Skocz do zawartości
Tomo

Różne Poglądy Graczy

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda tylko że nie ma Wieśka 2 na PS3. Dobra RPG ale pograć można tylko na XBOXIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heheh, może się kiedyś Wieśka doczekamy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heheh, może się kiedyś Wieśka doczekamy :)

Watpie, ale nadzieja jest zawsze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tak się teraz zastanawiam ... dlaczego Capcom tak mocno reklamuje Dragon's Dogma ... czy to jest wina tego, że gra ma się okazać średnia i chcą podbić sprzedaż ... czy może zależy im na wbiciu się w europejski świat rpg /aRpg ... Bo w sumie standardy europejskie są trochę inne i gracze oczekują czegoś innego niż Japońscy gracze. Dla nas gra ma wielki plus jak gra ma możliwość stworzenia bohatera od 0 i zrobić go na własne podobieństwo, lub na odwrót (możliwość edycji postaci) .... a w japońskich grach zaobserwować można trend, że mamy od razu narzuconego głownego bohatera i koniec. Tak samo dla Capcomu nowościa są dzienniki developerskie, w których autorzy opowiadają o tworzeniu gry i nie tylko. Można by wywnioskować, że Capcom chce się jakby przypodobać europejskiemu graczowi .... i ciekawe co z tego wyjdzie ? I kto odpowiada za taką wpadkę jak demko Dragon's Dogma, skoro tak chwalą grę, to dlaczego dali nam coś tak słabego. A może cała ta kampania typu dzienniki developera i komiks mają załągodzić niesmak po demku ... hmn... sprawa do premiery nie zostanie niestety rozwiązana

Co do natłoku materiałów to myślę że bierze się to stąd iż Capcom włożył w Dragon's Dogma nietypowo dużo(jak na nich) pracy i po prostu zależy im na tym żeby atmosfere podgrzać jak się da. Zwłaszcza że to w zasadzie ich debiut na takim sandboxowo-RPGowym poletku. Stąd też chyba taka atmosfera "niewiadomoczegosięspodziewać" - podejrzewam że oni sami nie do końca wiedzą jak ten tytuł reklamować, zwłaszcza że ich firma absolutnie nie kojarzy się z tego typu grami. A demo - myślę że to było niejako ugięcie się pod presją ludzi od marketingu -sądzę że "wydania" dema po prostu nie było w planach.

A tak swoją drogą to w sumie dziwią mnie generalnie negatywne słowa pod adresem gry, podczas gdy taki sztywny glitchfest jak Skyrim zebrał niemalże jednogłośne pochwały.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Bo Skyrim to The Elder's Scrolls- uznana marka a DD to nowe ip do którego z reguły podchodzi się z ostrożnością. Poza tym co tu dużo gadać, Skyrim jako rpg jest dojebany pod względem wykreowanego świata, questy są lepiej niż dobre i jest ich cała masa. A najdłuższa lista bugów w historii gamingu została przyćmiona przez ogrom tej gry i immersje w to wszystko.

Edytowane przez drk2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Bo Skyrim to The Elder's Scrolls- uznana marka a DD to nowe ip do którego z reguły podchodzi się z ostrożnością. Poza tym co tu dużo gadać, Skyrim jako rpg jest dojebany pod względem wykreowanego świata, questy są lepiej niż dobre i jest ich cała masa. A najdłuższa lista bugów w historii gamingu została przyćmiona przez ogrom tej gry i immersje w to wszystko.

Dla mnie to Skyrim przykład klasycznego przerostu formy and treścią i skutecznie nakręconego hype'u bo w czym, niby, ten świat jest taki dojebany? Rozmiaru? Dla mnie Skyrim (i ogólnie cała seria bazujących na Morrowindzie RPGów Bethsedy)to synonim badziewnego systemu walki, ogromu bezużytecznych pierdół(fajnie że można zostać, ku**a garncarzem, ale po ki ch*j?) i lipnego rozwoju postaci.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to Skyrim przykład klasycznego przerostu formy and treścią i skutecznie nakręconego hype'u bo w czym, niby, ten świat jest taki dojebany? Rozmiaru? Dla mnie Skyrim (i ogólnie cała seria bazujących na Morrowindzie RPGów Bethsedy)to synonim badziewnego systemu walki, ogromu bezużytecznych pierdół(fajnie że można zostać, ku**a garncarzem, ale po ki ch*j?) i lipnego rozwoju postaci.

