Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zmieniam bo Plotnik zasugerował żeby pojechać dłuższy sprint, uznałem to za dobry pomysł bo dostarczyło to cennych informacji już na piątkowy wyścig, nie tylko przy którym okrążeniu należy zjechać ale też jak długo wytrzymują opony miękkie na mokrym torze. Nie widzę problemu, każdy ma tę możliwość to może zmienić. Jeżeli jest to problemem to mogę nic nie ruszać. Co do tego że się nie witam to wydaje mi się, że szukasz niepotrzebnych problemów, może nie zawsze to zrobię, ale zazwyczaj napiszę standardowe "hej", więc nie wiem o co ten hałas.

No włąśnie Sheffy jak wchodzisz to nigdy nie piszesz ''hej'' czy ''siema'' tylko po prostu się dołączasz i tyle :) Co do zmian w pokoju to to że Plotnik coś zasugerował nie oznacza że masz od razu reagować i brać się za zmiany . Jest gospodarz , są inni ściganci i nawet jeśli chcesz wprowadzić jakiś pomysł to należało by najpierw kulturalnie zapytać. Jak mam ochotę na sprint a Nervus jest hostem to pytam pisząc ''sprint?'' itp. itd:) Sam pomysł z dłuższym dystansem zawsze się pojawia na testach także tak czy siak by do niego doszło.

I na koniec , nie robię hałasu bo piszę po cichutku:) Zadałem tylko pytanie bo nie wiedziałem jak oceniać Twoje zachowanie. Myślałem że nie witasz się dla zasady , uznając że przywitanie automatyczne wystarczy. i widać dobrze że dopytałem bo jak twierdzisz zawsze witasz sie przy wejściu , a wież mi, tak nie jest. :)

I proszę nie miej mi za złe , po prostu chciałem wyjaśnić ten temat, a forum to jedyne miejsce umożliwiające namiastkę rozmowy:)

Pozdro. 

Plotnik jescze jedem temat do Ciebie. Pamiętaj że Nervus i niektórzy inni ściganci jeżdżą z kamery w środku i mają mocno ograniczoną widoczność. Trudno jest w grze reagowac na to co się dookoła dzieje tak perfekcyjnie jak w realu. Więc jeśli próbujesz wcisnąć się po wewnętrznej , lub dojeżdżasz do walki bok w bok to pamiętaj że nie zawsze osoba która atakujesz Cię zauważy i jest duże ryzyko stłuczki i uszkodzeń które mogą zepsuć wyścig obu ścigantom. Wałkujemy to od dawna starając się jak najlepiej orientowć w tym co dzieje się na torze ale zasada jest prosta ten który atakuje z tyłu musi wybrać do tego odpowiedni moment i przeprowadzić atak bezkolizyjnie. Lepiej czasami uzbroić się w cierpliwość i zaatakować w bezpiecznym miejscu. Popukiwanie by dac znac że jest się szybszym nie jest mile widziane.

Do jutra :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widać dobrze że dopytałem bo jak twierdzisz zawsze witasz sie przy wejściu , a wież mi, tak nie jest. :)

 

Czytaj proszę uważnie co piszę ;]

 

może nie zawsze to zrobię, ale zazwyczaj napiszę standardowe "hej", więc nie wiem o co ten hałas.

 

Tyle na ten temat.

 

Co do zmian w pokoju to to że Plotnik coś zasugerował nie oznacza że masz od razu reagować i brać się za zmiany . Jest gospodarz , są inni ściganci i nawet jeśli chcesz wprowadzić jakiś pomysł to należało by najpierw kulturalnie zapytać. Jak mam ochotę na sprint a Nervus jest hostem to pytam pisząc ''sprint?'' itp. itd:) Sam pomysł z dłuższym dystansem zawsze się pojawia na testach także tak czy siak by do niego doszło.

 

 

Po zmianie spytałem się czy pomysł z 11 okrążeniami wszystkim pasuje, więc nie wiem dlaczego tak wyolbrzymiasz całą sprawę.

