Grabeq 1138 Napisano 23 Marzec 2012 (edytowane) Po ponad 20h gry stwierdzam, że koncepcję z Galactic Readiness można o kant dupy rozbić. To, że MP ma wpływ - taki, a nie inny - na singla to jest totalna klęska. Gracz się męczy, skanuje planety, stara się wybierać odpowiednie opcje, podejmuje decyzje, które są trudne dla prowadzonej postaci (patrz kwestia Mordina) i ch..j wielki i szelki. Jakiś koleś pogra w MP, połowicznie oleje singla i ma o 50% więcej EMS... 50% z 3000 to 1500. Wiecie chyba jak wiele trzeba zrobić w singlu, żeby zdobyć tyle punktów. Cała flota wielkich jak szafy krogan to 375 EMS, Turian 250 EMS (bez multi przy 50% GR). Multi jest ok, ale bez przesady. Nie chce się odrywać od fabuły, bo w ME zawsze tryb pojedynczego gracza będzie daniem głównym. Epic fail. Przecież w całej tej grze chodzi o to, żeby EMS był jak największy. To jest zasadniczy cel singla... o to do k..wy nędzy walczy nasz fikcyjny Shepard. Granie w multi jest niczym innym jak oszustwem. Jeśli zasadniczego celu kampani nie da się osiągnąć grając samemu, to pomaganie sobie multi wykracza poza dopuszczalną dla mnie granice. Co ma napieprzanie Cerberusa w 4-osobowych grupach wspólnego z gotowością do walki ze Żniwiarzami? Nie chcę grać w multi, dopóki nie skońćzę singla. Dlaczego Bioware zmusza mnie w taki sposób, żeby to robić? Edytowane 23 Marzec 2012 przez Grabeq Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Siriondel 855 Napisano 23 Marzec 2012 Wyluzuj chłopie. Już tyle razy było powiedziane, że - po pierwsze - multi nie jest do niczego potrzebne, jedyne co Ci może dać to bezwartościową bonusową scenkę o długości kilku sekund. By zobaczyć wszystko, co warto, potrzebujesz 2800 EMS i choćbyś miał i ze 10000000, nic to nie daje. Po drugie - potrzebujesz rozegrać raptem ze trzy gry, by osiągnąć to słynne 5000 EMS. W czym problem? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grabeq 1138 Napisano 23 Marzec 2012 A wiedziałem, że się pojawi taka odpowiedź. Siriondel, chodzi mi po prostu o zasadę. MP w moim przekonaniu w takiej grze nie może mieć wpływu na singla i tyle. Chodzi mi o to, że to się nie klei. Nagle znikąd EMS skacze Ci z 3000 do 4500, bez żadnego uzasadnienia fabularnego. Nie psuje mi to w jakiś zdecydowany sposób rozgrywki, taka mała szpila. Szczegół, który uwiera. To po prosu głupie rozwiązanie. Rozumiem Twoje podejście, bo rzeczywiście to nie modyfikuje jakoś mocno rozgrywki. Niemniej jednak podtrzymuje swoje stanowisko. Efekt kampanii dla pojedyńczego gracza powinien być uzależniony tylko i wyłącznie od działań w kampani. W każdej grze. Nuff said. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hitokiri pl 89 Napisano 23 Marzec 2012 4000 da się chyba osiągnąć grając tylko singla i to dodaje tylko bonusową scenkę. Potwierdziło się że oryginalna końcówka miała być ta Drew Karpyshyna na temat Dark Energy http://www.strategyinformer.com/news/17086/mass-effect-writer-drew-karpyshyn-reveals-original-mass-effect-3-endings Bioware coś ty zrobiło. Mieliście taki dobry pomysł a zrobiliście....to coś :sick: Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mori 176 Napisano 24 Marzec 2012 @hitokiri pl A ja powtórzę że pomysły taki sobie, bo sam koncepcja nie zamienia faktu jak została by ona rozwinięta i doprowadzona do końca. 1. Bo w jaki sposób niby organiczne istoty miały by wpływać na rozszerzanie się/powiększanie się mrocznej energii - musiało by to zostać rozwiązane w jakiś logiczny sposób. Sory ale ja takiego w chwili obecnej nie widzę. 