Skocz do zawartości
UroborosPL

Fight Night Champion

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przecze, że da sie ogrywac wielkoludow, jednak od poczatku walki jestes w gorszej sytuacji. Ot, moja filozofia.

^

A to, że najlepsi na swiecie wygrywaja i mniejszymi, jakos mnei specjalnie nie dziwi... Nolife to nolife. I bez reki by Cie ogral.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój zawodnik ma zasięg 77 i daje rade jakoś, wszystko co napisałeś, hm spoko jak tam wolisz ale od razu NO LIFE? Tak piszą dzieci które nie mają argumentów. Wiesz co ja robie jak widze kogoś z zasięgiem 88 .... ? Wychodze z gry. Krótka piłka. Chwile temu grałem z gościem który jest nr 2 na świecie ponad 500 wygranych ok 20 porażek, i wiesz co? Pochyla sie na prawą stronę ciężki prosty KO, za 4 razem nie wstałem, koniec w 2 rundzie. Koleś ma patent i już chwała mu za to że znalazł luke w grze ale żeby no life, sorki ja mam rodzine a grać też lubie bo to sprawia mi przyjemność. Koniec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bede dzisiaj to próbował, motyw nie do zajechania, gościu pochyla się na prawą strone, niby z przykucem ale jak ja to robie to uderzenia lecą na korpus także kwestia kilku sparów i może rozwikłam tą nurtującą mnie zagadkę i koniecznie ciężki prosty, garda nic nie daje, cofanie się również bo idzie jak czołg. Jedyne chyba co można to wziąźć outsaidera i punktować z daleka ale to wielkie może. Ogolnie najmocniejszy patent jaki widziałem w FNC, jest tylko jedno ale ... zabija całą frajde z gry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdym rodzajem zawodnika da się wygrać w FN Champion. Ja osobiście nie lubię grać Tysonem, Frostem czy Bishopem. Większość ludzi z brakiem jakiejkolwiek taktyki tak robi. Strasznie irytujące to jest jak taki łepek co podchodzi i napierdziela mnie power huck'ami w końcu trafia tak, że leżę. Ja uwielbiam grać którymś z Klitschko. Kluczem jest poruszanie się po ringu oraz "kąsanie" lewym prostym. Nawet jak jakiś gracz grający na pałe trafi mnie i upadnę, to ok. 5-6 rundy traci siły i na tym się kończą jego popisy.

Irytuje mnie to również, że nie ma obecnie prawie w ogóle graczy walczących w wadze innej niż ciężka. Przez to muszę rozpocząć grę w world championship od nowa.. ponieważ nie ma przeciwników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagrałbym z kimś chętnie - preferuje wagę półśrednią

PSNID: Skyrimers

wysyłajcie zaproszenia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdym rodzajem zawodnika da się wygrać w FN Champion. Ja osobiście nie lubię grać Tysonem, Frostem czy Bishopem. Większość ludzi z brakiem jakiejkolwiek taktyki tak robi. Strasznie irytujące to jest jak taki łepek co podchodzi i napierdziela mnie power huck'ami w końcu trafia tak, że leżę. Ja uwielbiam grać którymś z Klitschko. Kluczem jest poruszanie się po ringu oraz "kąsanie" lewym prostym. Nawet jak jakiś gracz grający na pałe trafi mnie i upadnę, to ok. 5-6 rundy traci siły i na tym się kończą jego popisy.

Irytuje mnie to również, że nie ma obecnie prawie w ogóle graczy walczących w wadze innej niż ciężka. Przez to muszę rozpocząć grę w world championship od nowa.. ponieważ nie ma przeciwników.

Dokładnie u mnie wygląda to wszystko tak samo, lubię walczyć Kliczkami i przeważnie rozwalam nimi takich kolesi, którzy biorą Frosta, Tysona lub Bishopa, ogólnie uwielbiam powalać kolesi, którzy właśnie wybierają wyżej wymienionych zawodnikamów bokserami o wiele słabszymi np Chrisem Arreolą. Wtedy to jest frajda z wygranej :))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

chciałbym podzielić się kilkoma refleksjami na temat omawianej gry oraz dać niektorym kilka istotnych wskazówek...

Pare razy juz przegladalem to forum i czytalem niektore Wasze komentarze, spostrzezenia... natomiast nigdy nie udzielilem wlasnej wypowiedzi ;)

Obecnie jestem w 2 GYMie na swiecie The Killaz, na dzien dzisiejszy moj bilans wynosi 49 wygranych i 0 wpierdalu :) oczywiscie zawsze w top100... nie staram sie tu nikogo obrazac, po prostu chce podkreslic ze jakotakie pojecie o tej grze posiadam. Wracajac do przeszlosci duzo osob przypomina mi wlasnego siebie... czyli czasy gdzie ogarnial mnie wkurw po przegranej, gdzie nie wiedzialem co zrobic z danym gosciem i walka szybko konczyla sie KO jak i moja frustracja... i tu pragne chce cos zaznaczyc, co jeszcze malo osob dostrzegło w tej grze, a mianowice NA WSZYSTKO JEST KONTRA!

Obojetne, czy ktos jest body spamerem, czy ciagle napierdala prawy prosty, uwierzcie ze na kazdy cios czy styl zawodnika jest odpowiedz... Oczywiscie mnie tez wkurwiaja spamerzy, ale gdy walcze z takim wiem ze mam wygrana w kieszeni... czemu? bo wiem ze bedzie uzywal 1-2 ciosow przez cala walke... Osobiscie preferuje tzw. Open Fight, czyli stosowanie wszystkich ciosow jakie tylko sa dostepne. Gdy znajdziemy przeciwnika o podobnych zamilowaniach, wtedy gra jest najpiekniejsza... wtedy wyglada bardzo ladnie, a przede wszystkim cieszy.

Oczywiscie najtrudniejsze dla nas wszystkich sa prawe mocne proste, czyli takzwany gejowy Straight... jak sie przed tym bronic? jak tego unikac? chce go uderzyc hakiem, czy tez podbrodkowym a nie moge nawet podejsc, bo jak tylko znajde sie w zasiegu odrazu strzela... albo jeszcze inaczej ja chce byc takim spamerem, ale koles robi to samo tylko ze jest wyzszy o 2 glowy i ma 15cm przewagi w zasiegu ramion... i gdzie tu sprawiedliwosc? owszem mozna stac w miejscu z L1 przechylonym na jedna strone i czekac az wystrzeli straighta i wtedy my przechylamy sie na druga strone i zadajemy jakis tam cios, niezla strategia... ale czy tak naprawde? pojedynek trwa 10 rund a gosciu ciagle napierdala straighty... powiem tak, nawet jezeli zkontrujecie jego ciosy tym sposobem to i tak wkoncu ktorys jego wpadnie Wam na czache... i tu sie pojawia SideStep, co to takiego? łopatologicznie tłumacząc uniki :) na czym to polega? wszystko sprowadza sie do pracy nog, czyli odpowiedzialny za to cos jest lewy analog. Normalnie przez cala walke trzymamy w danym kierunku, ciagle wyznacza kierunek... sprubojcie tym razem puknac analog... szybkim, gwaltownym ruchem puknac do konca w danym kierunku i zobaczyc jak reaguje nasz boxer... fajnie? a teraz puknij szybko 2 razy, w lewo do gory w prawo itd itp. Latwo sie mowi gorzej z praktyka, ja juz naszczescie mam to opanowane... wymaga trenningu i tyle. A teraz wyobrazmy sobie ze walka sie zaczyna... Ty jestes z lewej strony ekranu telewizora a ten drugi kutafon z gejowym mocnym prostym czeka z prawej strony telewizora... oczywiscie pierwsze co zrobi to bedzie chcial Cie jebnac mocnym prostym, w momencie kiedy go wypusci puknij szybko lewy analog do gory tylko raz i zadaj jakis cios, obojetne czy to bedzie hak, podbrodkowy czy tez sam prosty, mozesz puknac analog na dol czy tez w lewo (wtedy sie cofniesz)... nie bede zanudzal, sami tego nauczucie... chce powiedziec ze sidestep jest dobry na wszystko, kiedy go opanujesz.... czasami jest tak ze chcesz uniknac ciosu a przez sidestep tak naprawde sie na niego nadziejesz, dlatego mowie kwestia trenningu.. za pomoca sidestepu o wiele szybciej poruszasz sie po ringu, mozesz latwo i szybko wydostac z opresji, np wtedy kiedy Cie zepchna w naroznik... naszczescie EA pomyslalo troche o tym i sidestep kosztuje stamine, czyli nadmierne stosowanie prowadzi do zmeczenia zawodnika.

Bede dzisiaj to próbował, motyw nie do zajechania, gościu pochyla się na prawą strone, niby z przykucem ale jak ja to robie to uderzenia lecą na korpus także kwestia kilku sparów i może rozwikłam tą nurtującą mnie zagadkę i koniecznie ciężki prosty, garda nic nie daje, cofanie się również bo idzie jak czołg. Jedyne chyba co można to wziąźć outsaidera i punktować z daleka ale to wielkie może. Ogolnie najmocniejszy patent jaki widziałem w FNC, jest tylko jedno ale ... zabija całą frajde z gry.

sidestep w gore i lewy uppercut... (tylko ze ja gram mankutem), takze u Ciebie mozliwe ze prawy uppercut...

Druga wazna rzecza jest BLOK... ale o co chodzi przeciez trzymam ciagle R1 a i tak wylapuje na morde... i tu wlasnie blad, najbardziej efektywny blok jest wtedy kiedy zalozymy go tuz przed strzalem, owszem to dosyc trudne, natomiast szczelnosc naszej gardy spada stopniowo, nie musimy robic to na styk... wazne zeby nie trzymac go nontop... poza tym bez niego szybciej poruszamy sie w ringu, czyli naprzyklad przy prubie ucieczki...

