Skocz do zawartości
Patricko

Alien: Isolation

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde pamiętam jak dzisiaj jak pierwszy raz oglądałem "Obcego" z VHSa nagranego z Polsatu w 94 albo 95. Koniecznie obejrzyj przed graniem, zwłaszcza że na wydaniu Anthology wyszła rewelacyjnie zremasterowana wersja(oglądaj raczej normalną wersję kinową, a nie reżyserską, różnią się tylko jedną istotną sceną, ale końcówka jest lepiej zmontowana w kinówce - zegar tyka w "czasie rzeczywistym", ALE potem rzuć okiem na sceny wycięte, będziesz wiedział o którą chodzi   ;)  )

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naczytałem się Waszych opinii, które mnie nakręciły i giera już zamówiona :) Wstyd przyznać ale minus jest taki, że pomimo uwielbienia do klasyki kina i oglądaniu wszystkiego, co się stało kultowe jakoś Obcego jeszcze nie przełknąłem żadnej części. Czas na nadrobienie zaległości i obejrzenie przed uruchomieniem gry, by nakręcić klimat.

Oglądanij koniecznie! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam te opinie i coraz bardziej nakręcają mnie na grę. Największe obawy miałem czy przez te kilkanaście godzin (bo gra podobno jest długa - co dobrze!), zabawa z Obcym nie będzie się nudzić.

Oglądając przed premierą zwiastuny, miałem wrażenie, że ogromnym plusem tej gry, wydaje się być ta wizja przyszłości, którą filmowi twórcy mieli te lata temu. Nie pamiętam jak dokładnie ten termin nazwali, ale jest to świetne. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie nuży, gra daje nam kilka momentów względnego oddechu, a co najważniejsze dynamika spotkań z Obcym ewoluuje wraz z biegiem gry. Na początku człowiek jest tak sparaliżowany że może tylko schować się pod biurkiem i czekać aż sobie pójdzie, albo uciekać w panice i konstrukcje leveli odpowiednio to odzwierciedlają, z czasem gracz nabiera troszkę pewności siebie, uczy się rozpoznawać potencjalnie niebezpieczne miejsca, to jak je pokonywać, jakiego sprzętu użyć w jakiej sytuacji i gra odpowiednio na to reaguje wymagając szybszej, dynamiczniejszej reakcji i pomysłowości w odciąganiu obcego od naszego celu. Ja czułem ciary do samiutkiego końca, a ostatni segment na Sevastopolu kiedy desperacko szukałem choć odrobiny paliwa do miotacza po prostu mnie przeżuł i wypluł. Gra nigdy nie dochodzi do fazy z którą borykał się każdy Dead Space - że gracz jest już tak zahartowany i obwieszony sprzętem że praktycznei nic co gra może na niego rzucić nic robi na nim wrażenia. Najbliżej tego jesteśmy kiedy dostajemy do ręki miotacz z pełnym zbiornikiem - człowiek na początku myśli sobie "Ha! zaraz tu porządzę!" a po chwili orientuje się jak niesamowicie szybko kończy się paliwo i jak krótką chwilę wytchnienia daje... Poczucie zagrożenia pada w zasadzie tylko w jednym fragmencie

szybko staje się jasne że kiedy zakładamy skafander kosmiczny i wychodzimy w próżnię to jest to segment "na szynach" - niby się poruszamy o własnych siłach, coś tam przełączamy, ale nie sejwujemy, nie korzystamy z żadnego sprzętu i stanie się z nami tylko to co zaplanowali twórcy

- to i brak mapy in-game(mapa oczywiście jest pod selectem, ale włączenie jej pauzuje grę), takiej którą czytałoby się będąc schowanym w szafie, przy użyciu latarki i bojąc się o życie to jedyne poważne zarzuty z mojej strony

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem. Wydaje mi się że gra przejdzie do historii. Przynajmniej ja zapamiętam ją na zawsze tak jak The Last Of Us. Sega tą częścią zmazała całkowicie plamę z siebie za te poprzednie szopki. Nie szło tak od razu? Sega teraz już od zawsze niech się odpier..od zamysłów twórców i niech im zostawi całkowicie podejmowanie decyzji jak ma wyglądać gra tak jak w tym przypadku. Ciekawe jak się sprzeda gra, powinna słabo. Coś mi się wydaje że po tej bardzo dobrej części sega na fali zaufania do siebie znowu nam zaserwuje jednak strzelankę aby sobie odbić na sprzedaży. Oby nie. Jest to najlepsza gra o obcym w historii gameingu. Brać i grać fani skradanek i survivalu.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam piątą misję dziś (niestety pare ostatnie dni bez konsoli), ale dalej mam problem z latarką :(. Nie ważne czy załaduję save'a czy gram na obecnym - latarka nie działa. Ciągle jakby brakowało baterii, a mam 4 opakowania :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak pisze kolega wyżej, spróbuj zmienić baterię - przytrzymaj chwilę  :triangle:, puść i zobacz czy wskaźnik baterii się napełnił (powinien zmienić się z szarego na biały)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skonczylem juz fabule i jak dla mnie koncowka byla troche przedluzana na sile, ale ogole bardzo dobra gra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kończe już powoli grę zostały mi dwa ostatnie rozdziały i na prawdę wielki minus za to że na końcu gra jest po prostu na siłę  przedłużana to już nawet nie jest śmieszne tylko wręcz irytujące przykład ? idź do pomieszczenia i naciśnij dźwignie wróć tą sama droga i skręć w przeciwnym kierunku wejdź do pomieszczenia odpal generator wróć spowrotem do dźwigni naciśnij coś tam i wróć znowu do drzwi (w miedzy czasie kreci się Alien).Takich akcji jest kilka w tej grze i moim zdaniem to nie jest fajne ,sama fabuła zaś bardzo mi sie podobała i szkoda że twórcy nie zrobili z tego filmu kontynuacji 8 pasażera Nostromo hit murowany.

 

 

Ps. ogrywam grę na PS3 ale pisze tutaj bo nie ma tematu w dziale PS3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grając drugi raz,na innym poziomie trudności,można dozbierać brakujące identyfikatory i zapiski z terminali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że nie, wydaje mi się że to musi być wszystko w jednym przejściu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś już zdobył platynę  ? Jakieś podpowiedzi ? Jaki na początku poziom trudności ?

 

Bo ja najpierw planuje przejść na Easy ze wszytkimi znajdzkami,i nie zabijając człowieka ani nie ginąc aniu razu.

Potem zacznę na hardzie i dokończę resztę.Chyba to będzie najepsze rozwiązanie :)

 

EDIT : W/W pomysł jest najlepszy po sprawdzeniu trofeów :P

Edytowane przez DOMIN@TOR_88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a nie uważasz że psujesz sobie odbiór gry, której założeniem jest straszyć i trzymać w napięciu, poprzez zagranie najpierw na easy? Nie pojmuje ludzi na dzień dobry narzucających sobie jakieś ograniczenia celem zdobycia jakiegoś trofeum. Jeśli już brałbym się za platynę to najpierw ukończyłbym grę normalnie, jak twórcy sugerują, na hardzie i potem zrobił powtórkę na easy starając się nie ginąć, nie zabijać i zaliczyć wszystkie znajdźki.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a nie uważasz że psujesz sobie odbiór gry, której założeniem jest straszyć i trzymać w napięciu, poprzez zagranie najpierw na easy? Nie pojmuje ludzi na dzień dobry narzucających sobie jakieś ograniczenia celem zdobycia jakiegoś trofeum. Jeśli już brałbym się za platynę to najpierw ukończyłbym grę normalnie, jak twórcy sugerują, na hardzie i potem zrobił powtórkę na easy starając się nie ginąć, nie zabijać i zaliczyć wszystkie znajdźki.

 

Po przeanalizowaniu przeciw i za w pracy,masz rację,zagram najpierw na hardzie,abym mógł się cieszyć grą a i przy okazji  wpadnie mi  trofeum za najtrudniejszy poziom,przy tym poziomie w/w  trofea mnie nie będą interesować.Dopiero przy 2 podejściu zrobię resztę wymienionych :pardon:

Edytowane przez DOMIN@TOR_88
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak trzymać! ;)

 

Ja ukończyłem preorderowe misje na Nostromo i zastanawiam się właśnie czy nie zaatakować tej platyny...

Swoją drogą każdy kto marudzi na system sejwów powinien je sobie odpalić - w obu tych misjach są tylko autosejwy po prawie każdej czynności, które pasują do gry jak pięść do nosa, rozbijają klimat i wprowadzają pokusę szarżowania "na jana", bo może uda się dotrzeć do następnego czekpojnta. Same misje dosyć krótkie - grając na hardzie i liżąc każdą ścianę dadzą w sumie jakieś 40 minut rozgrywki. Atrakcją jest tu ewidentnie obsada z 79 i niesamowicie klimatyczne i wierne odtworzenie Nostromo. Super jako dodatek do preordera, ale chyba odradzałbym kupno wszystkim którzy nie są wielkimi fanami filmu.

Edytowane przez Danny Boy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się już w tutorialu bug wywalił i musiałem rozpoczynać jeszcze raz :/ Jako, że tutorial, to nie będę w spoilery ubierał opisu. Mamy porozmawiać po ubraniu się najpierw z Taylor, potem z Samuelsem i iść na mostek. Porozmawiałem odwrotnie najpierw z Samuelsem, potem z Taylor i poszedłem na mostek i.... nic. Taylor czeka, ja sobie biegam po mostku i nic. Wróciłem, Samuels stoi i patrzy w ścianę u siebie i nic.... Reset, zacząłem od nowa, porozmawiałem najpierw z Taylor, potem z Samuelsem i na mostek przyszli obydwoje i można było grać dalej. Dobrze, że bug na początku, a nie gdzieś dalej, po którym trzeba by powtarzać np. sporą część gry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po początkowym zachwycie niestety stwierdzam że starcia z obcym są po prostu spieprzone. Łazi bez ładu i składu przez co niestety wielokrotnie trzeba powtarzać te same sekcje, mnie niestety nie bawi podchodzenie do tego samego fragmentu po 20 razy bo obcy mimo że mnie ominął, a ja nie zrobiłem żadnego hałasu nagle postanowił sobie wrócić. Sytuacji nie poprawia system zapisu i z początkowej ekscytacji i przerażenia z pojawienia się aliena dochodzi do zwyczajnej irytacji bo znowu się nie udało. Ja rozumiem że obcy powinien być nie przewidywalny ale jakiś schemat powinien być bo gra powinna być wymagająca ale nie frustrująca.

 

Edit: Udało mi się przebić przez ten moment, a już byłem bliski Rage Quit'u, dalej już tylko lepiej ale nadal uważam że sposób "poruszania się" obcego powinien być jakoś lepiej ogarnięty.

Edytowane przez zyga101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem że obcy powinien być nie przewidywalny ale jakiś schemat powinien być

No właśnie nie powinien istnieć żaden schemat, bo jakby istniał to cała koncepcja gry, opierająca się na nieprzewidywalnym Obcym, który może zrobić wszystko, wylatuje przez okno.

 

Z moich doświadczeń wynika jednak że takie serie śmierci występują TYLKO wtedy kiedy uparcie próbuje się podejść do tematu w jeden konkretny, zazwyczaj kiepsko przemyślany, sposób. Oczywiście w grze występuje element farta - czasem po prostu Obcy szwenda się dokładnie tam gdzie powinien i nie zawraca dupy,a czasem zdarza się otworzyć drzwi i dosłownie wkroczyć w jego czułe objęcia, ale to jest może 5% i jeśli zginąłeś X razy pod rząd to może warto rozejrzeć się po okolicy i obmyślić nowy plan. Moje wrażenia są, bowiem takie, że praktycznie każda lokacja oferuje naprawdę sporo różnych możliwości, od tuneli w podłogach, po wybuchające zbiorniki, co więcej, można pootwierać sporo skrótów pozwalających oszczędzić sobie niemało backtrackingu lub np. pozwalających na dotarcie do savepointa.

W jednej z recenzji, autor za przykład beznadziejnego i niepotrzebnego backtrackingu podawał pierwsze dłuższe spotkanie z obcym w szpitalu, podczas gdy żaden backtracking potrzebny nie jest bo po znalezieniu karty dostępu możemy sobie otworzyć pewne strategicznie położone drzwi...

 

zyga101, mogę spytać który fragment tak dał Ci w kość?

Edytowane przez Danny Boy
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o platynę i przejście bez śmierci to wydaje się najlogiczniejsze robienie save z każdym razem podwójnie , kiedy obcy nas dorwie mamy jeszcze chwilę żeby włączyć pauzę i załadować "current" zanim zapiszę , a w przypadku hmmm innych przeciwności losu kiedy nie zdążymy ładujemy "previous" . Chyba tak to powinno działać na zdrowy rozum co sprawdze w niedługim czasie , ogólnie sama końcówka zajebista jak i cala gra . Jak dla mnie mogla by trwać drugie tyle , teraz poproszę tytuł na podstawie trzeciej części heh

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie sporo racji, generalnie po prostu jesteśmy rozleniwieni banalnymi grami i już się odzwyczaiłem od myślenia i kombinowania bo dziś większość gier przechodzi się sama, a pamiętam jak grałem w jakąś z tych pierwszych gier o obcym gdzie w kampaniach w czasie misji nawet zapisu nie było... ale nic przebrnąłem i teraz idzie całkiem spoko. Trzeba się przyzwyczaić do specyficznej mechaniki gry.