Po pierwsze, to jeśli RPG od Bethsedy bazują na jakimś systemie, to jest to bazowanie na Arenie a nie Morrowindzie. Po drugie jeszcze większy ogrom jak napisałeś bezużytecznych pierdół jest w papierowych RPG i nikt tam nie mówi o przeroście formy nad teścią. Podobnie było chociażby w Fallout 2, gdzie mogłeś zostać..aktorem porno.

Natomiast co do systemu to to, że tobie się nie podoba, to jest tylko twoje zdanie. Wiele osób(w tym ja) jest z niego zadowolona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Po pierwsze, to jeśli RPG od Bethsedy bazują na jakimś systemie, to jest to bazowanie na Arenie a nie Morrowindzie. Po drugie jeszcze większy ogrom jak napisałeś bezużytecznych pierdół jest w papierowych RPG i nikt tam nie mówi o przeroście formy nad teścią. Podobnie było chociażby w Fallout 2, gdzie mogłeś zostać..aktorem porno.

Natomiast co do systemu to to, że tobie się nie podoba, to jest tylko twoje zdanie. Wiele osób(w tym ja) jest z niego zadowolona.

Po pierwsze to nie zaczynajmy mieszać do tego Falloutów bo ich wyższość nad większością innych RPGów zdecydowanie nie wynikała z tego że można było zostać aktorem porno. Po drugie to jak ktoś nie widzi schematu oraz niemalże klonowanego engine'u który stosuje Bethseda od czasu Morrowinda właśnie to chyba nie powinien zabierać głosu w dyskusji , bo idąc Twoim tokiem rozumowania to dojdziemy zaraz do tego że wszystko bazuje na Adventure z Atari. Ostatniego akapitu nie komentuje.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć to wielu twórców popularnych serii gier stosuje "klonowanie engine'u". A robią to, bo się sprawdza. Otwarty świat, mnóstwo możliwości, szeroki rozwój postaci to cechy charakterystyczne i zarazem zalety serii TES. I powiedz mi czemu mają to zmieniać, jak to jest esencją ich gier i dlatego ludzie chętnie po takie gry sięgają? Już o takich seriach jak CoD to nie wspominam. Wymyślą jakąś fabułę, wrzucą swoje ulubione skrypty do swojego gotowca i wsio, i gra gotowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to nie zaczynajmy mieszać do tego Falloutów bo ich wyższość nad większością innych RPGów zdecydowanie nie wynikała z tego że można było zostać aktorem porno. Po drugie to jak ktoś nie widzi schematu oraz niemalże klonowanego engine'u który stosuje Bethseda od czasu Morrowinda właśnie to chyba nie powinien zabierać głosu w dyskusji , bo idąc Twoim tokiem rozumowania to dojdziemy zaraz do tego że wszystko bazuje na Adventure z Atari. Ostatniego akapitu nie komentuje.

A niby dlaczego mam nie mieszać Fallout'a. O Skyrim piszesz, że ma masę bzdetów, to podając przykład Fallouta pokazuję, że takie "bzdety" w RPG były od zawsze i do tej pory były traktowane jako zaleta a nie wada gry. Klowanie enginu zaczęło się nie od Morrowinda tylko od Daggerfall'a bo ten powielał schematy na których powstała Arena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dla mnie to Skyrim przykład klasycznego przerostu formy and treścią i skutecznie nakręconego hype'u bo w czym, niby, ten świat jest taki dojebany? Rozmiaru?

