Jump to content
Lodecki

Dowcipy, Kawały, Anegdoty

Recommended Posts

Bubka znał wszystkich, wszyscy znali Bubkę, a
pracował w zakładzie samochodowym.
Pewnego dnia do zakładu w którym pracował
wpadła kontrola i orzekła że zakład zostaje
zamknięty. Szef załamany nie wie co robić.
Nagle gość z kontroli widząc przechodzącego Bubkę pyta:
- Bubka ty tu pracujesz?
- Ano pewno że pracuję - odpowiada Bubka.
- A to jak tak to nie ma problemu.
Kontrola się zawinęła. Szef mówi:
- Bubka ty rzeczywiście wszystkich znasz!
- A no tak jakoś wyszło.
- A może ty znasz samego papieża?
- A no pewno że znam.
- To zaraz dzwonie na lotnisko i rezerwuje bilety do Watykanu. Szef dzwoni ale najbliższe bilety za dwa tygodnie
dopiero.
Bubka mówi:
- Szefie daj słuchawkę: "cześć.... ok, ok, ... to na
razie", szefie lecimy jutro pierwszą klasą o 14.
- Bubka ty rzeczywiście wszystkich znasz! No i polecieli. Stoją na placu św. Piotra, Bubka
mówi:
- Szefie punkt 12 wyjdę na tę ambonę razem z
papieżem, patrz uważnie. Tłum na placu się zrobił, szef gdzieś na środku.
Nagle wybija dzwon i Bubka rzeczywiście
wychodzi z papieżem i macha do szefa. Nagle
szef pada sztywny. Bubka widząc to zbiega i leci
do szefa. Dobiega do niego trzaska go po twarzy,
po chwili szef odzyskuje przytomność i mówi: - To że znałeś wszystkich z kontroli zrozumiałem,
to że znałeś wszystkich na lotnisku, to też
zrozumiałem, to też jeszcze szło zrozumieć, że
znałeś papieża, ale kurwa jak podszedł do mnie
jakiś Włoch i zapytał mnie: "co to za koleś w białym
kubraczku stoi koło Bubki" - NIE WYTRZYMAŁEM! 

 

Hahahahaha :biggrin:

Edited by crix15
  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites
Siedzi facet w pracy i nagle słyszy głos w głowie:

- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas.

Ignoruje go, ale głos ciągle wraca.

- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas.

Mijają dni, tygodnie, miesiące, głos nie ustępuje.

- Rzuć pracę. Sprzedaj dom. Weź pieniądze i jedź do Las Vegas.

W końcu się wkurzył, i stwierdził, że nie może tego dłużej znieść i posłuchał tajemniczego głosu. Rzucił pracę, sprzedał dom, kupił bilet do Las Vegas i wziął wszystkie pieniądze ze sobą. Gdy tylko samolot wylądował głos w głowie powiedział mężczyźnie:

- Idź do kasyna.

Facet idzie do kasyna. Głos mówi dalej:

- Znajdź stół z ruletką.

Znalazł stół z ruletką. Głos mówi:

- Postaw wszystko na 17 czarny.

Stawia wszystko na czarną 17-tkę. Krupier kręci kołem. Wypada 36 czerwone. Głos w głowie mówi:

- Kurwa.

 

-------------------------------------------------------------------------------------------

 


-Mamusiu, kup mi rower.

- Nie synku. Rower jest bardzo drogi. Nie kupie ci. A poza tym byłes

niegrzeczny i nie zasłuzyłes.

- Mamusiu to pobaw się chociaz ze mna!

- No, pobawic to się mogę, a w co chciałbys się pobawic, Jasiu? - pyta

mama.

- Pobawmy się w mamusie i tatusia - idz do sypialni i czekaj na mnie

mamo.

- Zaintrygowana mama przebrala się w (pipi)me i lezy w lozku.

- Wchodzi Jasio z rekami zalozonymi z tylu chodzi z kata w kat i w pewnym

momencie mowi:

- Zbieraj dupsko stara, idziemy gnojowi rower kupić!!

 

-------------------------------------------------------------------

 


 Panie doktorze, muszę się wreszcie panu do czegoś przyznać... Mam w sobie taką w niepohamowaną chęć, żeby spuścić się mojej córce na twarz.

 

- Kowalski, na litość Boską, jest pan tu tylko po to, żeby zidentyfikować ciało.


Edited by LionelPL
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

możliwe że suchar, ja do kawałów nie mam pamięci ...

 

 

Mąż z żoną leżą w łóżku. Mąż leżąc na plecach plunął w sufit, ale plwocina nie doleciała i wylądowała żonie na czole.
- Mógłbyś chociaż następny raz uprzedzić! - obruszyła się żona.
Za pięć minut mąż:
- Uprzedzam!
Żona trwożnie schowała się pod kołdrę.
Mąż pierdnął...
  • Like 8

Share this post


Link to post
Share on other sites

Umarł stary, zapalony Quake´owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:
- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpuścić do nieba.
- A dlaczego?
- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą. Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.
- No to co mam zrobić?
- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.
Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:
1. God Mode.
2. Give All.
- A trzecie życzenie?
- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół :devil:

 

***

 

Cztery stopnie odwagi mężczyzny :biggrin:

 

Pierwszy stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz:
- Zamiatasz czy odlatujesz?

Drugi stopień odwagi::
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.
Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej.
Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" odpowiadasz:
- Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk

Trzeci stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.
Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu.
Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:
-Teraz twoja kolej!

Czwarty stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek.
Stojącej żonie w drzwiach, mówisz:
- Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą...

  • Like 9

Share this post


Link to post
Share on other sites

Byłem szczęśliwy. Byłem tak bardzo szczęśliwy, jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad dwa lata i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną. Moja kobieta- była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem kuszący zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce kochać się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu.

Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"

Jaki morał z tej historii?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jaki morał z tej historii?

 

Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.

 

Co wygrałem?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na czasie :)

 

Rozmawia 2 księży:

- Ile miałeś ministrantów w poprzedniej parafii?

- z sześciu, tylko dwóch

 

Czym się różni dziecko ateisty, od dziecka katolika??

- Dziecko ateisty ma gila w nosie, a katolika w ... :P

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ok kolejny na czasie:

 

Wiecie że ostatnio jeden ministrant uratował życie księdzu !?

Serio...

Wymacał guza na jego lewym jądrze  :woot:

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

to i ja dołożę swój do "kolejnego na czasie"( w sumie to zagadka) :

czego trzyma się ksiądz podczas seksu?

tornistra :biggrin:

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.

Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
- Masz. Wyprasuj!

 

:biggrin:

Edited by crix15
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.

- Czy mogę zobaczyć pani bilet?

Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:

- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.

Blondynka na to:

- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!

Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.

Pilot przyszedł i mówi:

- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.

- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!

Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.

Ten mówi:

- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.

Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.

Drugi pilot nie może się nadziwić:

- Jak ty to zrobiłeś

- Powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Leci pasażerski Boeing nad oceanem, podlatuje wojskowy myśliwiec i zaczyna się popisywać. Beczka, śmiga pod skrzydłami, przed dziobem, jakiś korkociąg itd.

Poczym pilot myśliwca zagaja przez radio.

-Widzisz gościu co ja tutaj wyprawiam? Całe niebo moje. A ty, w tej swojej stodole, potrafisz coś zrobić?

- No jest parę sztuczek, które mogę wykonać a ty nie.

- Na prawdę? To pokaż mi z jedną.

- No to patrz.

I lecą razem prosto tak z kilka minut, nic się nie dzieje. Nagle pilot Boeinga zagaja przez radio:

- No jak? Podobało się?

- Co to, kurwa, miało być?

- A poszedłęm się wysrać.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

To bylo w zimie , nieszczesliwie przytrafila sie awaria ogrzewania . Siedzielismy na zajeciach z matematyki a dwoch hydraulikow cos tam grzebalo przy kaloryferach. Cisza na sali slychac tylko uderzenia kredy o tablice w pewnej chwili slychac gromkie "no co jest kurwa!!!" Profesor przestaje pisac wodzi wzrokiem po rownaniu I mowi "Prosze panstwa wszystko jest dobrze nie ma co sie denerwowac"

 

 

 

Podczas podrozy samolotem , po starcie gdy juz osiagnelismy pulap pozwalajacy na wlaczenie autopilota w glosnikach rozlegl sie glos pilota "No teraz przydalaby sie laska I kawa" stewardesa slyszac te slowa , zaczyna szybko isc w strone kabiny pilotow zeby powiedzic im o tym nieszczesnym interkomie , na to jeden z pasazerow wola "slodziutka nie zapomnij o kawie ! "

 

 

 

Troche rasistowsko ale nie bede dawal w spojler

 

Bialy , czarny I pakistaniec zlapali zlota rybke , oczywiscie trzy zyczenia do spelnienia , dla kazdego po jednym

Pakistanczyk mowi "chce zeby wszyscy moi krajanie byli szczesliwi w domu" bach .... zniknal

Czarny mowi "chce zeby wszyscy moi krajanie byli szczesliwi w domu"    zniknal

Bialy pyta "Wszyscy pakosie wrocili do domu? " tak odpowiada ryba "I czarnie tez wrocili do domu?" zgodnie z zyczeniem mowi ryba .

