Skocz do zawartości
Padwee

FINAL FANTASY XV

Rekomendowane odpowiedzi

Taki artwork to mógłbym na ścianie sobie powiesić, ale jak dla mnie to bym na konsoli tego nie chciał, bo za mało przejrzyste, chociaż muzyka piękna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to demo to jak otwarcie prezentu pod choinką gdy ma się lat 4. I znajduje tam to na co czekałem aż 10 lat. FF Versus XIII to był ten fajnal na którego czekał z wtedy z dwóch zapowiedzianych.

Jeśli chodzi o oprawę audio wizualna. To trzyma poziom. Chociaż trochę zalatuje technologią pamiętajaca ps3. Widać że dużo czasu poświęcono na dopracowanie efektów. Można się bawić zmiana pory dnia i jest to rewelacyjne :) Gdy zapada zmrok w trzeciej lokacji to robi się bardzo klimatycznie.

Polecam rzucić tam parę razy zaklęcie przyzywajace te pomarańczowe kulki. Mistrzostwo. Musiałem nagrać parę filmików dla potomnych :).

Ogralem demo dwa razy. Wiem że Carbuncle pomagał mi w walce z Iron Gigantem. Inaczej pewnie bym nie wygrał. Ciągle nie rozumiem tego systemu walki. Niby duszę kwadrat i Noctis ma robić uniki. Raz robi a raz nie. Innym razem gdy tluklem bossa mieczem bohater tak fajnie lawirowal w powietrzu. Choćby w jakimś anime.

Obawiałem się najbardziej o system walki. No i walki są jakieś dziwne. Nie wiem może trzeba wiecej pograć wczuć się w to. Jak na razie podchodzę sceptycznie do tego.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odbierajcie tego dema jako zajawki FFXV a wszyscy będziemy zdrowsi.

Japończycy się troszkę pogubili w tym co chcieli pokazać i tyle.

Będzie dynamiczny system walki, pora dnia i pogoda.

Będą summony i wielcy bossowie.

Final to Final.

Jeśli nie będzie gorzej niż w XIII, to będzie dobrze :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.novacrystallis.com/2016/04/24996/

Regarding framerate and optimization on the full game, Tabata says the team will continue to improve on the final product. Platinum Demo uses a dynamic resolution process as a sort of experiment and the upper limit is full HD. The point of the demo wasn’t to show off the framerate but for fans to experience a part of Final Fantasy XV‘s world. The team focused on resolution first.

Tabata says Platinum Demo has the same specifications across PlayStation 4 and Xbox One. The full game will be optimized for each console, though they haven’t decided if both console versions will be exactly the same once optimization is finished.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obadałem sobie dwa demka na spokojnie i ja łaknę tego tytułu, bo śmierdzi mi tu Finalem na kilometr!!!

 

post-21839-0-77412000-1459692881_thumb.j  post-21839-0-14393700-1459692900_thumb.j

 

Jeśli u kogoś nie widać deszczu na tafli wody to pora zmienić TV CRT na jakieś hd ready przynajmniej  :24_stuck_out_tongue:

 

 

post-21839-0-42318600-1459693024_thumb.j post-21839-0-23042700-1459693040_thumb.j

 

Jeśli tu jest poziom grafy z ps3 to proponuję udać się do okulisty, albo do neurologa, bo chyba komuś padło na mózg  :laugh:

Edytowane przez Strife
  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co narzekają na system walki  :laugh:  a to tylko demko.

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ ten system walki wygląda idiotycznie. Napieprzanie w 1-2 przyciski prawie 90% walki. No, no, widaż że to już nie jest stare strategiczne jRPG, tylko jakiś przykry hack n' slach. Uniki, rolki, walka postawiona na to jak szybko będziesz naciskać w przycisk... Z finala to tu została tylko oprawa i lista klasycznych potworów.

A grafika? Owszem, słaba. Ale trzeba zauważyć że FF zawsze miał grafikę gorszą od obecnie panujących tytułów, i to nigdy nie przeszkadzało w grze. Jedyne co w FF graficznie dorównywało obecnym grom na rynku, to cut scenki. Cała gra natomiast zawsze wygladała "gorzej", przynajmniej gorzej niż na to pozwala technologia. Więc niw rozumiem oburzenia o grafikę.