Nie rozmiaru chociaż ten też ma znaczenie ;]. Świat jest dojebany bo:

1. Robisz questa POBOCZNEGO który nie rzadko ma swoją złożoną fabułę i wypełnienie go czasami zajmuje tyle samo mniej więcej godzin ile trwa przeciętny CoD na tej generacji. Takich questów są dziesiątki.

2. Po 100h grania przechadzka po dowolnym mieście wygląda tak samo jak na początku przygody - czyli co rusz nas ktoś zaczepia oferując jakiegoś questa który prowadzi nas do lokacji w której jeszcze nas nie było, czegoś nowego się dowiadujemy coś nowego odkrywamy itp. Ja po 140h nie byłem jeszcze we wszystkich głównych miastach

3. Dziesiątki jak nie setki książek w których można poczytać o historii, ludziach, kulturach, wydarzeniach, mitach, religiach, kultach itp. Lore jest nieprawdopodobny.

4. Setki npc'ów którzy mają do powiedzenia coś więcej lub mniej.

To jest dojebany świat. Żaden hajp, suche fakty.

Edytowane przez drk2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czołem, co byście mi polecili na początek przygody z rpg? Nigdy w żadnego nie grałem i nie chciałbym się zrazić, biorąc na starcie tytuł przerastający moje możliwości (Skyrim). Na pewno nie gustuję w azjatyckich klimatach (choć z czasem może się to zmieni). W sumie, to będę wdzięczny za każdy tytuł dobry dla nooba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czołem, co byście mi polecili na początek przygody z rpg? Nigdy w żadnego nie grałem i nie chciałbym się zrazić, biorąc na starcie tytuł przerastający moje możliwości (Skyrim). Na pewno nie gustuję w azjatyckich klimatach (choć z czasem może się to zmieni). W sumie, to będę wdzięczny za każdy tytuł dobry dla nooba.

Osobiście brałbym Dragon Age 1 ...tani i dobry na początki.

Aha, ludzie powiedźcie mi ....czy tylko preorder na Dragon's Dogma z muve.pl będzie miał pakiet 3 dodatków .... bo nie mogę się doczytać (ani doczekać odpowiedzi w temacie Dragon's Dogma) odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie gralem w DA na PS3, ale z tego co slyszalem to w tej wersji na konsole wylaczyli pauze. Wiec gra dla mnie troszke traci.

Osobiscie mysle, ze ten nowy Risen 2 jest dobra propozycja dla wszystkich; i dla rpgowych noobow i starych wyjadaczy:) Niestety w moim przypadku czekam jak zwykle na opadniecie do rozsadnej ceny. Ale recenzje sa pozytywne i gra sie zapowiada zajedwabiscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no w DA można zapauzować grę ... celem np wydawania rozkazów itp. Oblookaj jakieś filmiki z rozgrywki na YT to może się przekonasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dorzucę do TES'owej dyskusji swoje 3 grosze, że rozwój postaci w Skyrim jest najlepsza częścią tej gry. Zamiast sztampowych zamkniętych klas nasz bohater rozwija się rzeczywiście tak jak chcemy a nie jednym utartym torem, nic nie stoi na przeszkodzie żeby miec paladyńskiego barbarzyńce złodziejo-mago wilkołaka. Tak, wiem ,że w klasycznych RPG jest coś takiego jak multiklasowość ale wiąze się z karami i problemami jak po 15h gry jednak wolimy walczyć jak używać magii to w zasadzie możemy przekreślić tamte poprzednie lvl. (kary za zbroję itd. wchodzą w grę) a w Skyrim nic nam nie przeszkadza to ładnie gładko połączyć w takiej konfiguracji jaka nam przypada do gustu, lejąc na fakt ,że w drugiej edycji advanced d&d mówią ,że tak nie wolno. :P. W Skyrim to bohater przystosowuje się do stylu gry, a nie my musimy grać pod bohatera, bardzo lubię ten system i życzę go każdemu RPG :D.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram poprzednika. RPG'ów generalnie nie trawię, ale w Skyrima i Fallouta gra mi się wyśmienicie. Głównym czynnikiem tego, jest niepowtarzalny wspaniały klimat, który obie serie posiadają. System rozwoju postaci, w moim odczuciu jest genialnie rozwiązany. Żadnych punktów w "posługiwanie się mieczem", "zręczność" itp. Im dłużej czegoś używasz, tym jesteś w owej specjalizacji lepszy. Wiadomo, że z wojaka, arcymaga nie zrobisz bo masz za dużo punktów włożonych w HP i staminę ale zawsze możesz używać czarów. Ilość zadań pobocznych jest przytłaczająca a większość, jest naprawdę ciekawa. W takie RPGi mogę grać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nie rozmiaru chociaż ten też ma znaczenie ;]. Świat jest dojebany bo:

1. Robisz questa POBOCZNEGO który nie rzadko ma swoją złożoną fabułę i wypełnienie go czasami zajmuje tyle samo mniej więcej godzin ile trwa przeciętny CoD na tej generacji. Takich questów są dziesiątki.

2. Po 100h grania przechadzka po dowolnym mieście wygląda tak samo jak na początku przygody - czyli co rusz nas ktoś zaczepia oferując jakiegoś questa który prowadzi nas do lokacji w której jeszcze nas nie było, czegoś nowego się dowiadujemy coś nowego odkrywamy itp. Ja po 140h nie byłem jeszcze we wszystkich głównych miastach

3. Dziesiątki jak nie setki książek w których można poczytać o historii, ludziach, kulturach, wydarzeniach, mitach, religiach, kultach itp. Lore jest nieprawdopodobny.

4. Setki npc'ów którzy mają do powiedzenia coś więcej lub mniej.

To jest dojebany świat. Żaden hajp, suche fakty.

ad. 1 - odpowiedz sobie ile z tego questa zajmują czysto mechaniczne czynności takie jak podróż?

ad. 2 - oboje wiemy jak marne są randomowe questy w Skyrimie, równie dobrze mogłoby ich nie być. Tzn nie - mogłyby być gdyby system walki w tej grze nie był tak tragicznie monotonny i prostacki, tzn gdyby ich wykonywanie było w jakikolwiek sposób ciekawe.

ad. 3 - oczywiście co do samej ilości fluffu się zgadzam, ale nie ma on żadnego przełożenia na gejmplej - taki np F2 pisanego fluffu nie miał praktycznie żadnego...

ad. 4 - i znów - oboje wiemy że tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia, a w każdym razie nic istotnego.

Jako drętwa symulacja świata Skyrim pewnie bije na głowę większość innych gier, ale ja od gry nie wymagam żeby mi symulowała świat - wymagam od niej żeby byłą dobrą grą.

A rozwój postaci, to jest to, co, oprócz systemu walki, nie podoba mi się w tych grach najbardziej - jedno z drugim jest, zresztą, ściśle powiązane.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja w TES Skirima nie grałem i jakoś nie mam zamiaru. Ale ciekawie jest poczytać jak rózne i skrajne poglądy macie na temat tej gry. Ja z RPG to akurat bardzo lubię ARCANUM, Fallouta 1 (w część 2 na nieśczęście nie miałem okazji pograć), swojego czasu Neverwinter Nights 1 z dodatkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chciałem zakładać nowego tematu więc spytam tutaj. mam strasznie parcie na jakiegoś* dobrego rpg'a patrząc na to co SE zrobiło z FF13-2 który mnie odpycha i zniechęca jak X-2

wyszły jakieś talesy albo inne gry na ps3 w zrozumiałym języku i czy możecie napisać gdzie mogę je nabyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

ebay :) jeżeli o talesy chodzi

mi się XIII-2 podobało, ale jak narzekasz może eternal sonata, resonance of fate, nier(tu bardziej action gra fabularna aniżeli jrpg), no i wyżera dla maniaków taktyki czyli disgaea 3 i 4. Wszystkie w/w tytuły znajdziesz na alledrogo za grosze.

Edytowane przez zdun1983

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Patrze że nie ma tematu o Last Rebellion, ale to całkowicie zrozumiałe.

Ta gra to istny potworek, ale po kolei.

-grafika to wczesne czasy psp, tak psp:)

-muzyka jest, bo jest, ale w niektórych lokacjach panuje absolutna cisza, podczas starć coś tam brzdęka, ale sytuacji nie ratują nawet wokalne kawałki przy walkach z ostatnimi boss'ami.

-fabuła jest standardowa do bólu, jedynie na początku zapowiada się ciekawie, by po godzinie przejść w sztampe.

-gra jest obrzydliwie krótka(co można zaliczyć na plus, bo dłuższe sesje z nią spowodowałyby ataki padaczki u grającego) przejście całości zajmuje ok 10h.

-postacie są dwie, tylko że na polu walki może znajdować sie jedna, jeśli pojawia sie druga to pierwsza znika, fabuła tego wymaga, ale zrobione jest to strasznie miałko, tak samo z akcesoriami, możemy nałożyć na postać 3 rzeczy(broń mamy jedną przez całą grę) postacie niczym się od siebie nie różnią poza wyglądem.

-system walki w pierwszych dwóch godzinach może sie podobać,jest turowy, wybieramy w jaką część ciała zaatakujemy wroga, musimy uzyskać łańcuszek BINGO(jak na kółku geriatrycznym) czyli wybrać części ciała które są najbardziej podatne na trafienia, tyle że po 2h rozgrywki jestesmy tak przepakowani że nie ma to absolutnego znaczenia, kosimy wrogów jak mała rozpędzona kosiareczka.

-jedną postacją możemy zaatakowac tylu wrogów ilu jest na ekranie, o ile mamy wystarczająco dużo punktów SP, ale jak już pisałem po 2h mamy ich aż nad to, potem musimy sie przełączyć na drugą postać, ponieważ zatłuczenie wrogów nie kończy starcia(po 2,3 turach wskrzeszają się i zabawa zaczyna sie od nowa) po ich powaleniu należy odesłać ich dusze, wtedy definitywnie kończymy starcie.

-walki z pierwszymi 3 boss'ami stanowią jakieś tam wyzwanie, potem to już jesteśmy koksami nie z tej ziemi, ostatrni boss pada po 3 turach, a dodatkowych 8 boss'ów(fani NIS'a na pewno znają, 4XPrinny-pingwin z nożem i 4XOrange "kartonowy kotek", są różnej wielkości temu aż po 4 sztuki) po ok 4 turach.

-lokacje w tej grze to....., nie znajduje innego porównania jak dno i kilo mułu, dosłowinie i w przenośni, wszystkich lokacji jest 9, przejście jednej zajmuje ok 30min(z walkami) tak to ok 15min, oczywiscie jest cholerny backtracking, w grze pojawia sie ok 7 postaci i to wszystko, nie uświadczy sie tutaj żadnych npc'ów, miast, sklepów, o zwykłym domku nawet zapomnijcie.

-postać głównego bohatera(z charakteru) jest w dużej mierze podobna do Squall'a z FFVIII, tylko że do końca gry nie mięknie mu rura jak włascicielowi Gunblade'a, ma wszystko w dupie i ogólnie jest obrażony na cały świat, towarzyszka natomiast, to opanowana pani z racjonalnym podejściem do wszystkiego.

-relacje między bohaterami mogą się podobać, niektóre teksty są sarkastyczne i aż miło się ich słucha(chociaż angielski dubbing to porażka totalna).

-art'y przedstawiające rozmawiajace postacie, lub w czasie loadingu(które trwaja i po 10 sekund, tylko nie wiem co sie tam może ładować, ponieważ gra na zwykłym CD'ku by sie chyba zmiesciła) mogą sie podobać, jest to najmocniejszy element tej pozycji.

-dla osób co zbierają pucharki to tytuł obowiązkowy, wystarczy przejść grę i rozwalic 8 dodatkowych boss'ów(wszyscy są w jednym miejscu) i platynka wpada.

