Skocz do zawartości
kill

Jak to jest z Gwarancją?

Rekomendowane odpowiedzi

Czytnik w ps3 to nie skarpeta ktora wyciera sie po kilku tygodniach noszenia. To nie jest beben drukarki laserowej, ktory ma limit 100 000 stron. Nie wiem na jakiej podstawie stwierdza, ze optyka by sie "wyczerpala". Chyba czytnik nie ma licznika przebiegu. Dlatego proponuje cisnac ich mocno, bo chyba nie ubezpieczyli Ci konsoli na wypadek grasujacego w okolicy stada swistakow, gryzacego wszystko co popadnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Posiadam mały paragonik z kasy fiskalnej, gdzie widnieje zakup produktu za 1799zł dnia 08-02-22, a do tego mam przyczepiony już paragon wydrukowany poprzez komputer gdzie wyszczególnione jest dokładnie co było sprzedawane, i widnieje tam Konsola PS3, na owym paragonie jest napisane Data sprzedaży: 2008-02-22.

Czyli jeszcze mieszczę się w okresie gwarancji 2 letniej na rzecz sprzedawcy.

Konsole chce oddać na gwarancje ponieważ przestała mi odczytywać płyt BD, nie wiem czy to zbieg okoliczności ale stało się to po udpejcie na soft 3.15 jakiś czas temu.

Teraz mam kilka pytań:

1. Konsole kupiłem nie bezpośrednio w sklepie tylko od osoby "X", która zapłaciła gotówką za tą konsole w sklepie w mieście Łódź. Gdy kupiłem od niego konsole dostałem ją dokładnie w takim samie zestawie w jakim ją dostała osoba "X", tylko w owym zestawie prócz paragonu fiskalnego, oraz komputerowego nie było dołączonej żadnej karty gwarancyjnej, jest tam sterta papierków w postaci chyba 4 książeczek instrukcji obsługi, broszurka o PS Network, i dokument o nieoficjalnym oświadczeniu o zgodności z dyrektywą, jednak żadnej karty gwarancyjnej. Niby wszystko OK, bo mam paragony, jednak owe paragony jest są paragonami imiennymi, jedynie co to jest wydrukowane "Podpis odbiorcy" gdzie osoba "X" podpisała się parafką.

Dodatkowo na paragonie nie ma napisanego numeru seryjnego konsoli, więc niby jak oni dojdą do tego, że konsola którą chce oddać na gwarancje jest właśnie tą konsolą, która została zakupiona u nich, chyba że oni w systemie dojdą po numerze paragonu co do tego jaki numer seryjny posiadała sprzedana konsola.

Reasumując, na podstawie posiadanych paragonów mogę ubiegać się o gwarancje ?.

2. Czy jeżeli jestem z miasta oddalonego od Łodzi jakieś 80km, to czy mogę wysłać firmą kurierską konsole na gwarancje ? czy muszę osobiście jechać do sklepu i oddać im tą konsole ?.

3. Jeżeli to padł laser, to sklep tak naprawdę może nie przyjąć tego na gwarancje, ponieważ mogą stwierdzić że w dniu wydania konsoli, owy laser był zgodny z umową i działał należycie, więc to nie była wina niezgodności z umową w dniu sprzedania, chyba że zaznaczę, że do tego czasu nie używałem napędu Blue-Ray :), bo grałem tylko w gry zakupione z PS@Store :).

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Posiadam mały paragonik z kasy fiskalnej, gdzie widnieje zakup produktu za 1799zł dnia 08-02-22, a do tego mam przyczepiony już paragon wydrukowany poprzez komputer gdzie wyszczególnione jest dokładnie co było sprzedawane, i widnieje tam Konsola PS3, na owym paragonie jest napisane Data sprzedaży: 2008-02-22.

Czyli jeszcze mieszczę się w okresie gwarancji 2 letniej na rzecz sprzedawcy.

Konsole chce oddać na gwarancje ponieważ przestała mi odczytywać płyt BD, nie wiem czy to zbieg okoliczności ale stało się to po udpejcie na soft 3.15 jakiś czas temu.

Teraz mam kilka pytań:

1. Konsole kupiłem nie bezpośrednio w sklepie tylko od osoby "X", która zapłaciła gotówką za tą konsole w sklepie w mieście Łódź. Gdy kupiłem od niego konsole dostałem ją dokładnie w takim samie zestawie w jakim ją dostała osoba "X", tylko w owym zestawie prócz paragonu fiskalnego, oraz komputerowego nie było dołączonej żadnej karty gwarancyjnej, jest tam sterta papierków w postaci chyba 4 książeczek instrukcji obsługi, broszurka o PS Network, i dokument o nieoficjalnym oświadczeniu o zgodności z dyrektywą, jednak żadnej karty gwarancyjnej. Niby wszystko OK, bo mam paragony, jednak owe paragony jest są paragonami imiennymi, jedynie co to jest wydrukowane "Podpis odbiorcy" gdzie osoba "X" podpisała się parafką.

