWare, Raya Muzyka - KLIK. To spokojnie mogą, a nawet powinni, przeczytać wszyscy fani. Nie ma tam spoilerów.

********************

A ponieważ się zdenerwowałem, wrzucam coś wesołego:

Teraz przynajmniej nie można powiedzieć, że zakończenie ME3 nie jest inspirujące :biggrin:

I jeszcze kawałek, który leci podczas napisów końcowych - przyznam, że gdyby nie ME3, nigdy bym się o nim nie dowiedział. Mistrzostwo świata. Do jakiego gatunku to zakwalifikować... może elektroniczny rock? Świetne. Polecam słuchać z tego okienka, bo pod filmikiem można natknąć się na spoilery w komentarzach.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Siriondel

W sumie zostawiłem tą wiaodmośc na wielu forach ale wrzucę i tu.

Teoria którą wrzuciłeś w pierwszy spojler krąży już od dawna ale choćby nie wiem jak dobra jest to prawdopodobnie nie będzie prawdziwa. Ja rozumiem pasuje idealnie, na swój sposób wręcz doskonale i daje tyle możliwości. Tylko wyobraź sobie teraz jeśli mieliby wydać do tego DLC jak poczują się osoby którym zakończenie odpowiadało i nie mają w planach kupowanie dodatku

Prościej mówiąc kupujesz film, oglądasz, podoba ci się a za jakiś czas dowiadujesz się że zakończenie było całkiem inne. Innymi słowy sprzedano ci półprodukt

Druga sprawa to sam Ray Muzyka napisał:

"W tym momencie naprawdę mocno zastanawiamy się nad tym w jaki sposób najlepiej zająć się problemami wskazanymi przez fanów, ale nie niszcząc tym samym artystycznej integralności gry."

Idąc dalej mamy info z oficjalnego Twittera Mass Effect 3

"Both Casey and Ray's statements say we will release additional content to address questions, not necessarily alter anything"

"Rest assured- the issue here is balance between art and what you guys want. We want to maintain our vision"

"We will be creating additional content, not taking any away."

Czyli w skrócie mają plany na wydanie DLC które odpowie na wiele nurtujących pytań. Chcą zachować swoją wizję ale próbują uzyskać balans pomiędzy tym co oni stworzyli a tym co chcą fani

Wydaje mi się że nie oznacza to całkowicie nowego zakończenia ale dodatków które odpowiedzą na wiele pytań pozostawionych bez odpowiedzi. Nie liczyłbym na teorię z pierwszego spojlera na którą tak wszyscy liczą a nawet jeśli, to nie zaburzy ona struktury obecnych zakończeń

Jest jeszcze kilka innych wpisów których nie chciało mi się wyciągać gdzie ewidentnie sugerują że całkowicie nowego zakończenia nie będzie, raczej uzupełnienie obecnego

Tu jeszcze jeden wpisa z oficjalnego twittera

Jedna z osób napisała że nie rozumie dlaczego się ugieli i chcą dodac zakończenie, odpowiedź padła

"No we never said that. Did you read this? " tu był link do listu Raya Muzyki

Mi to pasuje tylko pytanie jak Bioware wybrnie z niektórych pytań

1. Czym dokładnie jest katalizator, kiedy powstał i kto go stworzył

2. Jak powstali żniwiarze (nie sądze żeby wystarczyło powiedzieć że stworzył je katalizator)

3. Czym dokładnie jest chaos ( to samo co wyżej pozostawienie tego w formie zabijamy was teraz żebyście nie stworzyli syntetyków które zniszczą was później jest IMO nie do przyjęcia)

4. Na czym dokladnie polega synteza i czy obejmuje ona wszystkie istoty organiczne i syntetyczne czy jest po prostu nowym DNA, jednym z wielu (jeśli to pierwsze to totalna porazka, Shep nie ma prawa decydować o losie wszystkich ras)

5. Co się dzieje z Normandią podczas "ucieczki"

6. Co się dzieje z tymi wszystkimi rasami uwięzionymiw układzie słonecznym

I wiele wiele innych :pinch:

Ogólnie rzecz biorąc Bioware ma co robić :biggrin:

EDIT

Jeśli chodzi o Soundtrack to utwór z creditsów pierwszej cześci lepszy, zresztą tego samego wykonawcy (chyba Faust)

Zauważyłem że jednego utworu z gry brakuje w oficjalnym Soundtracku a mianowicie

kiedy Shep wjeżdża "windą" na spotkanie z katalizatorem

Edytowane przez hitokiri pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem na ciekawą informacje że pierwsza koncepcja scenariusza i pochodzenia żniwiarzy była taka (nie wrzucam w spojler ponieważ nie jest to wersja scenariusza jaką mamy w grze):

Dark energy się rozszerza i powoli pochłania galaktykę, starożytne rasy postanowiły to powstrzymać i zamieniły swoje cywilizację w żniwiarza. Wysoko rozwinięte organiki korzystające z przekaźników masy miały w jakiś sposó powodować rozprzestrzenianie się mrocznej energii. Niszczenie rozwiniętych ras w jakiś sposób miało to powstrzymywać i oczywiście dodawać kolejnych reaperów do pomocy przy następnych cyklach

Sami ludzie w obecnym cyklu podobno byli wyjątkowi i stworzony z nich human-reaper (budowany w drugiej czesci) miał nie tylko pomóc w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się mrocznej energii ale raz na zawsze rozwiązać ten problem

Chciałbym się dowiedzieć czy gdzieś jest jakieś pewen źródło czy te informcje są prawdziwe

@sarkazm mode on

No to jest dopiero pomysł :biggrin:

Organiczne formy zycia powodują rozprzestrzenianie się mrocznej energii - pewnie poprzez efekt cieplarniany - dużo oddychamy i wydalany CO2 powoduje rozszerzanie tej energii - tak jak palenie węglem.