2. Co więcej nie widzę żadnej poszlaki łączącej poprzednie części z takim rozwiązaniem - a kwestia misji Tali w ME2 na Haestrom`ie jest równie mało znacząca jak każdy inny subquest w całej serii. Jeżeli zaś rozwiązanie "problemu" Żniwiarzy miało by się opierać na tym jednym queście to przepraszam ale ja "wychodzę" 3. No i na koniec prawdziwy myk - ludzkość ratunkiem galaktyki - MEGA LOL - nie no sory ale ten pomysł jest jeszcze głupszy niż obecne zakończenie z Normandią. Poza tym chyba było wspominane w ME2 - poprawcie mnie jeśli się mylę - że ludzki Żniwiarz miał zastąpić zniszczonego Suwerena,a nie że jest jakimś tam "ostatecznym ratunkiem galaktyki". Na koniec moich dywagacji napisze jedną rzecz. Pamiętam jeden tekst z pierwszego Mass Effecta który zrył mi mózg i doprowadził do wywindowania tej serii jako jednej z najbardziej przeze mnie wyczekiwanych. Było to tekst Suewrena: Organiczne życie to nic innego jak mutacja, wypadek. Poza tym wszystkie teksty Suwerena w jego dialogu z Shepardem sa mocne. Więc jak powinna być końcówka i rozwiązane problemu Żniwiarzy? Niesamowicie prosta i logiczna - Żniwiarze zostali stworzeni do wojny i niszczenia - to jest ich jedyny cel. Mordują i zabijają bo taki jest sens ich istnienia. A przez cały okres swojego istnienia wyliczyły iż organiczne formy życia osiągają stan w którym mogą stanowić jakieś "wyzwanie " i zagrozić Żniwiarzom po 50 tysiącach lat do zakończenia ostatniego cyklu. Właśnie dlatego wtedy zaczynają się żniwa. A dlaczego nie wyczyszcza całej galaktyki raz na zawsze? Proste bo wtedy ich "egzystencja" straciła by sens, nie mieli by z kim walczyć. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Firo. 502 Napisano 24 Marzec 2012 @hitokiri pl A ja powtórzę że pomysły taki sobie, bo sam koncepcja nie zamienia faktu jak została by ona rozwinięta i doprowadzona do końca. 1. Bo w jaki sposób niby organiczne istoty miały by wpływać na rozszerzanie się/powiększanie się mrocznej energii - musiało by to zostać rozwiązane w jakiś logiczny sposób. Sory ale ja takiego w chwili obecnej nie widzę. 2. Co więcej nie widzę żadnej poszlaki łączącej poprzednie części z takim rozwiązaniem - a kwestia misji Tali w ME2 na Haestrom`ie jest równie mało znacząca jak każdy inny subquest w całej serii. Jeżeli zaś rozwiązanie "problemu" Żniwiarzy miało by się opierać na tym jednym queście to przepraszam ale ja "wychodzę" 3. No i na koniec prawdziwy myk - ludzkość ratunkiem galaktyki - MEGA LOL - nie no sory ale ten pomysł jest jeszcze głupszy niż obecne zakończenie z Normandią. Poza tym chyba było wspominane w ME2 - poprawcie mnie jeśli się mylę - że ludzki Żniwiarz miał zastąpić zniszczonego Suwerena,a nie że jest jakimś tam "ostatecznym ratunkiem galaktyki". Na koniec moich dywagacji napisze jedną rzecz. Pamiętam jeden tekst z pierwszego Mass Effecta który zrył mi mózg i doprowadził do wywindowania tej serii jako jednej z najbardziej przeze mnie wyczekiwanych. Było to tekst Suewrena: Organiczne życie to nic innego jak mutacja, wypadek. Poza tym wszystkie teksty Suwerena w jego dialogu z Shepardem sa mocne. Więc jak powinna być końcówka i rozwiązane problemu Żniwiarzy? Niesamowicie prosta i logiczna - Żniwiarze zostali stworzeni do wojny i niszczenia - to jest ich jedyny cel. Mordują i zabijają bo taki jest sens ich istnienia. A przez cały okres swojego istnienia wyliczyły iż organiczne formy życia osiągają stan w którym mogą stanowić jakieś "wyzwanie " i zagrozić Żniwiarzom po 50 tysiącach lat do zakończenia ostatniego cyklu. Właśnie dlatego wtedy zaczynają się żniwa. A dlaczego nie wyczyszcza całej galaktyki raz na zawsze? Proste bo wtedy ich "egzystencja" straciła by sens, nie mieli by z kim walczyć. 