Edytowane przez Sheffy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nervus jeszcze do Ciebie sprawa - nie irytuj się tak i nie atakuj mnie,

Widzisz.. Ty odebrałeś to jak atak, a ja Twoją gadkę jako pouczanie, więc jesteśmy kwita. Następnym razem daruj sobie po prostu teksty, że mam się rozglądać, albo, że wszyscy jeździmy wężykiem :blink: Co było bzdurą i tyle. Dlatego mnie zagotowałeś. Stukałeś mnie kilka razy, a na koniec, to Ty skarciłeś nas jak smarkaczy.

Następnym razem zastanów się, zanim się odezwiesz, albo... lepiej zostaw to dla siebie.

Przedrostek GTPL nie robi na mnie specjalnego wrażenia i nie uważam, że jesteś wyjątkowo uprawniony do takiego tonu wypowiedzi. Napisałem, że mnie irytujesz i tak Ciebie zaczynam odbierać, a nie jeździsz z nami długo, więc coś w tym musi być. Bawisz się dobrze z nami, ok. Fajnie. Spuść trochę pary i będzie dobrze.

 

Po zmianie spytałem się czy pomysł z 11 okrążeniami wszystkim pasuje, więc nie wiem dlaczego tak wyolbrzymiasz całą sprawę.

W tym cały szkopuł :) Spytać się po zmianie, to nie to samo, co spytać się przed :) To, jak i witanie się lub nie, to akurat kwestia kultury i obyczajowości. Mnie jakoś specjalnie to nie razi, a nawet bywa zabawne. Możesz być "technicznym" gdy zakładam pokój i zajmować się takimi sprawami :) Daj tylko szansę innym na wyrażenie swojej opinii. Nie musi być to aplauz wszystkich po kolei, ale też sugestia jednej osoby, to troszkę za mało. Musicie zrozumieć (każdy z nowych ścigantów), że my jeździmy ze sobą już ponad 2 lata  :thumbsup:  w bardzo jednolitym gronie raczej i znamy się jak łyse konie, jeśli mowa o zabawie w GT5. Wszyscy, którzy dołączają do naszej grupy muszą zwyczajnie dotrzeć się i wpasować w naszą filozofię GTbN. Jedni znajdują platformę porozumienia i zostają na dłużej, inni nie i odchodzą. Normalna sprawa. Peace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Przedrostek GTPL nie robi na mnie specjalnego wrażenia i nie uważam, że jesteś wyjątkowo uprawniony do takiego tonu wypowiedzi. Napisałem, że mnie irytujesz i tak Ciebie zaczynam odbierać, a nie jeździsz z nami długo, więc coś w tym musi być. Bawisz się dobrze z nami, ok. Fajnie. Spuść trochę pary i będzie dobrze.

 

A ja od początku odczuwam, że właśnie przez ten przedrostek jestem jakoś inaczej odbierany i inaczej się na mnie patrzy, co wcale nie jest przyjemne. Nic mnie nie uprawnia do żadnego tonu wypowiedzi ani pouczeń, po prostu wypowiadam zawsze swoje zdanie i ewentualne uwagi - taki jestem szczerze walę prosto z mostu, a chodzi o to tylko, żeby wszystko było dobrze.

 

Irytuję Cię, bo inaczej na mnie patrzycie - i wcale tak do końca chyba nie jest, że przedrostek nie robi na Tobie wrażenia, pogadaj z ludźmi z GTPL, albo poczytaj na forum naszym jakie mają o mnie zdanie, tak samo powiedzą Ci chłopaki z GT Night Riders (granturismo.pl) u których też startuję, więc nie oceniaj mnie, po tym jak mnie odbierasz.

 

Ja jestem nauczony jeżdżenia wg. zasad panujących na prawdziwym torze, startuję również na GT Planet i ludzie chwalą moją czystą jazdę i walkę fair play - popukiwania zdarzają się i w normalnym świecie, taki sport,  a w momencie kiedy wychodzę z zakrętu rozpędzam się i mi ktoś wjeżdża na linie nie ma szans, aby nie doszło do delikatnego kontaktu.

