Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W ogóle to mam kilka pytań, bo co nieco się zmieniło przez tych parę miesięcy i nie ogarniam.

 

1. Dlaczego w podziemiach domu w Majuli nie było Soul Vessel, tylko jakiś Greatsword? Czytałem, że od jakiegoś czasu wiele osób znajduje tam tylko Divine Blessing, ale dalej nic wiem.

2. Czemu babsko z Forest of the Fallen Giants nie dało mi pierścienia, tylko o wiele szybciej niż zwykle przeniosła się do Majuli? Zamienili w którymś patchu kolejność "nagród" za wydawanie kolejnych kwot?

3. Od kiedy Pursuer może rzucić status Curse, a potem napier*alać jakimiś hexami dokładającymi kolejne klątwy? :biggrin: Walczyłem z nim tyle razy i nigdy takich cyrków nie było; niektórzy twierdzą, że to losowa sytuacja. Wprowadził to dopiero patch, czy do tej pory miałem po prostu szczęście/pecha? ;)

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o skrzynie w Majuli to od jakiś 2 miesięcy chyba co tydzień można znaleźć tam coś innego. Co do reszty to nie jestem pewny, ale pamiętam ze dawno temu Pursuer nabil mnie na miecz i za chwilę zaczął walić we mnie hexami, wiec może po prostu udawali Ci się zawsze unikać tego ciosu

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pursuer nie miał hexow. Jego atak mieczem jedynie przebijał, ranił i tyle. Wiadomo ze była animacja ze podnosił cię do góry za pomocą miecza i tyle. Ppatch musiały coś pozmieniac.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o skrzynie w Majuli to od jakiś 2 miesięcy chyba co tydzień można znaleźć tam coś innego. Co do reszty to nie jestem pewny, ale pamiętam ze dawno temu Pursuer nabil mnie na miecz i za chwilę zaczął walić we mnie hexami, wiec może po prostu udawali Ci się zawsze unikać tego ciosu

Mnie nie raz też nabijał, ale nigdy nie rzucał statusu Curse. Ale to było na początku, jak jeszcze uczyłem się z nim walczyć. Przy kolejnych okazjach już nie dałem się dźgnąć.

 

Teraz, na nowej postaci, miałem trochę ciulowe statystyki i zapomniałem, że mój wyćwiczony tajming nie działa (invincibility frames ftw). W efekcie zostałem kilka razy nabity mimo tego, że byłem już poza zasięgiem miecza. Ale to tak na marginesie; wyczytałem, że prawdopodobnie zostało to wprowadzone w wersji PC, a potem w konsolowej. Jeśli Pursuer nas "nadzieje" i rzuci Curse, to dostaje wtedy nowy atak czar/hex samonaprowadzający, rzucający kolejne curse'y. Tym bardziej warto uważać, chyba że ktoś chce dodać trochę pikanterii do walki - jest znacznie trudniej wtedy, zwłaszcza na tej mniejszej arenie w Lesie.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pewny, że dawno temu Pursuer nabil mnie na miecz, zabrał mi 3/4 hp, wokół mnie zrobiła się taka brunatna mgiełka/otoczka, jemu zaczęły ślepia się ostro świecić na czerwono i zaczął we mnie nawalac ostro hexami. To było w pierwszych dniach po premierze. Może pierwszy patch, który osłabił Grzesznice, osłabił również Pursuera? Nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też grałem od premiery i u mnie nie walił hexow a poza sobą to z 80 osób przeprowadziłem przez niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to było po prostu ekstremalnie rzadkie i poprawili to w którymś patchu (najprawdopodobniej po premierze wersji PC, gdzie takie zachowanie Pursuera jest normą podobno). Mimo wszystko to jednak imponujące, że gra nadal zaskakuje po tylu miesiącach od premiery - nawet jeśli inni już się natknęli na coś podobnego ;).

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę jedną zmianę - bossowie zostali straszliwie znerffieni. Sinner to teraz banał. Chyba jednak za bardzo ułatwili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widzę dużej różnicy - z Sinnerką nawet zaraz po premierze nie miałem problemu. Wiem, że patche na pewno znerfiały to i owo, ale nie powiedziałbym, żeby gra została "ułatwiona". Dzisiaj za to kolejny raz walczyłem z Pursuerem i już jestem pewien, że jednak podkręcili walkę trochę.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwiedziłem chyba większość nowego obszaru z Crown of the Sunken King, ale zostało mi jeszcze dwóch (chociaż tak po prawdzie, to czterech) bossów.

 

Generalnie jest tak - sama nowa zawartość: mapy, przeciwnicy, sprzęt  - najwyższym poziomie. Podoba mi się wielopoziomowa konstrukcja lokacji, poukrywane ogniska, sporo sekretów i wspominanej w każdej recce interakcji. Czas gry też zdecydowanie wart swojej ceny, a powtarzam, że nadal nie skończyłem dodatku w 100%. Wspomniane elementy zdecydowanie zasługują na najwyższe oceny i widać, że From trochę się chcieli zrehabilitować po stosunkowo prostym (w porównaniu z DkS1) designie map i lokacji z podstawowej gry.

 

Niestety, tego samego nie mogę powiedzieć o bossach, którzy dla mnie przynajmniej stanowią olbrzymi zawód. Są beznadziejni, tandetni i generalnie idealnie pokazują z czym From mieli problem już w podstawowym DkS2.

 

Elana to wyjściowo zrzynka z Nashandry. Kiedy jednak spodziewałem się powtórki z rozrywki, to zostałem "mile" zaskoczony - bossówa napieprza hexami, piromancją, przywołuje szkielety i.... Velstada. Padła wprawdzie już za piątym razem, ale przy pomocy NPC. Najczęściej ginąłem, kiedy akurat robiłem unik przed ciosem starego kolegi z DS2, ale nie zauważyłem że Elana rzuciła za moimi plecami Flame Swathe.

 

O Smoku się nie wypowiem, bo nadal nie potrafię znaleźć jakiegoś wzorca w jego atakach - dwa razy udało mi się odciąć ogon i zabrać jakieś 3/4 zdrowia, ale czasem boss postanawia latać z jednego końca areny na drugi przez niemal całą walkę, a ja stoją na środku jak debil i nie mogę nic zrobić.

 

A na koniec Trio. No żesz kurde, powtarzałem to przy okazji zaliczania DkS2, powtórzę znowu - bossowie grupowi są słabi i mało oryginalni. To jeszcze jednak żaden problem. Sęk w tym, że system walki w Soulsach NIE nadaje się do tego typu starć. Jestem zalokowany na łuczniku, wyprowadzam cios i.... nagle postać mi się obraca i lockuje automatycznie na jednym z pozostałych gości, znajdujących się kilka metrów dalej. Bieganie bez lockowania nie zdaje egzaminu niestety.

 

I żeby nie było że marudzę. Ja wiem, że po tylu grach może zabraknąć pomysłów, ale kurde - nie znaczy to, że na należy na siłę kopiować najgorsze możliwe rozwiązania z podstawowej gry. Zwłaszcza, że to o czym pisałem w spoilerze było szczególnie krytykowane po premierze. Zamiast produkować patche osłabiające taką Grzesznicę, From powinni posiedzieć nad porządnymi projektami bossów - którzy będą wymagający, owszem, ale nie tani i na siłę OP "bo tak". Spoko, towarzystwo za którymś razem padnie. Sęk w tym, że przez takie durne śmierci (wspomniany szalejący lock on przy trzech bossach na raz) powoduje, że po prostu nie chce mi się grać i próbować i w efekcie zmuszam się do kolejnych podejść.