Dodatkowo na paragonie nie ma napisanego numeru seryjnego konsoli, więc niby jak oni dojdą do tego, że konsola którą chce oddać na gwarancje jest właśnie tą konsolą, która została zakupiona u nich, chyba że oni w systemie dojdą po numerze paragonu co do tego jaki numer seryjny posiadała sprzedana konsola.

Reasumując, na podstawie posiadanych paragonów mogę ubiegać się o gwarancje ?.

2. Czy jeżeli jestem z miasta oddalonego od Łodzi jakieś 80km, to czy mogę wysłać firmą kurierską konsole na gwarancje ? czy muszę osobiście jechać do sklepu i oddać im tą konsole ?.

3. Jeżeli to padł laser, to sklep tak naprawdę może nie przyjąć tego na gwarancje, ponieważ mogą stwierdzić że w dniu wydania konsoli, owy laser był zgodny z umową i działał należycie, więc to nie była wina niezgodności z umową w dniu sprzedania, chyba że zaznaczę, że do tego czasu nie używałem napędu Blue-Ray :), bo grałem tylko w gry zakupione z PS@Store :).

Pozdrawiam :)

OK, to jedziemy z koksem

Ad 1) Po pierwsze, 2 lata odpowiedzialnosci sprzedawcy (tylko sprzedawcy bedacego PRZEDSIEBIORCA) to nie jest zadna gwarancja, tylko, odpowiedzialnosc z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, sprzedawca moze dolaczyc swoja gwarancje na towar, gwarancja moze byc dolaczona przez producenta, te gwarancje nie maja wplywu na odpowiedzialnosc sprzedawcy z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, mozna wybrac na jakiej podstawie dochodzimy roszczen, czy to z gwarancji, czy z niezgodnosci.

Kwestie niezgodnosci towaru konsumpcyjnego z umowa, reguluje ustawa z 2002 r o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego. Jest w niej mowa o tym (art. 1 ustawy) ze ustawe stosuje sie do sprzedazy osobie fizycznej rzeczy ruchomej dokonanej w zakresie prowadzenia dzialnosci gospodarczej sprzedawcy. Reasumujac, podchodzac literalnie nie ma tu zastosowania ustawy w Pana przypadku (bo Pan nabyl konsole od osoby prywatnej, chyba, ze sprzedaje ona konsole w zakresie prowadzenia dzialnosci gospodarczej) ustawa reguluje kwestie sprzedazy na linii KONSUMENT----PRZEDSIEBIORCA. Na linii KONSUMENT----KONSUMENT dziala juz kodeks cywilny i przepisy o sprzedazy i ew. rekojmi za wady rzeczy oraz gwaracji. Ale spokojnie:] jezeli dogadalby sie Pan z osoba ktora nabyla rzecz od sprzedawcy bedacego przedsiebiorca... czyli np sklepu i on zalatwilby sprawe ze sprzedawca (dodatkowo dochodzi kwestia imiennego paragonu - tu jest problem, bo od razu widac, ze to nie Pan nabyl rzecz od przedsiebiorcy, tylko KTOS inny) Pan byl dalszym kupujacym. Jest to jawne obejscie przepisow, ale roznie w zyciu bywa.... widze tutaj jedynie opcje z dogadaniem sie z poprzednim kupujacym. Oczywiscie jest ryzyko, bo to on bedzie zalatwial formalnosci i to jemu zostanie wydany towar, bo jezeli sie na to zdecydujecie, on bedzie nadal figurowal jako kupujacy (nie zakladam, ze mialby Pana oszukac, ale lepiej dmuchac na zimne). Co do ubezpieczenia i przeniesienia dokumentu ubezpieczenia na inna osobe (czyli KTOS kupuje sprzet, ubezpiecza go, a pozniej sprzedaje sprzet z ubezpieczeniem) to takie opcje z tego co wiem sa mozliwe, dla pewnosci warto przeczytac postanowienia ogolnych warunkow ubezpieczenia (sam sprzedalem ubezpieczona lustrzanke innej osobie, z wydaniem wszystkich papierow) Pytanie czy odpowiedzialnosc ubezpieczyciela zaczyna sie od konca gwarancji producenta (czyli po 1 roku) czy dopiero po 2 latach czyli po koncu okresu odpowiedzialnosci sprzedawcy w zwiazku z niezgodnoscia towaru z umowa, prosze przeczytac ogolne warunki ubezpieczenia.