 

Ja podchodzę do wszystkiego spokojnie, co mam powiedzieć to powiem, bo może pewne rzeczy faktycznie da się zmienić i chodzi mi zawsze tylko o to, aby było lepiej :)

 

Ale tyle ględzenia, dzisiaj ścigamy się o punkty, więc wszystko zostawiamy poza torem i ucinam już ten temat.

 

Peace Nervusik! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nervus, start wyścigu maks o 23:00?

 

Jeśli ma padać to nie szalej z liczbą okrążeń bo jak się poważnie rozpada to czas wyścigu może się poważnie wydłużyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja od początku odczuwam, że właśnie przez ten przedrostek jestem jakoś inaczej odbierany i inaczej się na mnie patrzy, co wcale nie jest przyjemne.

Nie, nie przez niego... raczej przez ciągłe opowiadanie z kim to nie jeździłeś i jakie miejsce nie zdobyłeś. Nie obraź się, ale kilku z nas jest w takim wieku, że osiągnięcia w wirtualnej zabawie naprawdę nie robią na nas wrażenia, bo bardziej cenimy sobie to co osiągnęliśmy w życiu ;) Ciągłe powtarzanie przez Ciebie gtpl to, gtplanet tamto i podobne wrzuty robią wrażenie, ale raczej mało pozytywne. Nie mam też czasu ani chęci czytania na innych forach o Twoich sukcesach i jaki jesteś tam szanowany, bo to forum mi zabiera wystarczającą ilość czasu. W skrócie, zjedz snickersa, bo... ;)

 

Nervus, start wyścigu maks o 23:00?

 

Jeśli ma padać to nie szalej z liczbą okrążeń bo jak się poważnie rozpada to czas wyścigu może się poważnie wydłużyć :)

Tak zrobimy. Tak zresztą powinno być zawsze, bo o 23 startuje wyścig, a nie formujące... To info do spóźnialskich wpadających w ostatniej chwili ;)

Okrążeń będzie 44 (takie info możecie znaleźć na FB).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, kumam... nie jestem osobą chwalącą się, choć z drugiej strony mogliście tak to odebrać... o innych startach pisałem tak np. dla porównania, ale OK ...poprawię się i bez snickersa.

Ja również bardziej cenię sobie rzeczywistość i to co w niej osiągnąłem niż sukcesy wirtualne - wirtualne ściganie to tylko dodatek do rzeczywistego...

 

Jeszcze parę rozmów, wymian zdań i się lepiej dotrzemy :) bo zamierzam u Was gościć jak najcześciej, pod warunkiem ścigania się autami wyścigowymi, bo tylko takie mnie interesują choćby to był Puchar Lupo :) takie moje małe zboczenie, to do zobaczenia na torze! nie zapomnijcie hostess z parasolkami ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, lipa wyszła. Nie jestem w stanie połączyć się z internetem przez PS3. Do tej pory miałem net w Inei i wszystko leciało przez switcha, wszystko super pięknie. Niestety wczoraj współlokator będący właścicielem owego urządzenia się wyprowadził i zabrał je ze sobą. Próbowałem podłączyć się kablem ethernet bezpośrednio przez modem, ale jest dupa. To samo miałem z laptopem, ale po interwencji na infolinii szybo naprawili problem. Nie spodziewałem się, że z PS3 będzie nadal coś nie tak. Tak więc odpadam niestety dziś, chyba że na forum jest ktoś, kto wie jak temu zaradzić.

Edytowane przez sharent

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że odpuściłem, ale dziś to już było mega przegięcie.

Od poniedziałku każdego dnia się logowalem i było wszystko dobrze. Przyszedł piątek dzień wyścigu i 1,5 h poświęciłem żeby dołączyć do pokoju.

Próby restartowania konsoli z ruterem w różnych konfiguracjach i razem nie przyniosły efektu, a rozwiązanie było proste.

Jeśli kiedykolwiek nie będziecie mogli się połączyć z serwerem GT i wyskoczy błąd ID=1:6399 to trzeba wylogować się z PSN bez wyłączania konsoli i zalogować się ponownie. WHY?

Nie mam pojęcia - zadziałało bezbłędnie. Niestety było już za późno, żeby cokolwiek ustawić, do tego u Mattamana lagowałem. Nie chciałem nikomu zepsuć zabawy.

W poniedziałek powinno być już dobrze :).

Edytowane przez ARU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyścig rewelacja, uwielbiam Suzuke :biggrin:

Zaczęło się nieciekawie, na 1 kółku na 130R spinuję i tracę trochę dystansu.

Potem było już tylko lepiej :) Rewelacyjna walka z Nervusem i Plotnikiem, aż mi lusterko zaparowało ;) .

W końcówce wyścigu, przy ostatnim PICie,  za szybko, automatycznie kliknąłem i nie zmieniłem na WS :confused: , przez co jeszcze raz musiałem zjechać. Mogło być o 2 miejsca lepiej, ale i tak nie jest źle :).

No i gdzie był ten zapowiadany deszcz???

Edytowane przez mart_102

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystko szło świetnie do 24 okr. Poźniej błąd za błędem, dodatkowo za dużo zatankowałem (zaczyna mnie irytowac szybkie zuzycie w tych furach). Na pocieszenie było trochę fajnej walki z Sheffim i Grande :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mataman, witaj w klubie, tyle powiem. :)

 

Wyścig szedł świetnie, strategia zjazdu po 6 przejechanych okrążeniach wyraźnie odnosiła skutek i gdy Vipery zjeżdżały później ja wychodziłem na prowadzenie, po każdej zmianie z większą przewagą. Mimo iż tempo miałem tragiczne (czasy 1:56-1:57) to pozwalało mi to na dobrą walkę, spokojny, rozsądny wyścig. Pitstop na 6, 12 i 18 okrążeniu i na 20 błąd w wyniku którego rozbiłem koło. Nie dałem rady tak jechać (może na kierownicy to możliwe, ale na padzie takie auto jest zupełnie nieobliczalne na torze) i zjechałem 4 okrążenia wcześniej niż powinienem. Od tego momentu wszystko było stracone. Kolejny pit na 26 i widząc, że nie będzie deszczu objąłem ryzykowną strategię - pojechałem na WM aż 8 okrążeń, opony ledwo trzymały i na 34 zmieniłem na wyścigowe średnie i dolałem paliwa do pełna, 98 litrów, bo nie miałem pojęcia ile zużyje na 10 okrążeniach. Było to błędem, paliwa na koniec miałem znacznie za dużo i opony ledwo trzymały, na 44 okrążeniu Grande zjechał do pitstopu, ja jechałem oponami z 9 okrążeniami na karku i mimo iż wyjechałem przed nim to walczyłem o to aby utrzymać się na drodze, tylko P10.

Gdyby nie ten jeden błąd  myślę, że spokojnie walczyłbym o podium. Do 20 okrążenia zachowywałem bezpieczną przeagę nad Nervusem i Martem, więc gdybym kontynuował taki wyścig nie widzę problemu w skończeniu na 3, może nawet 2 pozycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyścig bardzo fajny, mimo niezbyt dobrego wyniku spowodowanego kilkoma wydarzeniami. Szło nieźle, miałem niezłą strategię opon i dolewki paliwa, wydaje mi się, że mogłem mieć szanse na P3-P4, ale... na 23 lapie prosty błąd i rozbity silnik i to zaraz na początku okrążenia, gdy opony były jeszcze w b. dobrym stanie. Jadę niezbyt szybko do pit, po drodze z powodu uszkodzeń łapię kolejny spin i znowu walę w bandę. Kolejne sekundy uciekają, w końcu dojeżdżam do pit. Spadam gdzieś na koniec stawki, ale jadę dalej. Udawało się przez jakiś czas utrzymywać całkiem niezłe tempo, ale o ile pamiętam popełniłem jeszcze co najmniej 2-3 błędy. Dodatkowo przez ten rozbity silnik i dodatkowy pit posypała mi się strategia paliwa i przed jednym z pitów zabrakło mi go w połowie okrążenia. Obawiając się kolejnej takiej sytuacji dolałem zdecydowanie za dużo. Na koniec zaś spotkała mnie dziwna sytuacja, czekałem ze zmianą na średnie do końca, niestety na ostatnim planowanym pit nie starczyło mi czasu na wybranie innych opon i wyjechałem znów na miękkich. Pomyślałem trudno, zmienię na przedostatnim,czyli 43. Nie wiem co się stało, wjechałem do pit dobrze, ale moi mechanicy mieli chyba umowę na ograniczoną liczbę pit w wyścigu i nikt do mnie nie wyszedł :( Przejechałem przez pit bez zmiany i wyjechałem na ostatnie 44 kółko za Sheffym na średnio zużytych gumach. Potem nie było już jak zmienić. Nie wiem, może dlatego że wypadłem na szykanie nie było pit, albo może gdy lider skończy wyścig pit nie jest już możliwy (?) W każdym razie poddaję się karze zgodnie z Regulaminem. 

 

Wiele osób miało różne problemy więc do końca było się z kim ścigać. Zresztą w sumie przez cały wyścig z kimś walczyłem, Plotnik na początku,potem mataman, na końcu Sheffy. Graty dla zwycięzcy, 

 

Jeszcze jedno, na prostych wyprzedzanie wychodziło tylko przeciwko matamanowi. Reszta aut była po prostu za szybka. Nawet w drafcie nie byłem w stanie osiągnąć prędkości umożliwiającej wyprzedzenie. Ale i tak lubię mojego Fairlady Z. Nie jest może najszybszy, ale za to dość stabilny i nie zjada opon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo moj GTR na prostych to dramat ;)

Jest tak jak przypuszczasz, kiedy lider dojedzie do mety mechanicy idą na browar :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy wyścig w mojej karierze jak na razie :D Taki dystans bardzo mi odpowiada i pozwalał na ciekawe strategie, które były różne i przez to było bardzo ciekawie.

Start bardzo nerwowy :shok: Starałem się jechać bezpiecznie, ale też nie stracić pozycji. Mega stresujące przeżycie ;) Byłem jednak maksymalnie skoncentrowany i udało się przejechać cały wyścig bezbłędnie. Strategia była ustawiona na deszcz, który ostatecznie nie spadł :teehee: (kilka osób było pewnie równie zdziwionych jak ja), ale zastosowałem plan B i dojechałem na rewelacyjnym P2 :srebro: To szczęście mogło się wymknąć na ostatnich metrach, kiedy to lecąc jakieś 245km/h po wyjściu z 130R zauważam wolniutko toczącego się Plotnika :ohmy2: Tak mnie to zaskoczyło/zadziwiło, że zagapiłem się sekundę za długo i straciłem panowanie nad autem oraz prawie roztrzaskałem się na bandzie. Tylko jakieś instynktowne manewry pozwoliły mi opanować samochód gdzieś na szykanie i szczęśliwie dojechać do mety!

Sam wyścig, to głównie walka na pit stopy, ale miałem też kilka bezpośrednich pojedynków (DatSheffy, Piotras, Mart, Mattaman) dzięki Panowie, było super! Mój ulubiony tor i świetne zakończenie rundy azjatyckiej :thanks:

 

Sytuacja Grande do rozpatrzenia. Niestety chyba DSQ będzie, yogi wypowiedz się pls. Nie wiem, czy była tam szansa dla kierowców za Grande na wyprzedzenie. Jeśli nie, to może kara tylko?

