Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ale w nie patologicznych państwach układy mają na celu "pomóc sobie" tam nie ma miejsca na darmo zjazdów. Układ często służy aby np upchnąć gdzieś talent który nie grał w zespole xxx czasu aby go odbudować (taki klub te liczy na profit) ale jak nie "odrodzi" się to taki piłkarz znika! a w Polsce może być napastnikiem jak Ślusarski i zawsze ktoś go zatrudni mimo, że gwarantuje z 3 gole na sezon haha.

U nas chłopcy muszą dojść do finału pucharu Polski aby ktoś zauważył w Holandii Niemczech czy Czechach taki chłopak jest znajdowany w wieku 12 lat w szkole.

Edytowane przez TrueGrand
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak, porównanie naszej ligi do angielskiej czy hiszpańskiej było zdecydowanie na wyrost i miało na celu tylko pokazanie absurdu myślenia "topowa drużyna z najwyższej ligi przegrała z drużyną z niskiej ligi więc cała liga jest do dupy." Myślałem, że to jest na tyle oczywiste, że nie trzeba tłumaczyć, widać się pomyliłem, wybaczcie.

 

 

 

To jest w pełni zrozumiałe, tylko jest małe ale. Był to już trzeci z kolei mecz gdzie amatorzy w sposób okrutny ograli przedstawiciela e-klasy. Po pierwszej porażce Cracovii się uśmiałem ale wmówiłem sobie, że to jeden mecz, może się zdarzyć i u siebie zwyczajnie strzelą tyle ile trzeba. No cóż dziś już nie jestem taki pewny, żeby "Lech" coś ugrał.

 

Co do zarobków, niech zarabiają jeszcze więcej naprawdę, tylko niech to się przekłada na prezentowany poziom. Dlatego jestem zdania, że jakaś zmowa prezesów na zarobki piłkarzyków wyszłoby wszystkim na dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inną sprawą jest to, że rozgrywki Pucharu Polski od lat nie mają żadnego prestiżu dla naszych klubów, to jest druga strona medalu.

Niejeden zarząd PZPN próbował coś z tym zrobić bez skutku.

Sponsoring słaby, bo gra słaba, słaby sponsoring, to i kluby olewają. Kółko się zamyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest w pełni zrozumiałe, tylko jest małe ale. Był to już trzeci z kolei mecz gdzie amatorzy w sposób okrutny ograli przedstawiciela e-klasy. Po pierwszej porażce Cracovii się uśmiałem ale wmówiłem sobie, że to jeden mecz, może się zdarzyć i u siebie zwyczajnie strzelą tyle ile trzeba. No cóż dziś już nie jestem taki pewny, żeby "Lech" coś ugrał.

 

Też prawda, Błękitni to rewelacja pucharu, ale i tak nie wydaje mi się żeby sam fakt ich wyników świadczył o poziomie naszej ligi w odniesieniu do innych.

 

 

Co do zarobków, niech zarabiają jeszcze więcej naprawdę, tylko niech to się przekłada na prezentowany poziom. Dlatego jestem zdania, że jakaś zmowa prezesów na zarobki piłkarzyków wyszłoby wszystkim na dobre.

 

 