Ogólnie: Nie kupuje tego.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie system walki jest świetny. Bałem się że walka będzie turowa, czego nienawidzę. Także wpisuję tę grę na listę obowiązkowych zakupów. :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruseus Ty wiesz co Ty w ogóle piszesz? FF miał gorsza grafę od obecnie panujących tytułów? Znajdz mi jRPG'i które miały lepsza grafikę od Finalów w roku ich wyjścia, od czasów VII to są najładniejsze jRPG'i jakie wychodzą( fabuła i systemy walki owszem były lepsze w innych jRPG'ach), nie wiem może jesteś świeżak w tym gatunku, ale takich pierdoł dawno nie czytałem.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie. Od zawsze FF kosiły oprawą. 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dzisiaj pamiętam, jak nie mogłem się napatrzeć na scenki w FF VIII, gdzie podczas animacji mogłem się ruszać postacią. Gigantyczne wrażenie to na mnie wtedy robiło i jestem prawie pewien, że w XV też będę szczęki pod fotelem szukał, akurat za to sobie dam rękę obciąć. 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FF13 przecież wciąż wygląda świetnie graficznie i miażdży wszystko co w tamtym okresie wychodziło. A cutscenki CGI to już w ogóle opad szczeny.

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie będzie loadingów przy jeździe czy lataniu po mapie, podczas jazdy będzie można w samochodzie puszczać sobie muzykę z Finali, będzie ng+, będzie trenowanie i karmienie chocobo, bronie będą nakładały statusy. 

Edytowane przez vann
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiałem tą ćwierć karciankę w FF VIII, w sumie tak samo jak gwinta w wieśku. Mam nadzieję, że w tej części też dodadzą jakąś tego rodzaju aktywność poboczną.

Śmieszna sprawa... jakoś mnie newsy o tym finalu ominęły i dowiedziałem się może z miesiąc temu, że wychodzi, a już się nie mogę doczekać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze Tabata w temacie dema:

He says that if Episode Duscae mobilized all his team during several months to improve the first demo, Platinum Demo only used a very small team starting at the beginning of 2016.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ panowie, źle mnie zrozumieliście. Miałem na myśli to że FF zawsze miał trochę słabszą grafikę w porównaniu do innych gier (innych w ogóle, a nie innych jRPGów). Grafika prezentowana podczas faktycznej rozrywki była słabsza od innych topowych tytułów (choćby RE 2 wyglada lepiej, a jest starszy od FF VIII starszy o rok).

I tak, cutscenki to zawsze były miażdżące. Pamietam jak mój biedny psx, zawieszał się na pierwszej cutscence w FF VIII (walka Squalla z Seiferem) :p

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no FF za czasów psx to był wyznacznik rozmachu i jakości oprawy z tego co ja pamiętam i do RE nikomu nie przyszło tego porównywać bo tam były prerenderowane lokacje. Tak jak dzisiaj nikt nie porównuje oprawy samochodówki czy fpsa na szynach do open world ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja troszkę stanę w obronie zdania, że jednak FF z lat '90 wcale nie był piękny w porównaniu do ówczesnych tytułów.

Poza renderowanymi tłami (no zwykłe obrazki 2d z jakimś ruchomym dymem czy wiatraczkiem) gry te były przeciętne.

Porównując mapę świata z FF8 do rozgrywki z np. Soul Reaver to gdzie jest ten wyznacznik?

W prerenderach bardziej (graficznie) podobał mi się RE.

Hitem graficznym na miarę swoich czasów było FF6.

Kto jeszcze pamięta spacer mechów w "3d"?

To był szok :-)

Edytowane przez adick007

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finale począwszy od FF7 to była zawsze pierwsza liga gier jeśli chodzi o prezentację.

 

Takie remastery FF9 czy FF10 prezentują się kapitalnie nawet teraz, a z podniesioną rożdziałką to w ogóle o ja pier&ole:

 

Taka dwunastka to był kosmos w momencie premiery,a w full hd to kosmos do kwadratu :P :

Ale bym łyknął remastera tej gry.   

Edytowane przez vann

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GI_cov_277.jpg

 

Edytowane przez vann

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
<głos klocucha> Final Fantasy XV Platinium Demo literkorecenzja <głos klocucha>

 

Jako że jestem świeżo po ograniu dema to mogę powiedzieć o nim kilka słów. Od razu uprzedzam, że wszystko, co zostanie tutaj wygłoszone odnosi się do dema. Dema, z którego zawartość przejdzie w nieznacznym stopniu do pełnej wersji. Dlatego nie mogę niestety oceniać całości fabuły gry albo zarysu postaci, ponieważ w wersji próbnej nie wystąpili wszyscy bohaterowie.

 

Zacznijmy od stwierdzenie, że jestem obecnie zajarany na dwa tytuły od square enix. Prawdopodobnie z zupełnie innych powodów niż wszyscy, ale to się okaże.

