Skocz do zawartości
DaraS

Until Dawn

Rekomendowane odpowiedzi

Też uważałem UD za najlepszą  przygodówkę tej generacji .... dopóki nie zagrałem w Life is strange :)

A tak to się zgadzam, unikalna giera z zajebistym klimatem .

Że niby horror klasy B?

Filmy tego typu omijam szerokim łukiem bo już mi się niedobrze robi, ale gra to zupełnie inna bajka inny klimat inny poziom wkręcenia .

Poza tym postacie są zajebiste, napięcie trzyma do końca i o to chodzi .

Przeszedłem grę 3 razy wszystkich uratowałem/zabiłem/znalazłem wszystko/wbiłem platynę i byłem mega usatysfakcjonowany z wydanych pieniędzy.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że niby horror klasy B?

Filmy tego typu omijam szerokim łukiem bo już mi się niedobrze robi, ale gra to zupełnie inna bajka inny klimat inny poziom wkręcenia .

Mysle ze to nie zasługa medium, tylko tego ze mimo elementów, teen horroru, cała reszta w tym prowadzenie fabuły stało na wysokim poziomie dzięki czemu nie ma sie co skarżyć na takie czy inne powielone schematy (o których pisałem wyżej)

LiS jest wysoko na mojej liście zakupowej.

Ciekaw jestem co planuje studio odpowiedzialne za UD na przyszłość, z miła chęcią przyjmę kolejna grę oparta na fabule i wyborach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważałem UD za najlepszą  przygodówkę tej generacji .... dopóki nie zagrałem w Life is strange :)

A tak to się zgadzam, unikalna giera z zajebistym klimatem .

Że niby horror klasy B?

Filmy tego typu omijam szerokim łukiem bo już mi się niedobrze robi, ale gra to zupełnie inna bajka inny klimat inny poziom wkręcenia .

Poza tym postacie są zajebiste, napięcie trzyma do końca i o to chodzi .

Przeszedłem grę 3 razy wszystkich uratowałem/zabiłem/znalazłem wszystko/wbiłem platynę i byłem mega usatysfakcjonowany z wydanych pieniędzy.

 

Zakup Life is Strange przede mną. Czekam tylko na jakieś dobre promo i łykam bez popitki. :)

 

Zgadzam się z całą resztą posta. Idealnie ujęte. :thumbsup:

 

Teraz robię sobie przerwę i za jakiś czas powrócę do Until Dawn by przeżyć tę przygodę na nowo, tym razem z zupełnie innymi wyborami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem. Pierwsze spotkanie z grą mnie odrzuciło. Ale może to dlatego że inny tytuł czekał.. albo że święta i żreć, pić itp. Drugie podejście... o kurde. Jest dobrze... im dalej tym lepiej. Aż w końcu w pełnym napięciu brnę dalej stresując się by uratować jak największą liczbę postaci. Postaci do których z czasem się przywiązałem :) Opowieść jest naprawdę fajna i tam do licha że niby klasa B! Kawał dobrej przygody i świetny rozwój sytuacji.

Myślałem że gra mnie nie przestraszy a niestety przestraszyła. Właściwie to bardziej "stety" bo przez to wciągnęła jak diabli. Jest to jedna z tych gier gdy po ukończeniu siedziałem na kanapie oglądając napisy i słuchając muzyki końcowej. Rozmyślałem że to mogłem zrobić inaczej i żałowałem pewnego wyboru ;) Jednym słowem wspominałem przygodę podjarany tym jak dobrym tytułem okazał się Untill Dawn.

Cieszę się że jednak mamy takie perełki gdzie twórcy nie boją się odejść od przetartych schematów i potrafią jeszcze zaryzykować wydając coś co nie jest kolejnym Asasinem, Kalem dłutem itp.

Polecam!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym horrorem klasy B utarło się chyba, że jak jest grupka młodych ludzi w opuszczonym miejscu i w ciemnościach coś grasuje, to już musi być klasa B - co jest bzdurą wierutną. Niech sobie zacne towarzystwo sprawdzi definicję filmu klasy B i porówna z całokształtem wykonania Until Dawn, które wszelkie horrory klasy B zostawia w tyle o kilka długości. Potem przychodzi ktoś nie mający pojęcia o kinematografii, rzuca frazes o horrorze klasy B, a cała reszta to powtarza.

 

Nawet określenia teen horror bym tu nie przypisywał. Bo jeśli np wrzucić do gry grono staruszków, to już co, będzie to adult horror?

 

To tak tylko słówkiem dygresji. No offence to nobody anybody. ;) <--- Poprawione po słusznej uwadze Vulcana.