1. To że Ty nie widzisz logicznego sposobu na powiązanie tego nie znaczy że ktoś kto pisze scenariusze czy książki nie jest w stanie tego napisać. 2. Nie przypominam sobie żeby ludzki żniwiarz miał zastąpić Suwerena ale sam fakt zbudowania takiego żniwiarza ( zupełnie odmiennego od pozostałych które wyglądają jak robale ) może sugerować że jednak ludzkość jest wyjątkowa. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mori 176 Napisano 24 Marzec 2012 Ad1. Sprawa jest prosta - skoro twierdzisz że obecne zakończenie jest do d...y i teoria o "organicznych istotach rozszerzających napływ mrocznej energii" jest lepsza. To napisz proszę jakie zakończenie by Cię satysfakcjonowało - co musiało by być zawarte, jaki powiązania z poprzednimi dwoma częściami uwzględnione i o co ogólnie by musiało chodzić. Tak pokrótce nie oczekuje od ciebie scenariusza dla całej gry. Ad2 Dlatego pisałem że jakby co to proszę o poprawienie. Bardzo fajnie napisałeś że: może sugerować że jednak ludzkość jest wyjątkowa Oczywiście. Może sugerować. Może też sugerować, że skoro to człowiek miał największy udział w pościgu za Sarenem, skoro to człowiek nawiązał kontakt z przekaźnikiem Protean na Eden Prime i Suwerenem na Wimirze, i skoro to człowiek tego samego Sarena zabił. Oraz to że ludzka flota miała decydujące słowo w walce z Suwerenem na Cytadeli, to może także sugerować iż z punktu widzenia Żniwiarzy ta "najmłodsza" rasa galaktycznej wspólnoty jest najbardziej niebezpieczna i to właśnie ja należy "zebrać" w pierwszej kolejności. Najpierw wyeliminować największe zagrożenie? I na koniec, najpierw EDi mówi że ów "ludzki Żniwiarz" jest dopiero na bardzo wczesnym etapie rozwoju, jak miałby wyglądać na końcu? A cholera wie może tak samo jak Suweren lub Ziastun. Lub cała reszta Żniwiarzy? Stwierdzam że na razie błądzimy w sferze "pobożnych życzeń" i dywagacji "co by było jakby było". Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Firo. 502 Napisano 24 Marzec 2012 Sam napisales zakończenie które by mnie bardziej satysfakcjonowało niż obecne. Co do dark energy to nie wiem jak miałoby to wyglądać bo nie jestem scenarzystą ale ma to jakieś nawet minimalne powiązanie z częścią drugą. Jest w nim zawarte pochodzenie żniwiarzy i dla mnie jest to lepsze zakończenie niż jakiś śmieszny katalizator o którym zresztą też nic nie wiadomo. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LionelPL 217 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) Możecie mi powiedzieć gdzie ja jestem w grze. W sensie w połowie,na początku etc. Bo teraz po 20h przystepuję do misji związanej z zniszczeniem bazy Żniwiarzy na macierzystej planecie Quarian Edytowane 24 Marzec 2012 przez LionelPL Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pole553 12 Napisano 24 Marzec 2012 Właśnie przed chwilą przeszedłem ten moment. Zostało ci nieco mniej niz połowę gry, ale tylko troszke mniej. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
owNeD.bY.NeVA 174 Napisano 24 Marzec 2012 Na ile godzin około starczy gra ? Jest ng+, oraz na czym polega multi w tej grze (coop, dm czy co ?) oraz czy jest dobry ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LionelPL 217 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) Na ile godzin około starczy gra ? Jest ng+, oraz na czym polega multi w tej grze (coop, dm czy co ?) oraz czy jest dobry ? Jezeli nie grasz po łebakach to gra dłuuuga jest. Ja mam 20H a jestem w połowie gry ;) Co-Op jest wyborny. Zacznijmy o tego co to jest. Grasz z 4 graczami i odpierasz falę. Poczynania w multi przyczyniają się jakie będzie twoje zakónczenie ME3. W grze są klasy z singla i rasy. Ogólnie do multi byłem bardzo sceptycznie nastawiony,ale po ograniu dema multi to moje zdanie zmieniło się o 180 stopni. Poprostu multi jest ZAJEBISTE. . Pobierz bete ME3 z PSS i się wtedy przekonasz(o ile jeszcze jest;)) Edytowane 24 Marzec 2012 przez LionelPL 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
owNeD.bY.NeVA 174 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) A ile czasu zajęło by mi przejście wszystkich 3 części razem z dodatkami/dlc Edytowane 24 Marzec 2012 przez owNeD.bY.NeVA Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LionelPL 217 Napisano 24 Marzec 2012 A ile czasu zajęło by mi przejście wszystkich 3 części razem z dodatkami/dlc To tak mi ME1 przeszłem w 40H w ME2+dodatki bez Arrival to 42H. W ME3 jeszcze nie ukończyłem ;) 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
owNeD.bY.NeVA 174 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) Czyli moge liczyć na zabawe która zajmie więcej niż 100h ? Chyba się jednak zdecyduje na te ME =) Edytowane 24 Marzec 2012 przez owNeD.bY.NeVA Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Firo. 502 Napisano 24 Marzec 2012 Czyli moge liczyć na zabawe która zajmie więcej niż 100h ? Chyba się jednak zdecyduje na te ME =) Oczywiście wiesz że część pierwsza nie ukazała się na PS3 ? :) Można ją jednak dostać za śmieszną kasę z DLC a powinna ruszyć i na 5/6 letnim PC. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
owNeD.bY.NeVA 174 Napisano 24 Marzec 2012 wszystkie części kupie na pc Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grabeq 1138 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) Skończyłem. Żenada. Tak fatalnej końcówki się nie spodziewałem. Nie będę nawet tego uzasadniał, bo wszystko już tutaj zostało na ten temat napisane. 100h gry w trzy części podsumowane w co najwyżej średni sposób. Jeśli chodzi o mechanikę gry to najlepsza część trylogii. Po odejściu od ekranu czuję jednak głównie rozczarowanie... Po zakończeniu dwóch pierwszych ręce się składały do oklasków. Niestety w ME3 wszystko wygląda tak, jakby Bioware zrobił wszystko doskonale i położył lachę na zakończenie. Szkoda... A to tak tylko, do obejrzenia na luzie. Ja się z większością punktów zgadzam. Edytowane 24 Marzec 2012 przez Grabeq Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pole553 12 Napisano 24 Marzec 2012 No bez przesady, ME2 nie jest na 40 godzin, góra na 30. Mi wymaksowanie ME2 zajęło 29godzin 30 min, jakie 42? A tak BTW, w ME3 mam na licznku 18 godzin, jestem nieco ponad połowę, a gra JEST PRZEDNIA. Miranda nie stracila nic ze swoich urokow:D Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JibrilPL 53 Napisano 24 Marzec 2012 (edytowane) W sieci krąży bardzo ciekawy post. Został zamieszczony na forum Penny Arcade przez Patrick'a Weekes będącego jednym z scenarzystów/pisarzy pracujących w BioWare. Oczywiście post został bardzo szybko skasowany, a samo BioWare, EA oraz sam Casey Hudson zaprzeczają by to była prawda, co tylko dodaje legitymizacji temu postowi. OPraz konto z którego został napisany ten post było szeroko znane na forach Penny Arcade. I have nothing to do with the ending beyond a) having argued successfully a long time ago that we needed a chance to say goodbye to our squad, b ) having argued successfully that Cortez shouldn't automatically die in that shuttle crash, and c) having written Tali's goodbye bit, as well as a couple of the holo-goodbyes for people I wrote (Mordin, Kasumi, Jack, etc).No other writer