Ad 2) w zasadzie, po zgloszeniu reklamacji do sklepu najpierw listownie, czy mailem, czy telefonicznie, prawdopodobnie zostaloby uzgodnione stanowisko miedzy kupujacym a sklepem, jak ma zostac dostarczony sprzet. Napierw trzeba zawiadomic sklep w zgloszeniu reklamacyjnym, z opisem wady, stanem faktycznym, dodatkowymi danymi etc (ale moze byc problem ze wzgledu na fakt, ze umowa sprzedazy nie zostala zawarta miedzy Panem, a sklepem, a miedzy osoba od ktorej Pan kupil sprzet, a sklepem - wspomnialem wyzej czego dotyczy ustawa, jakich relacji) chyba, ze zostalby Pan jej przedstawicielem prawnym, ale to juz inna bajka i inne zalatwianie.

Ad3) Tutaj sprawa jest dyskusyjna, zalezy jakie jest podloze wady, domniemywa sie, ze jezeli w ciagu 6 miesiecy od daty wydania rzeczy kupujacy zglosi wade sprzedawcy, uwaza sie, ze istniala w momencie wydania rzeczy, po tym okresie, to kupujacy musi udowodnic, ze wada istania. Nie jest to takie jednoznaczne, ze wady nie bylo, moze naruszony byl jakis przewod, cos bylo nie dokonca przylutowane i po pewnym czasie lut puscil, nie znam sie na elektronice, ale podam linka do analogicznej sytuacji (mowa o dochodzeniu praw z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, dotyczacej lustrzanki cyfrowej, ktora tez juz miala parenascie miesiecy funkcjonowania za soba oto link ---> PODOBNY PROBLEM )Zaznacze, ze w przytoczonej wyzej sprawie (sprawie z linka, lustrzance cyfrowej, kupujacy osiagnal cel, aparat zostal naprawiony za darmo, mimo iz działał 18 miesiecy i popsul sie po tym czasie) Zalezy co powiedzialby na to serwis, rzeczoznawca etc. zawsze mozna sie udac do miejskiego rzecznika konsumentow, a pozniej do sadu:] ale w tym wypadku, znowu jest problem, bo to nie Pan nabyl rzecz od sklepu, tylko od innej osoby!! a przepisy ustawy stosuje sie miedzy podmiotami KONSUMENT---PRZEDSIEBIORCA

PS. ja zawsze podbijam gwarancje, tam jest i podpis sprzedawcy i numer seryjny i data sprzedazy (chyba w ogolnych warunkach gwarancji dt. PS3 nie ma obowiazku dostarczania gwarancji w przypadku korzystania z uslug serwisu, ale np juz w canonie jest obowiazek. Mimo iz duze sklepy (tzn ich pracownicy) twierdza ze nie trzeba zadnej gwarancji podbijac, lepiej podbic i miec spokoj. Zawsze kolejny dowod w postaci dokumentu, moze nam jedynie pomoc, a nie zaszkodzic.

pozostawiam pod rozwage wszystkie za i przeciw, zyczac oczywiscie pozytywnego rozwiazania sprawy

Edytowane przez marcelini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do tego, jak mają rozpoznać że to PS3 zakupione u nich, na paragonie widnieje pewien numer, jest to numer POS BAR CODE, który widnieje na jednej z naklejek na kartonie od konsoli.

Teraz pytanie skąd niby sklep tak naprawdę ma wiedzieć kto kupował konsole ?, z tego co pamiętam to jak idzie się do sklepu i kupuje np. telewizor to nie podaje się swoich danych osobowych, na paragonie także nie ma prócz parafki żadnego imienia i nazwiska czy jakichkolwiek danych osoby która nabyła tą konsole, więc jak niby oni mają dość że to niby nie ja kupiłem tą konsole ?.

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie maja metody zeby dowiedziec sie kto kupowal konsole, moze zadne. Napisalem tylko jak sprawa wyglada z prawnego pkt widzenia. Mozna sprobowac bawic sie w takie metody na wlasna odpowiedzialnosc, moze wszystko sie uda zalatwic pomyslnie

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam...

Będę pisac szybko, bo czas goni, a to bardzo ważne...

Czy jak kupiłem od pewnego Pana "X" konsolke, który ten mieszka na wschodzie (Lublin), a ja mieszkam na zachodzie to czy w jakiś sposób mogę konsolkę oddac na gwar. ?

Dodam, że mam fakturkę (tzn. się śle, poniewąz sprzedajacy zapomniał ją wsadzic do pudełka) niewiem w jakim sklepie on kupywał.

Dodam także, że konsole mam półtora roku, ale gwarancja obowiązuję mnie dalej(zgodnie z ustawa UE).

A czy mogę oddac konsolke na gwar. np. w MM( bo tylko taki sklep mam w swoim mieście), nawet jeśli była kupina gdzie indziej (np. w hurtowni, albo jakimś markecie)?

PS:Foty fakturki mam jest data 06.06.2008.

Proszę o szybką odpowiedz...

