Skocz do zawartości
kill

Ostatnio obejrzany film.

Rekomendowane odpowiedzi

Lody na patyku (wakacyjna miłość) - jak by ktoś powiedział mi że będę oglądał taki film to wyśmiałbym go śmiechem, jest to stary film z lat bodajże '70, gdzie akcja dzieje się głównie w Izrealu, opowiada o młodych chłopakach podrywających dziewczyny i kobiety (komedia) ale powiem wam że z chęcią obejrzałem od nie chcenia, nie był jakiś mega komiczny ale przyjemny.

 

Sobowtór diabła - świetny film, oglądałem go dwa razy pod rząd niemalże - opowiada o Udejnie Sadamie Husseinie (synu Sadama), który załatwił sobie dublera i przymusza go do fachu, genialna produkcja.

 

oglądał z was ktoś te dwa powyższe??

 

PS.: przypomniała mi się genialna trylogia rodem z Bollywoodu - Maniac Cop (horror bez potworów de facto) - ludzie, polecam gorąco ściągajcie koniecznie i obczajajcie, dla mnie jest to tak przygłupie że aż staje się genialne, oglądałem to z koleżką którego niezbyt lubię na zjarce ale oblecieliśmy to po 2 razy nawet całą trylogię a ja nawet i na trzezwo kilka razy i jestem pelen podziwu, dla mnie 10/10 ze wzgledu na niezapomniany klimat, zrozumiecie o ile obejrzycie, chociaz krytycy filmowi daliby 2/10 zapewne.

Wszystko się z tych staroci i trochę z nowości obejrzało. A co do sobowtóra diabła to pamiętaj co Udai powtarzał " Najważniejsza jest dyscyplina najważniejsza jest dyscyplina ! " i jak dobrze na tym wyszedł;heh.

A teraz "Edge of tommorow" - nawet niezły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu "trochę się tego nazbierało" =]

 

Doomsday [2008] [sf / akcja]

 

Akcyjniak w sosie post-apo w reżyserii Niela Marshala . Jeśli wyłączyć myślenie i nie przejmować się za bardzo do bólu oklepaną konwencją, można się całkiem nieźle bawić. Jedna z tych produkcji do "browca". Pełno tutaj pościgów, kaskaderskich wyczynów i mięsa armatniego. Fabuła oscyluje po między Anderssonowym "Residentem", a "Underwolrdem". Udane rzemiosło filmowe, które zbyt wiele nie wymaga od widza. Hmm, coś jednak czuje, że reżyser jest fanem Borderlands, bo w filmie głównie wrogowie wyglądają tak jak, przeciwnicy w grze od Gearbox.

 

4.5/10

 

Niezniszczalni 2  [2012] [akcja]

 

Nad wyraz dochodowa część pierwsza, pozwoliła twórcom kolejny raz zasięgnąć po sprawdzonej metody na widzów. I podobnie jak w "jedynce" dużo strzelania, monologów o bohaterstwie. Nie zabrakło też też miejsca na osobiste, wewnętrzne porachunki czy braterskie poklepywanie się po plecach. Czarny charakter, w którego wcielił się Van Damme to śmieszna kreskówkowa postać, a autotematyczne żarty na temat zgranej ferajny twardzieli to jedynie, co trzyma widza do końca seansu. Ale warto sobie odpuścić, nic wielkiego nie stracicie.

 

4/10

 

V jak Vendetta [2005] [thriller, sf]

 

Utrzymany w komiksowych ryzach, spektakl z silną mocą oddziaływania. W paru miejscach zabrakło większej "epickości", ale i tak jest świetnie. Obsada trzyma poziom, a punkt wyjścia fabuły nie okazał się zbyt banalny, przez co obraz zapadł w pamięć.  Na pewno spodoba się fanom takich dzieł jak "Watchmen: strażnicy"czy 'Hellboy'

 

7.5/10

 

Duże złe wilki [2013] [thriller]

 

Tarantino uznał ten film za najlepszy w roku 2013. Izraelski film opowiada historie trzech mężczyzn, którzy torturują pedofila [a może osobę, tak naprawdę niewinną?]. Bryzgająca krew, czy kolejne próby zmuszenia do przyznania się, służą poniekąd jako bufor przed scenami iście wyrwane z czarnej komedii. Groteskowa farsa trzyma poziom. Ale reżyser nie bagatelizuje tematyki jaką jest pedofilia. Wręcz przeciwnie - naświetlą ja w sposób bardzo elokwentny i wyciąga wnioski. Konkretne kino, ale tylko wtedy, jeśli jesteście odporni na krzyki, wrzaski i dźwięki sugerujące , że zaraz poleci krew. Palce lizać.

 

8.5/10

 

Faceci w czerni 3 [2012] [sf, akcja]

 

Motyw z podrożą w czasie ani raz do mnie nie przemówił. Ja to odebrałem w ten sposób, aby na siłę wyróżnić tą część serii  na tle pozostałych. Scenariusz ewidentnie pisany przy szklance Danielsa, Will Smith się trochę wypalił a efekty specjalne bardziej podobały mi się w "jedynce". Można obejrzeć, ale nie spodziewajcie się fajerwerków. Czwarty raz te samo alibi już nie przejdzie.

 

5/10

 

Amelia [2001] [dramat, komedia]

 

Chyba najbardziej Francuski film jaki w życiu widziałem. Lekki, przelotny ale nie obrażający inteligencje widza. Aktorsko smaczny, a i klimat urzeka niepowtarzalnym klimatem Paryskich kamienic. Pełno tu osobliwego blasku i ciekawych anegdot. A tak naprawdę to o czym jest ten film? O pewniej Amelii, która.., a z reszta sami zobaczcie. =]

 

7/10

 

Babadook [2014] [horror]

 

Zrealizowany za pośrednictwem kickstartera obraz utrzymany w ściśle w gatunkowych ryzach. Pewna matka czyta dziecku bajkę na dobranoc o Babadooku - potworze z szafy. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że wkrótce po tym jej syn wyczuwa obecność tytułowego potwora. Czy to Babadook z książki? A może wymysł dziecka? Australijski horror to swego rodzaju ewenement wśród horrorów. Zawieszony pomiędzy tradycyjnym straszakiem a filmem psychologicznym, pani reżyser udało się zbudować nieziemski nastrój grozy, zwracając przy okazji uwagę na trudy życiowe w wychowaniu dziecka przez samotną matkę. Część widzów obejrzy go i szybko o nim zapomni, a część pozostanie i się zastanowi: "Coś jednak jest nie tak i czy Babadook faktycznie istniał? Brawo dla pani reżyser.

 

7.5/10

 

Uprowadzona [2008] [thriller, sensacyjny]

 

Film specjalnie nie wybiega poza gatunkowe ramy. Dostarcza za to emocji, bo porusza bardzo ważną tematykę. Ale nie sili się na to, aby przedstawić ją w jakimś innym ujęci niż typowym dla starej szkoły kręcenia filmów. Główny bohater niczym Bond przenika w szeregi porywaczy jego córki. Dużo klepania się po mordach, trochę strzelania i temu podobne. Nie rozumiem jednego - jak tak źle zmontowany film, mógł wyjść z poza fazy post produkcji?

 

6/10

 

Wilk z Wall Street [2014] [dramat, biograficzny, komedia]

 

Festiwal bluzgów, humoru i błyskotliwych dialogów.I to w zasadzie tyle, bo Scorsese upodobnił wilka do swego leciwego "Godfellas",. Tak samo jak tam, obnaża życie na wysokim standardzie a wszystko to opiera o znakomitą grę aktorską . Bo w "Wilku..." błyszczy pierwszy, drugi a nawet trzeci plan, a scena z narkotyczną ekstazą, powinna znaleźć się w 100  najlepszych kwestiach filmowych. Pod względem rozrywkowym film pierwsza klasa, lecz w innych kwestiach Wilk nieco zawodzi. Dla kilku scen jednak warto.

 

6/10

 

Makowe wzgórze [2011] [melodramat, anime]

 

Studio ghibli zawsze zaskakuje Nie inaczej jest tym razem. Niesamowite, że, z tak prostej historii idzie wykrzesać tak wiele blasku. To potrafi tylko "japoński Disney". Fabuła oscyluje wokół nastoletniej Umi - niezwykle pracowitej dziewoi z malowniczego, portowego miasteczka. Poznaje ona pewnego chłopca, który chce za wszelka cenę odnowić stary budynek, w którym mieści się redakcja szkolnej gazetki. Wszystko to dzieje się w ogólnej narodowej euforii przed nadchodzącą olimpiadą w Tokyo  [chyba lata 60]. Bardzo przyjemny obraz z niezwykle nostalgicznym urokiem. Taka alternatywa dla tych, którzy nie przepadają za elementami fantastycznymi w animacjach od studia ghibli.