 

Gratulacje dla ziemniaka i do zobaczenia w USA :D Wracam chyba dopiero w poniedziałek, więc raczej mój trening będzie dopiero przed wyścigiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw sprawy techniczne:)

Co do Grande to oglądałem powtórkę i faktycznie próbował zjechać po opony na ostatnim kółku. Jest to jedna z mozliwych strategii i mówiąc szczerze sam nie wiedziałem że mechanicy nie pracują gdy ktoś przekroczy linie mety. Do zmiany nie doszło ale DSQ to moim zdaniem zbyt duża kara za to wykroczenie , biorąc pod uwagę chęć zmiany. Myślę że -4pkt kary technicznej było by ok. w tym wypadku. Chyba też na ostatnim okrążeniu Grande ,jadąc na miękkich wyprzedza Sheffego więc zmiana pozycji końcowej była by wskazana.

 

W czasie wyścigu zaobserwowałem że niektórym zdarza się opuścić tor lub przyciąć, a nawet zyskać pozycję przez takie cięcie. Na razie ogólne ostrzeżenie ale proszę miejcie się na baczności i pamiętajcie o ciągłej linii :) I jeszcze 1 dla przypomnienia jesli się zdarzy należy zwolnić a gdy było to w czasie walki bezpośredniej, oddać pozycję.

 

Co do szybkiego zużycia to dzięki temu możemy w ogóle rozmawiać o jakichkolwiek strategiach. Przy normalnym 95% wyścigów była z 1 pitem a tematu benzyny w ogóle nie było. Teraz wystarczy trochę testów i po chwili wiadomo ile pali na okrążenie. Wiadomo tez że z czasem pali coraz ,mniej. Spokojnie nawet w czasie wyścigu mozna to wyliczyć . Dzieki temu nawet jak jedziesz samotnie możesz kombinować ile dolać , jaką strategię obrać . Jest miodniej:)

 

Co do samego wyścigu to nie było łatwo :) Na samym początku dostaję strzał w kufer od Piotrasa po którym kończe z rozwalonym zawieszeniem i silnikiem. Myslę sobie świetnie , nie dojechałem nawet do 1 zakretu.  Piotras kiedy ja hamowałem by nie wjechać w auta hamujące przede mną Ty cisnąłeś gaz do dechy. W startowym tłoku kiedy trzeba szczególnie uważać. Piotras nie mam Ci za złe , po jakichś 15 kółkach mi przeszło:) ale żeby uatrakcyjnić troszkę zawody i zmniejszyć przewagę Lambo Teamu wnioskuję o karę. Będzie ciekawiej.

Potem miałem trochę problemy ze skupieniem i zastanawiałem się nad sensownością dalszej jazdy ale kiedy zacząłem coś powoli odrabiać zrobiło się lepiej. Dzięki szybkiemu zużyciu mogłem odrobić trochę w pit stopach i przy dolewkach benzyny. Szczerze mówiąc nie zdążyłem sprawdzić przed wyścigiem spalania ale mam system który nie wymaga takiej wiedzy:)

Druga część wyścigu już całkiem fajna , dzięki wszystkim za wspólną zabawę.

Graty dla Ziemniaka, Nervusa !:) i Jaskiniowca.

Plotnik współczuję braku wachy :( , wszyscy to przerabialiśmy w pierwszych wyścigach na szybkim zużyciu:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był dla mnie super wyścig i wcale nie chodzi o wynik.

Najważniejsze jest to że po pierwsze przełamałem swoją złą passę na suzuce. Ostatnio po prostu mi nie szło na tym świetnym torze, a to DC a to uszkodzenia itd. Tym razem było szybko i czysto.

Druga sprawa to fakt że w końcu dogadałem się ze swoją Vettą. Zaraz przed wyścigiem wprowadziłem trzy zmiany w setupie co było strzałem w dziesiątkę. Udało mi się nawet ustanowić imponujący jak na Corvette BL wyścigu.

Zdaje sobie sprawę że zwycięstwo muszę też zawdzięczać początkowym przygodom najszybszych aut w stawce, niemniej bardzo się cieszę, szczególnie po koszmarnym Tokyo.