@sarkazm mode off

Przepraszam nie mogłem się powstrzymać.

Oczywiście należało by zadać pytanie dlaczego ta inteligentna starożytna rasa nie wymorduje całego biologicznego życia w galaktyce tylko ogranicza się do istot bardziej rozwiniętych. Skoro organiczne formy życia powodują rozprzestrzenianie się mrocznej energii to całą galaktykę powinno się oczyścić na na zawsze - do gołej ziemi - a nie bawić się w jakieś selektywne czyszczenie co 50 tysięcy lat.

Ergo pomysł nie trafiony.

Zaś co do pytań:

1. Czym dokładnie jest katalizator, kiedy powstał i kto go stworzył

2. Jak powstali żniwiarze (nie sądze żeby wystarczyło powiedzieć że stworzył je katalizator)

3. Czym dokładnie jest chaos ( to samo co wyżej pozostawienie tego w formie zabijamy was teraz żebyście nie stworzyli syntetyków które zniszczą was później jest IMO nie do przyjęcia)

4. Na czym dokladnie polega synteza i czy obejmuje ona wszystkie istoty organiczne i syntetyczne czy jest po prostu nowym DNA, jednym z wielu (jeśli to pierwsze to totalna porazka, Shep nie ma prawa decydować o losie wszystkich ras)

5. Co się dzieje z Normandią podczas "ucieczki"

6. Co się dzieje z tymi wszystkimi rasami uwięzionymiw układzie słonecznym

I wiele wiele innych

Moje odpowiedzi:

Ad 1. Katalizator to SI, lub bardziej WI <ku czemu się skłaniam>, stworzone przez ta samą organiczną rasę która stworzyła Żniwiarzy, Przekaźniki i Cytadelę - ergo Katalizatora.

A czy został stworzony 50 czy 30 milionów lat wcześniej co to za różnica. Czy rasa miała dwie pary odnóży czy 4 czy nazwała się Tokla Fei czy Buce to to za różnica?

Ad 2. Katalizator nie stworzył Żniwiarzy - on ich tylko kontroluje. Sam mówi: "Kontroluje ich. Są moim rozwiązaniem..." Nie twierdzi że ich zbudował.

Tak jak EDI nie stworzyła sobie "swojego" ciała.

Jak powstali - zostali stworzeni - komputer pozostawiony przez 50 tysięcy lat nie ewoluuje w WI tylko zamieni się w rdzę.

Pewnie podobnie jak gethy jakaś forma życia stworzyła sobie Żniwiarzy do wojny.

Ponieważ była to na tyle zaawansowaną cywilizacją by zbudować Przekaźniki stworzyła idealne narzędzie wojny - Żniwiarzy. Nie dość że potrafią indoktrynować cele to jeszcze nie potrzebują fabryk by rozbudowywać swój potencjał militarny - wykorzystują swoje ofiary.

Prawdziwy cud wojennej technologi - broń ostateczna!

Ad. 3. Chaos to organiczne formy życia. Są nieprzewidywalne dlatego cybernetyczna forma inteligencji uznaje ja za chaotyczną.

Przykład ludzie i kroganie. Jedni powstrzymali wojnę nuklearną inni posunęli się prawie do całkowitej zagłady swojej cywilizacji.

Inny przykład to Quarianie i inne formy życia tego "cyklu" - jedni zbudowali gethy inni nie:D

Katalizator działa według programu - "organicy" są nieprzewidywalni więc należy ich usunąć.

A powód - już na początku XX w pewien człowiek stwierdził - "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie".

Skąd mamy wiedzieć czym kierował się "osobnik" programujący Katalizatora?

Co więcej sam pomysł "żniw" co 50 tysięcy lat jest szczerze mówiąc bardziej organiczny niż syntetyczny.

Bo czy nie lepiej było by z czysto binarnego systemu rozumowania wyrżnąć wszystkie organiczne rasy w galaktyce za jednym razem, skoro to które są na niskim poziomie rozwoju pewnie ewoluują i tak trzeba je będzie "kosić"? Po co robić to co jakieś 50 tysięcy lat.

ZERO logiki. A raczej typowo organiczne "skurw..wo".

Ad 4. Tu się z Tobą całkowicie zgodzę, tez skłaniam się ku pierwszej opcji - co by wynikało z końcowego filmiku z Normandia gdzie Joker wychodzi z "zielonymi wstawkami" - to zakończenie to totalna porażka i w ogóle nie powinno się pojawić. Ale cóż jest

Ad 5.Jak już wspominałem w moich wcześniejszych wypocinach - problem z Normandia został kompletnie spier...y w końcówce. No bo dlaczego wyłącza Żniwiarzy a niszczy Normandię? A im dalej tym gorzej.

Ad 6. I tu powstaje zasadniczy problem.

Z końcowego filmiku jasno wynika że ludzie objęci "energią" z Tygla w Londynie wychodzą z tego bez szwanku, ergo inne organiczne formy życia na innych planetach/księżycach też - pomimo zniszczenia Przekaźników - powinny wyjść z tego bez szwanku. Ten sam rodzaj energii.

Zaś zważywszy na to co się dzieje z Normandią - patrz punkt wyżej - wszystkie okręty/statki/stacje orbitalne i inne podobne powinny zostać zniszczone. A zarazem ci którzy znajduja sie na tych okrętach.

I to jest "moja wersja wydarzeń wysoki sądzie"

Uch, ale się naprodukowałem.

Edytowane przez Mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×