Widzisz, jest taka sytuacja, że gwiazda naszej ligi jedzie do drugiej ligi chińskiej i tam dostaje kilkukrotnie lepszy kontrakt. Oczywiście, nowy klub Radovica to raczej wyjątek, ale spójrzmy na mniej drastyczne przypadki - przeciętne kluby ligi (i to niekoniecznie najwyższej!) niemieckiej, włoskiej, hiszpańskiej, angielskiej itd płacą piłkarzom więcej niż nasze czołowe kluby, więc gdzie te ogromne zarobki? W porównaniu z kim? Wiadomo, że polski piłkarz zarabia dużo więcej niż np. polski piekarz czy nauczyciel, ale przecież identyczna sytuacja jest w Anglii czy gdziekolwiek indziej, śmiem twierdzić zresztą, że tam te dysproporcje są jeszcze wyraźniejsze. Porównując zarobki polskich piłkarzy i ich kolegów z mocniejszych lig to wydaje mi się, że jednak wcale nie ma u nas takiego eldorado, skoro piłkarze czołowych polskich klubów jeżdżą do rosyjskich przeciętniaków, raczej nie z miłości do wschodniej piłki. Finansowo to my może przeganiamy jakichś Słowaków, Estończyków, Litwinów, podobnie jak u nas pewnie jest w Czechach, ale kluby z tych państw też notują w Europie raczej tylko przebłyski, choć może troszkę poważniejsze niż my (naturalnie głównie ze względu na to, że czasem trafi im się LM, co u nas się nie zdarza). A obcięcie pensji będzie prowadzić tylko do jednego - co lepsi będą od razu uciekać za granicę, choćby i do Czech albo na Słowację jeśli tam dadzą więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, jest taka sytuacja, że gwiazda naszej ligi jedzie do drugiej ligi chińskiej i tam dostaje kilkukrotnie lepszy kontrakt. Oczywiście, nowy klub Radovica to raczej wyjątek, ale spójrzmy na mniej drastyczne przypadki - przeciętne kluby ligi (i to niekoniecznie najwyższej!) niemieckiej, włoskiej, hiszpańskiej, angielskiej itd płacą piłkarzom więcej niż nasze czołowe kluby, więc gdzie te ogromne zarobki? W porównaniu z kim? Wiadomo, że polski piłkarz zarabia dużo więcej niż np. polski piekarz czy nauczyciel, ale przecież identyczna sytuacja jest w Anglii czy gdziekolwiek indziej, śmiem twierdzić zresztą, że tam te dysproporcje są jeszcze wyraźniejsze. Porównując zarobki polskich piłkarzy i ich kolegów z mocniejszych lig to wydaje mi się, że jednak wcale nie ma u nas takiego eldorado, skoro piłkarze czołowych polskich klubów jeżdżą do rosyjskich przeciętniaków, raczej nie z miłości do wschodniej piłki. Finansowo to my może przeganiamy jakichś Słowaków, Estończyków, Litwinów, podobnie jak u nas pewnie jest w Czechach, ale kluby z tych państw też notują w Europie raczej tylko przebłyski, choć może troszkę poważniejsze niż my (naturalnie głównie ze względu na to, że czasem trafi im się LM, co u nas się nie zdarza). A obcięcie pensji będzie prowadzić tylko do jednego - co lepsi będą od razu uciekać za granicę, choćby i do Czech albo na Słowację jeśli tam dadzą więcej.

Oczywiście, że tam także są duże różnice w zarobkach poszczególnych lig ale musisz także zauważyć, że tam niższe ligi to także zawodowcy, dla przykładu w Niemczech nawet trzecia liga to zawodowcy. Zachowując odpowiednie proporcje to wyniki Błękitnych są takie jakby nie wiem San Marino ograło reprezentacje Polski.

 

Jeszcze co do przytoczonych przez Ciebie Czechów i Słowaków to tam płacą mniej tzn mniej więcej tyle ile Górnik może płacić po nałożeniu sankcji przez komisję ligi czyli ok 15 tyś, przecież taki Jeż jak przychodził do Górnika to był gwiazdą ligi słowackiej i grał w swojej kadrze. Dopóki był w Zabrzu, w ciągu jednej rundy zjadał naszą ligę na śniadanie plus dalej notował niezłe występy w kadrze. był zachwycony atmosferą w Zabrzu, zarobkami i organizacją ligi. Przyszedł Wojciechowski przepłacił piłkarza i co się z nim stało to już każdy widział. Jednak nasi południowi sąsiedzi nie przepłacają, ich najlepsi piłkarze wyjeżdżają a i tak w pucharach sobie radzą.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anglicy zarabiają olbrzymią kasę bo jak by im tam tak nie płacili to by grali w Holandii czy Niemczech. A u nas płacą bo płacą i juz.

Jak by obniżyli wszystkim zarobki to kto by ich chciał? Odeszło by ich kilku (bez wielkiej obniżki poziomu ligi) grzać ławę w Rosji czy Niemczech a reszta by kopała w Polsce za połowę stawki.