did, either, except for our lead. This was entirely the work of our lead and Casey himself, sitting in a room and going through draft after draft. And honestly, it kind of shows. Every other mission in the game had to be held up to the rest of the writing team, and the writing team then picked it apart and made suggestions and pointed out the parts that made no sense. This mission? Casey and our lead deciding that they didn't need to be peer-reviewe.d And again, it shows. If you'd asked me the themes of Mass Effect 3, I'd break them down as: Galactic Alliances Friends Organics versus Synthetics In my personal opinion, the first two got a perfunctory nod. We did get a goodbye to our friends, but it was in a scene that was divorced from the gameplay -- a deliberate "nothing happens here" area with one turret thrown in for no reason I really understand, except possibly to obfuscate the "nothing happens here"-ness. The best missions in our game are the ones in which the gameplay and the narrative reinforce each other. The end of the Genophage campaign exemplifies that for me -- every line of dialog is showing you both sides of the krogan, be they horrible brutes or proud warriors; the art shows both their bombed-out wasteland and the beautiful world they once had and could have again; the combat shows the terror of the Reapers as well as a blatant reminder of the rachni, which threatened the galaxy and had to be stopped by the krogan last time. Every line of code in that mission is on target with the overall message. The endgame doesn't have that. I wanted to see banshees attacking you, and then have asari gunships zoom in and blow them away. I wanted to see a wave of rachni ravagers come around a corner only to be met by a wall of krogan roaring a battle cry. Here's the horror the Reapers inflicted upon each race, and here's the army that you, Commander Shepard, made out of every race in the galaxy to fight them. I personally thought that the Illusive Man conversation was about twice as long as it needed to be -- something that I've been told in my peer reviews of my missions and made edits on, but again, this is a conversation no writer but the lead ever saw until it was already recorded. I did love Anderson's goodbye. For me, Anderson's goodbye is where it ended. The stuff with the Catalyst just... You have to understand. Casey is really smart and really analytical. And the problem is that when he's not checked, he will assume that other people are like him, and will really appreciate an almost completely unemotional intellectual ending. I didn't hate it, but I didn't love it. And then, just to be a dick... what was SUPPOSED to happen was that, say you picked "Destroy the Reapers". When you did that, the system was SUPPOSED to look at your score, and then you'd show a cutscene of Earth that was either: a) Very high score: Earth obviously damaged, but woo victory b )Medium score: Earth takes a bunch of damage from the Crucible activation. Like dropping a bomb on an already war-ravaged city. Uh, well, maybe not LIKE that as much as, uh, THAT. c) Low score: Earth is a cinderblock, all life on it completely wiped out I have NO IDEA why these different cutscenes aren't in there. As far as I know, they were never cut. Maybe they were cut for budget reasons at the last minute. I don't know. But holy crap, yeah, I can see how incredibly disappointing it'd be to hear of all the different ending possibilities and have it break down to "which color is stuff glowing?" Or maybe they ARE in, but they're too subtle to really