Na to bialy "to dla mnie frytki I cola"

 

Idzie czarny droga I spotyka Boga Zachecony przez tegoz  pyta sie

Panie Boze dlaczego mam czarna skore ?

Ta skora chroni ciebie przed zabojczym afrykanskim sloncem

Panie boze a dlaczego mam takie poskrecane wlosy

Po to aby nie mogly w nich zamieszkac rozne  afrykanskie insekty

Panie Boze wszystko fajnie tylko po co mi to w Nowy Jorku?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Supermarket. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar:
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów "Oral-Be", która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.
Facet:
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach.

 

***

 

Klient oddaje TV do serwisu:
- Nie wiem co się stało - po prostu siedzę sobie , grzebię
gwoździem w uchu i nagle wysiadł dźwięk.

 

***

 

Przyjeżdża biskup na wizytację i przegląda księgi wieczyste. Patrzy i
widzi wpis; "Ochrzczono psa". I woła księdza Piotra.
- Księże Piotrze ale tak nie można psa ochrzcić.
- Ale księże biskupie, wie ksiądz, dali 10.000 zł a dach przecieka, ogrzewanie szwankuje...
- Aaa, no to trzeba pieska do bierzmowania przygotować.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do reprezentacji Polski trafił Murzyn.
Na pierwszej odprawie przed treningiem trener narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt.
Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz Murzyn, lekko wkurzony i odzywa się do trenera:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci i studiowałem filologie polską!
Trener popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do pozostałych.

Edited by zuba1899
  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czarny humor najlepszy ;)

Gada dwóch kumpli:

- Słyszałeś że w USA skazano murzyna na 5 lat więzienia za zabicie małej dziewczynki?

- Jak to, tylko 5 lat za taką zbrodnie?

- Sędzia wziął pod uwagę fakt, że był niewinny.

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem.
Kobieta bardzo skrępowana rzecze:
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier leżał na workach.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Idzie gość przez wieelkie puste pole (tylko horyzont widać), piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo.
Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.
Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wielka, ogromna dupa.
Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko.
Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.
Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi:
- Ja p##?$$%ę, co to było?
Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:
- Antonówka.
  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli jest drzewo, to musi być i czarny humor :P

 

Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn, ledwo się trzyma na nogach, w końcu przystaje na chwilkę i opierając się o drzewo, puszcza pawia. Podchodzi do niego biały:

 

- I co murzyn, ładnie to tak się najebać, jesteś nawalony jak autobus do Lichenia ;)

- Taaaa

- Żołądeczek pewnie napierdziela? 

- Taaaa
- I pewnie chciałbyś do domu…
- Do domu? Tak, tak, do domu.
- To chodź, podsadzę cię.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

hłehłe, za rasizm to teraz w pierdlu można skończyć ;)

ja do końca życia chyba będę miał bekę z tej krótkiej zagadki:

co by powstało ze skrzyżowania murzyna i ośmiornicy?

nie wiem, ale na pewno świetnie by bawełnę zbierało .

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

No to coś ode mnie:

 

Trzech gości postanowiło (po wielu przechwałkach) sprawdzić, który z nich ma największy "interes".

No i wymyślili, "pójdziemy na most i tam sprawdzimy".

Jak pomyśleli tak zrobili.

Stojąc na moście, pierwszy z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili krzyczy: 

- O kur....a jaka ta woda w rzece zimna !!!

Podchodzi drugi z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili krzyczy:

- O kur....a jakie to dno muliste !!!

Podchodzi trzeci z nich rozpina rozporek i wyjmuje swój "interes", a po chwili zaczyna podskakiwać i krzyczeć na całe gardło:

- O kur....a mać jeba....a - a tam za zakrętem raki biorą :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×