 

 

8/10

 

Mr. Nobody [2009] [dramat, sf]

 

W telegraficznym skrócie; Intrygujący niczym "Efekt Motyla", efektowny jak "Incepcja", życiowy jak "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". A więc nie tak oryginalny, jak może się początkowo wydawać. To mariaż znanych pomysłów, bardzo mocno inspirowany filmami o bohaterach z zanikiem pamięci.Czyli - każda decyzja ma wpływ na nasze życie. W "Mr. Nobody" jest to świetnie przedstawione w urzekającej formie. Główną role gra Jared Leto i jeśli nie przeszkadzają Wam nachalne wątki miłosne zawarte w tym filmie, śmiało możecie wrzucić na ruszt.

 

8.5/10

Edytowane przez Kentucky
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem "Obecność" - coprawda średnio wierzę w to że na faktach, ale film rewelacyjny, polecam, świetnie nakręcony horror.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Girl with the Dragon Tattoo - dobry film Finchera na podstawie pierwszej części z trylogi Millennium, po tym co obejrzałem chętnie nadrobię sobie jeszcze szwedzkie adaptacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziemny krąg (1999)

 

Odziwo dopiero niedawno obejrzałem ten film i jest bardzo dobry. Końcówka trochę zawraca człowiekowi w głowie, ale ja przepadam za takimi motywami. Fajnie zagrał Brad Pitt i główna rola też całkiem nie źle odegrana. Szczerze to jakbym to oglądał przed snem to bym nawet nie zrozumiał co się stało na końcu :D

 

7+/10

 

Wyspa tajemnic (2010)

 

Film z mega podobnym zakończeniem do poprzedniego, ale chyba jednak nieco prostszym. Ogólnie też dobry film, DiCaprio w roli głównej.

 

7-/10

 

Pulp Fiction (1994)

 

Dziwnie, że dopiero teraz... podobno klasyk, podobno arcydzieło. Do mnie aż tak ten film nie trafił. Nie zaprzeczam, gra aktorska S.L. Jackson'a i Travolty mistrzostwo świata, muzyka tak samo. No ale nie podoba mi się w tym filmie zdecydowanie zagmatwana chronologia wydarzeń, choć to podobno magia tego filmu, która do mnie w żaden sposób nie trafia. Może trzeba obejrzeć drugi raz :) Nie które sceny na prawdę dobre.

 

5/10.

 

 

 Jedyny minus, to 20 minut reklam (i zwiastunów kolejnych, badziewnych, polskich komedyjek) - zanim zaczął się film, to skończył mi się popcorn ;)

Standard :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pulp Fiction (1994)

 

Dziwnie, że dopiero teraz... podobno klasyk, podobno arcydzieło. Do mnie aż tak ten film nie trafił. Nie zaprzeczam, gra aktorska S.L. Jackson'a i Travolty mistrzostwo świata, muzyka tak samo. No ale nie podoba mi się w tym filmie zdecydowanie zagmatwana chronologia wydarzeń, choć to podobno magia tego filmu, która do mnie w żaden sposób nie trafia. Może trzeba obejrzeć drugi raz :) Nie które sceny na prawdę dobre.

 

5/10.

 

 

Standard :biggrin:

Zagmatwana chronologia wydarzeń jak to pięknie ująłeś jest, jakby to nazwać...  tytułowym bohaterem tego filmu. Pulp Fiction - tak w skrócie nazywane były książki kryminalne, krótkie opowieści wychodzące bodaj w latach 80-tych, które właśnie charakteryzowały się tym, że kolejne wychodzące części danej historii ukazywały się nie po kolei. Stąd tytuł tego filmu. Dla mnie bezwzględne 11/10 i najlepszy film Quentina w historii. Żaden inny mi już nie przypadł do gustu i uważam, że do tego poziomu już Tarantino nigdy nie dobije.

Edytowane przez Sithman
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sierpień w hrabstwie Osage - średniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziemny krąg (1999)

 

Odziwo dopiero niedawno obejrzałem ten film i jest bardzo dobry. Końcówka trochę zawraca człowiekowi w głowie, ale ja przepadam za takimi motywami. Fajnie zagrał Brad Pitt i główna rola też całkiem nie źle odegrana. Szczerze to jakbym to oglądał przed snem to bym nawet nie zrozumiał co się stało na końcu :biggrin:

 

7+/10

 

Wyspa tajemnic (2010)

 

Film z mega podobnym zakończeniem do poprzedniego, ale chyba jednak nieco prostszym. Ogólnie też dobry film, DiCaprio w roli głównej.