 

 

 

Danny

Tam gdzie trzeba było znaleźć kartę doktora Morleya a potem przeszukać te pokoje po pacjentach , ale to raczej wynikało z mojej nie wiedzy jak postępować i po prostu chciałem się jak najszybciej dostać z punktu A do B, a tam jest trochę "ciasno" w korytażach

Edytowane przez zyga101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mmmmm "Aliens vs Predator" z 1999 od Rebellionu - genialna pozycja, zwłaszcza kampania Marines. Tam też Obcy byli swego rodzaju nieustającym zagrożeniem bo spawnowali się cały czas i nieustannie tropili gracza - nigdy nie dało się po prostu "wyczyścić" levelu. A nawet jeden Obcy potrafił być zabójczy na wyższych poziomach trudności. Kapitalny, przełomowy ficzer, strasznie szkoda że zrezygnowali z niego w skądinąd równie dobrej kontynuacji(w której postawiono na bardzo dobry, przeplatający się scenariusz dla wszystkich 3 kampanii)

 

@zyga101

Trochę się nie dziwie w takim razie, bo to w sumie pierwsze prawdziwe spotkanie z obcym i trzeba się przestawić na inny styl gry. Ale zauważ jak fajnie i elastycznie jest ten level zaprojektowany - na samym początku można wyłączyć światła żeby było łatwiej się chować, odciągnąć obcego uruchomieniem alarmu i przemieszczać się pod podłogą. Po otwarciu drzwi na kod można je za sobą na jakiś czas zatrzasnąć (guzik "emergency lock") i jak się odpowiednio pomyszkuje znaleźć pokój z save pointem. I stamtąd w miarę spokojnie prześlizgnąć się do sal szpitalnych gdzie znajduje się ciało Morley'a i kartę którą można sobie otworzyć skrót.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnym ułatwieniem jest to,że jak zginiemy nie musimy

Zbierać od nowa znajdziek

:P

 

Ogólnie jestem w 5 chapterze na poziomie hard,faktycznie do tej gry trzeba podejść "inaczej",to jest jest żadnej samograj.

Tutaj można na parę sposobów przejść dany rozdział,twórcy dali nam szerokie pole do popisu,przez to gra staje się trudniejsza.

Na razie jest bardzo dobrze,cały czas czlowiek musi być skupiony,jak nie androidy to człowiek,a i obcy też potrafi dać po "głowie" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry za posta pod kolejny moim :)

 

 

Gra skończona na 100 %,najlepsza część Obcego według mnie :) .To co mnie wciągnęło na dobre 30 godzin grania,to klimat wylewający się z ekranu litrami przelanej krwi ludzi,przez obcego :pardon: .A poziom wysoki,mistrzostwo świata,całą grę przeszedłem na "klęczkach" w obawie że zaraz mnie pasożyt dopadnie,i ujrzę napis wczytaj ostatni zapis gry.Nieważne jaki mamy arsenał,nieważne czy mamy go na pęczki,On i tak Cię dopadnie,twoje wyposażenie tylko go spowolni do upragnionego celu,jak za pierwszym razem cię nie złapie, to zaraz  wróci i znów spróbuje,wtedy pozostaje tylko....UCIEKAĆ i nie oglądać się za siebie.Zaraz,zaraz,przed nim nie da się uciec,więc nie próbuj bo jest szybszy,zawsze cię dogoni,ma przewagę i "kumpli". A,na dokładkę mamy te zje*** syntetyki,zwane androidami.Potrafią zaleźć za skórę,ale od czego mamy EMP,nie zawsze pomaga,ale w ostateczności ratuję nas przed ponownym wczytaniem gry. Na samym końcu,napiszę słów parę o rasie człowieka,w tej grze to my jesteśmy jak te rybki w siec złapane na morzu,strasznie dużo szumu robimy by z tej sieci zwiać,takim postępowanie przywołujemy "grube ryby".

Przetrwają tylko mali i bezbronni,czytaj  Ripley.... :yes:

 

Szczerze polecam wszystkim niezdecydowanym graczom,do sięgnięcia owego tytuły.Oby więcej takich niespodzianek czekało mnie w tym roku.

A teraz idę się przygotowywać na stracie z demonami.... :whistling:

 

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×