 

Jeżeli chodzi o szybkie zużycie to podpisuje się pod słowami Yogiego. Strategia z oponami i paliwem tylko uatrakcyjnia wyścigi.

Nie jestem sędzią ale co do Grande to odpuścił bym karę punktową. Co najwyżej zamienił go miejscami z Sheffym i było by sprawiedliwie, Grande chciał zmienić opony niestety gra mu na to nie pozwoliła.

 

Swoją drogą graty dla Nervusa. Viper jest szybki, to nie tajemnica ale widać u Ciebie spory progres formy, oby tak dalej! :thumbsup:

 

Jestem teraz oficjalnie na urlopie, jest jakieś 20% szans że będę w poniedziałek ale to już nie zależy ode mnie. :whistling:

Edytowane przez ziemniak82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. żeby nie było. Generalnie jestem za szybkim zużyciem, lecz w tych furkach niekoniecznie. Na normalnym pewnie dało by sie przejechać z 15 okr na Suzuce, więc i tak trzeba by było zjeżdżać kilka razy. Do głosu mogli by dojść wtedy zawodnicy oszczedzający opony więc nudno by raczej nie było.

No ale już jest postanowione więc to tylko takie moje rozważania ;)

Edytowane przez mataman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam więc wolne miejsce w teamie Corvetty, jak ktoś nie ma zespołu. Jakby nie było ziemniaka to dobrze, aby był kierowca, który go zastąpi. ;)

Edytowane przez Sheffy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój najgorszy wyścig z tych, które trwają min. 50 minut. Uwielbiam suzukę i jest dla mnie w top 3 torów z gt5, ale tego wyścigu nie będę wspominał dobrze. Po pierwsze to drugi wyścig pod rząd z uszkodzeniami na 1 okr, ale tym razem po części z mojej winy. Przed pierwszym zakrętem ładuję się w Yogiego i prawdopodobnie uszkadzam mu tył(u mnie żadnych uszkodzeń), a po chwili Jaski uderza we mnie uszkadzając mi silnik i koła, a sobie ośki z przodu. Później do czasu spotkania Nervusa szło mi nie najgorzej i na każdym okr. odrabiałem trochę do lidera. Na 24 jadąc 2 okr. za nervusem i nie mogąc go wyprzedzić napalam się na jego wolne wejście w zakręt i sam wypadam z trasy łapiąc uślizg, po czym rozwalam koło tył. Od tamtej pory poziom wkurwienia miałem już tak wysoki, że co chwila popełniałem błędy, z czego jeden najciekawszy to rozwalenie obydwu przednich kół na pierwszym okr. po wyjeździe z pitu. Dodatkowo zalałem z 20L za dużo, a pit stopów miałem z 8 - 9.


Yogi, naprawdę przepraszam. Wiem jak to jest zostać skasowanym z nie swojej winy, choć sam o kare nigdy nie prosiłem. Na swoją obronę mam tylko to, że w tym miejscu kompletnie nie spodziewałem się tak ostrego przyhamowania i nie byłem w stanie wyhamować, dodatkowo Nomad ma dłuższą drogę hamowania od innych aut. Po obejrzeniu powtórki wydaję mi się, że nie musiałeś tak ostro hamować, a od siebie polecam stopniowe hamowanie. Po czymś takim osoba z tyłu ma większy czas na reakcje i są większe szanse uniknięcia takich sytuacji.


Bagilsk, co to za wypychanie kogoś kto jedzie po zewnętrznej? Wypchnąłeś mnie na tak szybkim zakręcie, że kosztowało mnie to sporo czasu i prawie uszkodziłem auto.