Edytowane przez adradas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko tam gdzie konsola zostala zakupiona mozesz zareklamowac

Edytowane przez kakaroto-songo1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, widac, ze ludzie czytaja posty :] na pol strony, wyzej o jakies 2 wpisy, rozwodzilem sie na podobny temat:] ciekawe skad sie biora takie rewelacje jak "ustawa europejska"? te 2 lata, to jest POLSKA USTAWA, stworzona w celu implementacji do prawodawstwa polskiego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 99/44 WE z 25.5 1990 r. w sprawie niektorych aspektow sprzedazy towarow konsupcyjnych i zwiazanych z tym gwarancji (Dz. Urz. WE L 171/1999). Ustawa z 27.07.2002 r. o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego, mowi o odpowiedzialnosci sprzedawcy (ktory jest przedsiebiorca) za niezgodnosc towaru konsupcyjnego z umowa... ta odpowiedzialnosc nie jest gwarancja. Gwarancje (producenta lub sprzedawcy - nie mylic z odpowiedzialnoscia sprzedawcy z tytulu niezgodnosci, bo sprzedawca tez moze dac swoja gwarancje, na jakis okres, choc nie musi) mamy wtedy gdy cos nam sie popsuje i jedziemy to naprawic, przy czym niewazne kiedy produkt nam sie popsul (wazne by popsul sie w czasie obowiazywania gwarancji, wtedy mamy naprawe lub wymiane za free) nie musimy nic udowadniac, co wiecej towar mogl byc sprawny caly czas i popsuc sie przed koncem gwarancji. W przypadku niezgodnosci towaru z umowa, do 6 miesiecy od wydania nam rzeczy domniemywa sie, ze wada istniala w towarze w momencie wydania, po 6 miesiacach od wydania, to my musimy udowodnic, ze wada istniala w towarze w momencie wydania. Cala istota niezgodnosci polega na tym, ze WADA RZECZY tkwila juz w towarze w momencie wydania nam tej rzeczy... przy gwarancji wszystko moze byc cacy na poczatku, a awaria moze dopasc przedmiot pozniej. Dlatego wlasnie trzeba powolywac sie na espertyzy serwisow, badz rzeczoznawcow, zeby stwierdzic, czy wada byla w towarze juz w momencie wydania (to juz sprawy techniczne) Widac teraz jakies roznice miedzy gwarancja, a niezgodnoscia?

z 2 strony po co ja to pisze i tak nikt tego nie przeczyta :] i znowu bedzie gwara na 2 lata:] i inne S-F

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem temat i nie znalazłem w nim odpowiedzi na podstawowe i nurtujące mnie pytanie. Jeśli kupię konsole np. na Allegro, w sklepie oddalonym od miejsca mojego zamieszkania o 300km (bo mają najlepsze ceny) to czy w razie awarii zakupiony sprzęt muszę reklamować w miejscu zakupu (co z oczywistych względów będzie utrudnione) czy bezpośrednio u producenta czyli SONY. Pytam, bo nie chcę się wpieprzyć w bagno, bo jeśli teorie które słyszałem okażą się prawdziwe, to lepiej będzie kupić nieco drożej ale na miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O reklamacjach u producenta i w miejscu zakupu była mowa w pierwszym poście tego tematu.

SONY daje gwarancję tylko na rok. W sklepie masz gwarancję na 2 lata, ale tylko wtedy, jeśli konsola nigdy nie była naprawiana u producenta. Czyli jeśli raz naprawisz konsolę u producenta, a później znowu Ci się zepsuje, a gwarancji u SONY już nie będzie, to nie będziesz jej mógł oddać na gwarancję do sklepu. Albo jedno albo drugie, jak to było powiedziane w pierwszym poście ;) Jeśli chcesz kupić przez Allegro to zawsze możesz zapytać sprzedawcy czy nie byłoby później problemu z wysłaniem do nich konsoli w przypadku ewentualnego uszkodzenia. Jednak, żeby się później nie bawić w wysyłki lepiej kupić konsolę trochę drożej gdzieś na miejscu, cenowo (biorąc pod uwagę koszty wysyłki przy oddawaniu niedziałającej konsoli) mniej więcej na jedno by wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SONY daje gwarancję tylko na rok. W sklepie masz gwarancję na 2 lata, ale tylko wtedy, jeśli konsola nigdy nie była naprawiana u producenta. Czyli jeśli raz naprawisz konsolę u producenta, a później znowu Ci się zepsuje, a gwarancji u SONY już nie będzie, to nie będziesz jej mógł oddać na gwarancję do sklepu. Albo jedno albo drugie, jak to było powiedziane w pierwszym poście ;)

Pierwsze słyszę o czymś takim ...

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej w Art.10. mówi jedynie że "jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin (2 lata) skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku".

Poza tym gwarancja stanowi uzupełnienie ustawowych praw konsumenta (określonych właściwym prawem) i NIE wpływa na te prawa W ŻADNYM stopniu.