 

A to wszystko za sprawą jednego krótkiego dema gry Final Fantasy XV. Pierwszą grą, na którą jestem napalony jak nastolatka na nową płytę Justina Biebera jest Kingdom Hearts 3. Co może wydawać się dziwne, ponieważ grałem w demo finala, a nie kingdoma.

 

Śpieszę jednak z wyjaśnieniem. Pierwszy segment dema pokazał mi coś, co na pierwszy rzut oka mechanikami przypominało mi właśnie mieszankę disneya i square. Młody Nocto poruszał się jak Sora, walczył jak Sora i przejął część mechanik od protagonisty Kingdom Hearts.

 

Możemy rolkować, skakać, atakujemy zwykłym uderzeniem poprzez trzymanie klawisz ataku ( domyślnie kółko) i ogólnie czujemy się jakbyśmy grali w uproszczoną wersję Kingdoma. Na początku oczywiście. Później dochodzą czary, których używa się bardzo fajnie i bezproblemowo. Ogólnie cud miód i orzeszki, które chciałbym zobaczyć w pełnej wersji Królestwa Serc Trzy.

 

Drugą grą, na którą jestem narajany jest Final Fantasy XV. Jest to spowodowane kilkoma rzeczami. Pierwszą z nich są smmony. Nie są już przekolorowanymi wersjami z poprzedniej części. Pierwsze spotkanie z tytanem sprawiło, że poczułem jego moc. Carbuncle, który nas prowadzi jest malutki, słodki i pełni rolę supportu, lecz to, co zrobiło na mnie naprawdę mocne wrażenie to Leviatan. Ogromny wodny smok wyłaniający się z wielkiego zbiornika wodnego. Przelatujący nad nami. Po prostu WoW. Czułem się zupełnie jak wtedy, kiedy w Dark Souls przebiegałem w Ashen Lake i Hydra przeskoczyła nade mną.

 

Byłem po prostu oczarowany, a nostalgia, która odkładała mi się w żyłach jak tłuszcz właśnie eksplodowała. Oczywiście doznania potęgowała grafika. Oprawa audio wizualna była bardzo mocna w demie. Oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę standardy japońskich gier, a nie ogólnie. Przy ocenie ogólnej wypada konsolowo i w porównaniu do PC nie ma nawet co po niej zbierać. X letni Skyrim na modach potrafiłby wyglądać lepiej. Wymagałby on jednak też maszynki przekraczającej cenę konsoli playstation 4.

 

Gra straciła stałą ilość klatek tylko dwa razy podczas dema i nie były to jakieś zatrważająco długie momenty. Tak to chodziła praktycznie jak igła nie ważne czy zmieniałem pogodę, porę dnia, ciało w samochód albo wielkiego jelenia. Wszystko odbywało się płynnie i wyglądało bardzo fajnie. Niestety nie jest to zawartość, którą powinno pokazywać się w demie. Square pokazało, że potrafi zrobić demo z zupełnie odciętą zawartością od głównego tytułu przy okazji Bravely. Tutaj, natomiast woleli pokazać jak działa silnik i co zapewnia w ich tytule. Co wg mnie mija się z celem, ponieważ wszystko musieliśmy odpalać sami. Nie było płynności ani wrażenia, że jest to fajna przygoda. Ot co test silnika, w którym kierujemy postacią na guziczki, żeby coś zobaczyć

 

Gdyby pokaz silnika ekhm znaczy demo ograniczyło się tylko do tego to prawdopodobnie nigdy bym nie kupił tej gry. Później jednak przychodzi ostatni akt i zabawa dorosłym Nocto. No i tutaj zaczął się moment, który przekonał mnie do pełnej wersji. Nie historia zawarta w demie, która pokazuje wypaczoną wersję wspomnień głównego bohatera. Nie japońskie audio, które jest tutaj świetnie zrobione i nie drażni nawet na chwilę. To, co przekonało mnie do tej gry to mechanika walki. O ile młodym noctisem praktycznie graliśmy jak w okrojoną wersję jakiegoś action erpega tak zabawa dorosłym Nocto jest już czymś więcej. Nasza postać oczywiście dalej może atakować przez samo trzymanie wyjściowego guziczka. Dzięki temu zabijemy większość słabych przeciwników i będziemy mogli wystawić tej grze ocene 3/10.

