crix15 62 Napisano 11 Czerwiec 2013 (edytowane) Bubka znał wszystkich, wszyscy znali Bubkę, apracował w zakładzie samochodowym.Pewnego dnia do zakładu w którym pracowałwpadła kontrola i orzekła że zakład zostajezamknięty. Szef załamany nie wie co robić.Nagle gość z kontroli widząc przechodzącego Bubkę pyta:- Bubka ty tu pracujesz?- Ano pewno że pracuję - odpowiada Bubka.- A to jak tak to nie ma problemu.Kontrola się zawinęła. Szef mówi:- Bubka ty rzeczywiście wszystkich znasz!- A no tak jakoś wyszło.- A może ty znasz samego papieża?- A no pewno że znam.- To zaraz dzwonie na lotnisko i rezerwuje bilety do Watykanu. Szef dzwoni ale najbliższe bilety za dwa tygodniedopiero.Bubka mówi:- Szefie daj słuchawkę: "cześć.... ok, ok, ... to narazie", szefie lecimy jutro pierwszą klasą o 14.- Bubka ty rzeczywiście wszystkich znasz! No i polecieli. Stoją na placu św. Piotra, Bubkamówi:- Szefie punkt 12 wyjdę na tę ambonę razem zpapieżem, patrz uważnie. Tłum na placu się zrobił, szef gdzieś na środku.Nagle wybija dzwon i Bubka rzeczywiściewychodzi z papieżem i macha do szefa. Nagleszef pada sztywny. Bubka widząc to zbiega i lecido szefa. Dobiega do niego trzaska go po twarzy,po chwili szef odzyskuje przytomność i mówi: - To że znałeś wszystkich z kontroli zrozumiałem,to że znałeś wszystkich na lotnisku, to teżzrozumiałem, to też jeszcze szło zrozumieć, żeznałeś papieża, ale kurwa jak podszedł do mniejakiś Włoch i zapytał mnie: "co to za koleś w białymkubraczku stoi koło Bubki" - NIE WYTRZYMAŁEM! Hahahahaha Edytowane 11 Czerwiec 2013 przez crix15 6 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LionelPL 217 Napisano 14 Lipiec 2013 (edytowane) Siedzi facet w pracy i nagle słyszy głos w głowie: - Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. Ignoruje go, ale głos ciągle wraca. - Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. Mijają dni, tygodnie, miesiące, głos nie ustępuje. - Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas. W końcu się wkurzył, i stwierdził, że nie może tego dłużej znieść i posłuchał tajemniczego głosu. Rzucił pracę, sprzedał dom, kupił bilet do Las Vegas i wziął wszystkie pieniądze ze sobą. Gdy tylko samolot wylądował głos w głowie powiedział mężczyźnie: - Idź do kasyna. Facet idzie do kasyna. Głos mówi dalej: - Znajdź stół z ruletką. Znalazł stół z ruletką. Głos mówi: - Postaw wszystko na 17 czarny. Stawia wszystko na czarną 17-tkę. Krupier kręci kołem. Wypada 36 czerwone. Głos w głowie mówi: - Kurwa. ------------------------------------------------------------------------------------------- -Mamusiu, kup mi rower. - Nie synku. Rower jest bardzo drogi. Nie kupie ci. A poza tym byłes niegrzeczny i nie zasłuzyłes. - Mamusiu to pobaw się chociaz ze mna! - No, pobawic to się mogę, a w co chciałbys się pobawic, Jasiu? - pyta mama. - Pobawmy się w mamusie i tatusia - idz do sypialni i czekaj na mnie mamo. - Zaintrygowana mama przebrala się w (pipi)me i lezy w lozku. - Wchodzi Jasio z rekami zalozonymi z tylu chodzi z kata w kat i w pewnym momencie mowi: - Zbieraj dupsko stara, idziemy gnojowi rower kupić!! ------------------------------------------------------------------- Panie doktorze, muszę się wreszcie panu do czegoś przyznać... Mam w sobie taką w niepohamowaną chęć, żeby spuścić się mojej córce na twarz. - Kowalski, na litość Boską, jest pan tu tylko po to, żeby zidentyfikować ciało. Edytowane 14 Lipiec 2013 przez LionelPL 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
75 radolec 88 Napisano 30 Wrzesień 2013 możliwe że suchar, ja do kawałów nie mam pamięci ... Mąż z żoną leżą w łóżku. Mąż leżąc na plecach plunął w sufit, ale plwocina nie doleciała i wylądowała żonie na czole. - Mógłbyś chociaż następny raz uprzedzić! - obruszyła się żona. Za pięć minut mąż: - Uprzedzam! Żona trwożnie schowała się pod kołdrę.Mąż pierdnął... 8 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomo 11882 Napisano 30 Wrzesień 2013 Umarł stary, zapalony Quake´owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpuścić do nieba.- A dlaczego?- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą. Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.- No to co mam zrobić?- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:1. God Mode.2. Give All.- A trzecie życzenie?- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół :devil: *** Cztery stopnie odwagi mężczyzny Pierwszy stopień odwagi:O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz:- Zamiatasz czy odlatujesz?Drugi stopień odwagi::O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej.Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" odpowiadasz:- Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrkTrzeci stopień odwagi:O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu.Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:-Teraz twoja kolej!Czwarty stopień odwagi:O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek.Stojącej żonie w drzwiach, mówisz:- Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą... 9 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wwseba97 50 Napisano 7 Październik 2013 Byłem szczęśliwy. Byłem tak bardzo szczęśliwy, jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad dwa lata i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną. Moja kobieta- była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem kuszący zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce kochać się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!" Jaki morał z tej historii? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TRaCeGuitar 1141 Napisano 7 Październik 2013 Kiedy kobieta rzuca Ci bieliznę to lepiej uciekać ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Carrvine 33 Napisano 7 Październik 2013 Trzymaj sie zdala od rodziny żonki ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fryz 915 Napisano 7 Październik 2013 Jaki morał z tej historii? Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie. Co wygrałem? 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wwseba97 50 Napisano 8 Październik 2013 Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie. Co wygrałem? Satysfakcje <3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Laptok 529 Napisano 28 Październik 2013 Na czasie :) Rozmawia 2 księży: - Ile miałeś ministrantów w poprzedniej parafii? - z sześciu, tylko dwóch Czym się różni dziecko ateisty, od dziecka katolika?? - Dziecko ateisty ma gila w nosie, a katolika w ... :P 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
DarkShadowPL 306 Napisano 28 Październik 2013 Ok kolejny na czasie: Wiecie że ostatnio jeden ministrant uratował życie księdzu !? Serio... Wymacał guza na jego lewym jądrze :woot: 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
okoni 8791 Napisano 28 Październik 2013 to i ja dołożę swój do "kolejnego na czasie"( w sumie to zagadka) : czego trzyma się ksiądz podczas seksu? tornistra 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Carrvine 33 Napisano 28 Październik 2013 Poszedl facet do warzywniaka i zesrał sie w pory 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
crix15 62 Napisano 30 Październik 2013 (edytowane) Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Kobieta wstaje z fotela i mówi: - Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta! Rozbiera się do naga i pyta: - Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta? Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi: - Masz. Wyprasuj! Edytowane 30 Październik 2013 przez crix15 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomo 11882 Napisano 17 Listopad 2013 W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa. - Czy mogę zobaczyć pani bilet? Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa: - Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej. Blondynka na to: - Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago! Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota. Pilot przyszedł i mówi: - Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej. - Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago! Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi. Ten mówi: - Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać. Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej. Drugi pilot nie może się nadziwić: - Jak ty to zrobiłeś - Powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago. 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Alpaczino 106 Napisano 17 Listopad 2013 Leci pasażerski Boeing nad oceanem, podlatuje wojskowy myśliwiec i zaczyna się popisywać. Beczka, śmiga pod skrzydłami, przed dziobem, jakiś korkociąg itd. Poczym pilot myśliwca zagaja przez radio. -Widzisz gościu co ja tutaj wyprawiam? Całe niebo moje. A ty, w tej swojej stodole, potrafisz coś zrobić? - No jest parę sztuczek, które mogę wykonać a ty nie. - Na prawdę? To pokaż mi z jedną. - No to patrz. I lecą razem prosto tak z kilka minut, nic się nie dzieje. Nagle pilot Boeinga zagaja przez radio: - No jak? Podobało się? - Co to, kurwa, miało być? - A poszedłęm się wysrać. 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
saintgb1972 307 Napisano 20 Listopad 2013 To bylo w zimie , nieszczesliwie przytrafila sie awaria ogrzewania . Siedzielismy na zajeciach z matematyki a dwoch hydraulikow cos tam grzebalo przy kaloryferach. Cisza na sali slychac tylko uderzenia kredy o tablice w pewnej chwili slychac gromkie "no co jest kurwa!!!" Profesor przestaje pisac wodzi wzrokiem po rownaniu I mowi "Prosze panstwa wszystko jest dobrze nie ma co sie denerwowac" Podczas podrozy samolotem , po starcie gdy juz osiagnelismy pulap pozwalajacy na wlaczenie autopilota w glosnikach rozlegl sie glos pilota "No teraz przydalaby sie laska I kawa" stewardesa slyszac te slowa , zaczyna szybko isc w strone kabiny pilotow zeby powiedzic im o tym nieszczesnym interkomie , na to jeden z pasazerow wola "slodziutka nie zapomnij o kawie ! " Troche rasistowsko ale nie bede dawal w spojler Bialy , czarny I pakistaniec zlapali zlota rybke , oczywiscie trzy zyczenia do spelnienia , dla kazdego po jednym Pakistanczyk mowi "chce zeby wszyscy moi krajanie byli szczesliwi w domu" bach .... zniknal Czarny mowi "chce zeby wszyscy moi krajanie byli szczesliwi w domu" zniknal Bialy pyta "Wszyscy pakosie wrocili do domu? " tak odpowiada ryba "I czarnie tez wrocili do domu?" zgodnie z zyczeniem mowi ryba . Na to bialy "to dla mnie frytki I cola" Idzie czarny droga I spotyka Boga Zachecony przez tegoz pyta sie Panie Boze dlaczego mam czarna skore ? Ta skora chroni ciebie przed zabojczym afrykanskim sloncem Panie boze a dlaczego mam takie poskrecane wlosy Po to aby nie mogly w nich zamieszkac rozne afrykanskie insekty Panie Boze wszystko fajnie tylko po co mi to w Nowy Jorku? 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomo 11882 Napisano 20 Listopad 2013 Supermarket. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar:- Polecam nowy model szczoteczki do zębów "Oral-Be", która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.Facet:- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach. *** Klient oddaje TV do serwisu:- Nie wiem co się stało - po prostu siedzę sobie , grzebięgwoździem w uchu i nagle wysiadł dźwięk. *** Przyjeżdża biskup na wizytację i przegląda księgi wieczyste. Patrzy iwidzi wpis; "Ochrzczono psa". I woła księdza Piotra.- Księże Piotrze ale tak nie można psa ochrzcić.- Ale księże biskupie, wie ksiądz, dali 10.000 zł a dach przecieka, ogrzewanie szwankuje...- Aaa, no to trzeba pieska do bierzmowania przygotować. 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zuba1899 662 Napisano 21 Listopad 2013 (edytowane) Do reprezentacji Polski trafił Murzyn.Na pierwszej odprawie przed treningiem trener narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt.Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?Wstał nasz Murzyn, lekko wkurzony i odzywa się do trenera:- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci i studiowałem filologie polską!Trener popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:- Siadaj synu, ja mówię do pozostałych. Edytowane 21 Listopad 2013 przez zuba1899 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Laptok 529 Napisano 21 Listopad 2013 Czarny humor najlepszy ;) Gada dwóch kumpli: - Słyszałeś że w USA skazano murzyna na 5 lat więzienia za zabicie małej dziewczynki? - Jak to, tylko 5 lat za taką zbrodnie? - Sędzia wziął pod uwagę fakt, że był niewinny. 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomo 11882 Napisano 23 Listopad 2013 W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem.Kobieta bardzo skrępowana rzecze:- Sklep się panu otworzył.- A widziała pani kierownika?- Nie, tylko magazynier leżał na workach. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LukeDNB 10 Napisano 25 Listopad 2013 Idzie gość przez wieelkie puste pole (tylko horyzont widać), piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo.Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wielka, ogromna dupa.Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko.Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi:- Ja p##?$$%ę, co to było?Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:- Antonówka. 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Laptok 529 Napisano 28 Listopad 2013 Jeśli jest drzewo, to musi być i czarny humor :P Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn, ledwo się trzyma na nogach, w końcu przystaje na chwilkę i opierając się o drzewo, puszcza pawia. Podchodzi do niego biały: - I co murzyn, ładnie to tak się najebać, jesteś nawalony jak autobus do Lichenia ;) - Taaaa - Żołądeczek pewnie napierdziela? - Taaaa - I pewnie chciałbyś do domu…- Do domu? Tak, tak, do domu.- To chodź, podsadzę cię. 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
okoni 8791 Napisano 28 Listopad 2013 hłehłe, za rasizm to teraz w pierdlu można skończyć ;) ja do końca życia chyba będę miał bekę z tej krótkiej zagadki: co by powstało ze skrzyżowania murzyna i ośmiornicy? nie wiem, ale na pewno świetnie by bawełnę zbierało . 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
DarkShadowPL 306 Napisano 28 Listopad 2013 No to coś ode mnie: Trzech gości postanowiło (po wielu przechwałkach) sprawdzić, który z nich ma największy "interes". No i wymyślili, "pójdziemy na most i tam sprawdzimy". Jak pomyśleli tak zrobili. Stojąc na moście, pierwszy z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili krzyczy: - O kur....a jaka ta woda w rzece zimna !!! Podchodzi drugi z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili krzyczy: - O kur....a jakie to dno muliste !!! Podchodzi trzeci z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili zaczyna podskakiwać i krzyczeć na całe gardło: - O kur....a mać jeba....a - a tam za zakrętem raki biorą :D Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach