Skocz do zawartości
ONE

Beyond Two Souls

Rekomendowane odpowiedzi

Mój problemik... :blink: Drugi  gracz z Sopotu- czy jest tu ktoś taki..?

Mam pytanie do tych, którzy "przeszli grę we dwoje".  Czy można to zrobić samemu (mam możliwość skombinowania drugiego pada).. Nie mam wśród znajomych  z Trójmiasta żadnego gracza..

Edytowane przez Bogda501

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze pytanie do tych co przeszli grę w duecie.

Czy  muszę rozpocząć nową grę aby grac na dwa pady, czy wystarczy wejść w prolog... i czy wtedy  z gry singlowej coś tracę..? Mam  do zrobienia "wszystkie zakończenia".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie tracisz i musisz zaczynać od "New game". Poza tym przy każdym odpaleniu gry trzeba ręcznie przestawiać tryb na dwóch graczy, bo gra resetuje to ustawienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i się udało...  Platynka zaliczona... Hura.!!

Moim zdaniem,  gierka bardzo fajna... Nie rozumiem słów krytyki pod jej adresem, jakie można poczytać na forach... :pardon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minął już jakiś czas od mojego przejścia gry dlatego też znalazłem chwilkę żeby opisać swoje wrażenia po ukończeniu gry. Napiszę wszystko w spoilerze bo chcę uniknąć jakichś nieprzyjemności jednak będę starał się jak najmniej spoilować ;) Tak więc do dzieła.

Bardzo długo zastanawiałem się od czego zacząć swoją "recenzję" Beyond: Two Souls i uznałem że zacznę od początku :D Przede wszystkim pierwsze co rzuciło mi się w oczy i zrobiło na mnie kolosalne wrażenie to grafika. Jest wręcz fenomenalna. Warto było przeczekać 7 lat z PS3 żeby zobaczyć co tak naprawdę oferuje nam ta konsola i jak mocną platformę udostępniło nam Sony. Grał w wiele produkcji na stej plejszyn ale beyond bez wątpienia jest najlepiej wyglądającą grą na ta konsolę. Owszem twórcom nie udało się zapanować nad bolączką PS3 czyli Anty-Aliasingiem i często pojawiają się poszarpane krawędzie oraz momentami widoczne są gorszej jakości tekstury jednak całościowo graficznie wygląda to mega. Największe wrażenie graficznie zrobił na mnie początek etapu w parku, jesienią, sorry ale nie pamiętam jak ten rozdział się nazywał i oczywiście końcówka, gdy Jodie siedzi w domku nad rzeczką pośrodku lasu. Kosa. Teraz płynnie chciałbym przejść do udźwiękowienia tejże produkcji. Tutaj także jest bardzo dobrze. Muzyka w grze robi kapitalny klimat, nawet mój ojciec który z dystansem podchodzi do takich rzeczy zażyczył sobie pobranie ścieżki dźwiękowej na konsolę ;) Aktorzy są dobrani po prostu mistrzowsko. Ellen Page dała Jodie niesamowitego kopa. Uwielbiam jej sprzeczki z nieposłusznym Aidenem ;) Do tego jej uroda, no aż miło było od czasu do czasu posterować tą postacią ;) Dafoe również bardzo dobrze odegrał rolę doktorka, któremu po pewnych wydarzeniach nieźle siadło na głowę. Szczerze powiedziawszy ten zwrot w fabule bardzo mnie zaskoczył, ponieważ nie spodziewałem się po nim tak skrajnie głupiego zachowania. No i postać Rayana, który od początku był dla mnie k**asem i do końca nim pozostał :D Również bardzo dobrze odegrana i również pod koniec gry pokazała swoją drugą twarz, zupełnie inną od tej, którą widzimy praktycznie przez cały czas. Warto też wspomnieć o postaciach pojawiających się w mniej lub bardziej znaczących epizodach jak np. grupka bezdomnych czy też Nawaho. A skoro jesteśmy przy tych ostatnich to zdecydowanie jest to najmocniejszy rozdział w grze. Zrobił na mnie bardzo duże wrażenie i to ten rozdział pamiętam z całej gry zdecydowanie najlepiej. Co do fabuły gry to ma ona kilka mniejszych lub większych dziur, jednak to przeszkadzało mi najmniej. Najbardziej przeszkadzało mi to że Cage nie pozostawił odbiorcy pola na własną interpretację całej przygody Aidena i Jodie. Za dużo rzeczy jest dopowiedzianych, wolałbym żeby niektóre pozostały bez odpowiedzi. Jednak fabuła jest ciekawa i dosyć wciągająca. Zabieg z niechronologicznie poukładanymi rozdziałami podczas gry wprowadza lekki zamęt, jednak podoba mi się ten zabieg :D Podoba mi się też to, że podczas ładowania kolejnego czapteru mamy jakby pokazany wiek Jodie i orientacyjny czas w jakim toczył się dany rozdział. To także mi się podobało, nawet bardzo. Jak już pisałem Jodie jako postać przypadła mi do gustu tak więc pora skupić się na jej drugiej duszy czyli Aidenie. Sama idea połączenia człowieka z jakąś istotą jest ciekawa i otwiera twórcom gry spore pole do popisu. W Beyond Aiden jest troszkę ograniczony i generalnie uruchamiamy go dokładnie w tych momentach kiedy chciał tego Cage. Owszem możemy go włączyć w losowych wybranych przez nas miejscach, ale niewiele nam to da. Znajdziemy jakieś dodatkowe bonusowe pierdoły do odblokowania i to tyle. Szkoda, bo w Aidenie drzemie niesamowity potencjał, ale odnoszę wrażenie jakby twórcy albo bali się przyćmić Jodie, albo nie do końca wiedzieli co z nim zrobić. Idąc dalej, w grze możemy dokonywać wyborów, ale nie są to aż tak ważne wybory jak w przypadku Heavy Raina. Nie mają one wielkiego znaczenia dla fabuły czy też zakończenia. Wchodzenie w romanse czy też pomaganie innym to są sprawy drugorzędne. Tak naprawdę dwa największe wybory mające wpływ na to jak zakończymy przygodę Jodie pojawiają się na samym końcu gry. Ale jak już się pojawiają to są bardzo trudne :D Przez dłuższą chwilę zastanawiałem się czy zostawić Jodie przy życiu, czy może jednak wybrać tą drugą opcję. W przypadku drugiego wyboru nie miałem wątpliwości co wybrać i wróciłem do Nawaho ;) Tutaj właśnie pojawia się moment graficznego orgazmu. Przyznam że obserwowałem to z rozdziabioną gębą ;) Sama mechanika gry zdecydowanie lepsza od tej, którą mieliśmy w Heavy Rainie. W szczególności wychylanie gały podczas walki czy też jakichś tam zręcznościowych momentów. Zdecydowanie wielki plus dla twórców, za wprowadzenie czegoś takiego. Ruchy są zdecydowanie bardziej naturalne niż wciskanie podczas takich akcji krzyżyków, kwadracików czy też kółeczek. W grze jest oczywiście masa QTE ale mi osobiście to nie przeszkadzało ;) Na koniec pozostawiłem sobie opinię na temat polonizacji. Przede wszystkim z punktu widzenia technicznego jakichś większych problemów nie było. Może dlatego że jest to pierwsza gra, w której w połowie przełączyłem się na oryginalną ścieżkę dźwiękową :D Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się żeby chociaż raz nie przejść gry z rodzimym dubbingiem ;) O ile postacie Rayana Dawkinsa i innych są w porządku o tyle nie byłem w stanie przełamać się do Sochy jaki Ellen. Być moze dla tego że przez całą grę patrzymy się na jej ładną buźkę i w głowie słyszymy jej normalny głos, albo po prostu to moje zje**nie wyszło. The Last Of Us pod względem dubbingu zrobiło na mnie mega wrażenie, szczególnie Ellie i zrobiło to w takim stopniu iż przy drugim przechodzeniu tej gry nie przełączyłem się na oryginalny dubbing, tylko pozostałem przy naszym ;)

Zbliżając się ku końcowi mojej skromnej opinii bardzo ciężko jest wystawić mi jakąkolwiek ocenę tej produkcji. Wiązałem z nią wielkie nadzieje i szczerze gra całkowicie moje oczekiwania spełniła. Poza kilkoma uchybieniami o których wspomniałem ciężko zarzucić cokolwiek złego tej grze. Na pewno nie jest to produkcja dla wszystkich i być może Cage wyprzedził czasy taką produkcją. Ja jestem mu niezmiernie wdzięczny za to że oddał nam tak dorosłą produkcję, tak fantastycznie dopracowaną pod względem technicznym, graficznym i  muzycznym. Cieszę się że na koniec życia PS3 dostajemy coś tak niesamowitego jak Beyond. Myślę że jest to nie tylko gra dla graczy, ale także pewnie zwieńczenie tego jak świetną platformą było trzecie stej plejszyn. Beyond na pewno nie zostanie grą roku, ale nikt od tej gry tego nie oczekuje. To gra dla wąskiego grona ludzi, dla których game awards-y nie są ważne. To gra, którą się przeżywa i w której się po prostu jest. W mojej ocenie to druga gra na obecne konsole, zaraz po TLOU. Dziękuję QD za Beyond. 

To tyle. Trochę dużo tego jednak chciałem opisać wszystkie swoje wrażenie. Recenzent ze mnie żaden, więc wszystko jest pewnie z lekka chaotycznie opisane, ale komu się chce przeczytać to fajnie i dzięki, komu się nie chce to chyba niewiele traci :D

Poza spoilerem napisze, że gra jest świetna i ludzie którzy odwołali preordery z powodu słabych ocen powinni się wstydzić :D

Oby więcej takich gier dostarczano nam na PS4 ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W większości się zgadzam z Twoją opinią na temat gry, a w szczególności o muzyce - jest to jeden z niewielu soundtracków który utknął mi w głowie i słucham go dość często. Uwielbiam OST z Incepcji i z Batmanów Nolana i w Beyond słychać że Hans Zimmer jakiś tam wpływ miał na muzykę, nawet jeśli to tylko mentorowanie Lorne'owi Balfe'owi.

 

O rzeczach takich jak fabuła i grafika się już rozpisywałem. Trzeba powiedzieć że jest to jedna z tych gier które bez muzyki nie byłyby takie same. 

 

Jeden z lepszych utworów w grze:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że lubimy podobną muzykę bo również cenię i kocham ścieżki dźwiękowe z Incepcji i Nolanowych Batmanów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie piszę na świeżo po 5-cio godzinnej posiadówce przy Beyond, gra jest niesamowita, wciągająca jak cholera (o czym świadczy że piszę tego posta o 3:23, a zacząłem grać koło 21) i do tego wygląda przepięknie, napiszę coś więcej jak ukończę ale narazie jestem zachwycony i mój sceptycyzm został zmieciony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam na twoją opinię bo podoba mi się twój awatar :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem historię Jodie. To były trzy konkretne posiedzenia, nie mogłem się oderwać. Moje wrażenia są nie do opisania. Teraz rozumiem co miał na myśli Cage mówiąc, że gra ma oddziaływać na EMOCJE gracza. Już nie pamiętam kiedy byłem tak poruszony jakąkolwiek książką, filmem, muzyką, a już na pewno nigdy nie grą. Dla mnie najlepsza gra w jaką grałem, najlepsza grafika, najlepsza kreacja aktorska. Oczywiście może mieć wady wg niektórych i pewnie je ma, ale dla mnie nie mają one znaczenia. Wszystkim watpiącym polecam kupic już teraz, NIE CZEKAĆ aż stanieje, gdyz gra naprawde jest tego warta.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, wersja UK nie posiada nawet polskich napisow, nie wspominajac o dubbingu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie a czy gierka posiada jakieś kody na dodatki online?? Bo planuję zakup używki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja subiektywnie stwierdzę, że gra jest niestety średnia. Czekałem na nią, a po doświadczeniach z Fahrenheitem (kto pamięta? :) ) i  Heavy Rain'em przyznam że miałem hypa na B2D. Z wypiekami na twarzy zaraz po robocie gnałem do sklepu w dzień premiery i niestety się zawiodłem. Oczywiście grafika świetna, muza również, ale to wszystko. Historia jakaś taka naciągana i wg mnie o wiele gorsza niż HR. Ale co najważniejsze to grywalność, której po prostu nie ma :( I nie chodzi mi o system walki, który jest hmmmm specyficzny (to dobre słowo) ale można się przyzwyczaić :) Za dużo pieruł typu "przewróć się na jeden bok, przewróć się na drugi bok, podnieś kubek, odłóż kubek" Po co to wszystko?? A poza tym o ile w HR kilka razy były takie zwroty akcji i zaskoczenia że szok, to tutaj tylko raz miałem taki przypadek, i to nie do końca bo łatwo było się tego domyśleć.

Oczywiście rozumiem tych, którym gra się podobała ale mnie zawiodła. Po Quantic Dreams spodziewałem się czegoś lepszego.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co najważniejsze to grywalność, której po prostu nie ma  :sad: I nie chodzi mi o system walki, który jest hmmmm specyficzny (to dobre słowo) ale można się przyzwyczaić :) Za dużo pieruł typu "przewróć się na jeden bok, przewróć się na drugi bok, podnieś kubek, odłóż kubek" Po co to wszystko?? A poza tym o ile w HR kilka razy były takie zwroty akcji i zaskoczenia że szok, to tutaj tylko raz miałem taki przypadek, i to nie do końca bo łatwo było się tego domyśleć.

Jak już porównujesz BTS do HR, to chociaż bądź sprawiedliwy. Właśnie w Heavy Rain było dużo więcej głupot związanych z wymuszonymi ruchami gałek. W Beyond Two Souls te wychylenia analogów są przynajmniej intuicyjne, a nie z góry narzucone ruchy gałek, jak w Heavy Rain. 

Co do fabuły, również się nie zgodzę. O ile Heavy Rain był bardzo dobry fabularnie, o tyle miał mnóstwo dziur w scenariuszu (splatynuj to zobaczysz), a do tego twistów fabularnych też za wiele tam nie było. Właściwie to był chyba tylko jeden, wiadomy, pod koniec. Za to w Beyond Two Souls w ostanich rozdziałach było tyle mindfucków, że naprawdę można było rozdziawić gębę z wrażenia. Ba, nawet w środku gry były takowe. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ilość zwrotów akcji zależy od naszych wyborów podczas przygód Jodie i Aidena.

Oczywiście nie każdemu gra może się spodobać. Ale moim zdaniem za mało w niej odkryłeś, żeby w pełni docenić tę produkcję. ;)

 

Edytowane przez _Matheo_
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to w Beyond Two Souls w ostanich rozdziałach było tyle mindfucków, że naprawdę można było rozdziawić gębę z wrażenia.

 

takie Twoje prawo. Ja tam mindfucków nie widziałem :)

 

 

 Ale moim zdaniem za mało w niej odkryłeś, żeby w pełni docenić tę produkcję. ;)

 

Odkryłem wystarczająco dużo, żeby napisać to co napisałem. A napisałem przecież, że jest to moje subiektywne odczucie :) Ale wg. mnie nie warte 239 zł które wydałem :) Niemniej jednak bardzo się cieszę, że komuś się podoba, bo to oznacza że może kiedyś QD zrobią grę na miarę swoich niewątpliwych umiejętności :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie chce hejtować Quantic Dream (szanuję to studio). Mnie ta gra zawiodła. Nie jest to tytuł na miarę ich możliwości. Zdun pisał w tym temacie, żeby nie porównywać tej gry do Fahrenheita i Heavy Rain, bo to nowa marka niby, ale jednak jest to dzieło autorskie Davida Cage'a. Tak jak w przypadku płyt muzycznych, czy filmów zawsze będziemy porównywać nowe tytuły do wcześniejszych, choćby po to żeby stwierdzić czy jest postęp czy na odwrót. Niestety "Beyond Two Souls" to krok w tył w stosunku do poprzednich gier.

 

Heavy Rain dawał większą iluzję wpływu na wydarzenia. W BTS tego nie ma. Mało jest linii dialogowych, więc nie możemy kształtować charakteru Jodie. Jej zachowania są z góry narzucone. W przypadku Ethana mogliśmy zadecydować czy będzie bohaterskim ojcem gotowym do najwyższych poświęceń, czy mięczakiem. Jako agent FBI mogliśmy się zmagać z nałogiem lub się poddać. itd. itp. W "Beyond..." nie dość, że takich wyborów jest jak na lekarstwo to czasem Jodie i tak robi swoje bez względu na to co kliknęliśmy. Mam do wyboru np.: "chcę pójść na ryby" lub "nie chcę nigdzie chodzić". Wybieram opcję drugą a Jodie i tak na te ryby pójdzie (sic!) (podałem przykład wymyślony żeby nie spojlerować).

 

Drugi zarzut to brak chronologii wydarzeń. Niby rozumiem ten zabieg. Dzięki temu można było wymieszać rozdziały spokojne z tymi pełnymi akcji. Trudno by było wytrzymać niektórym graczom przyzwyczajonym do spektakularnych widowisk kilka rozdziałów pod rząd z małą bohaterką, gdzie pozornie niewiele się dzieje. Niestety powoduje to, że rzucany z rozdziału na rozdział mam kłopot z odczytaniem motywacji Jodie. 

 

Trudno żebym skakał z rozpaczy z mostu, gdy nie wiem, co mnie doprowadziło do takiej depresji. Muszę przygotowywać się do randki z kimś kogo nie cierpię (bez sensu)


 

Do tego dochodzą błędy gameplayowe, które psują mi odbiór gry. Przepraszam, ale jak już mamy te kilka momentów gdzie możemy przejąć sterowanie, jak np. jazda na motocyklu  to można było to bardziej dopracować. Nie może być tak że skręcam w lewo a motor i tak jedzie w prawo. Mogę ruszać kierownicą w każdą stronę, a pojazd i tak trzyma się ustalonego toru.  

 

jazda konna też woła o pomstę do nieba, daleko jej do Read Dead Redemption, czy Shadow of the Coloossus. Elementy skradankowe niedopracowane. Wrogowie nic nie słyszą i nie widzą. Nie interesuje ich martwy kolega na środku placu. Ani biegająca im przed oczami komandoska


 

Aiden raz ma spory zasięg, raz smycz na której go trzymamy jest bardzo krótka. Irytuje to zwłaszcza przy szukaniu bonusów. Widzimy już znajdźkę ale Aiden traci zasięg. Trzeba się przełączyć na Jodie przesunąć kilka kroków i znowu Aiden. Brrr. 

W Ambasadzie z kolei Aiden może hulać bez przeszkód po całym budynku


 

Fabuła też wg mnie szału nie robi. Pomieszanie "Carrie" z "Matrixem" do tego troche "Poltergeista" i akcji rodem z filmów Michaela Baya. Nawet kalki z "Taksówkarza" się dopatrzyłem. 

 

Najbardziej rozwaliła mnie scena porodu. Rozumiem, że David Cage chciał być kontrowersyjny. Chciał być pierwszym, który coś takiego umieścił w grze. Nie wyszło. Ta scena poraża swoim infantylizmem. No sorry to ma oddawać emocje towarzyszące przyjściu na świat małego człowieka? Naciśnij x żeby przeciąć pępowinę. Dwie komendy "oddychaj", "przyj"-śmieszne. Ale teraz każdy gracz w Beyond może powiedzieć "uczestniczyłem w porodzie"


 

Nie twierdzę, że "Beyond Two Souls" to gra zła. Daję jej naciąganą 8. Trochę na wyrost, głównie za chęci zrobienia poważnej gry fabularnej. Wiadomo "na bezrybiu i rak ryba". Myślę, że jest to gra, w którą każdy powinien zagrać i ocenić sam. Wiadomo różne są poziomy wrażliwości. Do kogoś może fabuła trafić i to rozumiem. Mnie średnio ruszyła.

 

 

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy grę odbiera na swój sposób i to jest bardzo dobre.. ja ją odebrałem jako naprawdę iście epicką opowieść sci-fi i gra nia była... Nie mam zamiaru przez najblizsze stulecie po raz drugi się zabierać za tytuł gdyz jak wcześniej pisałem HR juz sobie w ten spiosób obrzydziłem (w tydzien od preiemiry zrobic wszystkie zakończnia...). Ja nadal jednak uważam aby tych gier nie porównywac ;) np. Kojima zrobił mgsy i Z.O.E i jakos nikt tego do siebie nie porówbuje chociaż i w jednej i w drugiej są "geary" oraz podobny styl designerski ale tak samo jak w przypadku farena, HR i B2S to sa zupełnie inne gry ;) .

 

 

mini spoiler ale własciwie nie spoiler więc spokojnie można czytac ;)

 

O porodzie mógłbym sie kłucić gdy:z 

a. w tym chapterze byłem wczuty na 10000% i strasznie go przeżyłem

b. sam byłem przy porodzie swojej córki i uwierzcie mi nic nie odda takich emocji i ja tego od gry nie wymagam (natomiast patrząc na cały chapter zostałem zmiażdżony w nim emocjonalnie i osobiscie plasuje go w top 1 najbardziej wzruszających momentów w grach/ piszę oczywiście o całych tym chapterze...)...  

 

Nie chce na siłe bronic tytułu gdyz nie jestem od tego (ani tez nie jestem jakims janboyem cage'a)... Jest w bardzo moim guście, wszystko przebiegło dla mnie wręcz idealnie poczynając od oprawy/fabuły/sterowanie/emocjonalność/dźwięk/gre aktorską więc tytuł mi naprawdę się podobał... 

Edytowane przez zdun
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko. Otoz pobralem oficjalny soundtrack dolaczony do edycji kolekcjonerskiej i sa tam tylko 4 utwory :D na prawde tak jest czy cos mi sie nie pobralo/zainstalowalo :D ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety są tylko cztery kawałki - ale to w sumie są te najlepsze utwory z całego OST'a :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×