Edytowane przez _Matheo_
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym horrorem klasy B utarło się chyba, że jak jest grupka młodych ludzi w opuszczonym miejscu i w ciemnościach coś grasuje, to już musi być klasa B - co jest bzdurą wierutną. Niech sobie zacne towarzystwo sprawdzi definicję filmu klasy B i porówna z całokształtem wykonania Until Dawn, które wszelkie horrory klasy B zostawia w tyle o kilka długości. Potem przychodzi ktoś nie mający pojęcia o kinematografii, rzuca frazes o horrorze klasy B, a cała reszta to powtarza.

 

Nawet określenia teen horror bym tu nie przypisywał. Bo jeśli np wrzucić do gry grono staruszków, to już co, będzie to adult horror?

 

To tak tylko słówkiem dygresji. No offence to nobody. ;)

W angielskim nie ma podwójnych zaprzeczeń (teoretycznie, bo praktycznie amerykanie ich używają nader często, np. w kawałku Cypress Hill śpiewają: "don't trust nobody":) "No offence to anybody" lub głupio brzmiące, ale gramatycznie poprawnie "offence to nobody" :P

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W angielskim nie ma podwójnych zaprzeczeń (teoretycznie, bo praktycznie amerykanie ich używają nader często, np. w kawałku Cypress Hill śpiewają: "don't trust nobody":) "No offence to anybody" lub głupio brzmiące, ale gramatycznie poprawnie "offence to nobody" :P

 

Ajjjj, przykukałeś mnie na błędzie.  :sweat:  Racja i dzięki za sprostowanie. :thanks:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem grę, brat siedział obok i oglądał ten "film" kilka razy drygnelismy, jest kilka momentów które potrafiły uśpić czujność :-) nie znalazłem wszystkich "znajdziek" więc pewnie wrócę do gry jeszcze raz.

Wysłane z mojego HTC One_E8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nawet określenia teen horror bym tu nie przypisywał. Bo jeśli np wrzucić do gry grono staruszków, to już co, będzie to adult horror?

 

 

Rozumiem ironie ale wedle jednej z definicji ktore znalazlem to:

 

 

Film ktorego grupa docelowa sa nastolatki i mlodzi dorosli, w  ktorym akcja toczy sie w  kolo tego co specyficzne jest dla wieku dorastania - stawanie sie doroslym, pierwsze milosci, bunt, konflikt pokolen. Czesto sprawy powazne przedstawiane sa w trywialny streotypowy sposob. Wiele z tych filmow osadzonych jest tez podczas studiow  lub z udzialem bihaterow ktorzy studiuja. Motywy seksualne sa powszechne, w formie dosc nieokrzesanego humoru.

 

I w taka definicje teen movie, moim zdaniem Until Dawn sie wpisuje. Do tego jest horrem, z jego specyfika ktora w tym wypadku bazuje glownie na budowaniu napiecia o zycie bohaterow (co bardziej mozna by podpiac pod dreszczowiec, ale skoro mamy zabojce to przylegla do tej gry latka horroru).

 

Takie nazewnictwo nic nie ujmuje tej produkcji z jednego prostego powodu - jest ona dobrze zrealizowana, stawia gracza przez wyborami. Dziala na emocje (moze pan David Cage sie czegos nauczy po ograniu UD). Po prostu czerpie z pewnej konwencji ale zamiast robic kalke robi to po swojemu i to wyszlo tej produkcji na dobre. To wlasnie odroznia film od doswiadczenia interaktywnego w ktorym mamy wplyw na to co sie wydarzy. To fakt naszego wplywu na to co sie dzieje dodaje emocji w  tym jak odbieramy to co robimy i widzimy.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w taka definicje teen movie, moim zdaniem Until Dawn sie wpisuje. Do tego jest horrem, z jego specyfika ktora w tym wypadku bazuje glownie na budowaniu napiecia o zycie bohaterow (co bardziej mozna by podpiac pod dreszczowiec, ale skoro mamy zabojce to przylegla do tej gry latka horroru).

 

Takie nazewnictwo nic nie ujmuje tej produkcji z jednego prostego powodu - jest ona dobrze zrealizowana, stawia gracza przez wyborami. Dziala na emocje (moze pan David Cage sie czegos nauczy po ograniu UD). Po prostu czerpie z pewnej konwencji ale zamiast robic kalke robi to po swojemu i to wyszlo tej produkcji na dobre. To wlasnie odroznia film od doswiadczenia interaktywnego w ktorym mamy wplyw na to co sie wydarzy. To fakt naszego wplywu na to co sie dzieje dodaje emocji w  tym jak odbieramy to co robimy i widzimy.