Edytowane przez TrueGrand

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale jaja (wielkanocne), jeżeli Legia zdobędzie mistrzostwo a Błękitni awansują do finału PP, to na jesień pograją sobie chłopaki w Europie :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafią w losowaniu na jakiś Żalgiris Wilno, czy Levadia Tallin i tylko się skompromitują. Oh, wait...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskonale o tym wiem i bawi mnie biadolenie o teoretycznej kompromitacji Błękitnych w starciu z równie egzotycznymi drużynami Starego Kontynentu. Jakby wyczyny naszych "potentatów" w europejskich rozgrywkach były czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może przynajmniej chłopaki parę zł za to dostaną i będą mogli żony i dzieciaki na wakacje zabrać :)

Skompromitowal to się lech i wcześniejszy przeciwnik Błękitnych, tylko wariat będzie miał jakieś oczekiwania co do nich w europejskich pucharach.

Edytowane przez piachu00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Solid

E no Panie szanowny, nie zapominajmy że ten brzydki, straszny , przez nikogo nie lubiany klub z Warszawy, od dwóch lat prezentuje się w europejskich pucharach całkiem dobrze jak na polskie realia. Pewnie zaraz ktoś napisze że z LM odpadli w sposób frajerski, oraz bez jaja przegrali z Ajaxem, ale to nadal poziom której reszcie ekip z naszej Ektraklapy się marzy. :)

 

Nie zapominajmy że oprócz jakiś czas temu Lecha, polskie ekipy ( Legia, Wisła czy Widzew) dobrze w pucharach to reprezentowały się w czasach kiedy to pewnie kilku naszych forumowych kolegów skakało z jajka na jajko ;)

Edytowane przez okoni
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co by się wtrącić do tematu Polskiej piłki i nie tylko, tak z grubsza.

Moim zdaniem problemem nie jest to ile piłkarze zarabiają, tylko ile te płace mają procent udziału w budżecie płacowym klubu.

W takiej naszej lidze jeszcze rok-dwa temu wskaźnik ten wynosił ok. 70%! i był jednym z najwyższych ze wszystkich lig w Europie.

Teraz kluby się trochę opamiętały i bodajże tylko trzy kluby przekraczają 50% swojego "PKB" na płace.

Ktoś przytoczył przykłady Czechów i Słowaków, w takiej Viktorii Pilzno które sobie co rok/dwa na zmianę ze Spartą Praga bywa w LM, najwyższa płaca wynosiła ok. 10 tyś. PLN, było to chyba w sezonie 13/14. Ostatni raz nasze kluby zameldowały się w LM w 96", tacy Czesi od tego czasu, z większymi lub mniejszymi przerwami gościli w tych rozgrywkach 10 razy. Słowacy pewnie rzadziej, ale na pewno częściej od naszych.

Chcemy się przyrównywać i wzorować do klubów Europejskich, mieć mocną ligę i grać LM. Tylko z jakiej racji, skoro u nas w kraju są 2/3 w miarę profesjonalnie zarządzane kluby z jakimś tam zapleczem, a reszta żyję tylko dzięki forsie z C+ i ledwo wiąże koniec z końcem.

Następna temat, społeczność wokół klubu i tym podobne sprawy. Jak czytam jakie problemy w Warszawie i okolicach ze znalezieniem gruntu pod swoja akademię ma Legia Warszawa to na prawdę myślę że w tym kraju każdy ma sprawę sportu totalnie w dupie, i często w ratuszach słychać tylko pytanie - a ile ja z tego będę miał?

Nie ma co ukrywać, podejrzewam że nigdy nie będziemy mieli ligi takiej jak np. Szwajcarzy, Holendrzy, nie mówiąc już o jakieś Niemcach czy innych Hiszpaniach. Właściciele Legii bardzo często przywołują jako wzór dla siebie FC Basel. Z czym do ludzi się pytam, tam to trwało latami, a my chcemy mieć wyniki co sezon.

Można mówić różne rzeczy, ale nigdy nie uwierzę w to że w prawie 40 milionowym nie możemy mieć ligi i reprezentacji z prawdziwego zdarzenia.

Niestety na to potrzeba czasu. Efekty tego co dzieję się teraz będą widocznie dopiero za 5-10 lat, o ile coś z tego będzie.

Biorąc pod uwagę mentalność naszych klubów, zawodników, kibiców, gmin i całego środowiska z tym związanego za bardzo chcemy osiągnąć to co jest tu i teraz czyli WYNIK, a powinno być odwrotnie. Moim zdaniem nasze kluby czeka rola "dostarczycieli" zawodników do lepszych lig i klubów Europejskich i chyba z tym musimy się pogodzić. Potencjał mamy ogromny i tutaj fajnie było by się skupić, tak jak to robią np. Serbowie, Chorwaci, Czesi itp.

Z tym że my w takim dużym kraju moglibyśmy robić to na dużo większą skalę.

Niestety my jako naród nie mamy mentalności zwycięzców w sporcie, są jednostki które dzięki swojej indywidualnej pracy osiągają sukces, często robiąc coś z niczego w urągających sportowcowi warunkach. Są oczywiście wyjątki które potwierdzają regułę jak siatkarze czy szczypiorniści.

Nie umiemy pracować na wspólne dobro jakim jest sport, ponieważ każdy chce mieć swój "kawałek tortu" i to jak najszybciej.

Tak mi się rozpisało jakoś.

Edytowane przez toreso
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale jaja (wielkanocne), jeżeli Legia zdobędzie mistrzostwo a Błękitni awansują do finału PP, to na jesień pograją sobie chłopaki w Europie :).

W przypadku zdobycia MP i PP przez tą samą drużynę, pogra sobie 4. drużyna z Ekstraklasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toreso

 

Podpiszę się pod Twym postem nawet stopami. Z małym wyjątkiem odnośnie sukcesów. Te mityczne "za 5,10 lat" słyszałem już jakieś dziesięć lat temu :) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toreso

 

Podpiszę się pod Twym postem nawet stopami. Z małym wyjątkiem odnośnie sukcesów. Te mityczne "za 5,10 lat" słyszałem już jakieś dziesięć lat temu :) ;)

 

Dlatego napisałem "o ile coś z tego wyjdzie".

Bo to że będą ludzie umiejący grać w piłkę jeszcze o niczym nie świadczy, teraz też tak pewnie jest, tylko podejrzewam że o większości z nich nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w kwestii Błaszczykowskiego i jego nieobecności w Kadrze... teraz wszystko już jasne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha w finale turnieju UEFA do lat 16 grał Gibraltar z Macedonią. Macedonia strzeliła w 90 minucie, a z gola cieszyła się cała drużyna z ławką rezerwowych. Wtedy sędzia postanowił wznowić mecz i piłkarze Gibraltaru mieli przed sobą pustą bramkę, a więc wyrównali i później wygrali po karnych. Jest to pierwsze trofeum międzynarodowe w historii tego kraju.

 

Widać całą sytuację od 1:31:30

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie grubasa kręcącego wolne?

Chłopaki z l'poolu ( podejrzewam, ze nie tylko oni) mogą co najwyżej czyścić mu buty ; )

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha, dobre :)

 

pomyśleć że gdyby chłopak zrzucił parę kilo , popracował nad kondycją to może by jakąś gwiazdeczkę w lidze zgasił ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby w piłce nożnej wprowadzić funkcję "kickera" jak w futbolu amerykańskim, koleś zarabiałby miliony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha, dobre :)

pomyśleć że gdyby chłopak zrzucił parę kilo , popracował nad kondycją to może by jakąś gwiazdeczkę w lidze zgasił ;)

Jasne, musiał by jeszcze cofnąć się w czasie i od małolata trenować drybling itp itd, to , że jego gruba noga umie coś z miejsca strzelić, bez publiki, emocji, cisnienia nic nie znaczy. Edytowane przez piachu00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro znowu dobre mecze się szykują:

12:30 Roma : Napoli

13:45 Arsenal : Liverpool

16:00 Sevilla : Athletic Bilbao

18:30 Borussia Dortmund : Bayern Monachium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, musiał by jeszcze cofnąć się w czasie i od małolata trenować drybling itp itd, to , że jego gruba noga umie coś z miejsca strzelić, bez publiki, emocji, cisnienia nic nie znaczy.

Drybling? Mam wrażenie patrząc na niektórych zawodników że chłopak dałby sobie radę . U nas w ekstraklasie na pewno :)

Jasne, musiał by jeszcze cofnąć się w czasie i od małolata trenować drybling itp itd, to , że jego gruba noga umie coś z miejsca strzelić, bez publiki, emocji, cisnienia nic nie znaczy.

Zresztą taki sprawdzian z Balotellim to pewnie na nikim osobiście wrażenia i emocjivnie budzi ;)

A widać po chłopaku że oprócz tego że lubi KFC to ma lekkość w operowaniu piłką, nie tylko stojącą.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×