 

Albo możemy pobawić się mechanikami walki. Robi dodgeroll parry counter, blokować lub unikać ataków, odpalać aerale i tym podobne rzeczy, które często występują w slasherach, a rzadko w action erpegch. Mechanika walki pozwala nam również na mega płynne przełączanie się między orężem i tworzenie dzięki temu specjalnych kombinacji ataków, które potrafią po prostu niszczyć przeciwników. Gdyby tego było mało to każdą bronią walczy się inaczej. Posiada inny feeling, szybkość ataku, sposoby na obronę itp. itd. Jest to coś, co z miłą chęcią wypróbuję w pełnej wersji gry.

 

Więc jak widać sama mechanika i skala z jaką tworzony jest ten tytuł są w stanie mnie przekonać do kupna. Nie oznacza to jednak, że gra będzie super fajna i od razu wieszczę jej 12/10. Same zmiany mechaniki potrafią wyjść jej na dobre. Nie mamy już statycznej walki, gdzie postać zadaje obrażenia tylko jednemu przeciwnikowi. Tutaj wszystko jest naturalne i jeżeli ktoś się napatoczy pod miecz to również otrzyma obrażenia. Teraz zostaje mi tylko czekać do września, żeby obadać czy tytuł zaoferuje mi to, co lubię najbardziej. Dobrą fabułę, która obecnie jest reklamowana jako dorosła, otwarty świat, który mogę dowolnie przemierzać i masę zawartości dodatkowej.

  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trace.... szacunek, że chciało Ci się to wszystko pisać.

Fajnie, że tak pozytywnie na to patrzysz...

Ja po tym co się z FF stało na PS3 (13), spokojnie sobie poczekam na kilka konkretnych recenzji i na długie zimowe wieczory pewnie kupię.

Ale stanowczo nie jaram się tym.

W ostatnich latach Japończycy pokazali, że najlepiej to wychodzą im dynamiczne scenki przerywnikowe.

W 2016 z jrpg chyba bardziej czekam na NiNoKuni2 :-)

I Setsuna intryguje.

Edytowane przez adick007
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale ostatnio Square Enix nie ma za dobrej passy. Ich zagraniczne marki są lepsze niż te rodzime przez co wielu fanów odwróciło się od nich. Mimo że Final Fantasy Fabula Nova Crystalis mnie osobiście się podobało to rozumiem czemu inni mogą być zawiedzeni tymi tytułami. To były zupełnie inne tytuły niż te, do których byliśmy przyzwyczajeni. Nie było już typowego atb ani nawet tego zmienionego z dwunastej części serii. Dubbing był tragiczny, fabuła nie dawała nam praktycznie żadnej wolności ( mimo, że ja rozumiem, że musiało tak być. W końcu uciekaliśmy przed pościgiem i nie mogliśmy mieć wolności). Tutaj teraz wchodzi piętnasta część, w której mamy mieć wszystko, co najlepsze w finalach.

 

Z tego, co wyczytałem i wysłuchałem w „internetach” to najnowsza część ma być czymś więcej niż tylko kolejną częścią serii. Przed premierą otrzymamy cały sezon anime wprowadzającego do gry, film, który opowiada historię Ojca Nocto i to podobno nie wszystko. Twórcy rozważają tworzenie kolejnych części w tym uniwersum. Czemu nie ma się co dziwić. Gra zapowiada się na ogromną. Wielki świat pełen możliwości, który ma być na wzór tego z dwunastki.

 

Czyli najprościej mówiąc sama fabułą ma nas przeprowadzić tylko przez kawałek ogromnego świata. Jest to motyw często zapomniany w obecnie tworzonych erpegach. Gry przyzwyczaiły nas do tego, że pokazują nam same z siebie ponad 80% zawartości. Tutaj ma być inaczej. Fabuła przeprowadzi nas tylko przez jakieś 30% tego, co zaoferuje nam świat. Resztę będziemy musieli zwiedzać samemu. Nie wszystkie miejsca będą dostępne samochodem/samolotem. Trzeba będzie wyćwiczyć odpowiednio naszego kurczaczka, żeby dostać się do ukrytych miejsc, które mogą być nawet nie zaznaczone na mapie. To samo tyczy się zadań pobocznych, których ma być tutaj sporo i mimo bycia generycznymi zadaniami mają oferować swoje własne historie na mniejszą skalę.

