Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@up w zasadzie obejrzalbym z ciekawości, malo jest fajnych seriali w klimatach fantasy, ale odstraszaja mnie troche ci metroseksualni bohaterowie ;p

Ta, produkcja MTV... więc czego oczekiwać?

Ale zobaczę z ciekawości.

Też mam głód dobrego fantasy. Będzie trwał do kwietnia jeszcze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Mr. Robot to rozkręca się gdzieś dalej, czy cały serial jest tak flegmatycznie nudny jak pierwsze trzy odcinki? Temat jest profesjonalnie przedstawiony, ale tutaj tak naprawdę nic się nie dzieje, ale do tego nigdy nie widziałem aż tylu irytujących bohaterów w jednym serialu. Przegryw Elliot, który myśli że zna ludzi, bo wykrada ich prywatne dane, do czego sam dał sobie prawo swoją wykręconą filozofią życia, Darlene i Mr. Robot - dwójka przemądrzałych, aroganckich buców, którzy nie rozumieją normalnego sposobu komunikacji, wyluzowany Ollie - kłamca i skończony ignorant oraz psychol Tyrell, któremu twórcy serialu wcisnęli te dewiacje chyba tylko jako symbol przekazu, że nigdy nie wiadomo jakie sekrety może ktoś mieć w prywatnym życiu. O naiwnej, ciemnej niczym tabaka w rogu blondynce Angeli nawet nie chcę pisać. Serial jest pełen wyostrzonych do przesady archetypów niczym produkcja o superbohaterach. Gideon i Shayla to jedyne znośne postacie.

Serial jest IMO nędzny i jak dotąd ma wielkie szanse na to, żeby być pierwszym, przy którym nie dotrwam do końca pierwszego sezonu.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze 3 odcinki są najlepsze :D Więc jeśli już teraz masz problemy, to rzuć to w cholerę, szkoda czasu.

 

Btw, Mr. Robot wygrał Golden Globa za najlepszy serial 2015, także ten... ;)

 

Jak dla mnie to tylko nazwę ma kretyńską. Całą resztę śledziłem z dużym zainteresowaniem. Słabe są może ze 2 odcinki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kill, bez spiny, ale co Ty tak często z tymi nagrodami wyskakujesz?

To nie jest w dzisiejszych czasach żadna wytyczna jakości niestety.

 

Zresztą, nie tylko w dzisiejszych czasach, taki przykład: "Titanic" dostał 11 oskarów, no i...?

Ja tego filmu nie trawię.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To nie jest w dzisiejszych czasach żadna wytyczna jakości niestety.

 

 

 

Dlaczego nie? Jakieś odniesienie musimy mieć. Skalę porównawczą. Gdybym miał się sugerować opiniami "ekspertów" internetowych to bym 90% najwspanialszych filmów i seriali w ogóle nie tknął patykiem.

 

Z całym szacunkiem i bez spiny, ale Golden Globy czy nawet od biedy Oscary bardziej do mnie przemawiają niż opinie anonimowych ludzi w internecie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do internetów pełna zgoda.

Ale wszelkie nagrody dzisiaj też swój prestiż mają palcem na wodzie pisany.

Biznes, kasa i dobry menago. Tylko to się liczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no oczywiście, że ma to znaczenie. Ale jednak w takich plebiscytach głosują ludzie z branży. Jest ich kilkanaście tysięcy (Oscary) Członków Akademii, którzy wybierają zwycięzców. No wszystkich nie zlobbujesz i/lub nie przekupisz. Nie wiem na jakiej zasadzie są wybierane Golden Globy.

 

Nie można deprecjonować najważniejszych nagród przemysłu telewizyjnego, tylko patrząc przez pryzmat własnych oczekiwań i opinii. Analogicznie mógłbym wszystkie Game Awards 2015 uznać za nieważne i nierzetelne bo moim zdaniem Wiedźmin nie zasługuje na GOTY ;)

 

A propo Oscarów to znamy już nominowanych:

http://www.imdb.com/awards-central/oscars/?ref=tsm_1_fb_s_IMDb_Marketing&linkId=20357164

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzalem wczoraj 5 odcinków MR.Robot. Ciężki serial.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie kolejny sezon 24. Bez Bauera. Z Murzynem w roli głównej. Kto, oprócz mniejszości Afroamerykańskiej w USA będzie oglądał? 24 bez Bauera to jak Indiana Jones bez Forda albo Kloss bez Mikulskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mniejszość w Europie ;) w Robin Hodzie też ma być czarnoskóry. Poprawność na 100%

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Obejrzalem wczoraj 5 odcinków MR.Robot. Ciężki serial. 

 

Mr Robot jest ciężki, szczególnie jak np dużo grasz na konsoli, to się trochę pokrywa z klimatem serialu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzalem wczoraj 5 odcinków MR.Robot. Ciężki serial.

 

Ciężki to fakt. Ja po początkowym zachwycie po paru odcinkach zacząłem odczuwać znudzenie. Może nie tyle znudzenie tylko serial nie ma tego czegoś co nie pozwala się oderwać i zmusza do czekania na kolejny odcinek.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez Daredevila oboje z żoną poszliśmy dziś nie wyspani do pracy :D

Syndrom "jeszcze jednego odcinka" i "ciekawe co dalej".

Netflix pokazał jak się powinno wykorzystać licencję Marvela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem pierwszy odcinek 10 sezonu The X-Files. Nie można na jego podstawie powiedzieć absolutnie nic o tym jak to będzie dalej - to jest w zasadzie takie szybkie "o co chodziło i o co będzie chodzić", bardzo mocno skondensowane ze względu na ograniczenia czasowe. Dojrzalsze kreacje głównych bohaterów i powrót tego suspensu w stylu "I want to believe" oraz charakterystycznego fictional science na plus. Z fotela mnie nie wyrwało, ale na pewno mnie zaciekawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się w końcu wziąłem za Jessicę Jones, przez weekend cały sezon wciągnąłem i mocno polecam. Daredevil mi się bardzo podobał, ale Jessica Jones imo go przebija. Świetna postać Kilgrave'a, jak również i samej Jessiki, mega klimat - po prostu nie mogłem się oderwać. Uniwersum Marvela w Netflixie to strzał w dziesiątkę i nie mogę się doczekać kolejnych produkcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kablówki Foxa zabrali, więc muszę czekać na napisy od Hataków :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś była premiera Z archiwum X, nikt nic? Mega dobry odcinek, jutro kolejny.

 

Gdzie? Na czym?

Fox ?? Fox?? kurcze mam jeszcze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale lektor Goty :-D, ten sam co kiedyś :-D(nie miałem opcji zmiany na napisy)

Na Fox, teraz znów leci powtórka.

Edytowane przez czeskimaster

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale lektor Goty :-D, ten sam co kiedyś :-D(nie miałem opcji zmiany na napisy)

Na Fox, teraz znów leci powtórka.

 

Eeee spoko będą powtarzali co kilka h... Skończę film Marsjanin i biorę się za Archiwum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zakończył się "premierowy" odcinek najnowszego X-Files i pierwsza myśl to fakt, iż ząb czasu nikogo nie oszczędził, no dobra, Scully mogłaby spokojnie wrócić do swoich aktorskich korzeni... jako milf ;) Gorzej z grą aktorską - jakoś tak sztywno, chłodno i bez polotu. Pewnie skondensowana forma miała na to wpływ, chociaż mam lekkie obawy, że i w kolejnych odcinkach może zabraknąć chemii. W każdym razie oczekuje odbicia, jakiegoś mocnego uderzenia, może już jutro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś była premiera Z archiwum X, nikt nic? Mega dobry odcinek, jutro kolejny.

Ta, a dwa posty nad Twoim, to kolega Siriondel pisał o 11 sezonie Reksia :D

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się w końcu wziąłem za Jessicę Jones, przez weekend cały sezon wciągnąłem i mocno polecam. Daredevil mi się bardzo podobał, ale Jessica Jones imo go przebija. Świetna postać Kilgrave'a, jak również i samej Jessiki, mega klimat - po prostu nie mogłem się oderwać. Uniwersum Marvela w Netflixie to strzał w dziesiątkę i nie mogę się doczekać kolejnych produkcji.

Szczerze i z ciekawości zapytam: po ilu odcinkach można się wkręcić?

Naczytałem się wielu opinii, że "lepszy, mroczniejszy niż Daredevil", z tym że po pierwszym odcinku ślepego chciałem od razu więcej i nie mogłem się oderwać.

Przy pierwszym odcinku Jessicy zasypiałem....

Rozkręca się, czy cały serial jest w tym tonie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rozkręca się, czy cały serial jest w tym tonie?

Już Ci mówię. Serial zaczyna życie dokładnie w 7 odcinku. Wcześniej jest faktycznie nijako. Obserwujemy tylko Jessicę użalającą się nad sobą niczym narkoman w depresji, seks z murzynem, albo ogólne smęty. Rola głównego antagonisty polega natomiast na wybałuszaniu oczu na kilka sekund. Od siódmego odcinka zaczyna się świetne komiksowe story, a David Tennant przestaje wybałuszać oczy i zaczyna rewelacyjnie grać. Konfrontacja Jess i Kilgrave'a w drugiej połowie sezonu, to coś pięknego.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×