Cos o bodyspamerach, najlepsza kontra na body spamera jest mocny prosty (straight) badz po prostu prosty, najbardziej efektywny jest z sidestepem w lewo... czyli w momencie kiedy zaczyna spamowac korpus sidestep w lewo (czyli odskok od typa) i prosty :) dostaje go z fleszem... Natomiast najwazniejsza rzecza kiedy mamy do czynienia z bodyspamerem jest nasze nastawienie... trza sie przygotowac do pojedynku na 10 rund. Wazne jest takze by nie prubowac zadawac ciosow w momencie kiedy on nam spamuje korpus, trza po prostu uciec i wykorzystac moment kiedy bedzie nas gonil 1-2 ciosy i styka, nie wiecej. Po co to nastawienie na 10 rund?, jezeli ma opanowany bodyspaming to proba ataku czy tez nokautu moze zakonczyc sie fiaskiem. Natomiast fajne jest to ze sedziowie sa po naszej stronie, on moze nawet walic 60-70 ciosow na runde w korpus, a Ty trafisz go 10 razy w morde i runda jest Twoja, sek w tym ze ciosy w korpus oslabiaja zawodnika ale nie licza sie tak bardzo w punktacji, dlatego nawet majac wrazenie ze on ciagle Cie napierdala, a Ty mu malo robisz dalej trzymaj fason. Nie zadawaj duzo ciosow i zawsze wal na morde, nawet jezeli Cie trafia i widzisz ze spada Ci ta nieszczesna stamina dalej trzymaj fason. maxymalnie za runde mozesz miec 14% regeneracji staminy, takze nieraz okazuje sie w 7-8 rundzie ze to on ma o wiele mniej staminy niz Ty :)

hmmm, ogolnie mowiac sekretem tej gry jest umiarkowana liczba ciosow.. wiekszosc z Was mowi ze walki koncza sie w 2-4 rundzie, albo juz nie macie staminy, lecicie na pale, tak naprawde nie wiecie co klikacie, dlatego tak sie dzieje :) prowokójcie, zyskujcie przewage... o punktacji sedziowskiej troszke napisalem, jezeli macie w sobie swiadomosc ze ta runda jest moja, mam przewage, sedziowie na pewno sa po mojej stronie to nie rzucajcie sie na typa jak muchy do gowna, prowokójcie, praca nog, niech strzela w powietrze, uwierzcie ze nic tyle nie kosztuje staminy co przestrzelone ciosy, badz seria takich ciosow...

Mam nadzieje ze niektorym forumowiczom cos tam wyjasnilem :)

pozdro i good luck

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

chciałbym podzielić się kilkoma refleksjami na temat omawianej gry oraz dać niektorym kilka istotnych wskazówek...

Pare razy juz przegladalem to forum i czytalem niektore Wasze komentarze, spostrzezenia... natomiast nigdy nie udzielilem wlasnej wypowiedzi ;)

Obecnie jestem w 2 GYMie na swiecie The Killaz, na dzien dzisiejszy moj bilans wynosi 49 wygranych i 0 wpierdalu :) oczywiscie zawsze w top100... nie staram sie tu nikogo obrazac, po prostu chce podkreslic ze jakotakie pojecie o tej grze posiadam. Wracajac do przeszlosci duzo osob przypomina mi wlasnego siebie... czyli czasy gdzie ogarnial mnie wkurw po przegranej, gdzie nie wiedzialem co zrobic z danym gosciem i walka szybko konczyla sie KO jak i moja frustracja... i tu pragne chce cos zaznaczyc, co jeszcze malo osob dostrzegło w tej grze, a mianowice NA WSZYSTKO JEST KONTRA!

Obojetne, czy ktos jest body spamerem, czy ciagle napierdala prawy prosty, uwierzcie ze na kazdy cios czy styl zawodnika jest odpowiedz... Oczywiscie mnie tez wkurwiaja spamerzy, ale gdy walcze z takim wiem ze mam wygrana w kieszeni... czemu? bo wiem ze bedzie uzywal 1-2 ciosow przez cala walke... Osobiscie preferuje tzw. Open Fight, czyli stosowanie wszystkich ciosow jakie tylko sa dostepne. Gdy znajdziemy przeciwnika o podobnych zamilowaniach, wtedy gra jest najpiekniejsza... wtedy wyglada bardzo ladnie, a przede wszystkim cieszy.

Oczywiscie najtrudniejsze dla nas wszystkich sa prawe mocne proste, czyli takzwany gejowy Straight... jak sie przed tym bronic? jak tego unikac? chce go uderzyc hakiem, czy tez podbrodkowym a nie moge nawet podejsc, bo jak tylko znajde sie w zasiegu odrazu strzela... albo jeszcze inaczej ja chce byc takim spamerem, ale koles robi to samo tylko ze jest wyzszy o 2 glowy i ma 15cm przewagi w zasiegu ramion... i gdzie tu sprawiedliwosc? owszem mozna stac w miejscu z L1 przechylonym na jedna strone i czekac az wystrzeli straighta i wtedy my przechylamy sie na druga strone i zadajemy jakis tam cios, niezla strategia... ale czy tak naprawde? pojedynek trwa 10 rund a gosciu ciagle napierdala straighty... powiem tak, nawet jezeli zkontrujecie jego ciosy tym sposobem to i tak wkoncu ktorys jego wpadnie Wam na czache... i tu sie pojawia SideStep, co to takiego? łopatologicznie tłumacząc uniki :) na czym to polega? wszystko sprowadza sie do pracy nog, czyli odpowiedzialny za to cos jest lewy analog. Normalnie przez cala walke trzymamy w danym kierunku, ciagle wyznacza kierunek... sprubojcie tym razem puknac analog... szybkim, gwaltownym ruchem puknac do konca w danym kierunku i zobaczyc jak reaguje nasz boxer... fajnie? a teraz puknij szybko 2 razy, w lewo do gory w prawo itd itp. Latwo sie mowi gorzej z praktyka, ja juz naszczescie mam to opanowane... wymaga trenningu i tyle. A teraz wyobrazmy sobie ze walka sie zaczyna... Ty jestes z lewej strony ekranu telewizora a ten drugi kutafon z gejowym mocnym prostym czeka z prawej strony telewizora... oczywiscie pierwsze co zrobi to bedzie chcial Cie jebnac mocnym prostym, w momencie kiedy go wypusci puknij szybko lewy analog do gory tylko raz i zadaj jakis cios, obojetne czy to bedzie hak, podbrodkowy czy tez sam prosty, mozesz puknac analog na dol czy tez w lewo (wtedy sie cofniesz)... nie bede zanudzal, sami tego nauczucie... chce powiedziec ze sidestep jest dobry na wszystko, kiedy go opanujesz.... czasami jest tak ze chcesz uniknac ciosu a przez sidestep tak naprawde sie na niego nadziejesz, dlatego mowie kwestia trenningu.. za pomoca sidestepu o wiele szybciej poruszasz sie po ringu, mozesz latwo i szybko wydostac z opresji, np wtedy kiedy Cie zepchna w naroznik... naszczescie EA pomyslalo troche o tym i sidestep kosztuje stamine, czyli nadmierne stosowanie prowadzi do zmeczenia zawodnika.

sidestep w gore i lewy uppercut... (tylko ze ja gram mankutem), takze u Ciebie mozliwe ze prawy uppercut...

Druga wazna rzecza jest BLOK... ale o co chodzi przeciez trzymam ciagle R1 a i tak wylapuje na morde... i tu wlasnie blad, najbardziej efektywny blok jest wtedy kiedy zalozymy go tuz przed strzalem, owszem to dosyc trudne, natomiast szczelnosc naszej gardy spada stopniowo, nie musimy robic to na styk... wazne zeby nie trzymac go nontop... poza tym bez niego szybciej poruszamy sie w ringu, czyli naprzyklad przy prubie ucieczki...

Cos o bodyspamerach, najlepsza kontra na body spamera jest mocny prosty (straight) badz po prostu prosty, najbardziej efektywny jest z sidestepem w lewo... czyli w momencie kiedy zaczyna spamowac korpus sidestep w lewo (czyli odskok od typa) i prosty :) dostaje go z fleszem... Natomiast najwazniejsza rzecza kiedy mamy do czynienia z bodyspamerem jest nasze nastawienie... trza sie przygotowac do pojedynku na 10 rund. Wazne jest takze by nie prubowac zadawac ciosow w momencie kiedy on nam spamuje korpus, trza po prostu uciec i wykorzystac moment kiedy bedzie nas gonil 1-2 ciosy i styka, nie wiecej. Po co to nastawienie na 10 rund?, jezeli ma opanowany bodyspaming to proba ataku czy tez nokautu moze zakonczyc sie fiaskiem. Natomiast fajne jest to ze sedziowie sa po naszej stronie, on moze nawet walic 60-70 ciosow na runde w korpus, a Ty trafisz go 10 razy w morde i runda jest Twoja, sek w tym ze ciosy w korpus oslabiaja zawodnika ale nie licza sie tak bardzo w punktacji, dlatego nawet majac wrazenie ze on ciagle Cie napierdala, a Ty mu malo robisz dalej trzymaj fason. Nie zadawaj duzo ciosow i zawsze wal na morde, nawet jezeli Cie trafia i widzisz ze spada Ci ta nieszczesna stamina dalej trzymaj fason. maxymalnie za runde mozesz miec 14% regeneracji staminy, takze nieraz okazuje sie w 7-8 rundzie ze to on ma o wiele mniej staminy niz Ty :)

hmmm, ogolnie mowiac sekretem tej gry jest umiarkowana liczba ciosow.. wiekszosc z Was mowi ze walki koncza sie w 2-4 rundzie, albo juz nie macie staminy, lecicie na pale, tak naprawde nie wiecie co klikacie, dlatego tak sie dzieje :) prowokójcie, zyskujcie przewage... o punktacji sedziowskiej troszke napisalem, jezeli macie w sobie swiadomosc ze ta runda jest moja, mam przewage, sedziowie na pewno sa po mojej stronie to nie rzucajcie sie na typa jak muchy do gowna, prowokójcie, praca nog, niech strzela w powietrze, uwierzcie ze nic tyle nie kosztuje staminy co przestrzelone ciosy, badz seria takich ciosow...

Mam nadzieje ze niektorym forumowiczom cos tam wyjasnilem :)

pozdro i good luck

Witam. Niezłe wypracowanko walnąłeś :P

Właściwie zgadzam się z tym co napisałeś, a przede wszystkim najważniejszą rzeczą, którą opisałeś to umiarkowana liczba ciosow

i jak najmniejsza liczba ciosów przestrzelonych. Dopiero niedawno zdałem sobie z tego sprawę, że należy bardzo, bardzo szanować staminę :) Wiesz jacy goście mnie jeszcze bardzo wkurzają? Tacy co dają się okładać około 3 rund, nic nie robiąc tylko trzymając blok i czekają, aż się wystrzelam i stamina nam wyraźnie spadnie. Rozumiem, że ma taka taktykę, ale co to za walka, gdy gość stoi jak i zbiera przez kilka rund bącki. Grając w FNC zależy mi w każdej walce, aby wyglądało to w miarę efektownie. Przeważnie z nimi przegrywam, bo za nic bym nie mógł tak grać stojąc, więc wale go po mordzie zdajac sobie sprawę z tego, że zapewne przegram walkę w kolejnych rundach no, ale wolę już przegrać niż stać jak ta poła.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Ciekawie to kolega terrantulla wszystko opisał, o tym side stepie to się zgodzę i ciekaw jestem czy grałeś z czołówką na świecie? Nie poruszyłeś kilku istotnych kwestii takich jak zasięg ramion i styl zawodnika, side stepa nie będziesz robił przecież slugerem tylko pewnie outsiderem albo counterem, także wiesz, nic nie jest takie proste jak się wydaje. Ja mam największy problem ze wszystkimi którzy robią step back, przy moim krótkim zasięgu ramion nie mam szans bo w końcu któryś trafi, te kurczaki cofające się do tyłu mając outsidera mnie dobijają a miało to już być dawno temu zmienione, ale cóż jakie EA jest wszyscy wiemy. Ja nie wiem czy najlepsi na świecie mają jakieś zmodyfikowane kontrolery czy co ale naprawdę jest ciężko, oczywiście jak się zna czołówkę to nie trzeba z nimi grać, a nawet jak się przegra to tylko kilka marnych pkt się traci :) Ja jedynie mam problem z blokiem, mianowicie uwielbiam nim grać ale jakoś te proste zawsze wchodzą, natomiast niektórzy mają taki blok że nic nie wejdzie, i teraz nie wiem czy to wina tego, że gram slugerem a może są jakieś specjalne rękawice w dlc, bo przeważnie są całe białe. Chętnie podyskutuję o tym wszystkim, co do The Killaz też mnie zapraszali ale nie chce mi się pisać po ang. ze wszystkimi także dałem sobie spokój.

Tak na marginesie to 2 pierwsze osoby w rankingu OWC mają już prawie 60lvl także szacun im za to bo i platynke wklepią co jeszcze się nikomu sie udało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie powiedzial ze wszystko jest proste jak sie wydaje :) na temat stylow nie wypowiadam sie bo mozna by napisac o tym ksiazke... natomiast ogolnie mowiac gra jest zrobiona tak ze nawet najlepszy na swiecie w koncu trafi na takiego od ktorego dostanie ciezki wpierdal i to jest fajne...

Jesli chodzi o sidestepy to dziala to u kazdego, wypuszczony w odpowiednim momencie zkontruje kazdy cios i nie wazne czy Twoja postac to insidepuncher, outsider czy brawler itd. Oczywiscie najszybsze i najbardziej efektywne sidestepy ma Counter Puncher, bo z gold boostem jego reflex to 99... kiedys moj typek z gymu Sweatyballz, obecny champion heavyweight north american (chyba najbardzej prestizowy pas) powiedzial, ze majac opanowane sidestepy i grajac counter-puncherem jestes untouchable i szczerze mowiac cos w tym jest... sam uwazam ze counterpuncher jest najlepsza klasa do wyboru i nie tylko ze wzgledu na kontry/sidestepy, jego exp po prostu jest latwo wydac na potrzebne rzeczy, a przede wszystkim latwo zbudowac ta postac... zas najtrudniej (moim zdaniem) insidepunchera oraz brawlera... sam osobiscie gram boxer puncherem, bo jak wczesniej wspominalem preferuje OpenFight...

Cos o Heavyweight... nie rozpisze sie tu za duzo, ale powiem Wam, ze najlepsi na swiecie to po prostu kolosy ktorzy zazwyczaj spamuja mocny prosty... niestety ale waga ciezka na dzisiejsze dni jest tak zdominowana, mowie tu o wysokim poziomie. Np wczesniej wymieniony sweatyballz ma 6,7 wzrostu oraz 85cm zasiegu... waga ciezka przepelniona jest takimi mutantami i zazwyczaj wyglada to na pojedynek straight vs straight... to jeden z powodow czemu przestalem grac heavyweighta... po prostu juz mi sie to nudzilo...

Cos o KO... ktos tu z forum kiedys zapytal sie czy istnieje zloty srodek na wydostanie sie z oszlomienia (stun state), czyli moment w ktorym przeciwnik musi nas dobic... oczywiscie ze taki nie istnieje... natomiast sa pewne sztuczki ktore moga pomoc wydostac sie z takiej opresji. zdradze Wam moj sposob... przy tego typu akcjach zastosujemy tylko 1 cios, JAB... moze byc stosowany na morde badz na korpus bez wiekszego znaczenia... w boxer growth, dodajac exp do JABa za pierwsza gwiazdke zyskujemy takie cos jak 15% szanse ze za pomoca tego ciosu zatrzymamy/zastopujemy idacego z natarciem... i to jest dosyc przydatne w stun state :) ogolnie mowiac mozemy spamowac ten cios 4-5 razy kiedy przeciwnik leci z nokautem, dobrze dziala na outsiderow, gdzie beda Was chcieli polozyc samymi prostymi.. schody pojawiaja sie wtedy kiedy sie do nas dobije i zacznie stosowac haki i podbrodkowe wtedy JAB nie jest za dobry... dlatego w takim momencie wciskamy L2, prubojemy po prostu odepchnac go od nas... dlaczego nikt tego nie stosuje?? jest to bardzo przydatna funkcja... ogolnie mowiac dziala to 50/50.. jezeli polecimy w strone naroznika mamy jakies 10% szans... poczytajcie tez co wczesniej napisalem o BLOKu.

Cos o Flash KO... czyli najbardziej frustrujaca przegrana :) pamietam do dzis jak kiedys gadalem z kumplami, ze juz 9 czy 10 razy dostalem takie cos na facjate,a mnie nigdy nie udalo sie takim czyms kogos pokonac :) oczywiscie wiadomo zeby zadac taki cios musi byc wymaxowany, osiagnac 20 kwadracik... ciekawostka jest to ze mozna go zadac bez power shotu, czyli np po prostu wciskajac trojkat... to dlaczego jeszcze nam taki nie wpadl? skoro juz miliony razy go wypuscilem... Szansa na Flash KO jest bardzo znikoma, oczywiscie zwieksza sie ona kiedy dodajemy do tego power... Flash KO wpada wtedy kiedy my mamy odpowiednia ilosc staminy, czyli tak naprawde sily by taki cios zadac...z duzym zmeczeniem nie ma na co liczyc... a przede wszystkim musimy zadac cios w momecie kiedy tamten ma minimum staminy... do tego cios powinien byc soczysty, czyli wpasc mu konkretnie na morde :) Flash KO czesto wpada takze kiedy spamujemy dana czesc jego ciala, np lewa strone jego facjaty, czy ciagle mocny prosty az wkoncu opuchlizna dochodzi do tego ze zamyka gosciowi oko :)

to jest mini poradnik dla poczatkujacych, tak jak mowie na pewne tematy mozna napisac ksiazke...

pozdro!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe pamietam jak walczylem z gosciem top 1 rank ciezkiej OWC i wlasnie wpadl mi na nim flash KO w 2 rundzie ;-)))))))))))))))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło się to wszystko czyta, naprawde widać, że kolega terrantulla wie o co chodzi. Ja chyba inaczej już nie umiem grać jak tylko w bliskim kontakcie brawlerem i to jest mój największy błąd, przy krótkim zasięgu ramion 78, a zaznaczam, że nie gram z nikim kto ma powyżej 83 i tak jest ciężko z tymi lepszymi zawodnikami, bo właśnie oni używają już nawet nie sidestepa ale tylko step back i prosty co jest dla brawlera ku.ewsko niewygodne. Pograłem troszkę wczoraj counter puncherem no i jednak jak ktoś ma w głowie tylko boksowanie w bliskim kontakcie jak ja to chyba żaden styl nie pomoże :) Myślę, że spróbuje dzisiaj pójść totalnie na całość i wziąźć insidera tylko wiem, że jest on bardzo wolny ale kiedyś (za 10 lat) znajdę złoty środek:) Przeważnie u mnie wygląda to tak, 40 walk z tego 3 może 4 porażki i przychodzi dzień w którym dostaje 3 flashe z rzędu, ręce opadają, kwadrat i usuwam zawodnika :) Pamiętam ostatnio jak grałem (próbowałem) z niejakim JokeremUFC, ten to ma dopiero sidestepy opanowane, naprawde ciosu mu nie mogłem zadać. Ciekaw jestem czy grałeś z Josh092227, nr 2 obecnie, albo MichelAngel i co o nich myślisz?

Kończąc już swoje wypociny, myślę że klucz do sukcesu (pomijając wiele innych aspektów) leży w stylu zawodnika czyli power, speed, high rise itd. Jest to bardzo trudne aby właśnie wybrać idealny styl pasujący do każdego :) Pozdrawiam!

Edytowane przez robinson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... musimy kiedyś spotkać się wszyscy na Live wypożyczyć jakąś salkę bokserską i spróbować swoich sił na żywo :P

Prawdopodobnie większość z was tak jak ja nigdy nie miała styczności z prawdziwym boksem, więc byłoby napewno ciekawie hehe!

Zobaczylibyśmy jak walka w grze przekłada sie na prawdziwą walkę (ale by były jajca :D)

Mam do was pytanie...

Wczoraj grałem H2H i wygrałem przez KO z jakimś kolesiem. Chwilę poźniej ten gość wysłał mi zaproszenie do gry H2H Bare Knuckles i oczywiscie przyjałem zaproszenie. Chodzi mi o to jak zaprasza sie kogoś na rewanż, gdy ten ktoś nie jest wśród moich znajomych?

Próbowałem, ale nie widzę nigdzie takiej opcji. Jest niby "Poznani gracze", ale nie ma tam opcji zapros do gry, ani nic takiego...

A właśnie, dlaczego w OWC nie ma opcji "Rematch" jak to bywa w większości gier?

Wiedząc, że są tu tacy starzy wyjadacze jak terrantulla czy robinson mam nadzieję, że będą wiedzieli i mi pomogą ;) Z góry dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do walk bez rekawic to chyba tylko raz walczylem, mozliwe ze nie masz opcji aby kogos zaprosic bo nie masz wykupione. Jezeli chodzi o rewanz w h2h zapewne chodzi o to aby nie nabijac sobie punktow, dlatego masz walki w gymie lub fight now zeby popykac ze znajomymi bez pkt rankingowych. Natomiast walki w realu pozostawie zawodowcom którzy mają odpowiednie ubezpieczenie na życie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki z

Co do walk bez rekawic to chyba tylko raz walczylem, mozliwe ze nie masz opcji aby kogos zaprosic bo nie masz wykupione. Jezeli chodzi o rewanz w h2h zapewne chodzi o to aby nie nabijac sobie punktow, dlatego masz walki w gymie lub fight now zeby popykac ze znajomymi bez pkt rankingowych. Natomiast walki w realu pozostawie zawodowcom którzy mają odpowiednie ubezpieczenie na życie :)

a

Dzięki za odp. Co trzeba wykupić, aby móc zapraszać? Jak to się nazywa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn. chodzi mi o to, że jeśli nie masz Bare Knuckles wykupione to wiadomo, że nie możesz nikogo zaprosić do gry bez rękawic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jak tam chłopaki gracie coś? Ja próbowałem troszke sidestepa ale to jednak nie dla mnie, owszem bardzo latwo unika sie ciosów natomiast stamina idzie ostro w dół, także po kilku dniach prób wracam do walk w bliskim kontakcie :) Ogólnie rzecz biorąc sidestep najlepiej mi wychodził stylem niekonwencjonalnym a nie jak kolega napisal counter puncherm, może to tylko moje odczucie ale warto spróbować, naprawde szybkość niesamowita, jednak odporność na ciosy już nie ta sama co w przypadku np. Brawlera. Nie zmienia to faktu, że obcykani w temacie sidestepu dają rade, mnie bardziej jednak cieszą soczyste ciosy i deski, a nie rozbłyski na ekranie po kontrach bez jakiś wielkich emocji a dopiero po pięćdziesiątej z kolei kontrze KO. Ile graczy tyle pewnie opini. Chciałbym jeszcze wszystkich przeprosić z gymu, którzy wysyłają mi zaproszenia do walk ale mam dosyć ograniczony czas na granie także jak mam tylko małą chwilke to wolę pyknąć w OWC, także próbujcie z innymi zagrać spara, ja oczywiście od czasu do czasu też przyjmę zaproszenie. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie czy będzie jeszcze nowa odsłona Fight Nighta? Mogłaby być... A jeśli by takowa była to co byście zmienili lub dodali do nowej wersji?

