Skocz do zawartości
ONE

The Elder Scrolls V: Skyrim

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam pytanko panowie jest jeszcze promocja na ten dodatek dragonborn te 30zł a jak tak to do kiedy i czy ktoś wie o cenie Dawnguarda bo chciałbym kupić karte 100zł do stora i łyknąć te dodatki ale niewiem czy mi starczy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma już promocji na Dragonborna, bo ta trwała tylko przez tydzień. Do kolejnej środy przecenione jest Hearthfire (9,50zł).

Nie znam dokładnej ceny Dawnguarda, ale powinien kosztować raczej tyle samo, ile Dragonborn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Numinex, naczytałem się Twoich opinii o Dragonborn i zdecydowałem pozbyć się Black Ops 2 i również odzyskać Skyrima. Będę miał w połowie przyszłego tygodnia. Ech, zarzekałem się i krzyczałem, ale koniec końców, Bethesda drapnęła i mnie. Będzie w co grać przed premierą BioShocka: Infinite :) Powiedz mi proszę, jak w DLC wydajność i stabilność wygląda u Ciebie?

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Gram stosunkowo nową postacią, tj założoną jeszcze wiosną 2012, kiedy liczyłem na to że Dawnguard pojawi się dość szybko. Nie pamiętam dokładnie ile mam godzin na liczniku, ale chyba ponad 30 i jest okej. Raz na jakiś czas gra chrupnie lekko w czasie eksploracji, ale wygląda to raczej na skutek uboczny doczytywania czegoś - czytałem o tym na innych forach. Nie jest to permanentne, ani specjalnie przeszkadzające.

Poza tym bez problemów - do tej pory żadnych zwiech, czy większych i mniejszych dziwów, jakie nękały podstawkę. Mam jeszcze starą postać, ale obadam ją za jakiś czas.

Śmiało inwestuj w Dragonborna, bo to naprawdę soczyste DLC i nie rozumiem skąd jęki zawodu u niektórych (słabe latanie na smoku przeważa zwykle w wypadku oceny końcowej - serio?). Solstheim jest małe, ale pęka od zawartości. O klimacie nie wspominając.

I miło znowu pobiegać w chitynowej zbroi :P

Edytowane przez Numinex
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz posiadać gemy, które są załadowane duszami.

Potem po prostu wchodzisz w menu, wybierasz broń i masz opcję jakiej wielkości gem chcesz wykorzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się domyśliłem, tylko skąd najlepiej te gemy wytrzasnąć? Na razie mam mało, a wydaje się że szybko broń się rozładowuje. A jeszcze przydałoby się trochę skille potrenować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden skill, który zapełnia duszą przeciwnika pusty gem w Twoim ekwipunku. Tak działają również niektóre zenchantowane bronie. Ja głównie zbieram je przeszukując różne jaskinie - tam jest tego cała masa, już załadowane.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się domyśliłem, tylko skąd najlepiej te gemy wytrzasnąć? Na razie mam mało, a wydaje się że szybko broń się rozładowuje. A jeszcze przydałoby się trochę skille potrenować.

Ja używam łuku z mocą która po zabiciu wypełnia gem duszą. A puste gemy można uzbierać lub kupić u sprzedawców. Puste nie są drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Gemy walają się też po wszelkich grobowcach, czy ruinach Dwemerów - ja po 20h gry miałem kilkadziesiąt kilo gemów i to bynajmniej nie tych najgorszych :P

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Najwięcej gemów znajdziesz na nekromantach (czasami wypadają nawet czarne). A w Dwemerskich ruinach z co drugiego automatona wypadają klejnoty (nierzadko pełne), szczególnie ze sfer i centurionów (z tych drugich zawsze wielkie). Klejnoty można też wydobywać ze złóż w Blackreach. Ogólnie klejnotów jest od zatrzęsienia :P Jeśli gra się fighterem to najlepiej w broń podstawową zakląć pułapkę dusz.

Puste nie są drogie.

Wielkie kosztują około 400 ;>

Edytowane przez MisiekTripleSix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Warto trenować enchanting? Dosyć szybko mi to idzie w porównaniu ze smithingiem.

Tylko mam już prawie 70 poziom, a opcje zaklinanie dosyć średnie. W zasadzie przykładowe +25 do życia to niewiele.

Edytowane przez stey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy generalnie od stylu gry/postaci. Samo zaklinanie broni ma dopiero sens jak już jest nieźle rozwinięte. Jeżeli grasz magiem... To nie wiem czy się opłaca, ale wojownikiem walczącym z bliskiego dystansu już bardziej. Bierz jeżeli nie ładujesz punktów w zbyt wiele drzewek jednocześnie - potem może Ci się opłacić. Pamiętaj, że przy stole do enchantowania możesz niszczyć trzymane w ekwipunku przedmioty i wtedy dostajesz nowe opcje ulepszenia. Rozwijasz też samą umiejętność, która generalnie ma tendencję do szybkiego levelowania (może być pomocne przy trofce za 100 poziom umiejętności).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam nigdy enchantingu nie używałem, są wg. mnie ważniejsze skille.

Chyba, że masz wysoki lvl i najważniejsze perki masz już wybrane.

Chociaż tak jak pisze aykashi, wszystko zależy od stylu gry.

Sam grałem złodzieje, invisibility+perk zadający 15x dmg gdy przeciwnik nie jest świadomy naszej obecności.

Więc przy tym buildzie nie potrzebowałem nic więcej, może wojowi bardziej się echanting przyda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście Enchanting był pierwszą umiejętnością, którą dobiłem do 100 (pomimo, że mam builda na CC). A co do samej umiejętności to jest dość praktyczna, żeby trzaskać kasiurę :D tzn. grając tankiem dążymy do 90lvl-u kowalstwa dla daerycznego setu. Kowalstwo najlepiej się lvl-uje tworząc przedmioty jubilerskie (ze zdobycznych klejnotów i sztabek złota), a najtaniej tworząc żelazne sztylety (wiem, że nie odkryłem ameryki, ale teraz dochodzę do sedna :P). Stworzonych sztyletów nie opłaca się standardowo puszczać w obieg, bo ich wartość jest znikoma, najlepiej je zakląć np. paraliżem lub absorpcją życia (bo są najwięcej warte). Po awansowaniu na 100lvl enchantingu, możemy robić podwójne zaklinanie (żelazny sztylet z paraliżem i absorpcją jest wart ~600). Poza tym po wykupieniu podwójnego zaklinania, możemy dopakować później nasz daedryczny secik np. żeby zwiększał poziom i regenerację staminy, Co do broni podwójnie zaklętej to szybko wysusza klejnoty ;) Mam ebonowy łuk (dla podbicia Archery) zaklęty ogniem i lodem (max ilość obrażeń), jeden przelot przez niedużą jaskinię i już sucho xD

PS. chyba nie ma lepszej zbroi dla tanka, niż daedryczna i broni zadającej więcej obrażeń niż Warhammer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety metoda z Daggerami już nie działa. Sam męczę się niemiłosiernie z kowalstwem. Praktycznie stoi w miejscu ten skill. Mam 59 poziom i czuję że czeka mnie bardzo długa droga.

Daedryczny set nagroda w questach z deadrtycznym artefaktami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

A to boostowanie kowalstwa poprawili w jakimś patchu? Sam dobijałem 90 lvl klepiąc hurtowo skórzane elementy pancerza i xp wpadało błyskawicznie. Zresztą teraz na nowej postaci robię to samo i leci szybciutko. A skór ci wszędzie pod dostatkiem.