 

Nie przyjmuję też do wiadomości tłumaczenia, że to "pod coopa". Jeśli chcą dalej klepać grupowych bossów, to niech dopracują system walki, który był stworzony i najlepiej sprawdza się wyłącznie przy starciach 1vs1. Ta kwestia została zresztą doskonale wytłumaczona już w tym filmie, linkowanym zresztą w temacie:

 

Póki co za same levele jako takie: 8+/10. Więcej napiszę, jak definitywnie zaliczę całość.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smok w DLC to zdecydowane przegięcie. Będzie spoiler -

co za człowiek wpadł na to by stworzyć smoka z kamienia, który zieje ogniem i rzuca trucizną? Kilka uderzeń i broń się niszczy, a HP to on ma około 10 tys. Masakra.

Ogólnie wizualnie to DLC jest super jednak bossowie trochę zawodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korona zdobyta.

 

Mi się akurat Smok, o dziwo, podobał. Zdecydowanie najlepszy boss z DLC, przynajmniej czułem, że jest jakiś progres z każdą kolejną walką. Broń też mi zepsuł, ale na szczęście zdążyłem skorzystać z proszku (no, o mały włos byłoby źle, bo przez kilka sakund czekałem aż się ikonki w inwentarzu doczytają...). Jedynie co mnie wkurzało, to że jego ataki (zamachy pyskiem) przechodzą przez tarczę - nie rozumiem takich zgrań nigdy.

 

Trio padło z małą pomocą jakiegoś gracza. "Małą", bo przyzywałem kogoś kilka razy i ludzie padali jak muchy. Chyba ze 20 human effigy poszło się kochać. Ostatecznie koleś pomógł mi z łucznikiem, ale rycerz i Havel-wannabe zostali już dla mnie, bo kompan padł po chwili. Generalnie z samym "Havelem" męczyłem się ze 30 min, ratując się już lifegemami - nie mogłem za Chiny gościa podejść. Kiedy wydawało mi się że znalazłem lukę w obronie, to okazywało się, że nie - bo Havel to debeściak i ma nieskończone pokłady staminy, potrafi też zamachnąć się w czasie gdy greatsword przechodzi mu przez czaszkę.

 

Generalnie nie wiem jak miałbym to niby zrobić w pojedynkę - do Smoka, czy Elany mam ochotę mimo wszystko wrócić. Do trio - w życiu, chyba że w zgranym coopie.

 

Ogólnie podtrzymuję - takie solidne 8+/10. Świetne levele, design i klimat oraz beznadziejni bossowie (poza finałowym). Przede mną jeszcze

wspomnienie (chyba?) Vendricka

ale to już ogarnę jutro. Mimo wszystko ciut bardziej podobało mi się Artorias of the Abyss - mimo że Crown of the Sunken King dorównuje mu zawartością, a i wydaje się być dłuższe. Zobaczymy jak wypadną pozostałe dwa dodatki. Boję się jednak, że na pomysłowych i fajnych bossów nie ma co liczyć.

 

 

PS.

Znalazł ktoś z Was drzewko naprawiające ekwipunek? ;)

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, co to From mają z tym nerfieniem wszystkiego co popadnie. Chciałem dziś iść na Ancient Dragona, żeby wypróbować "technikę" z Gower's Ring of Protection. Okazało się, że nic z tego, bo pierścień został znerfiony i już nie chroni przed atakami magicznymi, ani ogniem (w wypadku Ancient Dragona). Czyli trzeba po staremu :P.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcą najprawdopodobniej poprawić standard PvP ale to i tak bez znaczenia, nic już temu PvP nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcą najprawdopodobniej poprawić standard PvP ale to i tak bez znaczenia, nic już temu PvP nie pomoże.

Szkoda tylko, że kosztem PvE :(. Jeśli ktoś miał naprawdę fajne buildy pod PvE, na które poświęcił sporo czasu, to faktycznie może być w czarnej D. W DS1 też pewne rzeczy balanasowali, ale nie aż do tego stopnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już tak nie narzekajcie. Gdyby nie seria demons/dark to w co byśmy grali? Aczkolwiek pvp się trochę zleszczyło ostatnio. Co chwilę walczę z ludźmi, których jedynym atakiem jest cud wypuszczający kule ciskajacą piorunami albo nagminne używanie bicza a a najlepiej dwóch. Generalnie ostatnio czuje się w pvp jak na jakimś pokazie Tesli albo filmie Indiany Jonesa

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja cały czas powtarzam - sęk w tym, że nie samym PvP Soulsy żyją. Po prostu szkoda, że From mają w tej części takie problemy z balansem, przez co cierpią też buildy PvE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jest tu kto mądry, komu udało się pokonać Elanę postacią typowo pod hexy/cuda?