Chyba że po zamianie (naprawie) w serwisie wydano inny egzemplarz z innym numerem seryjnym niż na karcie gwarancyjnej (jeśli tam był wpisany) i po ponownej awarii i zgłoszeniu tym razem w sklepie "niezgodności" sklep robiłby problemy i zakładając że sklep ma rację oznaczało by to że producent po przez swój serwis ogranicza moje uprawnienia konsumenckie jednocześnie łamiąc prawo :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej 001 to ja dokładnie co innego słyszałam od sprzedawcy, właśnie to co napisałam, jak sprzęt był już raz zepsuty i naprawiany u producenta, to ta 2 letnia gwarancja "sklepowa" już jest nieaktualna. Poza tym szukałam kiedyś czegoś na ten temat i na kilku stronach znalazłam właśnie taką informację..

Ale teraz już sama nie wiem jak to z tym jest. Do tej pory byłam święcie przekonana do tej teorii o której pisałam, bo głucha jak na razie jeszcze nie jestem ;) No chyba, że temu sprzedawcy się coś pomieszało..

Ale jeszcze te informacje w sieci, chociaż nie wiem czy mogłyby być do końca wiarygodne.

Może jeszcze ktoś się wypowie w tej sprawie bo teraz mnie to gryzie ;)

Edytowane przez Leilong

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie, zapytam na wydziale

Jezeli juz na cos mozna by bylo sie powolywac to na art 13. ust 4. owej ustawy z 27.07.2002 a mianowicie:

"W dokumencie gwarancyjnym należy zamieścić podstawowe dane potrzebne do dochodzenia roszczeń z gwarancji, w tym w szczególności nazwę i adres gwaranta lub jego przedstawiciela w Rzeczypospolitej Polskiej, czas trwania i terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej. Ponadto powinno być w nim zawarte stwierdzenie, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową"

Co, do art. 10 to mozna by teoretyzowac, ze owa sprzedana uzywana rzecz kiedys byla na naprawie gwarancyjnej, a nastepnie sprzedawca (przedsiebiorca) puscilby ja w dalszy obieg i sprzedal w ramach prowadzenia przez siebie dzialalnosci gospodarczej. Niby w ustawie w art. 10 nie ma nic o tym, ze rzecz sprzedawana jako uzywana nie moze byc wczesniej naprawiana, bo wtedy wylacza sie odpowiedzialnosc sprzedajacego za wade, ale moze praktyka jest inna i po prostu ustawodawca nie przewidzial takiego wyjatku. Jezeli przyjmiemy doslownie zapis ustawy, to mozna domniemywac, ze rzecz uzywana sprzedana przez przedsiebiorce, moglaby byc wczesniej naprawiana i wtedy mimo tego, ze juz zaliczyla serwis i tak sprzedawca by odpowiadal za ew. wade ukryta przez okres min roku.

Sklaniam sie do stanowiska, ze sprzedawca (przedsiebiorca) rzeczy uzywanej odpowiada za ew. wade ukryta towaru nawet jezeli ten towar wczesniej byl naprawiany przez producenta.

Pytanie tyczy sie bardziej rzeczy nowej... czy wizyta w serwisie (np. przy wymianie sprzetu na nowy przez producenta) nadal wplywa na odpowiedzialnosc sprzedawcy z tytulu ew. niezgodnosci z umowa, choc on fizyczynie juz nie mial wplywu na taka reakcje producenta. Towar wydany przez sprzedajacego kupujacemu, zostal wymieniony na inny przez czynnik zewnetrzny - producenta. Troche zagmatwana sytuacja. Z jednej strony dziwne by bylo gdyby odpowiadalo sie za cudze dzialanie, z 2 strony faktycznie w jakis sposob ograniczaloby to prawa konsumenta...

Znowu teoretuzujac, istota niezgodnosci towaru z umową, opiera sie na istnieniu wady ukrytej w momencie wydania rzeczy. Awaria w okresie odpowiedzialnosci producenta (pierwszy rok) moglaby byc spowodowana przyczyna X, natomiast awaria, ktora powstawa w okresie drugiego roku, czyli ew. odpowiedzialnosci sprzedawcy, moglaby byc spowodowana przyczyna Y, wada ukryta ktora wywolala druga awarie mogla tkwic w przedmiocie, mimo tego, ze serwis wczesniej naprawial inna awarie spowodowana inna przyczyna : ] Przy takim zalozeniu faktycznie odpowiedzialnosc sprzedawcy mialaby rece i nogi :) (mowa o przypadku naprawy rzeczy, a nie wydawaniu przez producenta nowego egzemplarza)

Z ta wymieniona przez serwis rzecza juz jest gorzej :] chociaz moze faktycznie mimo wszystko sprzedawca by odpowiadal... niby ten art 13. ust. 4 ale glowy nie dam... to juz dobra kazuistyka:]

Edytowane przez marcelini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... choć z drugiej strony przy reklamacji u sprzedawcy z tytułu "niezgodności" pokazujemy mu dowód zakupu, najczęściej to paragon na którym raczej nie znajdziemy numeru seryjnego konsoli (karta gwarancja jest dla producenta, poza tym jest już po roku nieważna i nie musimy jej pokazywać sprzedawcy).