Edytowane przez Numinex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno w 1.5. Też robię wyroby ze skóry w między czasie skupuję także iron ore i potem robię pierścienie. Ale wolno to idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Niestety metoda z Daggerami już nie działa. Sam męczę się niemiłosiernie z kowalstwem. Praktycznie stoi w miejscu ten skill. Mam 59 poziom i czuję że czeka mnie bardzo długa droga.

Daedryczny set nagroda w questach z deadrtycznym artefaktami?

Nie, chodzi mi o set z kowalstwa daedrycznego. Daedryczne artefakty zbyt rewelacyjne nie są (przynajmniej jak ja robiłem te questy to już miałem lepsze itemy). Jedynie questa od Claviusa robiłem stosunkowo szybko, więc trochę w tej masce pochodziłem. No i jak robiłem questa od Boethiah to jeszcze miałem kowalstwo na 70, więc pobiegałem w jej zbroi trochę (fajny ma bonus z tą trucizną ;) wilki i słabe szkielety padały same).

Co do sztyletów to faktycznie było dość żmudnie :P na 1 lvl kowalstwa musiałem wyprodukować ze 25-30 sztyletów xD ale fakt, że najlepiej poziomy wskakiwały przy jubilerstwie. Najlepiej zrobić wjazd na kopalnie żelaza, sfarmić tyle rud ile się da, potem transmutacja i jazda :) Tylko przydałoby się też zaoszczędzić kilka gemów bo suche naszyjniki nie podciągają tak efektywnie poziomu (+ można dorzucić jakiś enchant z petty soul i dostajemy za taki naszyjnik/pierścień całkiem przyzwoitą sumkę :) tylko mankamentem jest to, że kupcy mają tak mało kasy). Już nawet w retorykę załadowałem punkty, żeby każdemu można było sprzedać dowolny przedmiot. Gra kupiecka pełną gębą :biggrin:

Szkoda, że alchemia mi nie idzie :P nie mam serca do tego :P a podobno też można nakręcić kasy na tym :P

Edytowane przez MisiekTripleSix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Uuuuu, nie pamiętam jak to dokładnie szło, ale jak poszukacie to znajdziecie, bez problemu. Chyba, że to spatchowali, to będzie słabo (bardzo fajny exploit)

O nieograniczonej ilości przedmiotów, surowców, gemów, kasy i patelni, już na początku gry nie będę pisał, bo chyba już o tym w tym temacie pisałem..rok temu czy coś :)

Exploit polega na tym, że robimy miksturę zwiększającą Restoration, i po wypiciu tejże mikstury zaklinamy jakiś przedmiot (najlepiej, z tego co pamiętam, to pierścienie i naszyjniki) zaklęciem, które podbija restoration. Zakładamy ten pierścień, i robimy kolejną miksturkę zwiększającą Resto, tylko mocniejszą. Powtarzamy czynność wieeeeele razy, a na końcu zaklinamy jakiś przedmiot zaklęciem, które zwiększa ENCHANTING.

W międzyczasie Alchemy wskakuje na 100 poziom, Enchanting też wskakuje na 100, a przedmioty które zrobimy za pomocą tego ostatecznego pierścienia są przenajwypotęzniejsze w grze. Tu jedynym ograniczeniem jest nasza pazerność i chęć ułatwienia sobie gry.

Zrobienie zbroi skórzanej zwiększającej nam życie o 200000000000000000 punktów? Nie ma problemu.

Z tym sposobem nie należy przesadzać, bo gra może stać się niemiłosiernie nudna. Naprawdę.

Osobiście, jak latałem magiem to sobie wyenchantowałem parę sztuk zbroi, by zmniejszała koszt rzucania zaklęć o 100%....hehehe.

Ahha, i ten skill który odpowiada za sprzedawanie przedmiotów też będzie na 100 poziomie, jak sprzedamy jedną miksturkę, którą zrobimy pod koniec tego loopa.

Kowalstwo chyba też na 100 wskoczy po zaklęciu jednej zbroi .

Edytowane przez EndarSeth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ok, po niemal 20h spędzonych z Dragonbornem czas na dłuższą reckę

Bez niespodzianek - rozszerzenie idealne, oferujące wszystko co tylko można od takiego dodatku wymagać.

Sam wątek główny jest rzeczywiście krótki, ale to za ciekawy i obfitujący w parę fajnych motywów. Wszelkie questy poboczne to już inna sprawa i zabawa na kilkadziesiąt godzin. Do tej pory nie zrobiłem wszystkich, a na zbadanie czeka jeszcze kilka lokacji w których nie byłem. Questy są różnicowane, niekiedy dość rozbudowane i oryginalne, to w sumie standard który nikogo nie powinien dziwić. Co ważne, w Dragonbornie jest też sporo humoru, ale utrzymanego oczywiście w odpowiednim stylu - bez przegięć.

Warto wiedzieć, że na Solshteim jest kilka dość dużych "questów" w ogóle nie zaznaczanych w dzienniku. I nie są to jakieś krótkie popierdółki, tylko rozbudowane przygody, które spokojnie mogłyby być w legalnymi zadaniami. To jeden z wielu powodów dla których warto eksplorować na własną rekę. Drugi - nagrody. Chyba w każdych ruinach i podziemiach mamy słowa do nowych krzyków, czy całkiem niezły sprzęt. Ewentualnie Black Books przenoszące nas do Apokryfy (świetny design i klimat).

Design podziemi na najwyższym poziomie, miejscami przebijający podstawkę. Do tego dochodzą całkiem fajne zagadki. Na nudę narzekać się nie da.

Sama Solshteim jest dość mała, ale zróżnicowana (mamy i klimaty typowe dla Skyrim, jaki i te charakterystyczne dla Morrowind). W dodatku cały teren jest zapełniony w o tyle fajny że sposób, że z jednej strony jest miejsce na eksplorację i kombinowanie jak gdzieś dojść, ale z drugiej nie trzeba latać od wioski do wioski przez 30 minut. Mimo rozmiarów - naprawdę jest co robić i co odkrywać.

Na plus nowi przeciwnicy i ekwipunek, oraz oczywiście okrzyki - dość potężne. To chyba zresztą nagroda za dość wysoki poziom trudności dodatku. Szczególnie tyczy to pewnego ukrytego, opcjonalnego bossa.

Wszelkie nawiązania do Morrowinda i Bloodmoon nie powinny nikogo dziwić - Easter Eggs (mniej lub bardziej oczywistych) jest zatrzęsienie.

Ogólnie - genialny klimat, masa nowości, DZIESIĄTKI godzin gry. Jak dla mnie to dodatek idealny. Do tego nie spotkałem żadnych większych błędów, czy bugów.

Edytowane przez Numinex
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up: Mam z grubsza podobne odczucia, też jestem zachwycony dodatkiem, mimo tego, iż grałem w niego trochę krócej.

Pytanie troszkę inne - warto kupić Hearthfire? Nie wiem czy zainwestować w ten dodatek przed kupnem Dawnguard.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za 10 zł warto, taki trochę "simsowaty", ale jest to zawsze jakaś odskocznia od tłuczenia przeciwników;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto. Mimo, że to tylko dodatek w którym budujemy swoją posiadłość to naprawdę zajmuje ona mnóstwo czasu i daje masę frajdy...zwłaszcza jak potraktujemy to jako fun po questach fabularnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym mnóstwem czasu bym nie przesadzał.

Na zbudowanie 3 domów (w tym Main Hall i trzy skrzydła) potrzeba około 10k złota i maksymalnie 2h.

Chyba, że ktoś Iron i Corrundum Ingots chce sam zdobywać to trzeba doliczyć trochę czasu i odjąć złota.

Jednak poza tym można się bawić w urządzanie domów, przerabianie itp.

Dodatek spoko, na jeden wieczór starczy, ale za cenę 9zł nie liczyłem na więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×