Skocz do zawartości
alfik

Metal Gear Solid V

Rekomendowane odpowiedzi

Kojima nie wyleciał tylko sam odszedł...a tak i dalej pracuje nad MGSV ale na kontrakcie a nie etacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oplaca sie kupic za grosze? Jak z trofikami? Łatwe do wbicia mimo iz nie ma platyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oplaca sie kupic za grosze? Jak z trofikami? Łatwe do wbicia mimo iz nie ma platyny?

Ta gra wychodzi we wrzesniu...

Jesli pytasz o demo gry ktorym jest Ground Zero, to tak oplaca sie =]

Edytowane przez kosciarz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

No to wczoraj w koncu usiadlem do MGZ V: GZ (w versji na PS3)

Uwaga poniższa opinia może być traktowana jak herezja, bo w sumie jedyna gra do ktorej moge porownywac GZ jest SC:Blacklist, które bardzo mi sie podobalo. Ponadto nie gralem w zadnego MGSa wczesniej.

 

Zamiast  sobie ulatwic granie i zabijac przeciwnikow, obadac mape, i drogi obralem od razu taktyke po cichu bez zabijania i to byl błąd. Błąd z ktorego sie w sumie ciesze. Bo misja glowna łącznie to bylo w moim wypadku jakies +/- 6 godzin. Niestety ratowanie 2 drugiej osoby jakos mi nie szlo, i byla masa restartow checkpointa. Az w koncu chyba ze zmeczenia zamiast zrobic restart checkpointa przez pomylke zrobilem restart misji... no wkuRRRRzyłem sie niepomiernie. Ale mimo iz bylo blisko 03:00 nad ranem powiedzialem ukoncze i juz! Drugie podejscie z 9 restartami checkpointow i koncowka z rozwiazaniem silowym zajelo mi 72 minuty.

 

No to rozbieramy ten epizod na czynniki skladowe:

Grafika:

Nawet na PS3 jest bardzo dobrze, choc grajac  dosc dlugo w to samo, mozna zobaczyc pewne drobne niedociagniecia - a to ze jednak jest roznica miedzy jakoscia cut scenek i samej gry, a to jakas brzydka tekstura do ktorej sie podczolgamy i straszy w porownaniu z  reszta bardzo dobrej grafiki, a to ktorys  z wrogow wyglada  tylko dobrze, slabiej niz np inny ktorego obserwowalismy przez lornetke pare minut  temu. Tryb noktowizji srednio graficznie przypadl mi do gustu (mialem wrazenie ze gra przelacza sie na cel-shading) ale moze z czasem i do niego przywykne. Okazjonalnie czolgajacy sie Snake gdzies kolanem przeniknie przez teksture, ale to drobiazg. 

Ale te minusy nie maja zadnego znaczenia - bo gra wyglada rewelacyjnie - jesli wezmie sie pod uwage ze PS3 to juz dziadek, lub spojrzy na konfiguracje sprzetowa.

Dzwiek i muzyka:

Wszystko jest bardzo fajnie spasowane, nie moge przyczepic sie do niczego, a granie na sluchawkach i wsluchiwanie sie w kroki wrogow zeby zlokalizowac ich polozenie wzgledem nas dodaje tylko kolejny punkt do klimatu produkcji.

Rozgrywka i cala reszta:

Mimo iz mapa nie jest szczegolnie duza - co prawda pierwsze wrazenie jest odmienne i teren wydawal mi sie spory, ale jak juz troche pobiegalem to nieco zmienilem zdanie - doceniam otwarty swiat. W koncu ciut wieksza wolnosc tak bardzo moim zdaniem dodająca opcji do planowania skradania. Owszem  misja sklada sie "z idz  tam, zrob to" a potem "idz  gdzie indziej", wiec jej wykonanie wpycha nas na kontretne sciezki z ktorych wybieramy ta ktora nam pasuje, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby to olac i podejsc do zagadnienia a pojde sobie na okolo. Otwarty swiat daje poczucie wiekszej wolnosci i kontroli nizli to co pamietam z SC:Blacklist, gdzie mieslimy poziomy podzielone na save pointy i kazdy z tych byl terenem z ograniczoną iloscia sciezek (czasem calkiem spora, a czasem niestety nie). Wiec roznica jest taka ze w SC:Blacklist zadawalem sobie pytanie jak skonstuowany jest ten poziom zeby przejsc go najlepiej (czyli co tworcy mieli na mysli), gdzie w GZ zadawalem sobie pytanie i jak teraz sam najlepiej to zadanie rozwiazesz. Ot zmienia sie perspektywa.

Bede musial przyzwyczaic sie i zwiekszyc swoja sprawnosc w sterowaniu. Pare razy chcialem przesluchac wroga a tymczasem Snake z impetem go ogluszal walac nim o glebe czy inna sciane. Oczywiscie to moja wina, ale jednak do sterowania bede musial odrobine przywyknac, podobnie jak do celowania bo usypianie szlo mi marnie ;) No ale to z pewnoscia zrobie przechodzac misje jeszcze pare razy. Gra mimo iz pozwala na  wejscie na rambo to jednak z tego co widzialem na ekranie podsumowania misji punkty zdobywa sie za ciche przejscie, wiec graj jak chcesz ale pamietaj chcielismy zebys sie skradal i nie zabijal, nie wszczynal alarmow.

 

Mam maly problem z ocena tej produkcji, z jednej strony nie bardzo mam sie do czego przyczepic, spedzilem z pojedyczna misja wiecej czasu nizli bym sie spodziewal (i po porazce, kiedy to zamiast wczytac checkpoint zrobilem restart misji nie odlozylem pada a cierpliwie gralem raz jeszcze), ale ogolny feeling jest taki ze cos jednak nie pozwala mi ta produkcja sie zachwycac. Ocena koncowa - bardzo dobra produkcja (8/10). Mimo iz potepiam platne prologi/dema - bo co bedzie nastepne kup pan platny prolog (traktujmy to jako pre-DLC) potem kup pan gre, a na koncu kup pan platne epilogi jako DLC :P - nie, no  to straszna wizja branzy gier. To ten wycinek kodu z pewnoscia trafi zarowno do fanow serii jak i do tych, ktorzy tak jak ja nie mieli stycznosci z seria. Tak wiec czekam na premiere MGS V: PP - mam nadzieje ze pelnoprawnej grze bede mogl z czystym sumieniem wystawic ocene o oczko wyzsza lub jesli wbije mnie w ziemie maksymalna.

 

MGS V: PP zamierzam odgrac dopiero jak kupie PS4.

Edytowane przez MagEllan
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZy to co ogrywamy w grand zero będzie tez w pełnej wersji gry?? chodzi mi tylko o pierwszą misję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to wczoraj w koncu usiadlem do MGZ V: GZ (w versji na PS3)

Uwaga poniższa opinia może być traktowana jak herezja, bo w sumie jedyna gra do ktorej moge porownywac GZ jest SC:Blacklist, które bardzo mi sie podobalo. Ponadto nie gralem w zadnego MGSa wczesniej.

 

MGS V: PP zamierzam odgrac dopiero jak kupie PS4.

 

Zanim kupisz PS4 i MGS5, gorąco zachęcam się do kupna i ukończenia MGS4, a najlepiej do zaopatrzenia się w The Legacy Collection. Ominął Cię kawał dobrej historii i znakomitych gier, które na długo pozostają w pamięci. Co prawda sterowanie w poprzednich częściach bywa dość toporne, ale jako gracz z dużym stażem poradzisz sobie. :)

 

Bądź pewien, że zupełnie inaczej patrzałbyś teraz na Ground Zeroes przez pryzmat znajomości całej sagi. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanim kupisz PS4 i MGS5, gorąco zachęcam się do kupna i ukończenia MGS4, a najlepiej do zaopatrzenia się w The Legacy Collection. Ominął Cię kawał dobrej historii i znakomitych gier, które na długo pozostają w pamięci. Co prawda sterowanie w poprzednich częściach bywa dość toporne, ale jako gracz z dużym stażem poradzisz sobie. :)

 

Bądź pewien, że zupełnie inaczej patrzałbyś teraz na Ground Zeroes przez pryzmat znajomości całej sagi. ;)

 

Calej sagi to raczej moge nie miec sil przechodzic w natloku gier ktore mam do przejscia... 

Ale MGS4 bedzie u mnie w piatek :) 

 

Niestety misje glowna zaliczylem tylko na A... bede sie staral o S. 

Do tego te pomniejsze jeszcze musze obadac. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie szykuj się na mały mindfuck ponieważ MGS4 jest tą częścią która zamyka wsio wątki z poprzednich gier. Będziesz miał niezły chaos ale ogólnie powinna Ci się gra spodobać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TRaCe ma rację. Dobrze by było Mag, gdybyś chociaż zapoznał się z fabułą w jakiś sposób. Inaczej wiele wątków będzie dla Ciebie zupełnie niezrozumiałych.

 

Polecam zajrzeć na Zanzibar: http://metalgearsolid.pl/...kiedyś sporo korzystałem z zasobów tej stronki. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Calej sagi to raczej moge nie miec sil przechodzic w natloku gier ktore mam do przejscia... 

Ale MGS4 bedzie u mnie w piatek :)

 

Niestety misje glowna zaliczylem tylko na A... bede sie staral o S. 

Do tego te pomniejsze jeszcze musze obadac. 

zrób czwórkę koniecznie, zobaczysz co to moc MGSa i jak to wygląda nawet dzisiaj, ja kończyłem 2 razy i to jedna z kilku najlepszych gier na ps3 :) ... ale osbiście najbardziej lubię trójkę, za klimat Bonda i Rambo, za walki z Bossami i za survival ... 

 

a Splinter Cell moze buty czyścić snejkowi, mgs to skradanka taktyczna splinter to akcyjniak który się podszywa pod skradankę na szynach, dla mnie MGS jeżeli chodzi o planowanie i ilość możliwości to ustępuje tylko pola Hitmanowi który w części 4 zagarnął tron dla najbardziej nieliniowej skradanki ever. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a Splinter Cell moze buty czyścić snejkowi, mgs to skradanka taktyczna splinter to akcyjniak który się podszywa pod skradankę na szynach, dla mnie MGS jeżeli chodzi o planowanie i ilość możliwości to ustępuje tylko pola Hitmanowi który w części 4 zagarnął tron dla najbardziej nieliniowej skradanki ever.

Uwielbiam skradanki, zwłaszcza serię Splinter Cell i Hitman. Grałem kilka miesięcy temu w MGS4 (pierwszy kontakt z serią) i od razu mnie uderzyło zupełnie inne podejście do skradanki w porównaniu do SC. Ale nigdy bym nie powiedział, że Splinter Cell to akcyjniak (oprócz wybryku Conviction). Zupełnie inne podejście w MGS4 i klasycznych SC. MGS ma bardziej taktyczne podejście do skradania, w ogóle kompletnie zbiło mnie z tropu skradanie podczas otwartego konfliktu między walczącymi dwoma stronami, a w SC większy nacisk był położony na infiltrację w stylu wejdź, wyjdź, nie pozostaw żadnych śladów swojej obecności.

A tak z innej beczki. Całkowicie nie podoba mi się system punktacji w MGS, sądząc po Ground Zeroes taki sam bedzie w MGS V. Branie pod uwagę czasu do oceny misji w skradance i to takiej, w której istotna jest taktyka i planowanie to nieporozumienie. W praktyce gracz jest karany za czyste przejście misji, takie, w którym nawet nie zostawi żadnych śladów swojej obecności, zero wchodzenia w kontakt z przeciwnikami, czy nawet dawania im powodów do podejrzeń, że coś jest nie tak, ale poświęci na wykonanie w ten sposób misji kilka godzin. A szybsze przejście, które zajmie poniżej godziny zabijając po cichu większość wrogów jacy staną na drodze mając na uwadze jedynie żeby nie wywołać alarmu i otwartego konfliktu, nagrodzi lepszą oceną za misję.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dzieki za  materialy zapoznam sie z nimi przed podejsciem do 4ki. Gra  dotarla. Kurcze, jak ja docenialem ksiazeczki ktore probowaly cos wyjasnic, pokazac graczowi, przedstawic zalazek historii cokolwiek. Teraz tego prawie nie ma...

 

 

a Splinter Cell moze buty czyścić snejkowi, mgs to skradanka taktyczna splinter to akcyjniak który się podszywa pod skradankę na szynach, dla mnie MGS jeżeli chodzi o planowanie i ilość możliwości to ustępuje tylko pola Hitmanowi który w części 4 zagarnął tron dla najbardziej nieliniowej skradanki ever. 

 

To Twoja opinia i masz do niej pelne prawo. Jak pisalem nie mialem kontaktu z seria SC zbyt wiele. Ale Blacklist jest naprawde bardzo dobry. Masz tez troche taktyki, odwracacze uwagi na normalu skonczylem kampanie bez wykrycia (z wyjatkiem jednej misji - gdzie gra zdaje sie oszukiwac) i no kill (na hardzie zrobilem w tej sposob 6 misji w jednej nie zaliczylo mi bez wykrycia - a potem zabralem sie za inne gry z kupki wstydu). Pelen duch. W MGS z  tego co widze tez mozna stosowac rozwiazania silowe mimo iz nie sa moze faworyzowane. SC dawal wybor - rambo style, kill'em all ale bez wykrycia i pelen duch. Blacklist przynajmniej mial obszary (od checkpointu do checkpointu) ktore mialy zazwyczaj wiecej niz jedna sciezke przescia, a czasami byly jak mikroskopijna piaskownica (2 drogi utwardzone, 2 budynki, plus eventualne przejscia dolem lub gora).

Po prostu Blacklist trafil w moje gusta - i akurat to ta gra kazala mi sie zainteresowac MGS: GZ - wiec jak widac ma pozytywy :)

 

Jak juz ogram MSG 4 bede mogl porownac te dwie produkcje. Po zapoznaniu sie z instrukcja 4 oraz ograniu GZ widze jasno ze MGS jest po prostu duuuuuzo bardziej rozbudowany.

To co napisalem powyzej nie jest zaczepka jest tylko moja opinia o Blacklist.

 

A tak z innej beczki. Całkowicie nie podoba mi się system punktacji w MGS, sądząc po Ground Zeroes taki sam bedzie w MGS V. Branie pod uwagę czasu do oceny misji w skradance i to takiej, w której istotna jest taktyka i planowanie to nieporozumienie. W praktyce gracz jest karany za czyste przejście misji, takie, w którym nawet nie zostawi żadnych śladów swojej obecności, zero wchodzenia w kontakt z przeciwnikami, czy nawet dawania im powodów do podejrzeń, że coś jest nie tak, ale poświęci na wykonanie w ten sposób misji kilka godzin. A szybsze przejście, które zajmie poniżej godziny zabijając po cichu większość wrogów jacy staną na drodze mając na uwadze jedynie żeby nie wywołać alarmu i otwartego konfliktu, nagrodzi lepszą oceną za misję.

 

No wlasnie element czasowy bardzo przypomnial mi Blacklist tam tez zdaje sie czas misji byl brany pod uwage przechodzac misje GZ parokrotnie (niestety tylko Ranga A - ale w koncu i Ske zrobie). Zalezy jak bardzo ktos wkreci sie w gre. W Blacklist po opanowaniu poziomu robilem seedruny dla funu i pobijania wlasnych czasow. Ale to raczej sztuka dla sztuki. Problemem gier z tym systemem (zauwazylem to tez w GZ) jest fakt ze sciezki i ustawienie wrogow jest takie ze premiuje szybka akcje nie ma czasu na obserwacje masz wiedziec (lub przewidziec) jak wrog bedzie sie przemieszczal i biec tak zeby nie dac sie zauwazyc, ominac jak najwieksza liczbe wrogow jak najszybciej (i do save/check-pointu).

 

Nie oceniam tego bo misja glowna GZ to za malo - mysle ze tym co tylko chca ukonczyc gre nie robi to roznicy, tym co chca gre masterowac moze napsuc to troche krwi o ile nie znajda funu w speed runach przez misje.

 

Zabijanie chyba jednak nie - bo za to w GZ byly punkty ujemne. Co smieszne jak przechodzilem misje i dostlem range A - to pomylilem bronie i zamiast usypiacza mialem karabin z tlumikiem ktorym sciagalem jakas kamere, Wrog stal mi na drodze jeszcze nie zauwazyl mowie pojdzie spac i jak dostal krotka serie z ostrej amunicji jaki bylem zly... co jednak ciekawe i bardzo fajne, osunal sie po scianie i jak kolo niego przebiegalem to wyciagnal jeszcze spluwe i probowal strzelac po czym padl. Myslalem ze dokonal zywota - ale podsumowanie misji zaliczylo mi no kill. Niestety 9 restartow i czas przejscia nie pozwolil na Ske.

Edytowane przez MagEllan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko dodam, że ogrywam aktualnie sobie kompletnie konkretnie Metal Gear Solid 2. Mając obie gry obok siebie, jeszcze bardziej doceniam Ground Zeroes pod względem sterowania i możliwości jakie daje. Ach, wrześniu, przybywaj. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie element czasowy bardzo przypomnial mi Blacklist tam tez zdaje sie czas misji byl brany pod uwage przechodzac misje GZ parokrotnie (niestety tylko Ranga A - ale w koncu i Ske zrobie). Zalezy jak bardzo ktos wkreci sie w gre. W Blacklist po opanowaniu poziomu robilem seedruny dla funu i pobijania wlasnych czasow. Ale to raczej sztuka dla sztuki. Problemem gier z tym systemem (zauwazylem to tez w GZ) jest fakt ze sciezki i ustawienie wrogow jest takie ze premiuje szybka akcje nie ma czasu na obserwacje masz wiedziec (lub przewidziec) jak wrog bedzie sie przemieszczal i biec tak zeby nie dac sie zauwazyc, ominac jak najwieksza liczbe wrogow jak najszybciej (i do save/check-pointu).

Właśnie jeszcze w Blacklist czas nie miał takiego znaczenia jak w MGS, bo był brany pod uwagę do ogólnego wyniku misji, a bardziej punktacja skupiała się na osiągnięciu wysokiego wyniku - złoto - za dany styl rozgrywki (duch, pantera, szturmowiec). I dodatkowo gra premiowała pozostawianie wrogów nieświadomych naszej obecności, im więcej nieświadomych w danym segmencie tym większy bonus za każdego kolejnego nieświadomego wroga. Natomiast ilość punktów za czas misji w Ground Zeroes to nieporozumienie, różnica punktowa między przejściem misji w 30 minut a w 4-5 godzin to chyba nawet 20 tys. punktów lub więcej, a rangi są przyznawane tylko i wyłącznie na podstawie ilości zdobytych punktów. Jednocześnie przy żadnych trupach jest bonus punktowy (tylko 7500 pkt), ale przy zabijaniu można zejść maksymalnie do minus 9999 pkt za zabitych wrogów. Właśnie dzisiaj sobie odpaliłem i tak od niechcenia przeszedłem główną misję, kto się napatoczył to zabijałem jak się załączył refleks, nawet się nie spieszyłem. Zabitych 30, czas 20 min., wynik 68k pkt, ranga S. Totalne nieporozumienie. A jak grałem kiedyś powoli, żeby nawet żadnego wroga nie ogłuszyć to zajmowało to z 3-4 godziny, ciężko nawet rangę A uzyskać z uwagi, że przy takiej próbie często trzeba wczytywać poprzedni checkpoint za co też są ujemne punkty.

0F1sLsHl.jpg

Zawsze lubiłem powolną rozgrywkę w skradankach, poświęcenie czasu na obserwację, zaplanowanie akcji, wyczekanie na odpowiedni moment żeby wkroczyć. Ale jak dorzucają czas jako wyznacznik oceny to to wszystko traci trochę sensu. Właśnie dlatego podobały mi się oceny misji w Splinter Cell Chaos Theory i Double Agent - ocena procentowa, w niektórych misjach ujemne punkty nawet za ogłuszenia wrogów lub wystrzelone pociski, oraz w Hitman Absolution - jasny system punktów, czas nie ma znaczenia, każda misja ma maksymalny limit punktów ile można w niej zdobyć.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Trzebiat - o panie.... no nie wiem jaka jest roznica punktowa ale ja ta sama misje z 9 restartami z no kill mialem tylko range A.

Zgodze sie ze takie ocenianie troche mija sie z celem, bo jak napisales czas jest glowna skladowa... jesli ktos przeleci misje na pale w 10 minut bedzie mial wieksze sznasne na Ske nizli robiac to po cichu.

Sorry albo gra ma style jak Blacklist i oddzielnie sie je maksuje (co ma sens i dla tych co chca maksowac kazdy styl przedluza czas rozgrywki) albo mamy slaby system oceniania - czyli to co opisales.

 

No ale, gra sie tez dla przyjemnosci i tak jak sie lubi - a rangi to poboczna rzecz. Przynajmniej ja tak to postrzegam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Komodo z LA: Dotarłem do misji 12 i podrapalem całość po powierzchni. Nowy typ pojazdu - dwunożny mech

Można je ukraść wrogom. Noc, wroga baza pełna ludzi i helikopter ze szperaczem zachęcają jednak do cichej infiltracji

Wierny rumak z lekkim pancerzem (!) zostal na wzgórzu. Wyruszam samotnie nim nadejdzie świt i ukryć sie zdecydowanie trudniej

Gra jest wielka, skomplikowana i całkiem swobodna. Ale też inna od poprzednich, zwłaszcza w narracji. Więcej info soon

 

CE-_kifWEAAwYhj.jpg

 

 

Z Twittera PSX Extreme. Jest również potwierdzona pierwsza walka z bossem, którym jest...

 

Ucięta ręka Kaza przejmująca powoli kontrolę nad dziedzictwem Patriotów...

... a tak naprawdę to tylko Quiet w jakiejś świątyni

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej oczekiwana przeze mnie gra w tym roku. Mam nadzieję, że Kojima nie zawiedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojimy już tam chyba nie ma... ale wkład pozostał i tego już nie uda się "specom" z Konami wyeliminować.

Także chyba tym razem doczekaliśmy ostatniego MGS robionego przez Hideo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojimy już tam chyba nie ma... ale wkład pozostał i tego już nie uda się "specom" z Konami wyeliminować.

Także chyba tym razem doczekaliśmy ostatniego MGS robionego przez Hideo...

 

Szczerze licze na to ze Konami nie wpadnie na jakies debilne pomysly wklejane na szybko - np mikrotransakcje...

Jak bedzie przekonamy sie za pare miesiecy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojima dalej jest i dalej tworzy mgsv z ta różnica ze nie pracuje w konami a na umowie smieciowej. Nie będzie go dopiero po zakończeniu prac.

Wysłane z kota podlaczonego do pralki za pomocą szpadla aka TapTalk. Więc nie wołajcie mnie na sb. now Free

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te, Pany, no.

 

Pytanie.

 

Jak to jest z Portable Ops? Kojima w końcu wy....tegował z kanonu tę część czy nie? Bo raz widzę, że tak, raz, że nie. Żółty pewnie sam nie wie. 

 

Bo ja Wam powiem, że chciałbym w Phantom Pain ujrzeć Franka Jaegera. Nie mówię o kretyńskich plotkach, że bohaterem MGSV nie jest Big Boss tylko właśnie Frank (głupsze domysły to chyba jedynie te mówiące, że Quiet to Chico po operacji zmiany płci), tylko fajnie byłoby go zobaczyć. Bo to ciekawa i tragiczna postać. No i wierny kompan Dużego Szefa. Tylko właśnie Franek pojawił się już w Portable Ops jako Null i to by mogło kolidować. Z tym, że na stronie oficjalnej Metal Geara Solidnego w timeline nie ma PO. W zasadzie nigdzie nie ma wzmianek o tej części. 

 

Bo, że Grey Fox jest fajny, to się każdy zgodzi. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam sie czy to rzeczywiscie bedzie ostatnia gra z serii mgs jak zarzekał się Kojima....znajac jego trzymanie się przyzeczen dostaniemy jeszcze z tytuly ;p

swoja droga zagralbym jeszcze w MGR, fajny spin-off i chociaz postac homo to slasher pierwsza klasa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×