 

A według mnie Until Dawn nie wpisuje się w teen movie. Po pierwsze nie ta grupa docelowa, po drugie to według mnie bohaterowie aż tacy smarkaci nie są, choć ich dokładnej metryki nie znam. Po trzecie, to cały konflikt między postaciami wynika raczej z panicznego strachu przez sytuację, w której się znaleźli. Teen movies przedstawiają takie sprawy w zupełnie inny sposób. Choć aby mieć 100% pewność co do powyższych tez, muszę ograć Until Dawn jeszcze raz, tym razem w oryginalnej wersji językowej. Na chwilę obecną podtrzymuję własne zdanie. ;)

 

Natomiast w pełni zgadzam się z drugim akapitem. :thumbsup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w pełni zgadzam się z drugim akapitem. :thumbsup:

To bardzo ciekawa sytuacja ze jednocześnie sie nie zgadzamy i zgadzamy. ;) :)

Dodam jedną rzecz nie ważne jak co jest gatunkowo zaklasyfikowane (choć czasami może to byc krzywdzące) ważne jest to jak sie bawimy, jak obieramy dany tytuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ajjjj, przykukałeś mnie na błędzie.  :sweat:  Racja i dzięki za sprostowanie. :thanks:

Raczej luźna uwaga, też nie jestem ani anglistą, ani purystą językowym. Ot rzuciło mi się w oczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie krótko.

Bardzo fajna gra, jednak szkoda,że nie utrzymał klimatu pierwszej połowy. Wtedy myślę, że bym mówił o majstersztyku, ale cóż... Zagrać trzeba, nikt nie powinien przejść obojętnie obok tego tytułu oraz.... się bać :-( wystraszylem się raz i to zegara :-)

Niech każdy odbierze jak chce, ale warto zabawić się w platynę i poznać coś więcej na temat zakończeń i jak to zrobić, aby wszyscy przeżyli.

Polecam.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście, jedna z lepszych przygodówek (w sumie ok - najlepsza) jaka ostatnio wyszła. Jestem dużym fanem gier telltale - bezkrytycznym do tej pory, ale od tej pory niestety to się zmieni. Until Dawn nie dość, że graficznie stoi o kilka klas wyżej, ma równie interesującą historię z twistami (liczba mnoga jest zamierzona) to nasze wybory w końcu mają wpływ na całą fabułe.

Grę nawet splatynowałem, przeszedłem 3 razy (2x od początku do końca, 3x raz mniej więcej od połowy do końca) i za każdym razem dobrze się bawiłem. Gra potrafi przestraszyć, story potrafi wciągnąć, bohaterowie są wyraziści, klimat gęsty, oprawa audiowizualna bardzo dobra.

 

Minusy - sterowanie to tragedia, postać czasami wyczynia różne niezaplanowane rzeczy - naciskamy w lewo, postać robi kółko i idzie w prawo to standard w tej grze do którego trudno się przyzwyczaić ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gra naprawdę spoko ukończyłem w dwa wieczory, naprawdę solidna produkcja. Początek rewelacyjny, fajny mix różnych stylów gier i filmów. Dla mnie to takie połączenie Heavy Rrain QTE, filmu Piły i trochę aspektów przygodowych w stylu Uncharted oraz filmów horrorów kina klasy B. Powiem tyle chcę więcej takich gier, tylko dłuższych i bardziej skomplikowanej fabuły.

 

PLUSY:

 

+ grafika naprawdę klasa światowa ( widać w końcu, że to next gen )

+ lokacje i klimat śnieżnego odludzia

+ wybory mające istotny wpływ na fabułę

+ może wystraszyć

 

 

MINUSY:

 

- czasami niezrozumiałe i głupie zachowanie bohaterów w stylu marnych amerykańskich horrorów z nastolatkami

- krótka

- mało zagadek, schemat na jedno kopyto, gra mimo wszystko ma ograniczenia w podejmowaniu decyzji

 

PLUSY I MINUSY :

 

+- sterowanie, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić

+- scenariusz czasami kuleje

+- QTE powinno być więcej ( wolałbym większa swobodę )

+- dźwięk ( raz jest bardzo cicho, raz głośno, grałem na 47 TV LED, a nie na słuchawkach może dlatego )

 

Podsumowując solidne 8.5/10

Edytowane przez Wypizdzisko
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

PLUSY I MINUSY :

+- dźwięk ( raz jest bardzo cicho, raz głośno, grałem na 47 TV LED, a nie na słuchawkach może dlatego )

 

 

 

Grales z oryginalna sciezka dzwiekowa czy z PL DUB?