Problemy mogą też sprawiać gry a raczej ich późniejsza odsprzedaż.

Na opakowaniu jest napisane "Zabrania się ODSPRZEDAŻY i wynajmu produktu, chyba że SCEE wyrazi na to zgodę".

Ale jak to ma się do polskiego prawa, bo przecież jestem prawnym właścicielem produktu (gry) i mogę z nią zrobić co chcę nieprawdaż ?

forumprawne.org/prawo-autorskie/31649-odsprzedaz-gier-watpilwosc.html

Choć szukając dalej to nawet pożyczenie gry jest nielegalne ?

forum.dobreprogramy.pl/czy-pozyczenie-gry-jest-nielegalne-t357002.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedys o tym czytalem, ale glowy nie dam gdzie, byla tam mowa, ze przy grach masz raczej licencje na uzywanie jej na wlasne potrzeby, nie jestes wlascicielem samej gry, sprawdzilem (PSX Extreme numer 149 (dzial listy) redaktor zaznacza, ze nie jest ekspertem w tej dziedzinie) Faktycznie art. 51 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, mowi takiej mozliwosci.

Co do paragonu, chyba pare postow wyzej, ktos sie dopatrzyl jakiegos numeru na paragonie tozsamego z numerem na pudelku, czy konsoli, nie wiem czy to standard, ale w sumie dobrze by bylo gdyby mimo wszystko jakies powiazanie bylo, bo kij ma 2 konce (brak numeru moglby ew. pomoc w sytuacji gdy reklamujemy u sprzedawcy wymieniony juz przez producenta towar, ale moze jego brak moglby rowniez jakos zaszkodzic przy zwyklej reklamacji, gdyby nie mozna byloby ustalic, czy ten paragon dotyczy naszej konsoli)

Co do korzystania z uprawnien przyslugujacych z tytulu niezgodnosci towaru z umowa w przypadku, gdy producent wymienil nam w ramach gwarancji towar na inny, mam pierwszy sygnal. Niestety nie moge potwierdzic w 100% jego wiarygodnosci, ale jest to prawdopodobne, a mianowicie ew. wymiana przez producenta w ramach gwarancji towaru na inny, nie wplywa na odpowiedzialnosc sprzedawcy z tytulu niezgodnosci (wedle autora tej tezy terminy biegna od poczatku - czyli gwarancja od nowa i odpowiedzialnosc sprzedawcy od nowa) co do wznowienia biegu terminu gwarancji jeszcze rozumiem, bo to producent wymienia sprzet, ale co do ponownej 2 letniej odp sprzedawcy troche ciezko mi w to uwierzyc, nawet na logike, czekam na jakas podstawe prawna jako dowod twierdzen, jak dowiem sie czego nowego, napisze

pzdr

Edytowane przez marcelini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, byłem u Rzecznika Praw Konsumenta z zapytaniem w kilku kwestiach.

Jeśli sprzedany towar był nowy to sprzedawcę obowiązują 2 lata odpowiedzialności z tytułu "niezgodności" i wcześniejsze naprawy dokonywane przez producenta w ramach gwarancji nie mają prawa tego okresu zmienić, lecz jest pewne ALE...

Chciałem zadać kolejne pytanie lecz miła (i ładna :yes:) pani rzecznik odpowiedziała na nie niejako wcześniej.

Mianowicie chodzi o wymianę przez producenta w ramach gwarancji wadliwego egzemplarza na INNY egzemplarz.

Jak to powiedziała "trwają dyskusje" czy sprzedawca odpowiada za sprzedany produkt nawet jeśli ten został wymieniowy przez producenta w ramach gwarancji na inny egzemplarz (inny numer seryjny).

I tego zwyczajnie nie wiadomo.

Chyba że gdzieś w podobnej sprawie sąd (wydając prawomocny wyrok) wypowie się w tej kwestii czy sprzedawca odpowiada TYLKO za egzemplarz sprzedany klientowi, czy także za "zamienniki" wydane przez autoryzowany serwis producenta w ramach gwarancji.

Także to zapytanie wysłałem do PRAM-u otrzymując odpowiedź:

"Odnowienie jest formą naprawy. Jeżeli sprzęt był reklamowany w pierwszym roku i naprawiany, to sprzedawca nie powinien odrzucać Pańskiego roszczenia i przyjąć sprzęt z tytułu ustawy konsumenckiej."

Powinien ale nie musi bo tego nikt nie jest pewien, ale zostawiając dywagacje prawne na boku i kierując się logiką sprzedawca odpowiada za to co sprzedał danej osobie a nie za egzemplarz NIE przez niego sprzedany a wydany w serwisie co nie ?

