Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

No to było coś...mega mega ściganie. Wreszcie moj Saleen był szybki i dawał mega frajde z jazdy. To auto na drugim biegu poprostu jedzie jak na napedzie rakietowym :-) Wyścig od początku do końca bardzo emocjonujący. Emocje podnósł mi na początku buggarek. Jechaliśmy w 4 auta. Ja próbowałem dobrać się do ???Gustawa??? a buggarek swoim mega szybkim Bugatti walczył z autem jadącym za mną (też nie pamiętam kto to hehe).

No i niestety...4 okr. buggarek podczas próby ataku swojego przeciwnika chyba zapomniał, że z przodu jadą jeszcze dwa auta w bezpośrednim kontakcie. Ja również próbowałem zaatakować, ale nie miałem wystarczającego overlapu i hamuje żeby schować się za rywala. bugarek wykonywał dokładnie ten sam atak (tą samą stroną toru co ja na swoim rywalu) no i zatrzymał się na moim kufrze...Wnioskuję o karę. Nie dlatego że doszło do zdarzenia, bo tak jak napisałem było ciasno i nie trudno o błąd. Wydaje mi się jednak, że buggarek po tym jak rozwaliłeś mi cały tył i silnik, nie powinieneś grzać ile fabryka daje do przodu tylko poczekać na mnie (i odprowadzić do boksu). Tak się nie stało. Zdarzenie było przypadkowe. Był to twój błąd w ocenie sytuacji. Spoko. :-)

Dodam, że pojechałem jeszcze jedno okr z uszkodzeniami. Zdarzenie miało miejsce kilka zakrętów przed metą i pierwsze wrażenie było że pomimo uszkodzonego silnika auto jedzie dobrze. Na prostej pod górkę już wiedziałem że tak nie jest :-) Grzecznie oddałem 2-3 pozycje i pit.

Od tego momentu to już bajka, miód malina i co jeszcze. Nigdy nie sądziłem że ten tor da mi taką satysfakcje z jazdy. Po picie pusty tor i w błyskawicznym tempie (2-3 okr) doganiam stawkę. Szybko wyprzedzam Artex i ???Gustawa???mikael???sam nie wiem (dwa auta które swoimi osiągami wyraźnie odstawały - szkoda). Cały wyścig super ściganie. Nawet nie pamiętam z kim. Po jednym z pitów tracę 3 pozycję i wyjeżdzam za yogi, nervus i catani. Pierwsze reakcja...kurcze mogłem mniej zatankować. Druga reakcja...ale bedzie mega ściaganie :-) i banana na twarzy. Saleen dawał mega przyjemność. Był super szybki. Ostatnie 6-7 okr jazda i walka z Catani.

Na okr 33 kolizja z Catani w szykanie po wyjechaniu z tunelu. Proszę yogi/nervus/jaski zerknij na powtórkę i proszę o ocenę. Po wyścigu Catani mówił, że nie wnioskuje o karę (zresztą nie wiem czy była by zasadna). Bardziej interesuje mnie ocena tego zdarzenia i ewentualne inne zachowanie moje lub Catani na przyszłość. Dzięki.

Wyścig skończyłem cały mokry. Mega banan. Kolejny raz potwierdza się że róznorodność aut może dać super rezultat. Przynajmniej na tym torze tak to było dla mnie. Na monzie moj Saleen był niemiłosiernie objeżdżany na prostej :-( no ale w monako pokazał na co go stać :-)

Edytowane przez pela222
  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle na Monaco emocji nie brakowało. Ciasnota, bandy i szybkie auta to wybuchowa kombinacja. Start ostrożny. Duży tłok i okropna spina, żeby nie wjechać komuś pod tłumik. Zainstalowałem się chyba za Zondą blacka i niestety trochę go obstukałem w tym tłoku. Sorry. Jednak na tyle delikatnie, że bez konsekwencji, chyba (u mnie bez). Dopiero kółko, dwa później zauważam uszkodzone koło (nie wiem, czy od stuków, czy od obcierek o bandę). Jadę jednak twardo do końca stintu. Ciągle kogoś goniłem, lub przed kimś uciekałem. Na ostatnim stincie już zabrakło sił i koncentracji i pojawiły się uszkodzenia od niezawodnych band ^_^ Dociągnąłem jednak bez naprawy.

Ciężki, transowy i mocno wymagający tor. Jednak jazda po nim daje sporo satysfakcji. Cieszę się z wyniku, gdzieś w połowie stawki. Chyba nikomu z dublujących nie zawadzałem? Jeszcze nie widziałem powtórki, ale chyba będzie co oglądać ;) McLaren spisywał się dobrze tylko chyba kierowca nie był w stanie wycisnąć więcej z auta. Poprawiłem jednak swój bl z krótkiego treningu na 1:37, ale wyścigowe tempo miałem w granicach 38-39.

Gratulacje dla podium i piotrasa za wygraną :thumbsup:

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to było coś...mega mega ściganie. Wreszcie moj Saleen był szybki i dawał mega frajde z jazdy. To auto na drugim biegu poprostu jedzie jak na napedzie rakietowym :-) Wyścig od początku do końca bardzo emocjonujący. Emocje podnósł mi na początku buggarek. Jechaliśmy w 4 auta. Ja próbowałem dobrać się do ???Gustawa??? a buggarek swoim mega szybkim Bugatti walczył z autem jadącym za mną (też nie pamiętam kto to hehe).

No i niestety...4 okr. buggarek podczas próby ataku swojego przeciwnika chyba zapomniał, że z przodu jadą jeszcze dwa auta w bezpośrednim kontakcie. Ja również próbowałem zaatakować, ale nie miałem wystarczającego overlapu i hamuje żeby schować się za rywala. bugarek wykonywał dokładnie ten sam atak (tą samą stroną toru co ja na swoim rywalu) no i zatrzymał się na moim kufrze...Wnioskuję o karę. Nie dlatego że doszło do zdarzenia, bo tak jak napisałem było ciasno i nie trudno o błąd. Wydaje mi się jednak, że buggarek po tym jak rozwaliłeś mi cały tył i silnik, nie powinieneś grzać ile fabryka daje do przodu tylko poczekać na mnie (i odprowadzić do boksu). Tak się nie stało. Zdarzenie było przypadkowe. Był to twój błąd w ocenie sytuacji. Spoko. :-)

Dodam, że pojechałem jeszcze jedno okr z uszkodzeniami. Zdarzenie miało miejsce kilka zakrętów przed metą i pierwsze wrażenie było że pomimo uszkodzonego silnika auto jedzie dobrze. Na prostej pod górkę już wiedziałem że tak nie jest :-) Grzecznie oddałem 2-3 pozycje i pit.

 

Pela juz wole kare za skasowanie Ci tyłka :P z tego co pamietam to zdarzenie mialo miejsce w porcie przy statkach, a wyprzedzilem Cie na prostej SM i w sumie to bylem zdziwiony, ze nie zjechałeś do boksu. Wogóle miałem wyrzuty cały wyścig, że Ci ściganie popsułem. Trochu mi ulżyło jak widziałem, ze całkiem dobrze sobie radzisz :) Do całej tej sytuacji mnie trochu sprowokował Error. Nie wiem czy tam jakies uszkodzenia mial ale jak ken block latal bokiem po torze. Jak już go pod gorke czysto wyprzedzilem, to zostawilem mu tam miejsce na wyjsciu z wirazu. A tu Error myk obok mnie. Patrze na powtórke a jego tam wynioslo, odbil sie od bandy i smignal obok mnie, wykorzystujac to ze zostawilem mu miejsce bo myslalem ze jedziemy leb w leb w tym zakrecie. No i tu sie trochu wkurzylem i pozniej mnie ponioslo ;/

 

Rozbiłem Buggarka. Zaliczyłem bandę z tysiąc razy. Pit stop planowany na jeden raz - ostatecznie 4 razy.

 

Nienawidzę tego toru.

 

Nie rozbiłeś ;) bugatti to twarda sztuka. W ogóle mam wrażenie, że im cięższe auto to tym wytrzymalsze

 

 

Ogólnie start bardzo ostrożny ktoś mnie tam jeszcze oprócz Cienglasza poopukiwał, ale bez uszkodzeń. Oprócz sytuacji z pelą, która odwróciła mi strategię pitów to wyścig czysty. Gdzieś tam w połowie Catani mnie chciał wkomponować w bandę pod górkę, ale też bez uszkodzeń. Fajnie sie jechalo chociaz dwa ostatnie kołka miedzy pitami na oponach 4 z tyl mocno spowalnialy

Edytowane przez swietym
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Wnioskuję o karę. Nie dlatego że doszło do zdarzenia, bo tak jak napisałem było ciasno i nie trudno o błąd. Wydaje mi się jednak, że buggarek po tym jak rozwaliłeś mi cały tył i silnik, nie powinieneś grzać ile fabryka daje do przodu tylko poczekać na mnie (i odprowadzić do boksu). Tak się nie stało. Zdarzenie było przypadkowe. Był to twój błąd w ocenie sytuacji. Spoko. :-)

 

Jednak NIE wnioskuje o karę. Zdarzenie było. Uszkodzenia też. Ale oceniam to jako pechowy zbieg okoliczności. Co do twojego zachowania po zdarzeniu to coś mi się pozajączkowało...wyprzedziłeś mnie dopiero na prostej S/M po tym jak ja podjąłem błędną decyzję o nie zjechaniu do pit.

Na gorąco oceniałem że szarżowałeś, jechałeś agresywnie i za wszelką cenę chciałeś się z nami uporać jak najszybciej. Obejrzałem powtórkę i nie wiedzę nic takiego. Peace.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyścig wypas, do mety dojechałem strasznie szczęśliwy i zadowolony :biggrin:
Start ostro i dynamicznie, wiedziałem, że lambo z miejsca idzie, a za dużo osób przed sobą nie miałem i do tego z lewej strony ruszałem, gdzie między bandą a polami startowymi wydaje mi się, że jest troche szerzej, więc miałem gdzie się wciskać ;) udało się przed 1 zakrętem wyprzedzić chyba Artexa i Rholka, a przede mną został z tego co pamiętam Piotras i Remigio. Remigio w tym miejscu wielkie sorry za stuki w zakrętach... :sad: Twój Citroen ma takie hamulce, że na kilku metrach chyba w miejscu stajesz, nawet gdy dużo wcześniej zaczynałem hamować to i tak w zakręcie musiałem uciekać, żeby nie uderzyć, kilka razy niestety się nie udało, wybacz...
Potem kilka świetnych kółek z Rholkiem na ogonie, robiłem co mogłem, żeby choć troche się oddalić - nic z tego :biggrin: Rholek gonił i naciskał, aż w końcu popełniłem kilka błędów i mnie wyprzedził :yes:
W trakcie wyścigu jazda z niewielkimi uszkodzeniami ze słabszym tempem i starta kilku pozycji, ale te straty były i tak wliczone, więc bardzo się nie przejmowałem. Krótki epizod fajnej jazdy za Yogim, zakończony moim błędem po zbliżeniu się. Zaczynałem kombinować jak tu dobrać się do VW i spadła koncentracja - tak to sobie tłumaczę heheh ;) jeszcze gdzieś w trakcie wyścigu uniknąłem ostrego dzwonu z Nervusem, wypadam z pierwszego zakrętu po prostej s/m, a tuż za rogiem McLaren kręci bączki przed jakimiś laskami, które cykają mu fotki swoimi nowymi Iphone'ami, przejechałem obok o włos :sweat:
No i świetna końcówka wyścigu: pogoń za errorem, który ze wszystkich sił nie chciał się dać :biggrin: widziałem, że go momentami nosiło bokami, ale i tak trzymał dobry dystans, a kiedy wydawało mi się, że zaczynam zbliżać się do Enzo, to się podpalałem, brakło zimnej krwi i błędy...
wyścig bajka, pozycja spoko, oby tak dalej :biggrin:
gratulacje dla czołówki :thumbsup:
 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem niezłe ściganko z Gustawem , tylko z nim miałem szansę i liczyłem że wyprzedzę go jak będzie w pit stopie , trzymałem się gustawa ąż w końcu zjedzie , ale nie ,  uciekał i uciekał , niestety łyse opony z tyłu nie pozwoliły na dalszą gonitwę a do końca zostało 4 okr.

Widzę jednak kilka aut przed sobą i nick gustawa , a czas do końca 60 sekund , mówię że jest szansa skończyć wyścig o oczko wyżej , więc rura , wszystkie zakręty beż uślizgu widzę dwa auta errora i gustaw , mówię sobie że dam radę , ostatni zakręt przed S\M i zabrakło 7 sekund a wyprzedziłbym gustawa (nawet fotkę pstryknąłem i do klubu wkleiłem) ale nic z tego :( , wyścig spoko nawet żadnej bandy nie przykleiłem i żadnego większego uszkodzenia , niestety autko fajne w prowadzeniu ale nie za szybkie , mimo to frajda z jazdy ogromna.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak za dużo band nałapie zatrzymuję się przy placu księcia Monte Carlo i tam idę na pokera chętnych zapraszam do stolika hasło : ptaki lecą kluczem GTBN. 

Gustaw pokusiłeś tym pokerem, po wyścigu skoczyłem na partyjke i prawie przegrałbym lambo, na szczęście miałem karete asów :biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze fajny wyścig ale za ogromne dysproporcje są jednak między autami przepaść wręcz.

Artexx było pysznie a końcówka najtwardzsza próba nerwów widziałem jak szorujesz do pitu sam sie mało nie podkusiłem tam podjechać bo jak zauważyłeś miałem problemy z autem lewy przód tylko jeden błąd na tym torze to i tak cud. Stwierdziłem mimo wszystko obliczyłem hehe że z twoim pitem i moim rozbitym lewym przodem dowiozę miejsce było na styk, w ramach ściagania specjalnie rozbiłem prawą stronę żeby tak nie nosiło z perspektywy mogłem zjechać z tobą do pitu i było by bez strachu.

Ale kilka ładnych kółek na zderzakach to pośmigaliśmy cholera tu zaa zderzaka naprawdę nic nie widać, raz przekosiłem dohamowanie i przepchnąłem się miejsce wyżej ale pozycję oddałem.

Duble mam nadzieję bez większych uwag proszę wziąć pod uwagę że my przy tych dublach się ścigaliśmy o pozycję i trudno tak to wszystko pogodzić na raz ale było chyba OK.

 

Pozdrawiam mam nadzieję że będzie więcej autek mojego pokroju na Asacari czy gdzie my tam śmigamy :D  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sympatyczny wyscig... Poczatek dobry start i odrazu walka na przez kilka kolek z Catanim  i Bugarkiem.. (cale szczescie Catani tak wolny jak ja wiec Bugatti nie moglo sie przebic) Mialy byc dwa pity.... byly 3. Jesli w okolicach 7-10 kolka jechalem bokiem to sorry ale uszkodzone mialem cale auto. Jaski po chwili gdy z boxu wyjezdzam wpycha mnie w bande.. Cale szczescie takie szczwane zachowanie przewidzialem i nic mi sie nie stalo. Sie nie boj odbije sobie na jakims treningu...Srodek wyscigu bez historii bo jechalem tempem swoim az nie wyrznalem w sciane i znowu do pitu trzeba bylo zjezdzac, No i koncowka... Mikael moze i tak blisko nie byles ale wywolales u mnie skorcz stopy.. W pewnym momencie przez bol pomylilem gaz z hamulcem i o malo co bym nie mial dnf... Swietny poscig ale jednak nieudany... Dzieki za walke graty dla podium no i do zobaczenia na ascarii.. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę zepsułem sobie wyścig. Zaczęło się dobrze, spokojnie mijam na prostych kolejne auta. Na 9 okrążeniu na dohamowaniu do szykany za tunelem na styk mijam rozbijającego się mikaela i mieszczę się przy bandzie do szykany. Potem jakoś tam sobie jechałem bez większych przygód do 29 okr. Na tym felernym kółku wyjeżdża mi Error z PIT, ja już nie zdążam wyhamować na tyle żebyśmy zmieścili się obaj w zakręcie. Szybka decyzja czy walić w bandę czy Errora i liczyć że uszkodzę tylko jego. Wybrałem pierwszą opcje a jego chciałem uszkodzić za chwilę wpychając na bandę, niestety przewidział to więc pojechałem dalej szybko się naprawić bo nie chciałem jechać z uszkodzeniem i liczyłem że jeszcze się pościgam z Buggarkiem i Blackiem. Po części się udało bo Blacka wyprzedziłem ale jak goniłem Buggarka to zahaczyłem na szykanie tyłem o bandę i musiałem zjechać jeszcze raz i znów ścigać Blacka. Udało się bo chyba jechał nieźle uszkodzony. Końcowe P3 i tak dobre, przed wyścigiem tam się widziałem. Teraz Ascari... oby szybko minęło.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ok szkoda tylko, że startowałem z początku i cały czas pusty tor, ale uwielbiam ten tor, więc nie ma co narzekać. Tempo z Jaskim i Bugarkiem mieliśmy podobne(bugarek trochę odstawał wraz ze zużyciem)i nawet zużycie opon miałem podobne do tych potworów  bo na 12 okr. już miałem 4 z tyłu, a starałem się i tak jechać płynnie. Gdybym miał choć kilka aut przed sobą, to myślę, że byłoby ciężko bo jednak na prostych auto odstaje i prawdopodobnie wyprzedzanie odbywało by się trafionym zjazdem niż bezpośrednio na torze. Gratki dla wszystkich.

Co mnie zaskoczyło na spory minus w GT. Myślałem, że gra bardziej odpowiada realnym osiągom. Po Monaco pogadaliśmy trochę o Vmax w pokoju z HS i Yogi coś wspomniał F1, że vmax ok 350-360. Przejechałem się F1 z olejem i moim fordem GT na tym route test track.  F1 z niskich prędkości jest niesamowicie szybki ale już przy 300 trochę słabnie a jego Vmax w grze, to około 365 km/h na piątym biegu bo na 6 już traci. Co jest trochę niezgodne z prawdą bo jednak powinien na takim torze wyciągnąć ok 390 Co najśmieszniejsze mój ford rozpędził się do 404 km/h,  trwało to wieczność, ale to też bzdura bo realny ma około 330 vmax, wiadomo to gra i niesamowicie długi i płaski tor, więc można by zrozumieć gdyby miał trochę więcej jak 330, ale nie okolice veyrona.
Ogólnie F1 jest w GT i tak świetny, dla mnie na monza tylko huayra była szybsza, a f1 podobny czasowo do enzo, ale rzeczywiście powinien być jednak mocniejszy na prostych przy większych prędkościach.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

F1 może ma jakiś docisk?

Smokey, ja się trochę pobawiłem czasówką, nie lubię Ascari :).

Edytowane przez jaskiniowiec95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale polubisz...w piątek :biggrin:

Edytowane przez SMokey76er

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę powiedzieć że Ascari szybko mi morduje opony, a gdy zejdą nawet do 7 z tyłu to utrzymanie dobrego tempa jest dość problematyczne w niektórych fragmentach toru:)

Bardzo jestem ciekaw jakie będą mieć tempo osoby w samochodach, które szybciej od mojego zjadaja opony;)

Widzę tu jakieś światełko nadzei na lepszy wynik:D

I

Mam jeszcze pytanie co do tych szykan, z tymi bialymi narożnikami. Na jakiś filmikach z prawdziwych wyścigów widziałem że kierowcy po nich jeżdżą. Czy my też możemy w granicach tego białego jechać? Bo aby nie najechać czterema kołami to chyba trzeba by sie tam praktycznie zatrzymać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rhol: to już było przerabiane wielokrotnie i każdy nowy ma wątpliwości :) Wyjaśniając: obowiązują tam zasady takie jak na innych torach - musisz zmieścić się w białych liniach co najmniej jedną stroną pojazdu (dwoma kołami). Fakt, że te szykany mocno zapraszają by po prostu przejechać po betonie ale ważniejsza jest jednak biała linia. Tak, trzeba mocno zwolnić ale to w sumie dobrze bo dzięki temu tor robi się ciekawszy - przyznasz, że jazda przecinką przez te szykany to nic ambitnego (akurat dla Twojego auta to dobrze, że trzeba będzie więcej manewrować). Za to akurat lubię Ascari i uważam za jeden z faworytów - są bardzo szybkie partie ale i kilka technicznych, wolnych fragmentów.

 

Miałem wczoraj pojeździć ale kiedy uświadomiłem sobie, która godzina - zrezygnowałem. W czwartek wieczorem będę pewnie przed 21, mam nadzieję, że zbierze się paczka. Rzućcie jakieś orientacyjne czasy, będzie do czego porównywać.

Edytowane przez cieglo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok dzięki za info, dobrze że jak wczoraj pojeździłem to starałem się nie ciąć, bo najgorzej to się do czegoś przyzwyczaić:)

Co prawda mój czas to żaden wyznacznik, ale po przejechaniu jakiś 8 pomiarowych kółek zrobiłem 2:09, xxx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tych szykan, to już chyba były rozmowy przy Mazdzie TC jak(chyba) pierwszy raz Ascari jechaliśmy. Wiem, że naprawdę tam się jeździ po betonie, tylko że kilka osób źle to interpretowało i jeździli jak idioci po trawie ledwie mieszcząc się 2 kołami na kolorowym betonie tak, że np. drugą szykanę jechali na pełnym gazie na wprost.(Swoją drogą już wiem skąd takie różnice były w GT300 u Cataniego) Nervus w końcu zarządził, że szykany traktujemy jak na każdym innym torze i 2 koła w asfalcie za linią. Jak dla mnie fajnie bo rzeczywiście trzeba sporo zwolnić, pilnować linii i jednak szykana robi się wymagająca. 

Edytowane przez piotras3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tych szykan, to już chyba były rozmowy przy Mazdzie TC jak(chyba) pierwszy raz Ascari jechaliśmy. Wiem, że naprawdę tam się jeździ po betonie, tylko że kilka osób źle to interpretowało i jeździli jak idioci po trawie ledwie mieszcząc się 2 kołami na kolorowym betonie tak, że np. drugą szykanę jechali na pełnym gazie na wprost.(Swoją drogą już wiem skąd takie różnice były w GT300 u Cataniego) Nervus w końcu zarządził, że szykany traktujemy jak na każdym innym torze i 2 koła w asfalcie za linią. Jak dla mnie fajnie bo rzeczywiście trzeba sporo zwolnić, pilnować linii i jednak szykana robi się wymagająca. 

To się zgadza dużo osób jechało 2 kołami po trawie a reszta auta na betonie poza torem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie niestety wyrzuciło wtedy, więc nie miałem powtórki, ale pamiętam jak ktoś o tym wspominał. Dlatego jak miało by to tak wyglądać lepiej jest tak jak, to ustalone tutaj.

W drugą szykanę można łatwo się wczuć i przejeżdżać ją dosyć szybko, ale pierwsza przy tym ustaleniu jest naprawdę wymagająca.

Edytowane przez piotras3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale chyba odpuszczam treningi w tym tygodniu:( Po ostatnim wyscigu odnowila mi sie stara kontuzja prawego kolana.

Kiedys trenowalem kosza , skrecilem kolano, nie zaleczylem i teraz nie mam w nim chrzastki:( Ostatnio zaczelo pobolewac od wciskania gazu zbytczesto a po poniedzialku napierdziela juz ostro. Moze cos sprobuje dzisiaj ale jak nie bedzie poprawy to pojawie sie dopiero w piatek. Oby, ehh:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pechowo yogi

Mam nadzieję że szybko wrócisz do formy. U mnie wreszcie trochę lepiej. Dzisiaj będę trenował Ascari około 21:30. Zapraszam.

Edytowane przez NERVUS_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yogi, łap za pada ;)

 

Zdrówka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yogi, łap za pada ;)

Zdrówka.

Cieglo, jak już raz chwycisz za kierownicę to na pada nawet nie spojrzysz ;-) kupuj, kupuj :-
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×