 

Przechodzę DLC drugą postacią, ale ten boss jest w obecnej sytuacji po prostu niemożliwy do przejścia dla mnie. Hexy i cuda zadają jej mikroskopijne obrażenia. Fizycznie jestem słaby, więc mogę ją dziobać i 30 min bez sensownych efektów. Ale to jeszcze nie wszystko - muszę chyba mieć wybitnego pecha, bo w czasie ostatniej walki boss przyzywał do siebie Velstada... TRZY RAZY w ciągu trzech minut. Serio, ledwo ubiłem jednego - natychmiast pojawiał się kolejny. NPC są bezużyteczni niestety.

 

Jakieś pomysły?

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam hex build ale rzeczywiście szału nie było. Hexow nie używałem tylko tego wielkiego miecza z krypty czy coś w tym stylu. Generalnie staraj się nie zabijać wszystkich szkieletów, jednego sobie zostaw to ona wtedy nie będzie mogła przywoływać Velstada. No i to w sumie tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 dni nie grałem w dark soulsa, przesiadłem teraz i od godziny nie wygrałem żadnej walki. Albo trafiam na trzech, którzy nawalaja spellami albo leczą się co chwile. Tak to jest jak się nooby dorwą do soulsow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam hex build ale rzeczywiście szału nie było. Hexow nie używałem tylko tego wielkiego miecza z krypty czy coś w tym stylu. Generalnie staraj się nie zabijać wszystkich szkieletów, jednego sobie zostaw to ona wtedy nie będzie mogła przywoływać Velstada. No i to w sumie tyle.

Właśnie sęk w tym, że pipsko od początku przywołuje mi Velstada, bez końca :biggrin: Czytałem, że ludzie ostro się z nią męczą w takich sytuacjach. Na razie odłożyłem grę hexerem na potem, ale poczytałem trochę o broniach (w tym o wspomnianym przez Ciebie mieczu) i chyba się tym zajmę najpierw. Hexy nawet z Abyss Seal zadają mikroskopijne obrażenia, mimo że w całej reszcie dodatku sprawdzały się super.

 

Inna sprawa, że odporność Elany na hexy jest fabularnie uzasadniona, więc mogę to przełknąć ;).

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sęk w tym, że pipsko od początku przywołuje mi Velstada, bez końca Czytałem, że ludzie ostro się z nią męczą w takich sytuacjach. Na razie odłożyłem grę hexerem na potem, ale poczytałem trochę o broniach (w tym o wspomnianym przez Ciebie mieczu) i chyba się tym zajmę najpierw. Hexy nawet z Abyss Seal zadają mikroskopijne obrażenia, mimo że w całej reszcie dodatku sprawdzały się super.

Inna sprawa, że odporność Elany na hexy jest fabularnie uzasadniona, więc mogę to przełknąć ;).

Tego miecza używałem tylko raz. Po prostu po kilku nieudanych próbach zabicia jej hexami, wziąłem największą giwere w swoim arsenale i ja ubilem. Inna sprawa, że próbowałem go też do pvp i u mnie kompletnie się nie sprawdzal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to miało niby być? Ivaduje mnie koleś w Heide's.... Stoję przed nim z tarczą podniesioną, on przede mnę na schodkach, w samych rękawicach. Atakuje mnie i... nagle włącza się animacja backstaba. Co zabawniejsze, mimo że użyłem nasiona z drzewa olbrzyma, to przeciwnicy i tak go kompletnie zlali. Pierwszy raz miałem taką kuriozalną sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×