see obvious differences, and again, that's... yeah. Okay, that's a lot to have written for something that's gonna go away in an hour. I still teared up at the ending myself, but really, I was tearing up for the quick flashbacks to old friends and the death of Anderson. I wasn't tearing up over making a choice that, as it turned out, didn't have enough cutscene differentiation on it. And to be clear, I don't even really wish Shepard had gotten a ride-off-into-sunset ending. I was honestly okay with Shepard sacrificing himself. I just expected it to be for something with more obvious differentiation, and a stronger tie to the core themes -- all three of them. Co z tego wynika? Ano tyle, że Casey Hudson to zadufany dupek, który uważa, że jego pomysły nie muszą przechodzić przez sito krytyki innych scenarzystów. I mam tego efekt w postaci zakończenia ME3.Oraz druga rzecz. Bardzo ładnie wykonany obrazek zbierający w jedno miejsce wszystkie kłamstwa BioWare na temat fabuł ME3, znaczenia wyborów i tego że gracze dostaną wiele zakończeń. I chyba najlepsze wytłumaczenie teorii indoktrynacji na jakie się natknąłem - . Edytowane 24 Marzec 2012 przez JibrilPL Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mori 176 Napisano 25 Marzec 2012 (edytowane) Filmik z "indoktrynacją" który wrzucił JibrilPL jest niesamowity. I nie chodzi mi o sam filmik, ale o dywagacje autora. Czy jego dywagacje są poprawne czy nie, zależy od punktu widzenia. Jednym się spodoba - jak mi - gdyż jest tu kilka wyjaśnień nad którymi się głowiłem, i dla mnie ten filmik jest jak najbardziej poprawny i logiczny. Dla innych będzie to nic nie wnosząca dywagacją, która będzie powodowała powstawanie kolejnych pytań na które nie ma odpowiedzi. Lub szukanie na siłę usprawiedliwienia dla tej niedorobionej końcówki. Amen Panowie i Panie - jak widać zakończenie ME3 powoduje powstawanie rożnych interpretacji. Czy to źle? Nie wiem zdecydujcie sami. Mi to gra. Edytowane 25 Marzec 2012 przez Mori Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hitokiri pl 89 Napisano 25 Marzec 2012 (edytowane) Zabawne jak po zapowiedzi Raya Muzyki że coś z zakończeniem zrobią wszyscy są pewni że teoria indoktrynacji wejdzie w życie. W sumie ta pocja wygląda świetnie ale wiele razy już pisałem że mało prawdopodobna. Tylko jedno z zakończeń byłoby prawdziwe, reszta kończyła by się gameover, nie zapominając o tym że potrzeba wysokiego WA żeby dostać scenkę z żywym shepardem Za to świetnie można by tym było wrócić do koncepcji Dark Energy. Karpyshyn napisał na twitterze że jego koncepcja niewiele się różni od obecnej więc może... Niestety wypowiedzi Devów dają do zrozumienia że Indoktrynacja nie jest brana pod uwagę Muzyka napisał: "chcą zachować swoją wizje" "zachowają artystyczną strukturę obecnych zakonczeń" oficjalny Twitter napisał: "Tworzymy nową zawartość z wyjaśnieniami i zamknięciem na prośbę wielu oddanych fanów! To wszystko." "Casey i Ray ogłosili że tworzymy nową zawartośc żeby odpowiedzieć na pytania odnośnie zakończenia, niekoniecznie dodawać alternatywne" Więc nie robiłbym sobie wielkich nadziei chociaz obstawiam że Bioware powinno również przyznać że opcja indoktrynacji jest genialna @ Grabeq Tutaj lepszy filmik z tych "dlaczego nienawidzimy zakończenia". Można się przynajmniej posmiać @JibrilPL Sam Patrick Weekes ogłosił że tego nie napisał, ile w tym prawdy ?, pewnie nic ale wspominam tylko EDIT: 26.03 startuje oficjalna strona marauder shields :pinch: http://maraudershields.com/ Edytowane 25 Marzec 2012 przez hitokiri pl 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Krypto 