 

Edytowane przez piotras3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo gadać.. wiecie jak było :P

Do wyścigu byłem fajnie przygotowany, wszystko pięknie, ładnie, czysta jazda, piękne pojedynki (dzięki w szczególności mart) i jazda zgodnie ze strategią,

Jednak przed ostatnim Pit-stopem zauważyłem, że trochę straciłem na poprzednich a Zonda ma jeszcze dużo paliwa niż wyliczyłem i postanowiłem zmniejszyć ilość litrów :) Zamiast zalać 36, wlałem 35litrów i ...stało się co się stało. Pomijam fakt, że jak wjechałem pierwszy raz do Pitu i zmieniałem opony/paliwo, to auto już stało i tak kilka razy - starta łączna ok.10 sekund! Może te 10 sekund jednak dałyby możliwość dotoczenia się na podium, byłbym trochę dalej :D

Ogólnie to jestem zadowolony, bo dobry wyścig pojechałem i sam w sobie był super, z drugiej strony niedosyt i zawód, było niemalże pewne 2 miejsce, a wyszło 4! I tak się cieszę, że nie 5, bo też było już ledwo, ledwo... coż pora odetchnąć, wyjeżdżam na urlop i widzimy się dopiero na Indy!

 

Powodzenia w kolejnych wyścigach i dzięki za fajne ściganko! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotras , przeprosiny przyjęte :) , chociaż martwi mnie to że część winy próbujesz przerzucić na kierowce którego skasowałeś. Po tym puknięciu miałem uszkodzone tylne zawieszenie i silnik. Turlałem się jakoś przez całe okrążenie.

Co do hamowania to wiesz przecież że gdy auta jadą w sznurku czy w startowym tłoku to nie hamuje się w normalnym punkcie hamowania a wtedy gdy hamuje autko przed tobą! Do tego sam napisałeś że Lambo ma dłuższą drogę hamowania i jest to dodatkowy powód dla którego to Ty powinieneś był jechać ostrożniej. Sytuacja wygląda tak że ja hamuje wcześniej by nie skasować aut przede mną, Ty jesteś tym zaskoczony i wpakowujesz się w mój tył. Odbijasz się i pakujesz pod Jaskiego. Wina całkowicie po Twojej stronie. Na przyszłość więcej ostrożności i przewidywania na starcie. Co do kary to juz pisałem jakie są moje motywy, nic osobistego. Lubie Piotras z Tobą jezdzić ale bardzo jako zespół odskoczyliście i tak będzie ciekawiej. 

Do zobaczenia na treningach:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć chłopaki,
 

jak czytam Wasze posty to aż żałuję że nie wziąłem ze sobą konsoli na wakacje ;) , ale zarazem cieszę się, że tym razem to nie ja narozrabiałem w kilku poprzednich wyścigach opisanych powyżej.

Opisy i dyskusje czytałem sobie jak jakąś powieść sensacyjną, byli 'negatywni' bohaterowie, dramatyczne zwroty akcji i głębokie analizy zaprezentowanych postaw. :)

 

Ps. Fajnie Emyl że wracasz do ścigania w GTbN.

Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.
   

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotras , przeprosiny przyjęte :) , chociaż martwi mnie to że część winy próbujesz przerzucić na kierowce którego skasowałeś.

No przecież gdyby Cie tam nie było to bym nie przywalił, dlatego wina moja tylko po części.  :P 

Zawsze jestem bardzo ostrożny i był to pierwszy raz od czasu ścigania w GTbN kiedy to ja zawiniłem. Nawet jak kogoś wyprzedzam, próbuje to zrobić bez jakiegokolwiek kontaktu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nervus - ustal sposób wyjazdu z PIT na dzisiejszej Daytonie, aby sprawa była jasna :) .  Z tego co pamiętam zawsze na torze drogowym wyjeżdżaliśmy tą wąską ścieżką, ale miałem przerwę w wyścigach, nie wiem czy coś się nie zmieniło.

Druga sprawa, przed wyścigiem niech każdy spróbuje pojechać chociaż jeden sprint - chodzi o moment startu - miejsca startowe są położone na pochyleniu, wciśnięcie gazu do dechy może nieprzyjemnie zaskoczyć spinem w bandę :shok:  - przetestowane organoleptycznie ;)

Edytowane przez mart_102

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×