Jeśli już komuś konsola się zepsuje to jednak lepiej poczekać na SWÓJ naprawiony egzemplarz (numer seryjny konsoli) niż brak zamiennik wg. mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, byłem u Rzecznika Praw Konsumenta z zapytaniem w kilku kwestiach.

Jeśli sprzedany towar był nowy to sprzedawcę obowiązują 2 lata odpowiedzialności z tytułu "niezgodności" i wcześniejsze naprawy dokonywane przez producenta w ramach gwarancji nie mają prawa tego okresu zmienić, lecz jest pewne ALE...

Rozumiem, ze chodzilo Panu o naprawy dokonane przez producenta po nabyciu przez kupujacego towaru? :) i one nie wplywaja na odpowiedzialnosc sprzedawcy z tytulu niezgodnosci towaru z umowa.

Co do kwestii, ze sprzedawca nie powinien niby odpowiadac, za wymieniony przez producenta w ramach gwarancji sprzet, na logike niby tak:) ale prawo nie zawsze jest logiczne:] cos o tym wiem.

Skoro art. 13 ust. 4 mowi,że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. Mozna z tego wywiezc wniosek, ze jezeli usluga gwarancyjna polega na wymienie sprzetu, np z uwagi na niemoznosc naprawy, a wyzej wskazany przepis mowi, ze ze gwarancja nie wplywa na na uprawnienia kupujacego z tytulu niezgodnosci, to i taka wymiana de facto, skoro jest w ramach gwarancji, nie powinna wplywac na mozliwosc dochodzenia roszczen z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, ale jak pokazuje wizyta u Rzecznika, zdania sa podzielone :]

Nie umniejszajac roli rzecznika, ale przewaznie sa to urzednicy, ktorzy tez dostaja wytyczne, pytanie kto te wytyczne im przekazuje. Co nie zmienia faktu, ze wlasnie taki rzecznik mialby wiele do powiedzenia w przypadku ew. sporu ze sprzedawca

Edytowane przez marcelini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,otóż mam problem pojawił się u mnie problem Ylod w moim egzemplarzu PS3.Konsola została zakupiona16.08.2008r wersja 40 GB w media markt w Lublinie.Co mam zrobić w takiej sytuacji.O tym błędzie dowiedziałem się wczoraj od kumpla który też ma ten problem,tyle że on wysłał ją do serwisu.Czy paragon na coś się przyda?Co mam zrobić?Jestem w kompletnej załamce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytaj uwaznie ten watek i idz z paragonem i zepsuta konsole tam gdzie ją kupiles.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie mi padla ps3,podpisuje sie do pytania wyzej.Taka sama sytuacja...Warto walczyc w Media czy lepiej serwis Sony.Wiecie moze jaka by byla cena naprawy?Reballing o ile sie nie myle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co mam iść do nich i co im powiedzieć?A tak nawiasem mówiąc co to jest dokładnie za bład i skąd to się wzieło?No i tak jak kolega wyżej,czy warto walczyć z media?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze chodzilo Panu o naprawy dokonane przez producenta po nabyciu przez kupujacego towaru? :) i one nie wplywaja na odpowiedzialnosc sprzedawcy z tytulu niezgodnosci towaru z umowa.

Co do kwestii, ze sprzedawca nie powinien niby odpowiadac, za wymieniony przez producenta w ramach gwarancji sprzet, na logike niby tak:) ale prawo nie zawsze jest logiczne:] cos o tym wiem.

Skoro art. 13 ust. 4 mowi,że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. Mozna z tego wywiezc wniosek, ze jezeli usluga gwarancyjna polega na wymienie sprzetu, np z uwagi na niemoznosc naprawy, a wyzej wskazany przepis mowi, ze ze gwarancja nie wplywa na na uprawnienia kupujacego z tytulu niezgodnosci, to i taka wymiana de facto, skoro jest w ramach gwarancji, nie powinna wplywac na mozliwosc dochodzenia roszczen z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, ale jak pokazuje wizyta u Rzecznika, zdania sa podzielone :]

Nie umniejszajac roli rzecznika, ale przewaznie sa to urzednicy, ktorzy tez dostaja wytyczne, pytanie kto te wytyczne im przekazuje. Co nie zmienia faktu, ze wlasnie taki rzecznik mialby wiele do powiedzenia w przypadku ew. sporu ze sprzedawca

Ustawodawca widocznie tego nie uwzględnił i powtarzające się stwierdzenie "nie powinno wpływać" jest mało precyzyjne i "zadowalające".

Producent uznaje wymianę za formę naprawy a sprzedawca odpowiada za to co sprzedał i będzie się upierał przy swoim "ja tego egzemplarza towaru panu nie sprzedałem".

Czy jest przepis prawny który mówi wyraźnie kto w takiej sytuacji ma rację ?

Ewentualny spór na lini sprzedawca/rzecznik ograniczył by się pewnie do wymiany kilku pism i postraszeniem sądem polubownym, po czym to każda ze stron zastałaby przy swoim zdaniu.