93 Napisano 25 Marzec 2012 (edytowane) Właśnie ukończyłem ME3 i niestety jestem mocno rozczarowany. Nie mam nic do samej końcówki: konkretnie do tego co się dzieje gdy już dokonamy wyboru po rozmowie z katalizatorem ponieważ dla mnie liczyło się przede wszystkim wyjaśnienie tych wszystkich niuansów związanych z samym istnieniem Żniwiarzy i ich cyklem. Rozmowa z katalizatorem nie wyjaśnia praktycznie niczego np. KTO STWORZYŁ KATALIZATOR!?!? :down: , a chyba wszystkich nas interesuje kto dał początek temu wszystkiemu i nie chodzi o jakieś mgliste wyjaśnienia, tylko o konkrety. Ten brak, jak dla mnie kluczowych wyjaśnień, jest powodem mojego rozczarowania. Natomiast jeśli dla kogoś to nie jest istotne to spokojnie się tym zakończeniem powinien zadowolić. choć trzeba także zauważyć, że Shepard oddychający w próżni :fool: może nawet u tych osób lekko popsuć finalne odczucia + do tego da się jeszcze dorzucić wiele innych nieścisłości, których nie będę wymieniał bo zrobił już to np. hitokiri pl. Wiem oczywiście, że jest pewna teoria, która wyjaśnia te wszystkie mankamenty i oczywiście zapoznałem się z nią, ale stworzyli ją gracze i dopóki twórcy nie potwierdzą jej słuszności, nie mam zamiaru brać jej na serio. Reasumując, mam nadzieje, że BioWare albo zmieni zakończenie(chodzi głównie o tą część, o której pisałem) lub jak najszybciej umieści w internecie odpowiedzi na najbardziej istotne pytania. Edytowane 25 Marzec 2012 przez Krypto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JibrilPL 53 Napisano 25 Marzec 2012 (edytowane) Na 4chanie, a dokładnie na /v/ zamieszczono dwa bardzo ciekawe "artykuły" opisujące potencjalny DLC do ME3 oraz dalsze losy serii. oraz Proposal for Canon: Conflict 1) Shepard destroys synthetic life, and in turn, a great deal of his own physiology. The party must search the remnants of the Sol System to unearth technology that may be able to restore Shepard's memory and functioning. Conflict 2) The Grand Sol War begins. The current inhabitants of the Sol System--which include the former occupants of the Citadel, the participants of the Battle for Earth, and the Crucible's escorts--war over dwindling resources in the Sol System. Certain species, unable to survive in Sol, make a desperate beeline for distant systems. Conflict 3) Though resurrected, the character Shepard has ceased to be. The Catalyst has transmigrated into him via his synthetic components, and he has become "Advent". Consideration: Player to be aware of Conflict 3 until Mass Shift, or cliffhanger for Terminator? Consideration: Possible backlash? Consideration: Dx does not want to drag out the character Shepard. Approved: Player will be unaware of existence of Advent until Mass Shift. Make foreshadowing available. Approved: Protagonist of Mass Shift is the next transmigration of the Catalyst. Conflict 4) Advent seeks to halt advancement of synthetics across the galaxy. The character experiences a "dissociative identity disorder" related to integration with Shepard's and EDI's synthetics Consideration: New galaxy, multiple galaxies. Dx NOTE: Too far ahead Proposal for "Terminator" (DATE OF RELEASE: April 24): CC1 - CC3 (Dx approve 3-17-2012) Canonical statement: Refer to "Arrival", "Witch Hunt", "Dragon Age: Return" Branch End Graph (Ping storyboards) See ME3 branch templates for global event assumptions Liara - Reconstruction of Thessia. Introduction of Prothean truths. Formal burial of mother at family gravesite. BRANCH - Marriage James - N7 induction ceremony. Consideration: Couple with formal Kaidan/Ashley Spectre induction. BRANCH - Ask Dx about this Garrus - Takes Hackett's place at helm of GSW. Foreshadowing of human turian integration. BRANCH - Marriage Tali - Seeks reestablishment of the mass effect. BRANCH - Marriage Kaidan/Ashley - Consideration: Introduction of eventual suicide plot device? DX Note: No, not in DLC, save for Shift BRANCH - Ask Dx EDI - Absent, integrated into Advent Joker - Resigns from comic relief in aftermath of EDI. Javik - Thought to have entombed himself. Killed by Advent during confrontation. Proposal for "Mass Shift" (DATE OF RELEASE: 2014): CC4+ Xy - Hanar exiled for his "problematic" confidence and impoliteness. (Approved) Filbert - Biotic elcor too small/weak to live amongst his own kind. (Approved) Liara - Matriarch (Approved) Bresha - Female krogan, distant granddaughter of Wrex. Advent - Protagonist (Approved) Asad Grim - Shadow Broker and Director of Council Space. Volus villain-to-ally. (Storyboard available) Murmur - The last Reaper, removed from the hivemind. (Approved) NDA 67 68 69 70 71 PAGE 26 | http://social.biowar...ndex/10560313/1 To mogą być po prostu trolle z 4chana, ale trzeba zaznaczyć, że te same "trolle" dokładnie opisały cały Lair of the Shadow Broker i Arrival przed ich oficjalnym wypuszczeniem. Z drugiej storny może to być prawda i wtedy można powiedzieć tylko jedną rzecz - zapowiada się epic shitstorm. Oraz że BioWare już nie istnieje, a zostało zarażone, zgwałcone i zjedzone przez EA, które teraz całkowicie tam rządzi. I to widać. Edytowane 25 Marzec 2012 przez JibrilPL Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grabeq 1138 Napisano 26 Marzec 2012 (edytowane) Krótkie podumowanie... Na zimno i po dwóch dniach od ukończenia trzeciej części mogę się na luzie odnieść do wartości tej gry. Cały czas podtrzymuję swoją opinię, że mechanika zastosowana przez Bioware w tej odsłonie sprawdziła się znakomicie. Walki na wypasie. Dynamiczne, dające dużo frajdy. Sporo umiejętności do używania. Kulały dialogi. Czasami był zbyt patetyczne, za dużo poświęceń, za dużo tekstów w rodzaju „zwyciężymy mimo wszystko”. No i właśnie chyba przez ten charakter całej historii pasującej jak ulał do filmu typu „B”, a nawet „B-„ nie pasuje te niby ambitne zakończenie. Gracze po trzech częściach zasłużyli na szczęśliwy finał. Po importach postaci, podejmowaniu decyzji, budowaniu reputacji przez całą serię, powinniśmy dostać coś w zamian. Jedno słowo. Satysfakcja. Kto czuł się zadowolony z tego co osiągnął?. Wymieniając najważniejsze elementy zakończenia od tych najmniej uwierających do tych najmocniej dotkliwych. Shepard nie żyje. Załoga na jakiejś rajskiej planecie. Mass relays zniszczone. Floty dryfują, załogi powolnie umierają (setki milionów walczących o ziemię). Nawrócona rasa Geth zmieciona. Fatalna konkluzja i brak wyjaśnienia najistotniejszego elementu uniwersum. Kim są żniwiarze, skąd się wziął Catalyst. Decyzje z poprzednich części nie miały żadnego, ale to żadnego znaczenia. Gdzie jest tutaj satysfakcja? No gdzie? Chcę happy ending. Chcę i już. Bo akurat ta gra tak właśnie się powinna skończyć. Życie jest wystarczająco gorzkie, więc pozwólmy graczom wygrać wszystko chociaż na ekranie. Nuff said. Co do wyjaśnień teorii indoktrynacji, to ja tego nie kupuję. Cała fabuła idealnie pasująca do sapce opery typu Star Wars i nagle zakończenie jak z książek Dana Simmonsa? Nawet jeśli to prawda i finał zrodził się w głowie Caseya Hudsona, to zakłocił całą spójność fabularną serii. Edytowane 26 Marzec 2012 przez Grabeq Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach