Skocz do zawartości
radpns

Gry: nowe czy używane?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak dla mnie to zależy jaka gra. Gry które wiem że muszę mieć kupuję nowe, a reszta takich gier dodatkowych, słabszych czy kupionych z ciekawości bądź eksperymentalnie raczej używki rolleyes.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chce mieć odrazu po premierze grę - to nową, a tak to używane, wole kasę zaoszczędzić.

Edytowane przez chwazt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze wykombinujemy to na grze używanej możemy jeszcze zarobić. Przykładowo kupujemy grę używaną, która jest w miarę nowa - tak jak kiedyś AC II za okazyjną cenę 110 zł, przechodzimy bo nic po za singlem i platyny tam nie ma (platynę można w tej grze wbić za pierwszym podejściem) i wystawiamy po tygodniu na allegro za 120 zł biggrin.gif. No chyba, że ktoś kolekcjonuję gry, ale znam osoby które po prostu przechodzą ciekawe tytuły i je sprzedają w krótkim czasie.

Kumpel potrafił za 130 zł pograć w takie gry jak RDR, ACB i wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dawniej kupowałem tylko gry nowe i wszystko prawie w dniu premiery. Stać mnie było poza tym mam duszę kolekcjonera więc miało to też swój urok. Odkąd jestem ojcem i czas na granie muszę negocjować, moje podejście zmieniło się diametralnie. Sprzedałem większość swoich gier albo powymieniałem na takie w które jeszcze nie grałem (niektóre mam już od roku nadal nietknięte), zostawiłem sobie tylko klasyki (Uncharted 1&2, GTA4 itp). Nowości w dniu premiery kupuję tylko mega hity typu GT5 czy co roku PES, a "hity" typu Black Ops albo pożyczam na te parę godzin kampanii (na multi nie mam czasu) albo kupuję jak już kosztują mniej niż 20 funtów..

Wiem że to nie miejsce na to ale refleksją się podzielę: jak ktoś z was planuje lub przydarzy (:D) mu się małe dziecko, to pamiętajcie - grajcie ile się da póki kobita w ciąży. Nawet jak już sił nie macie to grajcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli stać Cię na płacenie 20, 30, 50 i więcej zł za zrywanie folii to możesz się bawić w magika.

Za te 20,30, 50 zeta mam pewność, że nikt nie pokrył mojej gry żadnym badziewiem, które miało nadać pozory "nieskazitelności". Gdyby używana gra puszczona w obieg kilka dni po premierze kosztowała maksymalnie 80/100 złotych, mógłbym się nad tym zastanowić. Jest jednak inaczej i dlatego wole bawić się w "magika". Nigdy nie miałem kłopotów z moimi konsolami, bo wiem czym je karmię i nie wiem (odpukać) co to rozwalony napęd, czy co tam jeszcze "notorycznie" psuje się w PS3 (jak wspomnę teksty o chronicznie padających napędach w PS2, to śmiech mnie pusty ogarnia).

Edytowane przez KopaczK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wszystkie gry kupiłem jako nowe i żadnej jeszcze nie sprzedałem. Jakieś 1/4 gier kupuje w dniu premiery, większość jak stanieją. Jak dla mnie używki są po prostu za drogie. Jak patrze ile sobie ludzie czasem wołają to są po prostu śmieszni. Zwykle za 10-15 zł więcej można nabyć nówkę w foli, a przy używkach jeszcze trzeba doliczyć koszt wysyłki i uwzględnić wszystkie ryzyka. Wiadomo że czasem można nabyć crapa za 20-30zł z 2007, ale takie gry mnie nie interesują I jeszcze te dopiski typu otworzona z folii w celu sprawdzenia, raz była w napędzie itp itd......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory same nowe, ale ostatnio uznałem że skoro korzystam z używanych dziewczyn to i gry tym bardziej mogę używane, szczególnie że polskie sklepy to parodia, a kurierzy to pajace i wolę pocztą zamówić i zejść do skrzynki kiedy chcę. A dopiski faktycznie super są:) Ostatnio ludzie w każdej pozycji piszą "nietrafiony prezent" jakby byli jakimiś niedorozwojami i nie wiedzieli czego się po grze spodziewać.