 

7-/10

 

Pulp Fiction (1994)

 

Dziwnie, że dopiero teraz... podobno klasyk, podobno arcydzieło. Do mnie aż tak ten film nie trafił. Nie zaprzeczam, gra aktorska S.L. Jackson'a i Travolty mistrzostwo świata, muzyka tak samo. No ale nie podoba mi się w tym filmie zdecydowanie zagmatwana chronologia wydarzeń, choć to podobno magia tego filmu, która do mnie w żaden sposób nie trafia. Może trzeba obejrzeć drugi raz :) Nie które sceny na prawdę dobre.

 

5/10.

 

 

 

Kurcze, trzy rewelacyjne filmy, a ty dajesz takie oceny. Aż mnie serce zabolało ;) . 

Edytowane przez Solid_POL
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co polecicie z thrillerów/horrorów pokroju Eden Lake czy The Last House on the Left (remake)? Elementem straszącym mają być zwykli ludzie, a nie duchy/zombie/mutanty/itp.

I Spit on Your Grave?

Może funny games? 2007r Edytowane przez piachu00
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I spit on your grave to bardziej zwykły film p brutalności w stronę jednej laski niż cokolwiek innego. W tym filmie nie ma sensu ani większej fabuły poza "jest laska to zróbmy jej krzywdę".

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem wersję rozszerzoną drugiego Hobbita. Pamiętam że w kinie mocno ziewałem. Strasznie wszystko się dłużyło, całość była bardzo rozciągnięta. O dziwo teraz, gdy emocje opadły, okazało się że film jest dobry. Tyłka nie urywa ale jak dla mnie mocne 4 w porywach nawet 4+. Momentami kuleje scenariusz bo w końcu materiał źródłowy na literackiego Nobla się nie nadaje. Brak też postaci która trzymała by mnie z wypiekami na twarzy przed ekranem. Podoba mi się że cała historia ma podłoże polityczne a postacie nie są jednowymiarowe, np Gandalf nie jest tak szlachetny jak w LoTR. Autentycznie z chęcią wybiorę się na Bitwę do kina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fighter (2010) - film miło mnie zaskoczył, oczekiwałem dobrego kina i je otrzymałem :). Liczyłem na mocną historię i po seansie stwierdzam, że się nie zawiodłem :). "Fighter" to zdecydowanie obsada z wysokiej półki, dobitna i interesująca historia oraz film, który ogląda się bardzo miło. Osobiście większych minusów nie zauważyłem, film mnie porwał i zaciekawił :).

Moja ocena: 8+/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że Egzorcysta (1973) to dzieło sztuki i klasyk, ostatnio obejrzałem także dwie pozostale częsci.

Egzorcysta 2 - słabe niestety, miał dobre fragmenty ale to nawet nie jest thriller a co dopiero horror, to film przygodowy... Na plus muzyka i zdjecia z Afryki, tak to przeciętne kino, na siłę imo robione.

Egzorcysta 3 - Ciekawy film sensacyjny, fajny wątek i wmieszanie religii w akcje policyjno-detektywistyczna, fajne nawiązania do jedynki.

 