W tym drugim przypadku (sam jeszcze gry po polsku nie ogralem) to jedna z bolaczek dubbingu.... ktora byla  tez obecna w innych grach.

 

Grajac po angielsku nie mialem podobnych do Ciebie doswiadczen.

Edytowane przez MagEllan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gram w wersje ang, ewentualnie polskie napisy. Miałem wersja angielska napisy i dźwięk, ale instrukcja po czesku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja odgrywam zazwyczaj po ang a potem po polsku żeby porównać wersje językowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polska ścieżka dźwiękowa zazwyczaj stoi na marnym poziomie, może tylko w takiego W3 zagrałbym po Polsku bo to gra od naszych. Zawsze wolę oryginalną wersje, zresztą Until Dawn jest taką grą na raz. Poza tym mam tylko wersję angielską, wystawiłem już na sprzedaż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polska wersja językowa psuje strasznie klimat plus brzmi jak Polski tani serial. Tylko ang plus napisy.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dodatkowo tylko na słuchawkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas gry, można powrócić do poprzednich rozdziałów, w celu zmiany decyzji bohatera lub poszukania znajdziek?

Poki co, ciężko będzie bez opisu wszystkich uratować (dwie juz padły). Kątem oka widziałem w poradniku, że najmniejsza pierdoła, może w mieć duży wpływ na to czy dana osoba przeżyje czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ograniu gry masz wybór rozdziałów, ten pozwala dozbieraj znajdźki, jesli chodzi o ratowanie to będziesz musiał zacząć od rozdziału w którym straciłeś pierwsza osobę i kontynuować do końca.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja dołączyłem do osób, które ograły Until Dawn wzdłuż i wszerz. Cóż można powiedzieć? Gra studia Supermassive Games z pewnością jest jedną z niespodzianek ubiegłego roku w moim osobistym rankingu. Uzbierała mi się mała kupka wstydu, a interaktywny horror postanowiłem zaliczyć jako jeden z pierwszych zalegających na mojej liście tytułów. Grało się bardzo przyjemnie. Zaskoczyło mnie to, iż fabuła wygląda tu lepiej, niż w niejednym hucznie zapowiadanym horrorze z kinowego ekranu. Serio, cała opowieść trzyma się kupy i mimo, że druga połowa jest w moim odczuciu nieco słabsza, to całość oceniam bardzo dobrze.

 

Sławny system efektu motyla robi duże wrażenie tylko na początku, przy dłuższym obcowaniu z grą miałem już świadomość, że nie ma tutaj aż takiej elastyczności, ale i tak jest dobrze. Bawiłem się dużo lepiej, niż przy Heavy "Jaaaason!" Rain. Jedyne co w moim odczuciu zawiodło, to system, który opisuje nasze postacie. Myślałem, że twórcy nieco bardziej rozwiną ten mechanizm budowania rozmaitych relacji między bohaterami, a skończyło się na tym, że możemy podziwiać statystyki, po uprzednim wejściu do menu. Wygląda to tak, jakby na samym początku zamysł był zupełnie inny i być może planowano bardziej rozbudować ten cały efekt motyla, gdzie na konkretny przebieg wydarzeń miałyby wpływ dosłownie wszystkie dialogi itd, ale jak widać, postanowiono to uprościć, dzięki czemu mamy kilka kluczowych dla danej postaci momentów i to wsio.

 

Bardzo przyjemne okazały się znajdźki, zwłaszcza totemy, które delikatnie sugerowały, co może się wydarzyć w dalszej części gry. Nie psuło to zabawy, a dodatkowo dawało nam szerszy obraz sytuacji.

 

Największym zaskoczeniem była dla mnie jednak postać dr Hill'a, świetna kreacja i znakomity pomysł na przyciągnięcie do ekranu. Aż byłem ciekawy, o co w tym wszystkim chodzi :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgodzę się z przedmówcami polska wersja w tej grze wypadła akurat dobrze, normalne ze nie ma startu do ang, ale do niej nie maja startu żadne inne ścieżki, bo jak konkurować z głosem prawdziwych aktorów, których postaci użyto w grze; 

 

grałem w obie wersje, i podniebie jak Wypizdzisko zauważyłem ze w kilku miejscach głos nagle miał inny nastrój, raz postać jest przerażona na maksa po czym brzmi jak spokojna, i to w obu wersjach językowych; 

np w opusonym hotelu jak chris z ash idą szukać sam

gra jest wzorowana na horror o nastolatkach, wiec można wybaczyć...

 

jeszcze jeden minus jest taki, ze jak to w amerykańskich horrorach nastolatkowie maja mieć po 17 lat a na takich nie wyglądają, 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×