Edytowane przez bartus007

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co kupiłem dopiero kilka gier, cztery z nich były używane, tylko Sports Champions nówka. Używane kupiłem po dość okazyjnych cenach ( np premierowe wydanie GTA IV z polską okładką, mapą itd za 50zł z wysyłką w stanie idealnym ), ale np przy Red Dead Redemption zastanawiam się nad zakupem gry nowej, bo różnica w cenie pomiędzy używką a nową jest niewielka, tak że używanej w ogóle nie opłaca się moim zdaniem kupować... Śmieszne są też rzeczywiście sytuacje, w których ludzie za używkę życzą sobie więcej niż kosztuje nowa gra w folii nie orientując się wcześniej, jakie są ceny na Allegro itd... rolleyes.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli o mnie chodzi to raczej będę inwestował w używki (ze względów finansowych, chyba że trafi się nówka w lepszej cenie niż używka - a takie rzeczy na allegro się zdarzają) - ale w idealnym stanie (płytki bez rys, okładki, pudełka, instrukcje całe) póki co mam 3 nowe gry i jedną używkę, tak się jakoś złożyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz po świecie będzie latał mit o "sprzedaży płyt używanych pokrytych nieskazitelnymi płynami by wyglądały jak nowe" .. albo sam tak robisz albo masz zbyt wybujałą wyobraźnię, myślisz, że ile osób będzie się bawiło w pokrywanie środkami płyt ?

Jak ktoś porysował i zależy mu na sprzedaży bądź wymianie to na pewno "odnowi' sobie płytkę.

U mnie koleś od wymiany gierek na PS3 to patrzy tylko na stan płytki. Przychodzę, daje gierkę do wymiany, on otwiera patrzy na płytkę czy nie porysowana i odkłada. Nie interesuję go stan pudełka, instrukcję, tylko czy gra jest w dobrym stanie. Zajmuje się też właśnie "odnową płytek" i naprawdę to działa. Kilka gierek z PS2 u niego odnawiałem bo miałem porysowane i nie działały a teraz wyglądają jak nowe.

Na szczęście istnieje u niego wymiana gierek używanych na nowe za niewielką dopłatą.

Edytowane przez gierej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początek kupiłem dwa nowe tytuły(folia) wraz z zakupem konsoli,jednak w mojej sytuacji-spłata kredytu(nowy domek :whistling: ),rodzina(dwie córki) i masa rachunków do płacenia skłaniam się podobnie jak "cwir" do refleksji nad wydawaniem kaski na świeże tytuły.

Nie chodzi tu o to czy mnie stać-bo dzięki Bogu jakoś sobie radzę,ale mając możliwość zaoszczędzenia kilku dyszek na płytce-zrobię to :pardon:

Pozdrawiam wszystkich ojców :biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam kupuje praktycznie wszystkie gry na allegro. Dla mnie nie jest ważne czy używana czy nowa byleby było najtaniej, bo potem i tak sprzedaje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz po świecie będzie latał mit o "sprzedaży płyt używanych pokrytych nieskazitelnymi płynami by wyglądały jak nowe" .. albo sam tak robisz albo masz zbyt wybujałą wyobraźnię, myślisz, że ile osób będzie się bawiło w pokrywanie środkami płyt ?

"Latający mit" wylądował. :P Płyty się odnawia, jeśli tego nie wiedziałeś, to teraz już wiesz. Jeśli jest to dobrze zrobione, przy użyciu odpowiednich środków, to ok, ale róznie z tym bywa.

Takie pytanko do osób korzystających z gier używanych. Jak pracują wasze konsole? Napędy działają bez kłopotu? Miał ktoś YLoD?

Pamiętam jak pisano o tym, ze napędy w PS2 to jakaś lipa, bo co chwila padają, a to jedna wielka bzdura. Oczywiście może chodzić o te, które gracze męczyli piratami, lub zjechanymi używkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja gram na używkach nowe mam tylko lbp i uncharted 2 mam konsole od pół roku chodzi jak nowa a gram bardzo często. Moim zdaniem gry na ps3 się tak nie rysują się tak jak na peceta

Edytowane przez matisern

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gry używane to zawsze jakieś ryzyko, jednak kupując przez neta, mamy prawo do zwrotu towaru. Można naprawdę sporo zaoszczędzić. Ja muszę się przyznać, że mam 9 gier nowych i tylko jedną używaną. Między innymi przez to, że niektóre gry kupuje się zaraz po premierze i nowe nawet jest ciężko znaleźć w Polsce (chodzi o mniej znane tytuły), no i było też sporo prezentów.

Ten pomysł z kodem jest według mnie głupi. Znudzi mi się gra, kumplowi znudzi się inna, i co? Nie możemy się wymienić? To znaczy oczywiście dla nas jest głupi, a producenci już zacierają rączki w oczekiwaniu na większe zyski. Eh...:verymad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: bardzo lubię zrywać folię, patrzeć na idealnie gładkie pudełko, wąchać świeży tusz itp itd., ale nie mogę sobie pozwolić na to żeby co jakiś czas kupować nówkę za 200 złotych. Mam na szczęście spore zaległości i staram się je nadrabiać, a to sprzyja posiadaniu w ostateczności większości gorących tytułów. Dla przykładu gdy obalę w końcu oba Bioshocki, które sobie sprawiłem to na pewno jedna z nowszych gier, które są już na rynku (np. Kane & Lynch 2) będą tańsze i proces się powtórzy. Więc tak: kupuję z reguły gry używane lub nówki po znacznych przecenach. Wyjątkiem są gry, które na prawdę miażdżą i które cenie sobie ponad inne - taki Killzone 3 chyba przyjedzie do mnie po premierowej cenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magia otwierania to była kiedyś gdy wraz z grą otrzymywałeś jakiś plakat, poradnik do gier i dużo innych dupereli itd. A teraz co, kupić grę za XX więcej złotych żeby sobie powdychać zapaszek świeżego tuszu.. no proszę. No i czy w ps3 płyty aż tak się rysują ? W ps2 to rozumiem że płyty były zjechane ( w końcu sam musiałeś dobrze "położyć" grę w napędzie. Teraz konsolka sama sobie radzi a ona raczej cela ma dobrego :P. Poza tym wierzę w uczciwość allegrowiczów co do gier na ps3, pisząc "stan nowy grana tylko raz. przeszedłem i odsprzedaje" wiadomo że w 99% jest to prawda, bo ludzie kupują byle by pograć i przejść albo szybko zrobić platynę i tyle. Nie bawiąc się w żadne odnawianie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magia otwierania to była kiedyś gdy wraz z grą otrzymywałeś jakiś plakat, poradnik do gier i dużo innych dupereli itd. A teraz co, kupić grę za XX więcej złotych żeby sobie powdychać zapaszek świeżego tuszu.. no proszę.

Kiedy tak było, że w pudełku z grą (zwykła, a nie edycją kolekcjonerską) dostawałeś plakat, poradnik i dużo innych dupereli?

Co do drugiej części, to czy nie wydaje Ci sie, że nie ma potrzeby kpić z ludzi, których pogląd jest odmienny od Twojego? Nie każdy musi lubić towar przechodzony, może preferować nowy i nietknięty. Naśmiewanie się z takich osób jest głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tak było, że w pudełku z grą (zwykła, a nie edycją kolekcjonerską) dostawałeś plakat, poradnik i dużo innych dupereli?

Co do drugiej części, to czy nie wydaje Ci sie, że nie ma potrzeby kpić z ludzi, których pogląd jest odmienny od Twojego? Nie każdy musi lubić towar przechodzony, może preferować nowy i nietknięty. Naśmiewanie się z takich osób jest głupie.

Nie pamiętasz czasów kartonowych pudełek? Kiedyś gdy otwierałeś takie cudo dostawałeś jakieś książeczki i inne takie. A teraz nie dość że drożej to jeszcze w środku nic nie ma oprócz gry. No ale zrobili "Edycje kolekcjonerskie" to co kiedyś dodawali do zwykłej wersji gry teraz jest towarem luksusowym, że aż trzeba zapłacić 2x tyle.

I po drugie nie mówię o towarze przechodzonym, tylko używanym. Nówka, ale bez folii, płyta bez żadnych rys, pudełko stan idealny, a mimo wszystko uważasz płacenie 20-30 złotych za folie którą możesz zerwać za dobrą inwestycje.. Powtórzę się ale.. "no proszę...." No i gdzie tam widzisz że się nabijam? Zapewne przeczytałeś poprzednie posty i zauważyłeś, że większość osób napisało że kupuje nówki, bo lubią zapach świeżego tuszu, skłamałem w poprzednim poście ? A że uważam to za dziwny powód dla którego miałby ktokolwiek kupować nową grę, otwieranie nówek było magią, ale gdy w środku było coś więcej od zapachu świeżego tuszu i gry. ( chyba, że ktoś podskoczy uśmiechnięty i powie "wow ! a do pudełka z zapachem tuszu dodali nawet grę !")

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętasz czasów kartonowych pudełek? Kiedyś gdy otwierałeś takie cudo dostawałeś jakieś książeczki i inne takie. A teraz nie dość że drożej to jeszcze w środku nic nie ma oprócz gry. No ale zrobili "Edycje kolekcjonerskie" to co kiedyś dodawali do zwykłej wersji gry teraz jest towarem luksusowym, że aż trzeba zapłacić 2x tyle.

I po drugie nie mówię o towarze przechodzonym, tylko używanym. Nówka, ale bez folii, płyta bez żadnych rys, pudełko stan idealny, a mimo wszystko uważasz płacenie 20-30 złotych za folie którą możesz zerwać za dobrą inwestycje.. Powtórzę się ale.. "no proszę...." No i gdzie tam widzisz że się nabijam? Zapewne przeczytałeś poprzednie posty i zauważyłeś, że większość osób napisało że kupuje nówki, bo lubią zapach świeżego tuszu, skłamałem w poprzednim poście ? A że uważam to za dziwny powód dla którego miałby ktokolwiek kupować nową grę, otwieranie nówek było magią, ale gdy w środku było coś więcej od zapachu świeżego tuszu i gry. ( chyba, że ktoś podskoczy uśmiechnięty i powie "wow ! a do pudełka z zapachem tuszu dodali nawet grę !")

Pamiętam czasy kartonowych pudełek (miałem wtedy AMIGĘ 500), a potem PC, ale nie mogę sobie przypomnieć masy gratisowych fantów. Wiesz dlaczego? Bo ich nie było. :P Słowem, pleciesz Waści.

Towar uzywany = przechodzony. Nie napisałem zjechany, więc nie ma sie czego czepiać.

Ironizując kpisz. Co do otwierania i zapachu folii, to jest to zwyczajna figura retoryczna. Jest to jeden z przyjemnych aspektów, ale w sumie stanowi jedynie symbol "rozdziewiczenia" produktu. Wiesz, ze jest od początku Twój, nikt go nie pokalał, itp. ;) Słowem, masz pewność, że płyta jest w stanie idealnym i nie martwisz się tym, jak zareaguje Twoja konsola na "używkę" z Allegro.

BTW nikt z korzystających z używanych gier nie wypowiedział się na temat padania ich konsol (napęd, czy też YLoD). Czekam na odpowiedź. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę,by używka w napędzie była jedną z przyczyn padania konsol-:mellow: .

Jeśli gra była w napędzie kilka razy to chyba podobnie jest z grami które kupujemy jako nówki w foli i nimi też mieszamy nie raz zmieniając grę na grę.:whistling:

Chyba płyta nie zapamiętuje użytkownika i jego konsoli dry.gif

Niem chyba większego znaczenia czy pracuje ona w moim czy w obcym napędzie?

Moge się mylić-to jest moje subiektywne odczucie.

Edytowane przez unki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh, a ja powiem tak, że osobiście będę kupował używane. No chyba że akurat będzie jakaś super promocja albo tania gra podstawa + dlc w dobrej cenie z jakimś vip kodem / kodem aktywacyjnym do gry w necie.... to wtedy tylko nówka.

Ale jak na razie jako świeży użytkownik ps3 nie mam zamiaru wydawać 2x tyle kasy, żeby pograć w jakieś gierki "klasyki" typu uncharted, infamous ... tylko dlatego że mają folię. Już lepiej wydać 2x mniej na używaną i spokojnie pograć.:turned:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z każdą gierką obchodzę się jak z jajkiem. Delikatnie wyjmuje z pudełka, trzymam na krawędzie, nie zostawiam na niej pamiątek dla miłośników daktyloskopii. Czy każda osoba która kupuje używki z celem odsprzedaży za 2 tygodnie postępuje tak samo?

Nie wkładam też do czytnika płyt z muzyką mp3 czy filmów z napisami. Dbam o swoją czarnulkę, a ona odwdzięcz się mi niezawodnością od lat.

Ten moment, gdy zrywasz folię z kupionej w dzień premiery Uncharted 2 i zaraz włożysz ją do czytnika. Bezcenne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, zrywasz folię i od razu gra traci od 20-50zł na cenie hehe.

A tak na poważnie to zależy od człowieka. Ja kupiłem w sumie 3 gry używane i 1 nówkę i wszystkie traktuję tak samo, bo w końcu teraz to są MOJE gry. A ja o swoje rzeczy lubię dbać, zwłaszcza że konsola i gierki mają mi służyć dość długo.

Jeśli ceny gier byłby w granicy 50-70 zł to jak najbardziej bym kupował nowe. Ale z grami w cenie 150 - 199 zł to szkoda mi kasy i bym już wolał z dziewczyną pójść do kina, czy coś innego.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×