Żaden z sequeli nawet nie zbliżył się do poziomu pierwszej kultowej części.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gone Girl - właśnie skończyłem oglądać, bardzo polecam, film trzyma w napięciu i ciągle zaskakuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim filmem jaki obejrzałem był Kevin sam w domu. Produkcja Chrisa Columbusa opowiada o rodzinie McCallisterów, którzy zapominają zabrać swoje najmłodsze dziecię, czyli tytułowego Kevina na święta Bożego Narodzenia do Paryża. Mały chłopiec szybko orientuje się w sytuacji i postanawia wykorzystać fakt zostania sierotą, zamawiając pizzę, kradnąc szczoteczki do zębów, czy myjąc dokładnie pępek. Niestety sielanka Kevina nie trwa wiecznie. W pewnym momencie na jego drodze staje dwójka groźnych bandytów, Harry oraz Marv. Planują okraść najbardziej okazały dom w całej okolicy, na co młody McCallister nie może pozwolić. Wyposażony w wiatrówkę, gwoździe oraz palnik wyrusza w podróż przez piekło, która skończy się dobrze tylko dla jednej ze stron tego konfliktu. Jeżeli jesteście ciekawi ciągu dalszego, to polecam.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie ktoś pokusil się o recenzje tego klasyku i wielkiego dzieła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj oglądałem "Annabelle" (2014) , po dobrej "Obecności" czekałem na ten film, który jest tych samych producentów, spodziewałem się równie dobrego filmu a zobaczyłem totalną szmire. Crap i skomercjalizowane gówno, na które był spory hajp, coś tak jak FIFA 15 - zmarnowany potencjał i ogromny zawód. Na maksa oklepane schematy, tak jakby twórcy obejrzeli pare znanych horrorów i zrobili narade: "Damy to z tego filmu, tamten fragment zaczerpiemy z tamtego a na koniec damy motyw z...", wyszła totalna, przewidywalna padaka, ani momentu grozu, jak mówiłem zmarnowali potencjał na niezły horror. W "Obecności" na początku było nawiązanie do tego Annabelle i wiele osób oczekiwało równie dobrego filmu, otrzymaliśmy gówno. niestety

 

Ogladalem tez "Drabina Jakubowa", dobry ale spodzeiwałem się lepszego, mało straszne, ale ciekawe motywy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gone Girl - sam nie wiem co o nim myśleć. Raz że za długi. Dwa jest genialny do połowy. Potem jak już wiadomo kto, co, jak i dlaczego napięcie siada na pysk. Jednak jak dla mnie minimalne rozczarowanie.

 

Hobbit Bitwa Pięciu Armii - też rozczarowuje. Cyfrowy Legolas biegnący po spadających w przepaść kamieniach wzbudził gromki śmiech na pełnej sali, co chwila ktoś kogoś znienacka ratuje w ostatniej chwili, zdecydowania za mało hobbita w Hobbicie, krasnoludów też jakby mniej. W pewnym momencie bitwa też się rozłazi, dokładnie jak ciasto naleśnika wylewane na patelnię. Dochodzi do dziwnych absurdów gdy Azog zabija mieczem jedną z postaci a powijęciu miecza z ciała ostrze jest czyste, brak śladów krwi. Może się czepiam ale tej bitwie cholernie daleko do Helmowego Jaru. Przypomnę tylko że bitwa pod Helmowym Jarem z powodów technicznych zrealizowana była w 90% cyfrowo czego kompletnie nie widać. Czego nie można powiedzieć o Bitwie Pięciu Armii. O dziwo sam film jest chyba najkrótszy bo trwa 2 godziny i 10 minut. Jak dla mnie 7+.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gone Girl - sam nie wiem co o nim myśleć. Raz że za długi.

Jak dla mnie nie istnieje pojęcie "za długi film." Film który się dłuży w trakcie oglądania to poprostu kiepski film. Trzy godzinna "Zielona mila" jest tu przykładem.

"Szefowie wrogowie 2" - po udanej pierwszej części, wybrałem się z do kina z nadzieją na dobrą zabawę. Typowa głupkowata, odmóżdżająca komedia o kolegach którzy mają dosyć podporządkowywanie się swoim szefom. Według mnie najlepsza tego typu komedia. Przebiła pierwszą cześć oraz wszystkie "Kac Vegas". 9,5/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie nie istnieje pojęcie "za długi film." Film który się dłuży w trakcie oglądania to poprostu kiepski film. Trzy godzinna "Zielona mila" jest tu przykładem.

"Szefowie wrogowie 2" - po udanej pierwszej części, wybrałem się z do kina z nadzieją na dobrą zabawę. Typowa głupkowata, odmóżdżająca komedia o kolegach którzy mają dosyć podporządkowywanie się swoim szefom. Według mnie najlepsza tego typu komedia. Przebiła pierwszą cześć oraz wszystkie "Kac Vegas". 9,5/10

Przykładem że pomimo długości nie jest nudna ? Chyba że na odwrót, jesli tak to nie rozumiem bo wg mnie Zielona mila to bardzo dobry film, na podstawie ksiazki Stefka Kinga chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet - po obejrzeniu wersji amerykańskiej postanowiłem zobaczyć wersję szwedzką i się nie zawiodłem, film bardziej mi się podobał od amerykańskiego odpowiednika, chętnie zapoznam się z całą trylogią Millenium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×