Istotne jest tylko to co stanowi litera prawa a w tym przypadku mówi ... no wlaśnie konkretnie co ?

Bo z tego co widzę wszystko rozbija się o interpretacje przepisów a ta może być różna w tym przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ustawodawca widocznie tego nie uwzględnił i powtarzające się stwierdzenie "nie powinno wpływać" jest mało precyzyjne i "zadowalające".

Producent uznaje wymianę za formę naprawy a sprzedawca odpowiada za to co sprzedał i będzie się upierał przy swoim "ja tego egzemplarza towaru panu nie sprzedałem".

Czy jest przepis prawny który mówi wyraźnie kto w takiej sytuacji ma rację ?

Ewentualny spór na lini sprzedawca/rzecznik ograniczył by się pewnie do wymiany kilku pism i postraszeniem sądem polubownym, po czym to każda ze stron zastałaby przy swoim zdaniu.

Istotne jest tylko to co stanowi litera prawa a w tym przypadku mówi ... no wlaśnie konkretnie co ?

Bo z tego co widzę wszystko rozbija się o interpretacje przepisów a ta może być różna w tym przypadku.

Dobre pytanie, wszystko zawsze sie rozbija o indywidualny przypadek. Zgromadzone dowody, opinie, konkretny stan faktyczny, postawe stron sporu, opinie rzeczoznawcy/serwisu.

Ja opieralbym sie na art. 13. ust. mowiacym o tym, ze gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową.

co do ewentualnych pozniejszych krokow, nikt nie zabroni nam skierowac pozwu do sadu I instancji i dochodzenia roszczen przed sadem powszechnym. Mozliwe, ze po drodze, ktoras ze stron uzna racje drugiej. To delikatna kwestia i czesto zalezy od indywidualnego przypadku. Szkoda, ze zadna praktyka juz sie nie wykszlatcila, w koncu to juz 8 lat obowiazywania ustawy. Mozna szukac pomocy u specjalistow od prawa konsumenckiego. Akurat nie jest to moja dzialka, postaram sie zasiegnac opinii praktykow, jak bedzie okazja

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.Zanioslem konsole na reklamacje,z tytulu niezgodnosci...Mam czekac 14 dni na odpowiedz.Chcialbym sie dowiedziec co robic dalej w razie odrzucenia wniosku...?Jesli nikt sie nie odezwie do tego czasu,wniosek zostal przyjety jak dobrze rozumiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zalezy jakie jest podloze wady, domniemywa sie, ze jezeli w ciagu 6 miesiecy od daty wydania rzeczy kupujacy zglosi wade sprzedawcy, uwaza sie, ze istniala w momencie wydania rzeczy, po tym okresie, to kupujacy musi udowodnic, ze wada istniala. Nie jest to takie jednoznaczne, ze wady nie bylo w momencie wydania, moze naruszony byl jakis przewod, cos bylo nie dokonca przylutowane i po pewnym czasie lut puscil, nie znam sie na elektronice, ale podam linka do analogicznej sytuacji (mowa o dochodzeniu praw z tytulu niezgodnosci towaru z umowa, dotyczacej lustrzanki cyfrowej, ktora tez juz miala parenascie miesiecy funkcjonowania za soba oto link ---> ZOBACZ LINK <------) Zaznacze, ze w przytoczonej wyzej sprawie (sprawie z linka dotyczacej lustrzanki cyfrowej, kupujacy osiagnal cel, aparat zostal naprawiony za darmo, mimo iz działał 18 miesiecy i popsul sie po tym czasie)" cytat ze mnie :] pare postow wyzej. Warto poczytac wczesniejsze posty...

jak odrzuca reklamacje, wypadaloby pojsc po ekspertyze do rzeczoznawcy, ew. do serwisu autoryzowanego SONY, zeby ocenili i wydali opinie, ze nie jest to uszkodzenie mechaniczne, ze przyczyna lezy w sprzecie i taka ekspertyze (ew. kopie) przeslac znowu do sklepu, a jak sklep znowu odrzuci, to mozna udac sie do miejskiego rzecznika konstumentow po porade (moze byc rowniez tak, ze to sam sklep zaproponuje wyslanie sprzetu na ekspertyze do serwisu, badz rzeczoznawcy i nie trzeba bedzie samemu tego robic) Jezeli i to nic nie da mozna w ostatecznosci pojsc do sadu i tam probowac dochodzic swoich roszczen :)

Ps. do miejskiego rzecznika konsumentow, mozna sie rowniez udac przed udaniem sie na ekspertyze, ale zapewne ja poleci. Ogolnie taka wizyta rzuci nowe swiatlo na sprawe, a rzecznik postara sie pomoc, moze nawet zainterweniuje

Warto tez przeczytac ustawe z 27.07.2002 o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego

Edytowane przez marcelini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×