-grę dorwałem za 30zł i to był pierwszy powód że się w nią zaopatrzyłem, drugim było to że kolekcjonuję jRPG'i.

-odradzam kupno tej "cudownej" gry, chyba że za 2 dyszki, niestety ta generacja nas nie rozpieszcza jRPG'ami, więc z braku laku dobry kit.

-gra ode mnie dostaje mocarne 2/10.

Edytowane przez Strife
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decydując się na skyrima trzeba brać pod uwage wielkość waszego telewizora. Ja posiadam i niestety literki mam tak male, ze odechciewa się grać ^^. w Drugim pokoju stroi LG 55 cal, ale na tak duzym ekranie to widać pikseloze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chciałem zakładać nowego tematu więc spytam tutaj. mam strasznie parcie na jakiegoś* dobrego rpg'a patrząc na to co SE zrobiło z FF13-2 który mnie odpycha i zniechęca jak X-2

wyszły jakieś talesy albo inne gry na ps3 w zrozumiałym języku i czy możecie napisać gdzie mogę je nabyć?

No ja ci polecam Disgaea 4 jak grałeś w FF Tactics to to ci podejdzie fajny humor dobra fabuła i taktyczno-rpegowski system rozgrywki ja już mam 120h (Czasem wkurza he he zbieranie niektórych itemków) i dalej walczę ostro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu te cholerne Bamco nie wydało w zrozumiałym języku Tales of Rebirth?

Po ograniu Radiant Mythology, naszła mie straszna chcica na pełnoprawnego Tales'a, w wyniku czego, cztery dni temu dotarł do mnie "japoniec" i sie ZAKOCHAŁEM, dosłownie i w przenośni.(plus dodatkowo Tales of Destiny na szczęście w zrozumiałym języku, najlepiej wydane 120 złociszy w tym roku)

Zrobiłem małą podmiankę z małym i zgarnąłem czarnule, a dałem chlebak.

Gdyby nie trzeba było chodzic do roboty i zajmować sie dziećmi to bym wsiąknął na amen, a tak nabite dopiero 8h.

Jezu jak ta gra wygląda, orgazm dla gałek ocznych, pierwsza wioska Sulz pod względem design'u i klimatu rozwala "wszystkie" curent genowe tytuły jak dla mnie.

W kałużach widać chmury płynące po niebie, każda część wioski jest wypchana szczegółami po brzegi, kolejna lokacja Alvan Mounatins, padający śnieg, slady na śniegu biegnącej postaci,podmuchy wiatru, coś pięknego, uwielbiam takie drobne pierdoły które pokazują dopracowanie tytułu.

Mapa świata jest w pełnym 3D, ustępuje wykonaniem miejscówkom na niej się znajdującym, ale jest to stara dobra mapa świata, którą można eksplorować, czego brakuje dziesiejszym tytułom, mi bokiem już wychodzi klikanie na punkcik i automatyczna podróż, ale kto co woli.

Muzyka szybko wpada w ucho, a niektóre kawałki człowiek mimowolnie czasami zanuci,

Motoi Sakuraba wykonał kawał solidnej roboty.

System walki jest jednym z lepszych w starszych odsłonach Tales'ów jak dla mnie.

Poruszamy się po arenie 2,5D, możemy zmieniac pozycję, góra, środek, dół, reszta to standarodwe zagrywki znane ze starszych odsłon.

Postacie są sporych rozmiarów przy potyczkach, napakowane szczegółami i bardzo dobrze animowane,to samo tyczy sie czarów i ataków specjalnych, walka daje sporo radochy.

Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła gra, jedyny minus jak na razie to język, ale od czego są tłumaczenia na necie.

Mało mam ograny tytuł, tyle że cholernie mnie wciągnął, i dawno żadna gra mi tyle radochy nie sprawiła, jak na razie to przemawia przez ze mnie euforia i przeogromna chęć grania dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×