Przede wszystkim ja bym zmienił to, że większe znaczenie miałaby waga zawodników, tzn wkurza mnie to (szczególnie w OWC), że gdy powiedzmy mam zawodnika wagi cieżkiej, umięśnionego, olbrzyma to wiadomym jest, że w pięści ma bombę, natomiast bardzo mnie irytuje to, że gdy gram takim zawodnikiem z gościem, który z wygladu jest z wagi koguciej, piórkowej lub jeszcze tam z jakiejś niższej (wdaje się on w bójkę) i jeżeli taki kolo powala mnie1, 2 ciosami to coś tu jest nie tak... Wiadomym jest, że gdy bym miał zawodnika "olbrzyma" to powinno być tak, że ma większą siłę co byłoby jego plusem, a miałby znacznie słabszą kondycję niż ten z wagi koguciej.

Przykład walki : Manny Pacquiao VS Kliczko. Nigdy w życiu Pacquiao nie posłałby w prawdziwej walce Kliczki czy jakiegos innego Tysona na matę jednym ciosem, co innego gdyby Kliczko trafił baaaardzo czysto PacMana. Wiadomo, że gdyby jakimś cuuuudem ;) doszło do takiej walki to Pacquiao walczyłby na punkty i nie mógł by dać się trafić chyba żadnym ciosem hehe (wiec ostra wymiana odpada).

Dodałbym jeszcze intro w postaci filmików z ważenia (które można by oczywiście pominąć). Myślę, że każdy chciałby mieć zawodnika fajnie prezentującego sie na wadze, a nie jakieś tam chucherko :P

Powinna być jeszcze opcja "rematch" (w grze online) czyli możliwosć rewanzu bez konieczności dodawania znajomego.

Na obecną chwilę nic mi nie przychodzi wiecej do głowy....

Piszcie co wy chcielibyście widzieć w nowej odsłonie "Fight Night-a"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, FN5? Temat rzeka :) Ja chciałbym zbalansowany na maksa system walki i wtedy liczyło by się jakiego kto ma skilla, a nie kto pierwszy walnie prostym :) np. powinni wziąźć 100 najlepszych 10-cio rundowych walk w histori boksu i policzyć wszystkie ciosy, czyli jak Kliczko zadaje powiedzmy przez 10 rund 200 jabów to w gierce powyżej tej liczby siła ich by stopniowo spadała itd. Tak żeby to wszystko nabrało realizmu, a walki były taktyczne jak to ma miejsce w prawdziwym ringu (może Szpilka jest tu wyjątkiem :) ) Zdecydowanie system punktowania, czyli bez zabierania punktów za przegraną walkę w OWC, tak aby piąć się w rankingu a nie z niego spadać, jesteś powiedzmy w pierwszej setce OWC walczysz z kimś kto ma bilans 20w, 120p i dostajesz od niego flash ko, później trzeba wygrać 10 kolejnych walk aby to odrobić, masakra. No właśnie flash ko powinien wynikać nie od szczęścia ale od dominacji jednego zawodnika nad drugim!!! Co do strony wizualnej to wiadomo, na PS4 FN będzie wyglądał o niebo lepiej niż teraz ale jak dla mnie graficznie może być i nawet jak FN3 ale by zmiany były jak powyżej to miód płynący z gry by nadrobił wszystko inne. Tyle ode mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, dobrze piszesz ;) Powiadasz, że w OWC po przegranej walce potrzeba aż 10 kolejnych wygranych na odrobienie strat?! Faktycznie masakra! Często słyszę właśnie jak ludzie psioczą na punktację. Z tego właśnie powodu osobiście wolę sobie popykać H2H bez tak wielkich nerwów, a w OWC jestem o wiele rzadziej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak raz dostalem propozycje w legacy przejscia do wyzszej wagi to juz sie nie powtorzy? z dupy mam tego menagera swojego :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tu tak cicho się ostatnio zrobiło...?

Wiecie co.. tak se ostatnio myślę, że szkoda iż nie ma jakiejś konkurencyjnej bokserskiej gierki dla "Fight Night Champion".

"Fight Night" firmy "EA" jest chyba obecnie jedyną seria gry bokserskiej jaka w ogóle istnieje i bardzo mnie dziwi to, że nikt inny nie

wypuszcza na rynek konkurencyjnego boksu. Tym bardziej jest to dla mnie dziwne, że gier typu strzelanki, przygodówki, platformówki, wyścigówki mamy na pęczki... Przychodzi mi do głowy jedyny powód dla, którego tak może być. Chyba po prostu w grze "Fight Night" jest już wszystko tak realistycznie, bardzo fajnie zrobione, że lepiej już się chyba nie da i nikt sie tego nie podejmuje... :P

Osobiście uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry symulator boksu i super odzwierciedla piękno tego sportu.

Pozdrawiam wszystkich fanów boksu!

P.S. KSW też lubię czasami obejrzeć, a w sobotę walczy Pudzian i Mammed Khalidow, więc jak coś to przypominam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×