 

No i co najważniejsze to system walki przeszedł zmianę na dobre. Jest bardzo przyjazny dla początkujących i bardzo wymagający dla tych, którzy chcą osiągnąć coś więcej. Jeżeli ktoś nie, nie ma inspiracji do zostania wymiataczem to będzie mógł przejść podstawową fabułę tylko za pomocą standardowych ataków. Jeżeli, natomiast ktoś będzie chciał szaleć tak jak się powinno to otrzymał mega mocny zestaw do zabawy. Demo przeszedłem na dwa sposoby. Jako gracz niedzielny i jako ktoś, kto oczekuje od gier więcej. Oba te podejścia tutaj sprawdzają się idealnie. Niestety tak jak mówiłem. Bez zagłębiania się w mechaniki i nauczenia się z nich korzystać nie przejdziemy wszystkiego. Poboczni przeciwnicy mają być niezłym wyzwaniem. Podobno jeden z nich jest taki, że wymaga od nas prawie idealnej walki.

 

A to dopiero początek tego, co twórcy dla nas przygotowali. Tytuł ma być największym z serii, a wg mnie to mają sporo do przebicia. Nie czarujmy się, ale do tej pory to dwunastka była najlepszą częścią pod względem większości mechanik i świata. Niech przebiją to i mają mnie w kieszeni.
 
Oczywiście nie od samej premiery, ponieważ gra na start będzie bardzo droga. Nie jestem w stanie dać 249 zł za ten tytuł. Nie z powodu, że mógłby być nie warty swojej ceny, ale z powodu, że mnie po prostu nie stać chwilowo na taki wydatek. No i kupka wstydu ma u mnie 68 tytułów. Więc trzeba trochę zejść z tej liczby. Czuję jednak, że po zejściu z kupki wstydu i ograniu Czarnych Dusz Trzy na pewno sięgnę po ten tytuł.
 
Szykuję się istna ®ewolucja, z której puryści ostatecznej fantazji nie będą zadowoleni. Nie wróżyłbym tej serii już powrotu do staromodnego ATB, który tak kiedyś zawładnął światem. To już nie te czasy, gdzie większy procent graczy oczekuje wymagających doznań i gier na setki godzin. Obecnie niedzielni gracze trzymają branżę za pysk więc
 gry muszą być przystępne.
 
Poza tym nie ma co ubolewać nad stratą dawnego systemu walki. Square Enix dalej ma w swoim portfolio gry, które go zachowały w praktycznie nie zmienionej formie. Zapraszam do ogrywania Bravely Default i Bravely Second. Poza tym jest jeszcze Atlus z seriami Shin Megami Tensei albo Tokyo Mirage Session #FE. Poza tym przed nami jeszcze nowy Star Ocean, Dragon Quest i wiele, wiele więcej.
 
Reasumując… ja na pewno sięgnę po piętnastkę z uśmiechem na twarzy. W końcu na pierwszy rzut oka otrzymam grę, na którą tak bardzo czekałem. Mimo że dorosłe wątki były już w poprzednich częściach tak tutaj zapowiada się całkowicie dorosła historia. Wiadomo, że będą odskoki od tego, ale nie obstawiałbym jakiś ogromnych. Świat zapowiada się na piękny i otwarty, w którym z chęcią spędzę setki godzin, żeby wszystko odkryć. Tak jak wiedźminowi wyszła na dobre zmiana tak i ostatecznej fantazji też powinna wyjść tym razem na dobre.
Edytowane przez TRaCeGuitar
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W skrócie nowości ujawnione w tej chwili przez redakcję Game Informer wyglądają następująco:

 

- W trakcie dialogów pojawią się możliwości wyboru ścieżki, którą chce podążać gracz.

- System magii wyposażono w mechanizm syntezy.

- W grze znajduje się system rozwoju postaci dla Noctisa i drużyny (umiejętności można przeznaczać m.in. na zdolności związane z danym typem broni).

- W grze pojawią się 4 rodzaje questów pobocznych w postaci minigierek (wyścigi chocobo, wędkowanie), a także polowanie na potwory i questy regionalne. Squre Enix stworzyło ponad 200 questów opcjonalnych.

- Firma nie zamierza tworzyć sequeli i spin-offów, takich jak w przypadku FFXIII.

- Można wykorzystywać bagażnik samochodu do przechowywania przedmiotów.

- Typy broni to: miecze, sztylety, broń palna, tarcze, zaklęcia, królewski rynsztunek oraz tajemnicze "maszyny".

- Summony można przyzywać w lochach, ale będą się w takiej sytuacji zachowywać inaczej, niż na otwartej przestrzeni.

- Film Kingsglaive powstaje od 2013 r.

- Można ulepszać i wykuwać broń z pozyskiwanych materiałów.

- Gra rozpocznie się od sekcji z zepsutym samochodem, ale nie będziemy polować na Behemotha jak w demie Episode Duscae.

 

Trace szacun że tyle Ci się chciało męczyć opuszki palców.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×