Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

:osama::osama:

 

Złota piłeczka wejdzie jak w pioch :banderas:

 

 

Edytowane przez TeraJacek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawodnicy Romy beda schodzic na czworaka po takim wyruchaniu...

Jesli wyjda w takim gazie na final to bedzie ogien! trzeba isc do kina :)

Edytowane przez SkibaPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę mi żal Romy, że po świetnej remontadzie z Barcą są teraz tak strasznie gwałceni w półfinale, ale no kuźwa ich obrona dzisiaj po prostu nie istnieje. Połowa bramek podanie wzdłuż bramki do pustej...

 

Salah ładny kocur

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Barca mogła przegrać z taką drużyną.Kuzwa nie wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roma chyba planuje zrobić powtórkę z ćwierćfinału. Tutaj też muszą 3:0 wygrać u siebie. :xzibit:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, no tak jak od dziecka kibicuję The Reds, jeśli wypuszczą z rąk taką zaliczkę, to będą dla mnie jeszcze większymi przegranymi tej edycji Ligi Mistrzów, niż Barcelona. Lovren to nie jest żaden dobry obrońca i kwestią czasu było, kiedy zaliczy jakąś z dupy interwencję, a już wcześniej w tym meczu miał przebłyski "geniuszu". Prowadzić 5-0 i oddać inicjatywę? Na własne życzenie dali Romie nadzieje na rewanż. Z drugiej strony, gra wyraźnie siadła po zejściu Salaha, ciężko też przez 90 utrzymać takie mordercze tempo, jakiego wymaga od swoich piłkarzy Klopp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest zagadka czemu Navas nadal broni w Realu. W zestawieniu z bramkarzami potęg europejskich jest najśmieszniejszym ze wszystkich, a mimo to dalej puszcza farfocle w barwach Realu.:ziobro:

Marcelo uratował, chociaż ta bramka to też jego wina po części bo lewą stroną poszła, a jego szukać w obronie jak przeciągu w lesie

Edytowane przez piachu00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marceli niezły pacjent  :obama:  Wprawdzie w obronie zdarzają mu się babole, ale co koleś ma technikę....:banderas:

 

 

  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jak on by wyglądał gdyby był skrzydłowym zwolnionym częściowo z zadań obrońcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, piachu00 napisał:

Jestem ciekawy jak on by wyglądał gdyby był skrzydłowym zwolnionym częściowo z zadań obrońcy.

Pewnie nadal byłby czarny z afro :xzibit:

  • Thanks 1
  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, piachu00 napisał:

Jestem ciekawy jak on by wyglądał gdyby był skrzydłowym zwolnionym częściowo z zadań obrońcy.

 

 

A czy u Zizu tak właśnie nie jest ustawiany? Skarbnica wiedzy w postaci FM-a, jego najlepszą pozycję definiuje jako Kompletny wysunięty ofensywny boczny obrońca:smart:

Zdecydowanie artysta, top od ładnych paru lat na tej pozycji.

Edytowane przez TeraJacek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nikogo za plecami i zawala często bo nie ma go na pozycji obrońcy - gdyby miał jeszcze kogoś za sobą można by wykrzesać więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że Real nie jest jakoś rozpaczliwie przywiązany i skupiony na żelaznej defensywie, dlatego jak taki Marceli nawet się nie wróci i stracą bramkę po akcji jego stroną, to Zizu i tak wie że zazwyczaj tą jedną bramkę więcej wrzucą. Moim zdaniem spawanie go na siłę do obrony mija się z celem.

 

Na razie jak widać to zdaje egzamin.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja bym go przyspawał do ataku, a jakiegoś innego LO do obrony :1_grinning: no nie oszukujmy się - wczoraj Real miał dużo szczęścia, że w ich sieć wpadła tylko jedna bramka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boczni obrońcy Realu by się sprawdzili idealnie w taktyce z 5 obrońcami. trójka ŚO i dwóch bocznych grający praktycznie jako skrzydłowi. Teraz działa to podobnie tylko jak Marcelo albo Carvajal się zapędzają do ataku to asekuruje ich ktoś z pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, sLk napisał:

Boczni obrońcy Realu by się sprawdzili idealnie w taktyce z 5 obrońcami. trójka ŚO i dwóch bocznych grający praktycznie jako skrzydłowi. Teraz działa to podobnie tylko jak Marcelo albo Carvajal się zapędzają do ataku to asekuruje ich ktoś z pomocy. 

 

Z tego co kojarzę to już raczej 5-tką obrońców nikt nie gra, no chyba że jakieś Benevento czy inne Metz na mecz z liderem w swojej lidze czasem się zabarykaduje żeby nie dostać "dyszki"

Zazwyczaj jest to trójka środkowych, i dwóch wahadłowych na bokach, ale ich w żadnym wypadku nie można klasyfikować jako obrońców bo nimi nie są.

 


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i Simeone wczoraj wydreptał remisik na trybunach. Brawo Atleti za walkę i upór. Momentami wydawało się, że odpuszczą i będzie ładny wpierdol, ale wytrzymali. Konsekwentnie bronili i cwaniacko przedłużali każdą chwilę. 

Wczoraj było też widać co znaczy prawdziwy trener, Argentyńczyk zrobił w tym meczu pewnie z tyle kilometrów co jego piłkarze, przeżywał, gadał do siebie, wściekał się. Widać, że to trener który za piłkarzami pójdzie w ogień. Dam rękę uciąć, że łazi z nimi na imprezki czy inne bunga bunga przykopcić jakieś małolatki. 

A Francuz? Jedyna jego aktywność na linii, to jak mu się zimno zrobiło i wstał po kurtkę. I właśnie tak grają jego zawodnicy, przy takim potencjale nie są w stanie dobić osłabionego rywala. 

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, okoni napisał:

No i Simeone wczoraj wydreptał remisik na trybunach. Brawo Atleti za walkę i upór. Momentami wydawało się, że odpuszczą i będzie ładny wpierdol, ale wytrzymali. Konsekwentnie bronili i cwaniacko przedłużali każdą chwilę. 

Wczoraj było też widać co znaczy prawdziwy trener, Argentyńczyk zrobił w tym meczu pewnie z tyle kilometrów co jego piłkarze, przeżywał, gadał do siebie, wściekał się. Widać, że to trener który za piłkarzami pójdzie w ogień. Dam rękę uciąć, że łazi z nimi na imprezki czy inne bunga bunga przykopcić jakieś małolatki. 

A Francuz? Jedyna jego aktywność na linii, to jak mu się zimno zrobiło i wstał po kurtkę. I właśnie tak grają jego zawodnicy, przy takim potencjale nie są w stanie dobić osłabionego rywala. 

 

 

 

Przede wszystkim było widać co znaczy poziom klubu który od paru lat gra wysoko w LM (Atletico) przy poziomie Arsenalu który ostatnio dostawał baty w LM lub nie przechodził nawet fazy grupowej. Mega szacuneczek dla Atleti, chociaż ten ich styl z roku na rok staje się jeszcze coraz bardziej nie do oglądania.

 

Vrsaljko to chyba zahaczył o jakiś rekord Guinessa w czasie zdobycia czerwonej kartki od początku meczu po otrzymaniu dwóch żółtych :obama:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×